Znak. Rok Miłosza

Lato 2024, nr 2

Zamów

Thomas Merton: Boże, nie mam pojęcia, dokąd zmierzam

Thomas Merton, zdjęcie umieszczone w seminarium w Vancouver. Fot. Jim Forest

Ale Ty poprowadzisz mnie właściwą drogą, chociaż mogę nic o tym nie wiedzieć. Dlatego zawsze będę Ci ufał, nawet choćby mi się wydawało, że jestem zagubiony i w cieniu śmierci modlitwa Thomasa Mertona.

„Przed rokiem w jednej z książek Mertona znalazłem słowa, które towarzyszą mi teraz na co dzień, gdy usiłuję się modlić. Spotkałem się z opinią, że gdyby słynny amerykański trapista napisał tylko te sto kilkadziesiąt słów, to już zrobiłby w swym życiu dosyć” – pisze Zbigniew Nosowski w wiosennym numerze kwartalnika „Więź”.

*

Wesprzyj Więź.pl

Panie, Boże, nie mam pojęcia, dokąd zmierzam.

Nie widzę drogi przed sobą.

Nie mogę wiedzieć na pewno, gdzie ona się kończy.

Ani też nie znam tak naprawdę samego siebie.

A fakt, że uważam, iż postępuję zgodnie z Twoją wolą, wcale nie oznacza, że tak rzeczywiście jest.

Ale wierzę, że pragnienie podobania się Tobie istotnie Ci się podoba.

I mam nadzieję, że pragnienie to obecne jest we wszystkim, co robię.

Mam też nadzieję, że nigdy nie zrobię czegoś, co by było niezgodne z tym pragnieniem.

Wiem również, że jeśli tak zrobię, Ty poprowadzisz mnie właściwą drogą, chociaż mogę nic o tym nie wiedzieć.

Dlatego zawsze będę Ci ufał, nawet choćby mi się wydawało, że jestem zagubiony i w cieniu śmierci.

Nie będę się bał, bo Ty zawsze jesteś ze mną i wśród niebezpieczeństw nigdy nie zostawisz mnie samego. Amen.

Wesprzyj Więź

Thomas Merton, „Myśli w samotności. Chleb żywy”, tłum. F. Zielińska, Kraków 1975, s. 73. Przekład lekko skorygowany w oparciu o oryginalny tekst zamieszczony w: Thomas Merton, „Thoughts on Solitude”, New York 1958, s. 83.

Przeczytaj również: „Duchowość wyjścia w nieznane”. Ten tekst Zbigniewa Nosowskiego jest duchowym komentarzem do przejmującego wyznania Thomasa Mertona.

„Dostrzegam w słowach tej pięknej modlitwy trzy kwestie istotne zarówno w wymiarze duchowości indywidualnej, jak i w refleksji nad wspólną drogą polskich katolików w najbliższych latach, a nawet dekadach. Można to nazwać trzema etapami duchowej wędrówki w nieznane. Po pierwsze: doświadczyć zagubienia – aby je przekroczyć. Po drugie: doświadczyć niepewności – i ją zaakceptować. Po trzecie zaś: doświadczyć bliskości Boga – i zaufać Mu” – pisze redaktor naczelny kwartalnika „Więź”.

Podziel się

14
1
Wiadomość

Przeczytalem prawie wszystkie ksiazki Mertona. I bardzo mnie zachwyca jego nieortodoksyjne podejscie do relacji z Bogiem: pozostawal soba bez wzgledu na otoczenie. Kto wie, co by Merton jeszcze “wywinal”, gdyby nie ten uszkodzony wentylator w Bangkoku…