Kwartalnik

Wrzesień 2006 (575)

Po co małżeństwo?

Pytanie „po co małżeństwo” wydaje się jednocześnie i oczywiste, i kłopotliwe. Odpowiedź na nie jest bowiem niby doskonale znana, a jednocześnie coraz trudniej jej udzielać. Nawet wielu chrześcijan w tak nudny sposób mówi o małżeństwie i rodzinie, że sprawiają wrażenie, jakby pogodzili się z tezą, że w sferze erotyki, etyki seksualnej i małżeństwa Kościół definitywnie i nieodwracalnie przegrał już z nowoczesnością. Tymczasem może być inaczej… Czy jednak chrześcijańską wizję małżeństwa można atrakcyjnie przedstawić „normalnie”, „po ludzku”, bez odwoływania się do argumentacji nadprzyrodzonej?
Więcej
0,00  Do koszyka

Lipiec-Sierpień 2006 (573)

Kościół dla grzeszników

Kościół jest nie do pomyślenia bez grzeszników – przypomniał nam mocno Benedykt XVI podczas pielgrzymki po Polsce. Niby dobrze o tym wiemy, ale… W ostatnich tygodniach dojmującej prawdy tego stwierdzenia doświadczyliśmy w naszym środowisku. Oskarżenia wobec ks. Michała Czajkowskiego, niestety, się potwierdziły. Po gruntownej analizie i weryfikacji dokumentów SB zgromadzonych w IPN specjalnie powołany zespół redaktorów „Więzi” stwierdził, że dotyczą one ks. Czajkowskiego. To on był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Jankowski”. Niektóre dokumenty SB budzą pewne wątpliwości, nie zmienia to jednak istoty rzeczy… Obok naszego opracowania i po jego lekturze ks. Michał Czajkowski publikuje swoje oświadczenie.
Więcej
0,00  Do koszyka

Czerwiec 2006 (572)

Moralna poprawność, moralna niepoprawność

Temat „Moralna poprawność, moralna niepoprawność” to dalszy ciąg naszego namysłu nad tym, jak żyć w społeczeństwie pluralistycznym, w którym brak zgody co do podstawowych wartości. Taka sytuacja stwarza pokusę – mimo deklarowanej z różnych stron chęci dialogu – narzucania własnego widzenia świata także tym, którzy go nie podzielają. Chwalebny zamiar znalezienia pewnego „moralnego minimum” – zbioru wartości, na które gotowi byliby zgodzić się wszyscy – prowadzi nieraz do próby arbitralnego narzucenia wszystkim „moralnej poprawności”, której odrzucenie ma stawiać poza kręgiem ludzi cywilizowanych.
Więcej
0,00  Do koszyka

Maj 2006 (571)

Polacy-Niemcy: sąsiedztwo bez emocji?

Niebawem odwiedzi Polskę papież-Niemiec. Przyjeżdża tu jako pasterz Kościoła powszechnego i choć nie będzie do Polaków mówił po niemiecku, jego narodowość ma olbrzymie znaczenie, także dla relacji polsko-niemieckich. Dla światowej opinii publicznej liczy się – co w pełni zrozumiałe – przede wszystkim wizyta Benedykta XVI na terenie obozu Auschwitz. Warto dostrzec również inny aspekt papieskiej pielgrzymki – oto papież-Niemiec podąża śladami swego poprzednika z Polski. Winfried Lipscher – jeden z autorów majowej "Więzi" – przekonuje, że bez Polaka na tronie Piotrowym nie mogłoby tam być Niemca. To symbol ważny nie tylko dla naszych dwóch narodów, których relacje – z oczywistych powodów – wciąż budzą emocje. Niemcy są naszym najważniejszym sąsiadem, na dobre i złe. Czy możliwe jest zatem „normalne” sąsiedztwo polsko-niemieckie, wolne od ciężaru przeszłości? Nawet jeśli w pewnych sprawach – dotyczących tak przeszłości, jak i współczesności – się porozumiewamy, wciąż pojawiają się jakieś nowe problemy, jak np. niedawna kontrowersja wokół polskiej propozycji zmiany oficjalnej nazwy obozu Auschwitz. Jednak lata pracy nad pojednaniem naszych narodów – pracy trudnej, o czym w majowej "Więzi" mówią m.in.: Władysław Bartoszewski, Marek A. CIchocki, Jan M. Piskorski, Thomas Urban, Klaus Ziemer – sprawiły, że możemy dziś sobie pozwolić z Niemcami na spory w atmosferze takiej otwartości, jaka nie jest jeszcze możliwa w stosunkach z żadnym innym sąsiadem.
Więcej
0,00  Do koszyka

Kwiecień 2006 (570)

Czy Warszawa da się lubić?

O wielu miastach mówi się, że mają swój czar, mają duszę, zaś Warszawę traktuje się często z niechęcią, a nawet z pogardą. Pisano o Warszawie, że to miasto „pokraczne”, „grubiański pomnik pychy”, że niczym pasożyt wysysa prowincję. Jest to jednak również miasto „odarte ze skóry”, i to nie raz. Postanowiliśmy poszukać piękniejszego oblicza Warszawy, nie pomijając, rzecz jasna, jej wad. Razem z większością naszych autorów (Antonim Liberą, Jerzym Pilchem, Dariuszem Gawinem, Michałem Borowskim, Andrzejem Mencwelem, Martą Zielińską, Kazimierzem Orłosiem, Jarosławem Zielińskim, ks. Michałem Janochą, Maciejem Przybylińskim, Tomaszem Wiścickim) przekonujemy, że Warszawę jednak da się lubić. A może nawet trzeba ją polubić? W licznych warszawskich biografiach – i chwalebnych, i haniebnych – zawarte są losy nas wszystkich, skądkolwiek pochodzimy. Opowieść o Warszawie to opowieść o Polsce, o nas samych… * * * 2 kwietnia mija rok od śmierci Jana Pawła II. Wśród licznych rocznicowych obchodów przypominamy Jego postać od mniej znanej strony – jako mecenasa myślenia, inicjatora otwartych dyskusji z intelektualistami.
Więcej
0,00  Do koszyka

Marzec 2006 (569)

Ocalić Boga?

Ocalić Boga? Tak, bo to my jesteśmy odpowiedzialni za obecność Boga między nami – także poprzez język, jakim o Nim mówimy. W tym numerze „Więzi” znajdą Państwo kilka artykułów, których autorzy z pasją spierają się, czy język, jakim współczesne chrześcijaństwo mówi o Bogu, jest zrozumiały, adekwatny do dzisiejszego świata pojęciowego. Czy język klasycznej greckiej metafizyki pozostaje aktualny, skoro nasza kultura stała się tak bardzo niemetafizyczna? Czy da się znaleźć jakiś inny język głoszenia Dobrej Nowiny? Jak mówić o Bogu, gdy wokół tak wiele bolesnych ludzkich „dlaczego” i tak mało odpowiedzi?
Więcej
0,00  Do koszyka

Luty 2006 (568)

Nowa Polska, nowy Wschód

Zmienia się Polska, zmienia się Europa, zmieniają się nasi sąsiedzi. Będąc już krajem członkowskim Unii Europejskiej, winniśmy tym bardziej starać się o ścisłą współpracę ze wschodnimi sąsiadami. Każdy z tych krajów jest zresztą inny. W każdym z nich mamy też do czynienia z nowymi pokoleniami obywateli. To ludzie wychowywani już (przynajmniej częściowo) nie w Związku Sowieckim. Jaką perspektywę wnoszą oni w życie publiczne swoich ojczyzn? Czy Polska jest dla nich w jakiś sposób ważna? Piszą o tym autorzy, którzy z bliska przyglądają się młodym Litwinom, Rosjanom, Białorusinom i Ukraińcom.
Więcej
0,00  Do koszyka

Styczeń 2006 (567)

Liturgia – między starym i nowym

Liturgia jest z jednej strony niezmienna; mówi się nawet, że jest dziełem Boga, a nie dziełem ludzkim. Z drugiej strony jednak, przemawia ona językiem znaków. A gdy znaki przestają być czytelne dla kolejnych pokoleń, liturgia staje się pustym rytuałem, a nie źródłem życia. Przed ponad 40 laty Sobór Watykański II rozpoczął proces gruntownej odnowy tradycyjnej katolickiej liturgii, która wówczas wyraźnie skostniała. Dziś trwają dyskusje o reformie reformy – czy jest potrzebna, co miałaby oznaczać, w którą stronę prowadzić. Ostatni Synod Biskupów proponuje drogę „w głąb”, a nie „wstecz”. Oby tak było także w praktyce…
Więcej
0,00  Do koszyka

Grudzień 2005 (566)

Wielkie nieporozumienie

Ludzie często nie potrafią się zrozumieć, nawet gdy różni ich bardzo niewiele. Nawet pomiędzy najbliższymi wyrasta czasem mur kłótni albo bariera milczenia. Nawet we własnym wnętrzu trudno czasem dojść do porozumienia. Zdarza się również, że nawet religia zamiast łączyć – dzieli i wkłada swoim wyznawcom do ręki karabin albo kamień. Niektóre nieporozumienia wydają się tak trudne do rozwiązania jak węzeł z naszej okładki. Jak żyć w takim zawęźleniu i zasupleniu? Czy te węzły można rozsupłać czy choćby poluzować?
Więcej
0,00  Do koszyka

Listopad 2005 (565)

Europa dialogu w Gnieźnie

Zjazdy Gnieźnieńskie, które od 2003 roku są spotkaniem chrześcijan, głównie z Europy Środkowo-Wschodniej, stały się już wydarzeniem na skalę międzynarodową. Cieszymy się, że środowisko „Więzi” może je współtworzyć i że choć część gnieźnieńskich dialogów możemy teraz Państwu udostępnić. We wrześniu 2005 r. w Gnieźnie słowem-kluczem był dialog: i w małżeństwie, i w Europie; i w parafii, i pomiędzy religiami; i w społeczności lokalnej, i pomiędzy narodami. Dialog bowiem to nieodzowny model bycia chrześcijaninem w dzisiejszym, pluralistycznym świecie i zarazem sposób na budowanie europejskiej jedności.
Więcej
0,00  Do koszyka

Październik 2005 (564)

Stary człowiek

1 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Seniora. We współczesnej kulturze starzenie stało się czymś niemal poniżej ludzkiej godności. Lekarstwem na lęk przed starością ma być kult młodości, za którym skrywa się zresztą wielki biznes. Tymczasem badania socjologiczne pokazują, że nasze społeczeństwa starzeją się i ludzi starych będzie pośród nas coraz więcej. Już teraz pozostają oni coraz częściej w społecznej izolacji – „karani” niejako za swą nową długowieczność. Czym jest starość w wymiarze fizjologicznym, kulturowym i duchowym i – piszą w październikowej „Więzi”: socjolog, antropolog kultury, dyrektor domu opieki społecznej i lekarz psychiatra. Mówią starzy i młodzi – ci pierwsi dowodzą, że młodość jest starości koniecznie potrzebna, ci drudzy – że starość niezbędna jest młodości. Dlaczego? Bo młodość rozpiera energia, a „stary człowiek wie...” Wie to, o czym my, młodsi, nie mamy pojęcia i czego nie dowiemy się z książki czy internetu.
Więcej
0,00  Do koszyka

Marzec 2005 (557)

Religia w supermarkecie

Pytanie o miejsce religii w supermarkecie ma wymiar dosłowny i metaforyczny. Chodzi zarówno o możliwość umieszczenia kaplicy w centrum handlowym, jak i o rolę religii w dzisiejszym świecie coraz bardziej przypominającym supermarket. Czy wiara powinna konkurować z innymi pomysłami na życie? Czy Boga i religię można reklamować tak jak produkty przeznaczone na sprzedaż? Jak być jednocześnie „w tym świecie” i „nie z tego świata”? Do takiej refleksji i dyskusji zapraszamy Państwa w tym miesiącu.
Więcej
0,00  Do koszyka

Sierpień-Wrzesień 2005 (562)

Nie bójmy się lęku

Nie bać się lęku... To chyba pragnienie każdego, bo przecież lęk potrafi bardzo istotnie wpływać na życie nas samych i tych, którzy są wokół nas. Czasem potrafi zamienić życie w koszmar. Pragnienie wyeliminowania lęku jest jednak utopią, istotą lęku jest wszak właśnie to, że się go boimy, niejako nim się boimy. Przyczyn wywołujących lęk jest bardzo wiele – autorzy tego numeru „Więzi” próbują niektóre z nich nazywać i wyjaśniać. Czy takie działania są w stanie lęk rozbroić? Raczej nie. Świadomość, skąd się w nas bierze lęk i jakiej jest natury, może jednak choć odrobinę pomóc go oswoić. Rzeczywistość lęku jest bardzo rozległa, mamy do czynienia z tak wieloma jej rodzajami i przejawami – istnieją lęki natury egzystencjalnej, psychologicznej, społecznej. kulturowej. W tym numerze „Więzi” zajmujemy się jedynie niektórymi lękami, mając jednocześnie poczucie, że każdy z podjętych wątków mógłby stać się samodzielnym tematem obszernej książki. Może jednak teksty, które publikujemy, pomogą prowadzić rozmowy o nękających nas lękach – w wymiarze osobistym, ale też jako wspólnoty kościelnej i narodowej.
Więcej
0,00  Do koszyka

Lipiec 2005 (561)

Solidarność już niemodna?

To słowo, pisane charakterystyczną czerwoną czcionką, zrobiło 25 lat temu ogromną karierę. Polska „Solidarność” przemieniła przecież nie tylko nasz kraj, lecz także oblicze Europy i świata. Czy dzisiaj Polska jest bardziej solidarna? Jeszcze niedawno wydawało się, że wraz z marksistowską analizą odejdzie w zapomnienie słowo „wyzysk”, czyli zaprzeczenie solidarności. Dziś coraz częściej jest ono potrzebne do opisu rzeczywistości. Co zatem stało się z solidarnością – tą przez małe „s”? Czy już całkiem wyszła z mody?
Więcej
0,00  Do koszyka

Maj-Czerwiec 2005 (559)

Jan Paweł II i „pokolenie JP2”

Był dla nas Człowiekiem niezwykle ważnym. Żegnamy w Nim ojca, pasterza, proroka, nauczyciela i przewodnika. Dzięki Niemu zmieniało się życie wielu z nas, dzięki Niemu zmieniała się Polska, Europa, świat i Kościół. Wszyscy jesteśmy Jego wielkimi dłużnikami… Mamy świadomość, że choć ziemskie życie Papieża dobiegło końca, to – mówiąc językiem, jakiego nas uczył – ten pontyfikat wciąż pozostaje darem i zadaniem. Jest niezamknięty, domaga się kontynuacji. Czy duchowe dzieci Karola Wojtyły z „pokolenia JP2” podejmą to wyzwanie? Jakie stoją przed nimi zadania?
Więcej
0,00  Do koszyka

Kwiecień 2005 (558)

Polacy – Żydzi: będzie normalnie?

Coraz wyraźniej widać, że Polska dla Żydów nie może być – i nie jest – wyłącznie cmentarzyskiem. Dziś przecież – choć Żydów jest w Polsce tak mało – nasz kraj przoduje w Europie pod względem spontanicznych inicjatyw odradzających pamięć o żydowskiej przeszłości. Pytamy zatem o nową jakość relacji polsko-żydowskich. Czy między Polakami a Żydami może być normalnie? Ale co to znaczy normalnie – zwłaszcza w tym szczególnym przypadku?
Więcej
0,00  Do koszyka

Prenumerata