Recenzje

Magdalena Bajer, „Rzeczpospolita” 3.12.2013
Czytelnik „Wyzywającej miłości” dowiaduje się, że orientacja jej bohaterów nie sprowadza się wyłącznie do seksu, nie ogranicza emocjonalnej sfery osobowości, że ta sfera jest w swoim wyrazie, poziomie, formach tak samo zróżnicowana, tak samo bogata jak u osób heteroseksualnych.
Osoby homoseksualne są jednak dziećmi tego samego Boga, jeśli Mu wierzą, to starają się żyć wedle Bożych przykazań, dochowując wierności temu, kogo pokochali, biorąc odpowiedzialność za wspólne życie, starając się przezwyciężać własny egoizm (dużo takich wyznań w książce). Kłamstwa i zdrady swoich towarzyszy przeżywają tak samo jak każdy kochający człowiek.
Dużo miejsca zajmują w książce przypadki rodziców, którzy dowiedzieli się o homoseksualności swojego dziecka. Zawsze – bez względu na status społeczny, intelektualny, kulturowy, na dojrzałość wiary, siłę więzi rodzinnych – jest to cios burzący życiowy ład i wewnętrzny spokój. Odzyskiwanie tego spokoju, ratowanie bliskich relacji z synem czy córką, odbudowywanie zawierzenia Bogu przebiega różnie.
[Pełny tekst recenzji zob. tutaj]