Recenzje
Wojciech Kaliszewski, „Nowe Książki” 2015, nr 8
Wszystko zaczęło się od listu Tymona Terleckiego do Józefa Wittlina, wysłanego w maju 1944 roku, i od jakże wzruszająco osobistego, a zarazem typowego dla tych czasów zdania: „Drogi Panie Józiu, przypadkiem znalazłem adres Pana i piszę – po iluż latach – aby przypomnieć o swoim istnieniu. Siedzę w Londynie od lipca 1940 r. i robię to, co zacząłem jeszcze w Coëtquidan: redaguję «Polskę Walczącą»”.
To był poczatek jakby nowego rozdziału znajomości obu pisarzy. Zostali zmuszeni przez okoliczności polityczne do życia w światach oderwanych od Polski. Ślad tej nienormalnej egzystencji zaznacza się w ich listach bardzo wyraźnie, wyznaczając jeden z wazniejszych i ciekawszych wątków.