Kwartalnik

Luty 2007 (580)

Judasze wśród nas, judasze w nas…

Judasza szukamy zazwyczaj w innych, a nie w sobie – tak jest wygodniej i bezpieczniej. Oburzając się na tych, którzy zdradzili, sami dajemy sobie prawo do własnych małych zdrad – albo inaczej je nazywamy, albo usprawiedliwiamy okolicznościami. Chociaż w Kościele nie brakuje chrześcijan niegodnych i zdrajców, do każdego z nas należy zrównoważenie zła, jakie oni czynią, przez nasze szczere świadectwo ¬– mówił Benedykt XVI, podsumowując katechezę o Judaszu. Los apostoła-zdrajcy staje się w tej perspektywie zachętą do wierności ¬– tej wielkiej i tej zwykłej, powszedniej. Judasz kochał, Judasz zdradzał. Jego zdrada jest tajemnicą, a nie problemem. Można próbować ją zrozumieć, nie da się jej rozwikłać. A jaka była jego miłość?
Więcej
0,00  Do koszyka

Styczeń 2007 (579)

Meandry polityki historycznej

Pojęcie polityki historycznej stało się ostatnio ważnym tematem debaty publicznej. Jest się o co spierać. Historia ma wiele twarzy, a na ocenę przeszłości zawsze rzutuje współczesność, z jej podziałami światopoglądowymi i politycznymi. W tych meandrach historia i zbiorowa pamięć łatwo mogą się rozbić o skały bieżącej polityki. Czy jednak z drugiej strony nie grozi im także mielizna zapomnienia i zobojętnienia? Spór o politykę historyczną jest ważki i z tego powodu, że rzutuje na nasze stosunki z sąsiadami. Czy różne wizje przeszłości uniemożliwią nam budowanie wspólnej przyszłości z innymi narodami? „Historię zostawmy historykom” – mówią jedni; „bez uczciwej oceny przeszłości nie sposób budować wspólnej teraźniejszości” – podkreślają drudzy. Czy nam się to podoba, czy nie, historia nie daje się zamknąć w archiwach i bibliotekach – chociaż jest odległa, pozostaje żywa.
Więcej
0,00  Do koszyka

Grudzień 2006 (578)

Sekularyzacja drogą Europy?

Sekularyzacja drogą Europy? O nieuchronności stopniowego zaniku wiary przekonani byli nie tylko socjologowie i szeroka opinia publiczna, ale także wielu teologów i przywódców Kościołów chrześcijańskich. Dzisiaj część socjologów sceptycznie patrzy na tę tezę, nie oznacza to jednak, że sekularyzacja jest w odwrocie. Niepokojom o przyszłość polskiej religijności postanowiliśmy przyjrzeć się tym razem przez pryzmat doświadczeń innych narodów. W tym miesiącu przypada 25. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Dla wielu 13 grudnia 1981 był datą graniczną – wydarzeniem porządkującym świat, wyraźnie rozróżniającym dobro od zła. Dzisiaj przypominamy tamte dni, sięgając bezpośrednio do przeżyć ofiar represji. Szczególnie godny uwagi jest zapis doświadczeń lubelskich dzieci pozbawionych ojców – na skutek internowania…
Więcej
0,00  Do koszyka

Listopad 2006 (577)

Polski język, polska dusza

Co język ma wspólnego z duszą? Niemało. Język jest przecież ekspresją naszej wrażliwości, naszych myśli i emocji. Język, którym mówimy i którego słuchamy, jest niechlujny, prostacki i brutalny. Nierzadko wcale nie służy porozumieniu, jest wręcz narzędziem jątrzenia i przemocy. Czyżby te choroby trawiły również naszą duszę? A gdyby tak zamilknąć, chociaż na jakiś czas, bo przecież „Nie musimy zawsze mówić, nie na każdych warunkach, jesteśmy ludźmi, a nie bandą orków!” – przekonuje pustelnica Miriam, która kilka lat temu złożyła ślub całkowitego milczenia i pragnie trwać w nim do śmierci?
Więcej
0,00  Do koszyka

Październik 2006 (576)

Człowiek z klasą

Obserwując codzienność naszego życia publicznego z jego zmiennością moralnych ocen i postaw, zatęskniliśmy w „Więzi” za kimś, kogo można by nazwać „człowiekiem z klasą” – głęboko uczciwym, mądrym, o jasno określonym systemie wartości, który ma odwagę walczyć z samym sobą, a gdy trzeba, to i ze światem. Za kimś, do kogo moglibyśmy się odwoływać w życiu publicznym i prywatnym, w relacjach służbowych i intymnych, nie narażając się przy tym na śmieszność, niezrozumienie czy ironiczne wzruszenie ramion. Tęskniąc za takim „człowiekiem z klasą”, postanowiliśmy poświęcić mu niniejszy numer „Więzi”.
Więcej
0,00  Do koszyka

Wrzesień 2006 (575)

Po co małżeństwo?

Pytanie „po co małżeństwo” wydaje się jednocześnie i oczywiste, i kłopotliwe. Odpowiedź na nie jest bowiem niby doskonale znana, a jednocześnie coraz trudniej jej udzielać. Nawet wielu chrześcijan w tak nudny sposób mówi o małżeństwie i rodzinie, że sprawiają wrażenie, jakby pogodzili się z tezą, że w sferze erotyki, etyki seksualnej i małżeństwa Kościół definitywnie i nieodwracalnie przegrał już z nowoczesnością. Tymczasem może być inaczej… Czy jednak chrześcijańską wizję małżeństwa można atrakcyjnie przedstawić „normalnie”, „po ludzku”, bez odwoływania się do argumentacji nadprzyrodzonej?
Więcej
0,00  Do koszyka

Lipiec-Sierpień 2006 (573)

Kościół dla grzeszników

Kościół jest nie do pomyślenia bez grzeszników – przypomniał nam mocno Benedykt XVI podczas pielgrzymki po Polsce. Niby dobrze o tym wiemy, ale… W ostatnich tygodniach dojmującej prawdy tego stwierdzenia doświadczyliśmy w naszym środowisku. Oskarżenia wobec ks. Michała Czajkowskiego, niestety, się potwierdziły. Po gruntownej analizie i weryfikacji dokumentów SB zgromadzonych w IPN specjalnie powołany zespół redaktorów „Więzi” stwierdził, że dotyczą one ks. Czajkowskiego. To on był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Jankowski”. Niektóre dokumenty SB budzą pewne wątpliwości, nie zmienia to jednak istoty rzeczy… Obok naszego opracowania i po jego lekturze ks. Michał Czajkowski publikuje swoje oświadczenie.
Więcej
0,00  Do koszyka

Czerwiec 2006 (572)

Moralna poprawność, moralna niepoprawność

Temat „Moralna poprawność, moralna niepoprawność” to dalszy ciąg naszego namysłu nad tym, jak żyć w społeczeństwie pluralistycznym, w którym brak zgody co do podstawowych wartości. Taka sytuacja stwarza pokusę – mimo deklarowanej z różnych stron chęci dialogu – narzucania własnego widzenia świata także tym, którzy go nie podzielają. Chwalebny zamiar znalezienia pewnego „moralnego minimum” – zbioru wartości, na które gotowi byliby zgodzić się wszyscy – prowadzi nieraz do próby arbitralnego narzucenia wszystkim „moralnej poprawności”, której odrzucenie ma stawiać poza kręgiem ludzi cywilizowanych.
Więcej
0,00  Do koszyka

Maj 2006 (571)

Polacy-Niemcy: sąsiedztwo bez emocji?

Niebawem odwiedzi Polskę papież-Niemiec. Przyjeżdża tu jako pasterz Kościoła powszechnego i choć nie będzie do Polaków mówił po niemiecku, jego narodowość ma olbrzymie znaczenie, także dla relacji polsko-niemieckich. Dla światowej opinii publicznej liczy się – co w pełni zrozumiałe – przede wszystkim wizyta Benedykta XVI na terenie obozu Auschwitz. Warto dostrzec również inny aspekt papieskiej pielgrzymki – oto papież-Niemiec podąża śladami swego poprzednika z Polski. Winfried Lipscher – jeden z autorów majowej "Więzi" – przekonuje, że bez Polaka na tronie Piotrowym nie mogłoby tam być Niemca. To symbol ważny nie tylko dla naszych dwóch narodów, których relacje – z oczywistych powodów – wciąż budzą emocje. Niemcy są naszym najważniejszym sąsiadem, na dobre i złe. Czy możliwe jest zatem „normalne” sąsiedztwo polsko-niemieckie, wolne od ciężaru przeszłości? Nawet jeśli w pewnych sprawach – dotyczących tak przeszłości, jak i współczesności – się porozumiewamy, wciąż pojawiają się jakieś nowe problemy, jak np. niedawna kontrowersja wokół polskiej propozycji zmiany oficjalnej nazwy obozu Auschwitz. Jednak lata pracy nad pojednaniem naszych narodów – pracy trudnej, o czym w majowej "Więzi" mówią m.in.: Władysław Bartoszewski, Marek A. CIchocki, Jan M. Piskorski, Thomas Urban, Klaus Ziemer – sprawiły, że możemy dziś sobie pozwolić z Niemcami na spory w atmosferze takiej otwartości, jaka nie jest jeszcze możliwa w stosunkach z żadnym innym sąsiadem.
Więcej
0,00  Do koszyka

Kwiecień 2006 (570)

Czy Warszawa da się lubić?

O wielu miastach mówi się, że mają swój czar, mają duszę, zaś Warszawę traktuje się często z niechęcią, a nawet z pogardą. Pisano o Warszawie, że to miasto „pokraczne”, „grubiański pomnik pychy”, że niczym pasożyt wysysa prowincję. Jest to jednak również miasto „odarte ze skóry”, i to nie raz. Postanowiliśmy poszukać piękniejszego oblicza Warszawy, nie pomijając, rzecz jasna, jej wad. Razem z większością naszych autorów (Antonim Liberą, Jerzym Pilchem, Dariuszem Gawinem, Michałem Borowskim, Andrzejem Mencwelem, Martą Zielińską, Kazimierzem Orłosiem, Jarosławem Zielińskim, ks. Michałem Janochą, Maciejem Przybylińskim, Tomaszem Wiścickim) przekonujemy, że Warszawę jednak da się lubić. A może nawet trzeba ją polubić? W licznych warszawskich biografiach – i chwalebnych, i haniebnych – zawarte są losy nas wszystkich, skądkolwiek pochodzimy. Opowieść o Warszawie to opowieść o Polsce, o nas samych… * * * 2 kwietnia mija rok od śmierci Jana Pawła II. Wśród licznych rocznicowych obchodów przypominamy Jego postać od mniej znanej strony – jako mecenasa myślenia, inicjatora otwartych dyskusji z intelektualistami.
Więcej
0,00  Do koszyka

Marzec 2006 (569)

Ocalić Boga?

Ocalić Boga? Tak, bo to my jesteśmy odpowiedzialni za obecność Boga między nami – także poprzez język, jakim o Nim mówimy. W tym numerze „Więzi” znajdą Państwo kilka artykułów, których autorzy z pasją spierają się, czy język, jakim współczesne chrześcijaństwo mówi o Bogu, jest zrozumiały, adekwatny do dzisiejszego świata pojęciowego. Czy język klasycznej greckiej metafizyki pozostaje aktualny, skoro nasza kultura stała się tak bardzo niemetafizyczna? Czy da się znaleźć jakiś inny język głoszenia Dobrej Nowiny? Jak mówić o Bogu, gdy wokół tak wiele bolesnych ludzkich „dlaczego” i tak mało odpowiedzi?
Więcej
0,00  Do koszyka

Luty 2006 (568)

Nowa Polska, nowy Wschód

Zmienia się Polska, zmienia się Europa, zmieniają się nasi sąsiedzi. Będąc już krajem członkowskim Unii Europejskiej, winniśmy tym bardziej starać się o ścisłą współpracę ze wschodnimi sąsiadami. Każdy z tych krajów jest zresztą inny. W każdym z nich mamy też do czynienia z nowymi pokoleniami obywateli. To ludzie wychowywani już (przynajmniej częściowo) nie w Związku Sowieckim. Jaką perspektywę wnoszą oni w życie publiczne swoich ojczyzn? Czy Polska jest dla nich w jakiś sposób ważna? Piszą o tym autorzy, którzy z bliska przyglądają się młodym Litwinom, Rosjanom, Białorusinom i Ukraińcom.
Więcej
0,00  Do koszyka

Styczeń 2006 (567)

Liturgia – między starym i nowym

Liturgia jest z jednej strony niezmienna; mówi się nawet, że jest dziełem Boga, a nie dziełem ludzkim. Z drugiej strony jednak, przemawia ona językiem znaków. A gdy znaki przestają być czytelne dla kolejnych pokoleń, liturgia staje się pustym rytuałem, a nie źródłem życia. Przed ponad 40 laty Sobór Watykański II rozpoczął proces gruntownej odnowy tradycyjnej katolickiej liturgii, która wówczas wyraźnie skostniała. Dziś trwają dyskusje o reformie reformy – czy jest potrzebna, co miałaby oznaczać, w którą stronę prowadzić. Ostatni Synod Biskupów proponuje drogę „w głąb”, a nie „wstecz”. Oby tak było także w praktyce…
Więcej
0,00  Do koszyka

Grudzień 2005 (566)

Wielkie nieporozumienie

Ludzie często nie potrafią się zrozumieć, nawet gdy różni ich bardzo niewiele. Nawet pomiędzy najbliższymi wyrasta czasem mur kłótni albo bariera milczenia. Nawet we własnym wnętrzu trudno czasem dojść do porozumienia. Zdarza się również, że nawet religia zamiast łączyć – dzieli i wkłada swoim wyznawcom do ręki karabin albo kamień. Niektóre nieporozumienia wydają się tak trudne do rozwiązania jak węzeł z naszej okładki. Jak żyć w takim zawęźleniu i zasupleniu? Czy te węzły można rozsupłać czy choćby poluzować?
Więcej
0,00  Do koszyka

Listopad 2005 (565)

Europa dialogu w Gnieźnie

Zjazdy Gnieźnieńskie, które od 2003 roku są spotkaniem chrześcijan, głównie z Europy Środkowo-Wschodniej, stały się już wydarzeniem na skalę międzynarodową. Cieszymy się, że środowisko „Więzi” może je współtworzyć i że choć część gnieźnieńskich dialogów możemy teraz Państwu udostępnić. We wrześniu 2005 r. w Gnieźnie słowem-kluczem był dialog: i w małżeństwie, i w Europie; i w parafii, i pomiędzy religiami; i w społeczności lokalnej, i pomiędzy narodami. Dialog bowiem to nieodzowny model bycia chrześcijaninem w dzisiejszym, pluralistycznym świecie i zarazem sposób na budowanie europejskiej jedności.
Więcej
0,00  Do koszyka

Październik 2005 (564)

Stary człowiek

1 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Seniora. We współczesnej kulturze starzenie stało się czymś niemal poniżej ludzkiej godności. Lekarstwem na lęk przed starością ma być kult młodości, za którym skrywa się zresztą wielki biznes. Tymczasem badania socjologiczne pokazują, że nasze społeczeństwa starzeją się i ludzi starych będzie pośród nas coraz więcej. Już teraz pozostają oni coraz częściej w społecznej izolacji – „karani” niejako za swą nową długowieczność. Czym jest starość w wymiarze fizjologicznym, kulturowym i duchowym i – piszą w październikowej „Więzi”: socjolog, antropolog kultury, dyrektor domu opieki społecznej i lekarz psychiatra. Mówią starzy i młodzi – ci pierwsi dowodzą, że młodość jest starości koniecznie potrzebna, ci drudzy – że starość niezbędna jest młodości. Dlaczego? Bo młodość rozpiera energia, a „stary człowiek wie...” Wie to, o czym my, młodsi, nie mamy pojęcia i czego nie dowiemy się z książki czy internetu.
Więcej
0,00  Do koszyka