Recenzje
ks. Andrzej Szostek, „Więź” 2018, zima
Władysław Stróżewski odsłania się w tej książce, zwłaszcza w pierwszej jej części, jako człowiek otwarty na dialog, nie tylko filozoficzny – pełnił przecież wiele ważnych funkcji wymagających zdolności do porozumienia się nie tylko z filozofami. Ten dialog nie polegał jednak nigdy na szukaniu tanich kompromisów, a ta otwartość nie sprawiła, że stał się mało oryginalnym eklektykiem. Raczej chłonął myśli innych, nie tylko współczesnych – jego studia nad Platonem przyniosły mu zasłużone wielkie uznanie – by w dialogu z nimi budować własne poglądy: oryginalne, choć trudne do zamknięcia w jakimś znanym systemie filozoficznym.
(…)
Cisza potrzebna jest także przy lekturze tej książki. Nie warto jej czytać od deski do deski, za jednym przysiadem. Lepiej ją – zwłaszcza drugą jej część – czytać powoli, wracać do niektórych wątków kilkakrotnie. Bo to nie podręcznik ani monografia, ale rozmowa, do której obydwoje: Pani Anna i Pan Profesor, zapraszają Czytelników.