rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Diecezja rzymska: „poważne anomalie proceduralne” w sprawie Marko Rupnika

Marko Rupnik. Fot. Družina media / YouTube

Zakwestionowano nawet sam wniosek o ekskomunikę artysty. „Komu uwierzy papież?” – zastanawia się Zbigniew Nosowski.

18 września 2023 r. Wikariat Diecezji Rzymskiej opublikował komunikat w sprawie zakończenia wizytacji kanonicznej w Centrum Aletti. Chodzi o instytucję założoną przez ks. Marko Ivana Rupnika, słynnego artystę, twórcę mozaik w wielu kościołach na całym świecie, obejmującą instytut studiów i badań duchowych oraz pracownię mozaiki.

Sam Rupnik został w czerwcu 2023 r. wydalony z zakonu jezuitów. Od grudnia 2022 r. wiadomo, że ciążą na nim bardzo poważne zarzuty przemocy psychicznej, duchowej i seksualnej wobec wielu kobiet, wielokrotnego nadużycia sumień, a także rozgrzeszenia włoskiej nowicjuszki zakonnej, z którą wcześniej współżył seksualnie (czynem tym zaciągnął na siebie automatycznie ekskomunikę, która jednak później, po wyrażeniu skruchy, została z Rupnika zdjęta przez watykańską dykasterię).

Warto też zwrócić uwagę, że trzy dni przed wydaniem komunikatu, 15 września 2023 r., papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji Marię Campatelli, świecką teolożkę, kierującą obecnie pracami Centrum Aletti. Po spotkaniu nie wydano żadnego komunikatu, ale Watykan zezwolił na publikację fotografii Campatelli z papieżem.

Fakt ten może oznaczać nieoficjalne wsparcie dla kierownictwa instytucji, które w czerwcu 2023 r., po wydaleniu Rupnika z Towarzystwa Jezusowego, stanęło jednoznacznie po stronie artysty, zarzucając jezuitom działanie na podstawie „zniesławiających i nieudowodnionych oskarżeń (które wystawiły osobę o. Rupnika i całe Centrum Aletti na formy linczu)”.

Poniżej zamieszczamy w całości komunikat Wikariatu Diecezji Rzymskiej oraz komentarz Zbigniewa Nosowskiego. Wikariuszem diecezji rzymskiej – czyli osobą zarządzającą diecezją w imieniu papieża – jest kard. Angelo De Donatis (o jego powiązaniach z Rupnikiem piszemy niżej).

Kard. De Donatis: zdrowe życie wspólnotowe

Komunikat Wikariatu Diecezji Rzymskiej:

W związku z informacjami rozpowszechnianymi przez agencje prasowe i komunikatami podpisanymi przez o. Johana Verschuerena, delegata Ojca Generała ds. Międzyprowincjalnych Domów w Rzymie, w sprawie niektórych wydarzeń dotyczących o. Marko Rupnika, a także związanych z Centrum Aletti, 16 stycznia 2023 r. Kardynał Wikariusz zlecił otwarcie wizytacji kanonicznej w publicznym stowarzyszeniu wiernych diecezji rzymskiej „Centro Aletti”, erygowanym 5 czerwca 2019 r., w celu zbadania „dynamiki stowarzyszenia i realnej spójności pytań podniesionych przez niektóre instancje”. Dochodzenie powierzono ks. Giacomo Incittiemu, profesorowi zwyczajnemu prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Urbanianum.

Celem wizytacji kanonicznej było w szczególności „ustalenie sposobu zarządzania stowarzyszeniem i skutecznego funkcjonowania jego organów zarządzających; zbadanie życia stowarzyszenia we wszystkich jego aspektach, w tym relacji członków z założycielem i grupą osób odpowiedzialnych, a także dynamiki relacji między samymi członkami, w odniesieniu (…) również do okresu poprzedzającego 5 czerwca 2019 r.”.

Dochodzenie zostało przeprowadzone z należytą starannością i zachowaniem poufności, poprzez spotkania wspólnotowe i znaczącą liczbę osobistych rozmów zarówno z obecnymi członkami, jak i wieloma osobami, które w rozmaity sposób miały kontakt z życiem i działalnością Centrum. W dniu 23 czerwca 2023 r. wizytator przedstawił raport końcowy.

Z raportu jasno wynika, że w Centrum Aletti istnieje zdrowe życie wspólnotowe, wolne od jakichkolwiek szczególnych kwestii krytycznych. Wizytator był w stanie przekonać się, że członkowie Centrum Aletti – choć rozgoryczeni postawionymi zarzutami i sposobem, w jaki zostały one potraktowane – zdecydowali się, pomimo gwałtowności mediów, zachować milczenie, aby strzec swoich serc i nie domagać się uznania swego nienagannego statusu, dzięki któremu mogliby stawiać się w roli sędziów innych. Zdaniem wizytatora, całe to zdarzenie pomogło osobom żyjącym w Centrum Aletti wzmocnić ich zaufanie do Pana, ze świadomością, że dar Bożego życia jest dostępny również poprzez próbę.

Równocześnie nowe potrzeby, które pojawiły się i zostały ocenione w świetle decyzji Towarzystwa Jezusowego o opuszczeniu Centrum Aletti, wymagały pewnych niezbędnych wstępnych zmian w statucie, pozostawiając jednak nienaruszone cele założycielskie.

Na podstawie raportu końcowego Kardynał Wikariusz – po sprawdzeniu, że nie ma podstaw do dalszych działań w ramach jego kompetencji – zadekretował zamknięcie wizytacji kanonicznej.

Zgodnie z wyraźną prośbą zawartą w dekrecie nominacyjnym, mając na uwadze reperkusje dla życia stowarzyszenia, wizytator z należytą starannością zbadał również główne zarzuty stawiane o. Rupnikowi, zwłaszcza ten, który doprowadził do wniosku o ekskomunikę. Na podstawie obszernego materiału dokumentacyjnego wizytator był w stanie stwierdzić – i w związku z tym wskazał na – poważne anomalie proceduralne, których zbadanie zrodziło również uzasadnione wątpliwości dotyczące samego wniosku o ekskomunikę.

Ze względu na powagę tych ustaleń, Kardynał Wikariusz skierował raport do kompetentnych władz.

Zbigniew Nosowski: Co dalej z Rupnikiem?

Komentarz Zbigniewa Nosowskiego:

Treść komunikatu diecezji rzymskiej wyraźnie wskazuje, że spór wokół Rupnika zatacza coraz szersze kręgi. Obecnie do głosu coraz silniej dochodzą obrońcy słoweńskiego artysty, i to dysponujący potężnymi wpływami.

Warto przypomnieć, że – jak podawaliśmy we wcześniejszych publikacjach – kard. Angelo De Donatis, który przeprowadził najnowszą wizytację w Centrum Aletti, blisko współpracował z Rupnikiem, także przez ostatnie lata. Już po pierwszym skazaniu Rupnika w 2020 r. kard. De Donatis zlecił mu wykonanie kaplicy seminaryjnej w Rzymie, w 2021 r. zaprosił go z przemówieniem na spotkanie Rady Kapłańskiej Proboszczów, zaś w lutym 2022 r. na spotkanie poświęcone adoracji w rzymskim seminarium. Mało prawdopodobne, żeby nie wiedział wtedy ani o ciążących na Rupniku zarzutach, ani o wcześniejszej ekskomunice, ani o nałożonych przez jezuitów ograniczeniach co do publicznych wystąpień artysty.

Na płaszczyźnie polityki watykańskiej kluczowe wydaje się pytanie „komu uwierzy papież?”. Są jednak pytania dużo ważniejsze, które w watykańskich rozgrywkach gabinetowych wyraźnie umykają wysokim hierarchom

Zbigniew Nosowski

Udostępnij tekst

Ponadto w 2017 r. De Donatis był głównym konsekratorem, związanego z Rupnikiem, ks. Giacomo Morandiego, gdy ten został sekretarzem Kongregacji Nauki Wiary i otrzymał sakrę biskupią (obecnie jest biskupem diecezji Reggio Emilia-Guastalla). Nota bene Morandi mieszkał w Centrum Aletti prowadzonym przez ks. Rupnika i był tam wykładowcą.

Według oświadczenia jednej ze skrzywdzonych kobiet kard. De Donatis przed kilku laty odmówił wysłuchania oskarżeń słoweńskiego artysty, z góry nazwał je pomówieniami i miał powiedzieć wprost, że „Rupnika nie wolno dotykać”. 23 grudnia 2022 r. wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że „Rupnik oddał Kościołowi rzymskiemu liczne i cenne usługi o charakterze duszpasterskim”. Ówczesne komunikaty z mediów były według kardynała „niepokojące”, ale sprawę uznał za wykraczającą poza jego kompetencje. Dlatego – twierdził 9 miesięcy temu – diecezja rzymska nie będzie wchodzić w meritum podjętych gdzie indziej decyzji, lecz będzie oczekiwać na pozytywne rozwiązanie sprawy, prowadzące do prawdy.

Zupełnie nie jest jasne, na jakiej podstawie obecnie kard. Angelo De Donatis zmienił zdanie i nie tylko przeprowadził wizytację kanoniczną w Centrum Aletti, ale też przeanalizował zarzuty wobec Rupnika, a nawet zdecydował się na opublikowanie swojej opinii kwestionującej dotychczasowe ustalenia. Jest to zaskakujące zwłaszcza w przypadku kwestii ekskomuniki latae sententiae, która zastrzeżona jest do kompetencji Stolicy Apostolskiej (konkretnie: Dykasterii Nauki Wiary).

Dziwi to tym bardziej, że główną postacią, która wcześniej badała działania Rupnika w Słowenii, był… biskup pomocniczy diecezji rzymskiej, Daniele Libanori, skądinąd jezuita. To on przeprowadzał w imieniu Watykanu wizytację kanoniczną w słoweńskiej Wspólnocie Loyola, które współzałożycielem przed laty był Rupnik. Wizytacja miała być związana z aktualnymi problemami wewnętrznymi tego zgromadzenia, a nie ze sprawą artysty. To tam zapewne Libanori poznał świadectwa sióstr o dawnych przemocowcych działaniach Rupnika.

Wydaje się prawdopodobne, że to Libanori zachęcał skrzywdzone kobiety do złożenia formalnych skarg i zeznań w Kongregacji Nauki Wiary. Obecnie zaś jego bezpośredni przełożony – kard. De Donatis – znajduje w tych dokumentach poważne „anomalie proceduralne”.

Z pewnością Rupnik – jako wydalony z zakonu, ale nie z kapłaństwa – szuka obecnie biskupa, który go przygarnie do swojej diecezji. Wraz z nim w podobnej sytuacji znajdują się inni duchowni, którzy – w ramach solidarności z artystą – postanowili wystąpić z Towarzystwa Jezusowego. Na aktualnej stronie internetowej Centrum Aletti obok Rupnika widnieją nazwiska czterech jezuitów (i dwóch innych księży), wspomnianych jako członkowie zespołu.

Być może diecezja rzymska swoimi działaniami przygotowuje grunt na formalne przyjęcie – bezprzydziałowego obecnie – artysty wraz z jego współpracownikami do grona rzymskiego duchowieństwa? Już wcześniej przecież Centrum Aletti przestało być instytucją podległą władzom Towarzystwa Jezusowego, a przeszło pod zwierzchność diecezji rzymskiej.

W kręgach kościelnych można też spotkać się z przypuszczeniami, że Rupnik, który uważa się za niewinnego, będzie chciał wytoczyć proces Towarzystwu Jezusowemu. Być może na tym właśnie tle dochodzi do wspomnianych wyżej napięć między wikariuszem diecezji rzymskiej a jego biskupem pomocniczym, jezuitą.

Najtrudniejsza i najdziwniejsza jest w tej sprawie postawa papieża Franciszka. Skoro „Kardynał Wikariusz skierował raport do kompetentnych władz” – to zapewne chodzi właśnie o biskupa Rzymu. Czy papieskie spotkanie z Marią Campatelli miało związek z tą sprawą? Czy miało wyrażać stanowisko Franciszka życzliwe Rupnikowi? Czy znaczący jest fakt, że papież nie pozbył się obrazu Rupnika wiszącego na ścianie jednego z pomieszczeń, w których przyjmuje gości?

Wesprzyj Więź

Na płaszczyźnie polityki watykańskiej kluczowe wydaje się pytanie „komu uwierzy papież?”. Niewykluczone, że w skrajnym przypadku będzie on musiał wybierać między wersjami przedstawionymi przez dwie grupy ludzi, którym ufa. Z jednej strony będą: jego macierzyste zgromadzenie zakonne wraz z bp. Libanorim, a z drugiej – mianowany przez papieża wikariusz diecezji rzymskiej wraz z Rupnikiem.

Są jednak pytania dużo ważniejsze, które w watykańskich rozgrywkach gabinetowych wyraźnie umykają wysokim hierarchom. Czy ktoś tam jeszcze w ogóle myśli o zakonnicach, które po latach złożyły swoje zeznania – że to one mają być drogą Kościoła (gdy piszę te słowa, właśnie opublikowały swój list otwarty)? Jak mają na to wszystko reagować wierni katolicy? Czy taki Kościół może jeszcze być skutecznym sakramentem zbawienia?

O zarzutach wobec Marko Rupnika i o tym, co zrobić z jego twórczością, pisaliśmy więcej w tekstach:
Monika Białkowska, Duchowy autorytet ze zdegenerowanym sumieniem. Marko Rupnik
Zbigniew Nosowski, W jaki skandal układa się mozaika Rupnika?
Marko Rupnik i mur milczenia. Słoweńscy jezuici przepraszają
Zakaz publicznej działalności artystycznej dla Marko Rupnika. Trwa jezuickie postępowanie
Mateusz Środoń, Dzieło jako ślad duchowości autora. Na marginesie sprawy Marko Rupnika
Centrum Aletti: Marko Rupnik całkowicie stracił zaufanie do jezuitów
Marko Rupnik wydalony z zakonu jezuitów
Marko Rupnik – już nie jezuita, ale nadal ksiądz
Wstrzymano prace nad monumentalnym dziełem Marko Rupnika

Zranieni w Kościele

Podziel się

4
1
Wiadomość

Moze otworzą się ludziom oczy kim tak naprawdę jest obecny papież,,, duzo mówi, czynów nie ma żadnych a te co są , są przeciwienstwem słów, które wygłasza. Takie są fakty.
I tu tez o Polskę chodzi a dokładnie o procesy koscielne polskich biskupów. Trwają latami mimo innych zapisów w motu proprio VELM.

@Tomasz – akurat tutaj się z Panem zgodzę. Papież działa tak, jakby w ogóle nie działał. Owszem, sporo mówi, ale w wypowiedziach wykrzywia rzeczywistość i potem inni tygodniami prostują jego wypowiedzi. […]

Za daleko jesteśmy od tych spraw, by uzasadnione było coś więcej, niż neutralne informowanie o stanowisku każdej ze stron. A Pan Redaktor informuje zasadniczo o stanowisku jednej strony. Kościół nas nauczył, że jego ludzie są gotowi mataczyć, ale którzy to można rozeznać tylko z najbliższej odległości.

Dlaczego stronnicza?
Widzial Pan raport?
Kontestuje Pan ktorys z jego punktow?
Ma Pan dowody, ze zawiera nieprawde?
Rupnik dzialal na terenie Diecezji rzymskiej i Kard. De Donatis, ktory zarzadza ta diecezja w imieniu Papieza, musi (nie moze, a musi) przeprowadzic dochodzenie oraz wydac opinie. To tyle od strony prawnej, Panie Redaktorze.
Pana komentarz, natomiast, jest opisem znajomych Rupnika, ktory, jak na razie, ma dosc luzny zwiazek ze sprawa (laczy Pan dowolnie wybrane fakty oraz swoje robocze hipotezy). Bez urazy, ale siedzi Pan 2000 km od zdarzen, nie przeprowadzil Pan zadnej bezposredniej rozmowy z ktorakolwiek ze stron (chocby Polakow pracujacych w Centro Aletti) i… de facto komentuje Pan komentarze. To nie jest dziennikarstwo – blizej temu do jakiegos “plotka.pe-el”.

@Marek Markowski, każdy artykuł, każda opinia jest stronnicza – moja, Twoja, Więzi.

Wszystko zależy od tego komu w danej kwestii dajemy wiarę. A w tym wypadku najważniejsze są chyba te głosy: “Czy ktoś tam jeszcze w ogóle myśli o zakonnicach, które po latach złożyły swoje zeznania”. Sztuka – sztuką, a życie – życiem. Nie jeden wspaniały artysta był grzesznikiem.

@Marek Markowski
1. Czy raport diecezji rzymskiej uwzględnia perspektywę osób zgłaszających swoją krzywdę z rąk Rupnika. Nie. Czyli jest stronniczy.
2. Czy kard. De Donatis jest bliskim znajomym Rupnika? Tak. Czy powinien więc prowadzić jakiekolwiek dochodzenie wyjaśniające? Nie, bo jest stronniczy.
3. Czy sprawa ekskomuniki była rozstrzygnięta ostatecznie? Tak, przez Dykasterię Nauki Wiary. Dlaczego zatem i na jakiej podstawie ktoś (ktokolwiek) wszczyna weryfikację tego orzeczenia?
4. Czy w komunikacie podano podstawę prawną procedury weryfikowania kwestii objętej ekskomuniką latae sententiae? Nie. A jest to przestępstwo zastrzeżone Stolicy Apostolskiej! Czy zatem diecezja rzymska jest Stolicą Apostolską? Nie. Czy Stolica Apostolska sprawę badała? Tak. Dlaczego zatem diecezja rzymska weryfikuje działania Stolicy Apostolskiej?
5. Czy działania Rupnika oceniali prawowici kościelni przełożeni? Tak, jezuici. Dlaczego zatem obecnie zajmuje się tym kardynał, który nie jest jego zwierzchnikiem? I to kardynał nad wyraz stronniczy?
6. Akurat mamy kontakty z Polakami znającymi Centrum Aletti od wewnątrz. I z osobą oskarżającą Rupnika, i z osobą broniącą go.
=> Wyrażanie opinii (także gdy decydenci ukrywają fakty i dokumenty mogące dokładniej sprawę ukazać) to też jest dziennikarstwo.

Panie Redaktorze, po kolei:
Ad. 1. Nie wiem – i Pan tez nie wie, gdyz raport jest tajny. Widzielismy wszyscy tylko komunikat.
Ad. 2. Dochodzenia nie prowadzil Kardynal, a Ks. Prof. Giacomo Incitti – Wykladowca prawa na Uniwersytecie Urbaniana (Uniwersytet ten podlega papiezowi – nie kardynalowi).
Ad. 3. Prosze mi pokazac dekret z ekskomunika i z jej odwolaniem – sama Dykasteria milczy do dzis na ten temat i ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza . Wiemy o tym tylko z innych komunikatow prasowych oraz wystapien np. przelozonego jezuitow – przy czym ten ostatni w ciagu jednego dnia potrafi 3 x sam sobie zaprzeczyc. (Tu widze pole do popisu dla dziennikarzy)
Ad. 4. Wizytacja dotyczyla Centro Aletti – nie Rupnika. Centrum to znajduje sie na terytorium diecezji rzymskiej. Prosze nie wprowadzac w blad, gdyz komunikat mowi o tym jasno. Jesli przy okazji wizytacji wyszly nowe fakty, ktore dotyczyly innych spraw – biskup miejsca ma obowiazek poinformowania o tym wyzszej instancji, co tez zrobil.
Ad. 5. Wyjasnione w Ad. 4.
Ad. 6. Chetnie bym uslyszal, co oni maja do powiedzenia, poniewaz jak na razie widze 95% dymu i 5% faktow – i to byloby kapitalne z dziennikarskiego punktu widzenia

PS. Mowiac wrecz bardzo (przed)szkolnym jezykiem – sam Rupnik ani mnie parzy, ani ziebi – natomiast ilosc polprawd i przemilczen, zaserwowanych w ciagu ostatnich miesiecy przez wlasciwie wszystkich uczestnikow i komentatorow tej sprawy, jest zenujaca.

PS. 2. Zadam natomiast pytanie, ktore do tej pory nie padlo, a moze dac swietny kontekst:
– jesli od jakiegos ksiedza, od konfesjonalu, wstaje dzis osoba, ktora dzien pozniej oskarza tegoz ksiedza o naklanianie jej do wspolzycia podczas tejze wlasnie spowidzi, to jakie instrumenty ma ten ksiadz, zeby sie bronic?
To pytanie zadal mi kilka miesiecy temu moj znajomy ksiadz i, przyznam szczerze, do dzis nie wiem, jak z prawnego (i sakramentalnego) punktu widzenia mialoby to wygladac.

Przede wszystkim: z mojej strony była to odpowiedź na Pańskie pytanie, dlaczego deklaracja Wikariatu jest stronnicza. Pan poniżej wdaje się już w zwykłą polemikę. OK, podejmuję.
Ad. 1. Nie widziałem. Ale umiem analizować fakty i wyciągać wnioski. Gdyby perspektywa ofiar była uwzględniona, to kobiety te nie musiałyby tak gwałtownie reagować na ten komunikat (jutro opublikujemy ich list otwarty).
Ad. 2. Prof. Incitti nie jest specjalistą od kanonicznego prawa karnego. Sprawdzone. Ale wnioski z dochodzenia wyciąga kard. De Donatis. C.b.d.o.
Ad. 3. Gdybym miał pisać wyłącznie o tym, co widziałem na własne oczy – to na przykład nie mógłbym napisać ani zdania o… Bogu. Ja Go spotkałem, ale nie widziałem…
O jezuickich manipulacjach pisaliśmy sporo od początku opisywania tej historii.
Ad. 4. A ja nie zgłaszam zastrzeżeń do wizytowania Centrum Aletti przez kardynała De Donatisa, lecz do bycia przezeń (bez odpowiedniej podstawy prawnej) organem podważającym decyzje w sprawie ekskomuniki Rupnika, co zostało już odpowiednio zbadane i zweryfikowane (przez jezuitów i przez DNW).
Ad. 5. J.w.
Ad. 6. Przeczyta Pan jutro. Ale mógł Pan też przeczytać we wcześniejszych naszych tekstach.
Ad. PS. Proszę o wskazanie półprawd i przemilczeń w publikacjach “Więzi” na ten temat.
Ad. PS2. To nie jest żaden nowy problem. Być może Pański duchowny rozmówca nie pamięta, że np. solicytacja od dawien dawna jest bardzo ciężkim przestępstwem kanonicznym, istnieją więc w Kościele ustalone metody badania tego typu zarzutów.

Panu Nosowskiemu nalezy siie medal! Medall za odwagę stanięcia i bycia z nami i przy nas! Z nieumarłymi! Pan Nosowski swą głowę nadstawia w walce o nas z polskimi biskupami, którzy w przeciwieństwie do Niego, mają nas za nic!

“Czy ktoś tam jeszcze w ogóle myśli o zakonnicach, które po latach złożyły swoje zeznania”. No właśnie, o tym samym pomyślałem czytając artykuł.

Jakoś tak dziwnie wygląda, że może to być drugi Marcial Maciel Degollado… i znowu za kolejne 30-40 lat wszyscy się będą zastanawiać: “Jak to było możliwe?”