
W relacjach skrzywdzonych kobiet często powtarzają się słowa „czułam się jego własnością”. Manipulatorzy w sutannach psychicznie i duchowo obezwładniają swe ofiary, korzystając z sakralnego autorytetu instytucji kościelnej, która udziela im władzy duchowej nad wiernymi.
– On postrzegany był przez was jako ten, co dyma panienki, a nie interesowało was, co zrobił z naszym duchem i rozumem. On ukradł mi to, co święte – te słowa nie dają mi spokoju od chwili, gdy je usłyszałem. Wypowiedziała je pod adresem władz zakonu kobieta, która jako studentka doświadczyła przemocy psychicznej i duchowej w duszpasterstwie akademickim. Duszpasterz, któremu zaufała i za którego wskazaniami poszła, zniszczył jej psychikę i sumienie, wypaczył jej obraz Boga, a także wykorzystywał seksualnie jej koleżanki.
Po latach odzyskiwała swą godność i dojrzała do rozmów z przedstawicielami zgromadzenia, które tolerowało w swym klasztorze takie praktyki. W dosadnych słowach zwróciła uwagę na fakt podstawowy: zakonnicy wiedzieli o niemoralnych zachowaniach swego współbrata (a przynajmniej się ich domyślali), lecz nie reagowali na nie. Traktowali je bowiem jako słabość czy grzech, ale nie przestępstwo.
Dlaczego tak myśleli? Odpowiedź jest prosta: kobiety, których sprawa dotyczyła, były dorosłe. Cokolwiek się zatem działo między nimi a zakonnikiem-duszpasterzem, było przez współbraci uważane co najwyżej za grzech przeciwko szóstemu przykazaniu. A grzech należy wyznać na spowiedzi, obiecać poprawę, odprawić pokutę – i człowiek jest już przed Bogiem ponownie czysty jak łza…
Tymczasem koszmarne zło, które miało miejsce w tej relacji, dotyczyło nie tylko naruszenia intymności i łamania zasad moralnych, lecz także spustoszenia sfery psychicznej i duchowej przez duszpasterza obdarzonego autorytetem Kościoła i zakonu. „To, że on zrobił nam krzywdę fizyczną czy dobierał się do naszych ciał, to już była wisienka na torcie, to był tylko efekt tego, co nam wszystkim zrobił psychicznie” – wyznała jedna z kobiet cytowanych w raporcie komisji badającej postępowanie dominikanów wobec Pawła M.
Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra
-
- 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
z bezpłatną dostawą w Polsce (poczynając od aktualnego numeru) - 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf,
- Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)
- 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.
Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy
- Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
- Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok
Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2023.
To część bloku „Bezbronni dorośli w Kościele”. Pozostałe teksty:
Przemoc duchowa po katolicku. Rozmowa z Doris Reisinger
Mniej bezbronni kanonicznie. Rozmowa z ks. Janem Dohnalikiem
