Recenzje
Andrzej Stanisław Kowalczyk, „Zeszyty Literackie” 2014, nr 3
Książkę Piotra Mitznera o ostatnim przedsięwzięciu Dymitra Fiłosofowa − klubie dyskusyjnym o puszkinowskiej nazwie „Domek w Kołomnie”, który działał w Warszawie w latach 1934-36 − należy przyjąć z wdzięcznością. Na czym ta inicjatywa polegała, kim był Fiłosofow, nie będę tu pisał, bo kto interesuje się XX-wiecznymi dziejami inteligencji polskiej, powinien książkę Mitznera wziąć do ręki. […]
Najciekawsze wystąpienia należą do Jerzego Stempowskiego, co nie dziwi, bo był on w tym gronie najtęższym umysłem. Zapewne w spotkaniach tego typu ważna jest sama konfrontacja osobowości, wymiana zdań, gesty, uśmiechy, nieuchwytna więź, jaka się rodzi między uczestnikami, a więc rzeczy, których nie może uwzględnić żadne sprawozdanie. Uczestnicy spotkań musieli czerpać wiele przyjemności ze wspólnego bycia z sobą. Mam wrażenie, że była to jakaś forma pożegnania Fiłosofowa i uhonorowania go.