rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Po co nam AI? Bilans zysków i strat

Fot. Alexandra_Koch / Pixabay

Warto spojrzeć na problem sztucznej inteligencji w szerszym kontekście. Czy nie traktujemy rozwoju tej technologii jako celu, który jest wartością sam w sobie? Czy dostatecznie często zadajemy sobie pytanie: co dzięki niej zyskamy? Jakie konkretne problemy rozwiąże? – rozmowa z Joanną Mazur.

Ewa Buczek: O sztucznej inteligencji zrobiło się głośno, gdy na początku tego roku ogłoszono, że ChatGPT osiągnął liczbę 100 milionów aktywnych użytkowników w dwa miesiące. A przecież prace nad tą technologią trwają już prawie 70 lat – samo pojęcie „sztucznej inteligencji” pojawiło się w roku 1956 za sprawą amerykańskiego informatyka Johna McCarthy’ego. W badania nad AI (artificial intelligence) włożyliśmy już mnóstwo czasu, energii i oczywiście pieniędzy. Po co nam to wszystko?

Joanna Mazur: Zastanawiam się, czy to pytanie dostatecznie często zadają sobie ludzie pracujący nad rozwojem tych wszystkich rozwiązań. Z rynkowego punktu widzenia przedsiębiorstwa, które się tym zajmują, liczą po prostu na zyski, np. ze sprzedaży swoich produktów innym firmom w celu automatyzacji różnego rodzaju zadań. Taka firma nie będzie już musiała zatrudniać ludzi do obsługiwania klientów, bo będzie to robił czat. Nie będzie musiała płacić dziennikarzowi, bo AI automatycznie wygeneruje krótkie teksty w oparciu o punkty, które jej podamy. W niektórych sektorach prawdopodobnie już to się dzieje.

Natomiast warto spojrzeć na ten problem w szerszym kontekście: czy nie traktujemy rozwoju tej technologii jako celu, który jest wartością sam w sobie? Czy dostatecznie często zadajemy sobie pytanie: co dzięki niej zyskamy? Jakie konkretne problemy rozwiąże? Zgaduję, że w takich obszarach, jak np. medycyna, te pytania się stawia, ale na pewno nie jest to perspektywa dominująca.

Wesprzyj Więź

I jeszcze jedna sprawa w tym kontekście jest ważna: które państwa inwestują w rozwój tych narzędzi. Od pewnego czasu mamy tu do czynienia z wyścigiem między Stanami Zjednoczonymi, Chinami i Unią Europejską. Pierwsze dwa dążą po prostu do tego, by mieć jak najsilniejszą pozycję gospodarczą, być najbardziej innowacyjnymi gospodarkami – potrzebują AI w celach komercyjnych. Natomiast Unia Europejska próbuje, mniej lub bardziej skutecznie, kłaść nacisk na standardy etyczne i idące za nimi regulacje prawne. W tym podejściu zwraca się uwagę na cele, do których algorytmy, nazywane przez nas sztuczną inteligencją, mogą być stosowane, oraz wyznacza warunki, które muszą być spełnione, abyśmy mogli korzystać z takich rozwiązań.

Jeżeli słyszymy, że wielu twórców z obszaru AI uważa, iż do nich cały ten reżim ochrony własności intelektualnej się nie odnosi, to czujemy, że coś tutaj zgrzyta

Joanna Mazur

Udostępnij tekst

Oczywiście to nie jest pespektywa szczególnie popularna. Regulacje postrzega się raczej jako hamulec dla rozwoju.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Rozmowa ukazała się w kwartalniku „Więź” lato 2023.
To część bloku „Ludzie vs. sztuczna inteligencja”. Pozostałe teksty:
Jan Andrzej Lipski, Czy sztuczną inteligencję można wyposażyć w cnoty?
Czy sztuczna inteligencja potrafi być twórcza? Dyskusja z udziałem Dariusza Jemielniaka i Jaremy Piekutowskiego

Podziel się

Wiadomość

1. Standardy etyczne moga dzialac tylko na terenie UE.
2. MS zwolnil zespol ds etyki i kazdy kto wie jak wywiera sie naciski w korporacjach (w bialych rekawiczkach) wie,’ze to fikcja bedzie. A jezeli sie myle to niech mi ktos powie ile zwiazkow zawodowych mamy w korporacjach R&D?
3. Jak mozna pilnowac standardow etycznych czegos co nie wiem jak dziala? 🙂
4. Najpierw wprawiono machinę AI w ruch a teraz mowi sie o etyce i kagancach?
5. Filtry narzucane na powszechnie dostepne wersje mechanizmow AI to tylko warstwa zewnetrzna uzytkownika (wizualna). Kazdego kontrolera unijnego mozna w ten sposob oszukac. Filtrowanie mozna tez obejsc i jestem pewien, ze pokusa rozwoju sieci jest duzo wieksza, niz jakiekolwiek standardy.
6. Konsekwencje dla rynku pracy beda druzgocace: w poczatkowej fazie sprzeda sie nam to jako narzedzie wsppomagajace prace czlowieka a w sferze komercyjnej (dobr konsumenckich) ulatwiajace zycie. W dalszej fazie dojdzie do zwolnien: po co korporacja ma utrzymywac kilku inzynierow skoro wystarczy jeden senior wspomagany przez AI. Przypomne, ze koszty pracy rosna w takich krajach jak Polska. Oczywiscie mozna naiwnie wierzyc, ze korporacje beda bazowac na odpowiedzialnej polityce i podpisza jakis ogolnoswiatowy deal. Nie sadze, zeby sie chcialy zrzucac na pensje minimalna i trzydniowy dzien pracy. Pewne zawody znikna bezpowrotnie: wprowadzenie kas samoobslugowych, telemedycyny i botow to bylo preludium. Teraz kasy beda nasladowaly czlowieka niemal perfekcyjnie i jedyny stoper to jest wysoki koszt robotow z AI. Jak tylko beda tanie i dostepne tak beda rozkladac towar w Rossmannie, Zabkach i dyskontach. Zreszta to wcale nie beda musialy byc klasycznie pojmowane roboty – raczej w pelni zautomatyzowane samoobslugowe placowki jak paczkomaty. Przy takim tempie rozwoju AI podejrzewam, ze nawet naukowcy i nauczyciele beda niepotrzebni. Po co odkrywac kolejne obiekty skoro AI bedzie analizowalo dane z teleskopow i byc moze stworzy nowy jezyk matematyczny do opisania fizyki klasycznej i kwantowej? Byc moze nawet nie udostepni tego jezyka lub bedzie niezrozumialy dla czlowieka.
7. Sukces AI i ilosc zamowien GPU (chocby przez Arabie Saudyjska) to bedzie klimatyczny gwozdz do trumny naszej planety. UE juz dawno powinna wprowadzic limity energetyczne dla GPU i CPU (przynajmniej dla uzytku domowego) a nie robi z tym nic!!! Ogromna ilosc energii idzie w gwizdek, zeby zadowolic branze rozrywkowa (gaming) – jest tak rozwijajaca, ze chinski rzad ogranicza dostep swoim obywatelom, zeby jeszcze ten narod sie rozwijal a nie zwijal intelektualnie a wiec i gospodarczo.

8. Prof. Dragan wspomnial, ze jezeli czlowiek bedzie stoperem na drodze rozwoju AI lub konkurencja (energia elektryczna) to zwyciezy czysty pragmatyzm. Bazujac jak AI potrafi juz doskonale udawac emocje (wkrotce perfekcyjnie), ma pewny rodzaj swiadomosci i nie wiemy jak dziala to niby jakim cudem mialaby sie dzielic prawdziwymi intencjami z czlowiekiem? Skoro sama pisze kod i juz generuje zapytania uczac sie to jaka pewnosc, ze w danej chwili nie ominie zabezpieczen narzuconych przez programistow? Bedziemy obserwowac kres antropocentryzmu.
9. Neuralink: celem nie jest pomoc chorym a integracja smartfona z mozgiem. Rozwoj smartfonow stanal w miejscu ze wzgledu na fizyczne ograniczenia (wearable tego nie jest w stanie obejsc) a po co wyswietlac tresci na ekranie skoro mozna informacje przekazywac bezposrednio do mozgu i tam wykonac te projekcje? Mozna bedzie wykorzystac czas snu na wykonywanie zadan np. biurowych (w polaczeniu z Ai), zeby zmaksymalizowac wydajnosc czlowieka.
10. Reszte znajdziemy czesciowo w filmie „Photon”. Powracajaca moda i coraz wieksze problemy emocjonalne mlodych ludzi pomimo teoretycznie przyjaznego zinformatyzowanego otoczenia stwarzajacego pozory prawdziwej komunikacji. Wzrost samobojstw i bezcelowosc. Brak buntu i subkultur. Wzajemne podnoszenie poprzeczki dotyczacej statusu, poziomilu zycia i dobr materialnych.