Recenzje
Krzysztof Kosiński, „Nowe Książki” 2015, nr 9
Uwaga autora skupia się przede wszystkim na młodej inteligencji katolickiej. Przy czym przymiotnik „katolicka”, jak pokazała cytowana przez Friszkego Hanna Świda-Ziemba w „Urwanym locie”, był wtedy szerszym kwantyfikatorem, gdyż większość młodzieży określała się poprzez odniesienia do Polski i Boga. Opisywaną w książce młodą inteligencję katolicką łączyło podobne pochodzenie, przeważnie mieszczańskie, inteligenckie, nierzadko szlachecki, przywiązanie do etosu, na który składały się samodoskonalenie się, aktywne uczestnictwo w kulturze, wspólne wyjazdy turystyczne, uprawianie sportu, podejmowanie prac społecznych. Ten etos został w znacznej mierze zniszczony przez komunistyczny totalitaryzm. […] Przeraża to, jak wiele wiedziano i co wyczyniano z tymi ludźmi. Cytaty z przesłuchań ciągną się niekiedy przez całe stronice, a jest to zarazem zapis łamania, zastraszania, upodlenia, degradacji osobowości. Momentami czyta się Friszkego jak Orwella, tyle że tu dzieje się wszystko naprawdę.