„Jestem bardzo blisko Ukrainy i chcę wyrazić tę bliskość poprzez moją wizytę w Ukrainie” – miał powiedzieć 6 sierpnia papież Franciszek podczas spotkania z ambasadorem Ukrainy Andrijem Juraszem, o czym ten poinformował na Twitterze.
Franciszka wielokrotnie zapraszano do Ukrainy, o czym również wspomniał Andrij Jurasz: „Od wielu lat, a zwłaszcza od początku wojny, Ukraina oczekuje na papieża i z radością powita go jeszcze przed jego podróżą do Kazachstanu”. A ta planowana jest w dniach od 13 do 15 września i ma związek z VII Siódmym Kongresem Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych.
Wizyta papieża w Ukrainie przed podróżą do Kazachstanu ma ogromne znaczenie nie tylko dla Ukrainców, ale wszystkich krytykujących politykę Watykanu wobec rosyjskiej agresji. W Kazachstanie Franciszek najprawdopodobniej spotka się z patriarchą Moskwy Cyrylem, którego wiążą bliskie relacje z Władimirem Putinem. Cyrl jest także orędownikiem wojny w Ukrainie, nazywa ją „metafizyczną wojną z Zachodem”, który odwrócił się od „tradycyjnych wartości”.
W kwietniu ambasador Jurasz wyraził nadzieję, że do spotkania papieża z Cyrylem nie dojdzie. I przekonywał: „Byłoby to tym samym, co spotkanie z przywódcą duchowym Państwa Islamskiego”.
Kwestię tego spotkania tak komentuje włoska agencja ANSA: „Wizyta w Ukrainie po «wyściskaniu się» z jednym z głównych popleczników Putina w czasie wojny, czyli patriarchą Cyrylem, byłaby obrazą dla Ukraińców”. Ale spotkanie z Cyrylem „miałoby dla papieża fundamentalne znaczenie nie tylko na płaszczyźnie dialogu i relacji ekumenicznych, ale byłoby też furtką do innej wielkiej misji pokojowej, jaką wyznaczył sobie Franciszek: polecieć do Moskwy i spotkać się z Władimirem Putinem” – można również przeczytać w komentarzu ANSA.
Watykan nie odniósł się jeszcze do informacji ambasadora Jurasza. Jednak tydzień temu watykański sekretarz do spraw zagranicznych abp Paul Richard Gallagher informował, że wizyta ambasadora Ukrainy u papieża w dniu 6 sierpnia służyć ma właśnie uzgodnieniu „możliwości i trybu” papieskiej podróży do Ukrainy. Tymczasem jednak jej konkretnej daty nie wskazano.
*
Franciszek wobec wojny Rosji z Ukrainą. Komentarze na Więź.pl
- Myrosław Marynowycz – Po spotkaniu z papieżem
- Stanisław Krajewski – Walka naszych z tamtymi czy dobra ze złem?
- Zbigniew Nosowski – Papież wreszcie mówi o Putinie
- Ks. Jan Słomka – Franciszek wymusza samodzielność
- Marcin Pera – Papież-prorok milczący w dniu próby klęską Kościoła?
- Ks. Alfred Wierzbicki – W Kościele zamiera życie
- Zbigniew Nosowski – Gdy prorok staje się dyplomatą
- Sebastian Duda – Czego nie wolno prorokowi
- Aleksander Bańka – Chcielibyśmy usłyszeć inne proroctwo
- Krzysztof Bramorski – Papież na granicy polsko-ukraińskiej?
- Michał Jerzy Rzeczycki – To jest po prostu złe
- Paweł Stachowiak – Skąd ta powściągliwość Watykanu?
- Tomasz P. Terlikowski – Dyplomacja ważniejsza od Ewangelii?
KJ
Będąc na miejscu prezydenta Ukrainy nie wpuściłbym pap. do swojego kraju. Może wtedy Watykan z większą rozwagą dobierałby doradców i zważał na to, co i jak mówi na temat tej wojny. Franc. swoimi wypowiedziami nie raz już potwierdził, że raczej zasługuje na miano cynika grającego na kilka frontów, aniżeli pasterza troszczącego się o słabych i pokrzywdzonych. Cyryl i Putin ważniejsi niż ukraińskie ofiary wojny? To wiele mówi. Trudno ufać człowiekowi który jeszcze 2 mce temu mówił o NATO szczekającym pod drzwiami Rosji. A jednej rzeczy to już zupełnie nie rozumiem, a mianowicie jaki jest sens notorycznego usprawiedliwiania go za wszystkie złe i skandaliczne posunięcia dot. nie tylko Ukrainy, ale i gorszące decyzje o niby-karach dla PL biskupów, uniewinnieniu umoczonego po uszy kard. Dziwisza i ukrywaniu akt dot. księży-pedofilów, które nasze kurie przekazały Watykanowi? Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby sami wierni kk dostrzegli jak groteskowego mają przywódcę..
Może w końcu Ukraińcy i Ukrainki usłyszą, kto ich morduje/gwałci/torturuje… i że jest to rosja.