rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Jakub Dymek: Europejska polityka migracyjna jest amoralna

Jakub Dymek. Fot. K. Żuczkowski / PRZEGLĄD

Nie jest w stanie zrównoważyć wartości ludzkiego życia z jednej strony, a z drugiej strony woli demosu, który domaga się uszczelnienia granic i nie chce ludzi wpuszczać – mówi Jakub Dymek u Bartosza Bartosika w podcaście „Zwięźle” .

Słuchaj też na Sundcloud, Youtube i w popularnych aplikacjach podcastowych.

– Duża część sympatyków opozycji, którzy utożsamiają się z otwartą, prozachodnią i prounijną częścią europejskiej sceny politycznej, wyraziła głębokie zdziwienie, rozczarowanie, a nawet zawód słowami Donalda Tuska – opisuje reakcje na spot przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Jakub Dymek.

Tymczasem „Donald Tusk jest politykiem przeciwnym masowej emigracji spoza Europy od dziesięciu lat, a przynajmniej odkąd objął tekę przewodniczącego Rady Europejskiej”. – Za największe osiągnięcie swojej kadencji uważa podpisanie umów migracyjnych z Turcją i z Libią. Już w 2016 Tusk mówił, ściskając ręce prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, że za jego rządów masowa imigracja do Europy się skończyła – wyjaśnia współprowadzący podcast „Dwie lewe ręce”.

Bartosz Bartosik zwrócił uwagę na to, że europejskie pieniądze przekazywane Libii służą lokalnym watażkom i handlarzom ludźmi, a migranci są przez nich w Libii zatrzymywani, wykorzystywani w pracy, także w charakterze seksualnym, czyni się z nich również niewolników.

Tymczasem, zwraca uwagę Dymek, „w ocenie Donalda Tuska obrona europejskich wartości w porozumieniu z Libią nie polega na tym, że europejskie wartości wymuszają na nas odsyłanie migrantów do przemytników, handlarzy ludźmi i libijskich bojówkarzy. Ona polega na tym, że jeżeli tego nie zrobimy, to wygrają populiści, a gdy wygrają populiści, to Europa upadnie”. – I stąd bierze się, obok osobistych przekonań i instynktu, twardy sprzeciw wobec masowej migracji spoza Europy – mówi gość podcastu.

Komentuje on również stan debaty nad migracjami w Europie. – Europejska polityka wobec kryzysu migracyjnego jest amoralna. Nie jest w stanie zrównoważyć wartości ludzkiego życia z jednej strony, a z drugiej strony woli demosu, który domaga się uszczelnienia granic i nie chce ludzi wpuszczać. Stąd bierze się też fakt, że gdy tonie łódź u wybrzeży Grecji, gdzie ginie kilkaset osób, my nawet nie zwracamy na to uwagi – mówi ekspert.

Wesprzyj Więź

Jakub Dymek jest dziennikarzem, publicystą, cyklistą amatorem. Na co dzień pisze na stronach „Przeglądu” i na dymek.substack.com. Współprowadzi podcast „Dwie Lewe Ręce”. Jest też autorem książki „Nowi Barbarzyńcy” (Arbitror, 2018).

BB

Przeczytaj też: Tusk o migrantach mówi Brexitem. I mainstreamem

Podziel się

2
Wiadomość

Nie wiem, czy europejska polityka wobec kryzysu imigracyjnego jest amoralna. Nie wiem, czy w ogóle istnieje polityka “wobec KRYZYSU migracyjnego.” Prędzej istnieje polityka (Unii Europejskiej, nie zaś europejska) wobec migracji. Temat jest bardzo trudny i będzie jeszcze trudniejszy. Jest ograniczony sens rozważać migrację w oderwaniu od ocieplania klimatu oraz skutków przyrodniczych i egzystencjalnych tegoż, problemu krajów upadłych i upadających, autorytarnych i innych źle zarządzanych, wojen, złej edukacji, eksplozji demograficznej w niektórych krajach i regionach, skorumpowanych i przestępczych dyktatur. Trzeba zwalczać przyczyny a nie tylko skutki. ONZ nie spełnia swojej roli także dlatego, że świat jest za duży jak na jedną organizację. Trzeba być aktywniejszym także na poziomach regionalnych i lokalnych. Zwiększyć pomoc adresowaną na rzecz krajów biednych w zakresie: wody dobrej jakości, nasion gatunków bardziej odpornych na susze, edukacji, infrastruktury, tworzenia miejsc pracy, demokratyzacji, tworzenia społeczeństw obywatelskich.