Jesień 2025, nr 3

Zamów

Recenzje

Marcin Zegadło, „Księgozbiry”, Facebook, 9 lipca 2025

W „pisaniu” Sosnowskiego obecny jest ów intelektualny chłód i rodzaj dystansu właściwy dla tych, z którymi nie przechodzi się na „ty” nawet po piątej wypitej wspólnie kawie. Sosnowski to intelektualista wpisujący się w kanon „przedwojennego sznytu”, co w pewnym sensie pozwala widzieć te teksty w estetyce cokolwiek konserwatywnej, mimo tego w niczym to nie przeszkadza, przeciwnie – sprawia, że fraza Sosnowskiego staje się przejrzysta – rzekłbym – niemal dystyngowana. Daleko jej jednak do zadęcia, można być z tekstem Sosnowskiego blisko. Można go przeżyć. Zostać z nim dłużej niż trwa lektura. […]

Mimo głębokiego zanurzenia tych tekstów w literaturze, kulturze oraz dorobku intelektualnym, których źródłem jest współczesna cywilizacja – jest w tonacji tych tekstów coś nostalgicznego. A może to rodzaj melancholii, który uwodzi nie tylko intelektualnie lecz staje się również aktywny i czuły na afekt. Czytając eseistykę Sosnowskiego, czułem spokój pomimo tego, że przecież nie ma tam kategorycznych stwierdzeń, które byłyby receptą na współczesność lub przyszłość, która zawsze wiąże się z niepokojem. Czytając Sosnowskiego miałem wrażenie, że mówi do mnie ktoś, kto ma w sobie cierpliwą wyrozumiałość dla świata i rozumną otwartość na jego niedoskonałości decydujące przecież o tego świata naturze, paradoksalnie czyniąc ten świat takim, jakimi jest, bo przecież nie ma innego.

 

Cała recenzja dostępna tutaj