Jesień 2024, nr 3

Zamów

Recenzje

Marcin Cielecki, „Znak” 2014, nr 10

Najciekawsze są subtelne intuicje teologiczne oraz niedopowiedzenia. To one sprawiają, że książka Ewy Kiedio staje się punktem, w którym mogę rozpocząć dalszą wędrówkę. Autorka zaprasza do nieustannego pisania własnego małżeństwa codziennością. Ukazuje ciągłe balansowanie związku kobiety i mężczyzny pomiędzy agape a erosem. Wzniosłość i zmysłowość zamykają się w ślubnej obrączce. Agape  bez zakotwiczenia w erosie staje się przeanielona, odrealniona, wreszcie karykaturalna w relacjach międzyludzkich. Podobnie eros bez swojego dopełnienia staje się jedynie skomplikowanym ćwiczeniem fizycznym. Te dwa żywioły miłości, jak pisze Bierdiajew, „powinny być oświecone przez ujrzenie postaci ukochanego w Bogu, połączeniem z Bogiem i ze swoim innym”. Większość sakramentów składa się z jakiegoś elementu materialnego, np. woda, olej, chleb, wino. A małżeństwo? Kiedio pisze: „Znajduje ono swój symbol nie tylko w obrączce nakładanej na palec − przede wszystkim jego dopełnieniem jest akt małżeński, stosunek płciowy (…). Tak erotyka staje się mistyką!”.