Jesień 2024, nr 3

Zamów

Chiny dopiero zdestabilizują świat. Konsekwencje strategii „zero COVID”

Hongkong, Chiny, 2020. Fot. Pop & Zebra / Unsplash

Upolitycznienie chińskiej strategii „zero COVID” spowodowało, że wszelkie próby jej podważania utożsamia się z kwestionowaniem legitymizacji władz.

W pierwszej połowie 2020 r. wydawało się, że dzięki strategii „zero COVID” Chiny odniosły w porównaniu z wieloma innymi państwami sukces w opanowywaniu pandemii. Po dwóch latach, kiedy dla większości świata COVID-19 przestaje być problemem krytycznym, sytuacja pandemiczna w ChRL, której populacja nie nabyła zbiorowej odporności, staje się coraz trudniejsza.

Błędne tezy

Strategia walki z SARS-CoV-2 ewoluowała na przestrzeni dwóch lat, lecz jej niezmiennym fundamentem pozostaje dążenie do całkowitej eliminacji zakażeń w populacji. W konsekwencji opiera się ona na dwóch podstawowych mechanizmach: ścisłej izolacji wszystkich zakażonych w specjalnych ośrodkach oraz odosobnieniu w miejscu zamieszkania lub pracy całych społeczności, w których pojawił się choćby jeden przypadek, do czasu aż przez okres dwóch lub trzech tygodni w grupie objętej lockdownem nie wystąpią nowe infekcje. 

Cenzura na razie jest w stanie ograniczać przejawy niezadowolenia, a służby bezpieczeństwa skutecznie pacyfikują odosobnione, gromadzące w poszczególnych dzielnicach po kilkaset osób protesty

Michał Bogusz

Udostępnij tekst

Obydwa działania wymagają ciągłych masowych testów oraz ścisłej kontroli kontaktów i muszą być realizowane w ramach podstawowych jednostek administracyjnych – bez względu na obszar, który obejmują, lub wielkość populacji, czasami idącą w dziesiątki milionów. 

Strategii towarzyszy ścisła izolacja Chin kontynentalnych od reszty świata. Obcokrajowcom wizy wydaje się rzadko i tylko w wyjątkowych sytuacjach, a władze robią wszystko, aby zniechęcić Chińczyków do wyjazdów. Przyjeżdżający muszą odbyć siedmiodniową kwarantannę w specjalnym ośrodku, przebywać w samoizolacji w miejscu zamieszkania przez okres narzucony przez lokalne instytucje sanitarne oraz poddać się serii testów.

Strategię „zero COVID” oparto na dwóch założeniach: że da się całkowicie wyeliminować SARS-CoV-2 i że przebieg pandemii będzie podobny do epidemii SARS z lat 2002–2003 (zakończyła się ona zanikiem patogenu, który wyewoluował w nieszkodliwy dla ludzi wariant). Po ponad dwóch latach obydwie tezy okazały się błędne.

Opór

W połowie 2020 r., kiedy strategia „zero COVID” odniosła początkowy sukces, szybko nabrała istotnego znaczenia w polityce wewnętrznej i zagranicznej ChRL, a jej rola w ochronie zdrowia została zepchnięta na dalszy plan. 

Mechanizmy „zero COVID” współgrają też z autorytarnym zwrotem w polityce wewnętrznej, powrotem do ścisłej kontroli społeczeństwa oraz jego indoktrynacji ideologicznej. Strategia jest także coraz częściej metodą testowania lojalności kadr partyjnych.

Z tego punktu widzenia przyjęta taktyka walki z koronawirusem nabiera cech masowej kampanii politycznej. Wpisuje się również w program zwiększania odrębności kulturowej, ideologicznej i społecznej ChRL autorstwa Xi Jinpinga. Na arenie międzynarodowej stała się zaś jednym z punktów rywalizacji ideologicznej KPCh z Zachodem i z systemem demokracji liberalnej. Sukces z pierwszych dwóch lat pandemii miał być ostatecznym dowodem przewagi modelu chińskiego.

Upolitycznienie strategii „zero COVID” spowodowało, że wszelkie próby jej podważania w dyskursie publicznym utożsamia się z kwestionowaniem legitymizacji KPCh. Wątpliwości zgłaszane przez międzynarodowe organizacje lub ekspertów są ignorowane jako element ofensywy politycznej „wrogich sił zewnętrznych”. Krytyka wewnątrz aparatu jest z kolei uznawana za element walki frakcyjnej i atak na Xi Jinpinga. 

W efekcie metoda walki z koronawirusem stała się zakładniczką rosnących napięć w aparacie partyjnym przed planowanym na jesień br. XX Zjazdem KPCh, który powinien wyłonić nowy Komitet Centralny i wymienić obsadę jego organów. 

W tym samym czasie rośnie opór społeczny przeciwko kontynuowaniu „zero COVID”. Cenzura na razie jest w stanie ograniczać przejawy niezadowolenia, a służby bezpieczeństwa skutecznie pacyfikują odosobnione, gromadzące w poszczególnych dzielnicach po kilkaset osób protesty. 

Działania policji i propaganda nie są jednak zdolne osłabić rosnącego rozczarowania i poczucia, że sprawy w kraju nie idą w dobrym kierunku.

Chociaż strategia „zero COVID” nie tylko pozwoliła ChRL uniknąć znacznego odsetka zgonów, lecz także uchroniła krajową gospodarkę przed poważną zapaścią w latach 2020–2021, to od przełomu 2021 i 2022 r. generuje trudne wyzwania. Nowe warianty SARS-CoV-2, cechujące się większą zakaźnością, zmuszają lokalne władze do wprowadzania bardziej uciążliwych niż wcześniej obostrzeń na coraz dłużej. Zaburza to funkcjonowanie gospodarki. Zwiększa się bezrobocie wśród młodych wchodzących na rynek pracy. Problemy dotykają też coraz bardziej łańcuchy dostaw wewnętrznych i te prowadzące za granicę.

Na to nakłada się międzynarodowa sytuacja polityczna i przyspieszenie – w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę – krystalizowania się dwóch obozów: Chiny i Rosja z jednej strony oraz Zachód ze Stanami Zjednoczonymi na czele z drugiej. W efekcie większość państw rozwiniętych zachęca firmy do większej ostrożności przy inwestowaniu w ChRL oraz ogranicza środkami formalnymi i nieformalnymi eksport technologii do tego kraju. W konsekwencji wszystkich tych zjawisk Chiny kontynentalne tracą stopniowo przewagę uzyskaną w latach 2020 i 2021.

Prognozy

Przywódcy ChRL stają przed trudną alternatywą: albo odejdą od strategii „zero COVID”, co grozi falą zachorowań i śmiercią kilku milionów ludzi oraz poważnymi reperkusjami politycznymi w kraju i klęską propagandową za granicą, albo utrzymają ją mimo nawarstwiających się problemów gospodarczych i rosnącego niezadowolenia społecznego.

Mogą zostać zmuszeni do podjęcia w perspektywie średnioterminowej radykalnych działań, które można sprowadzić do trzech alternatywnych, ale niewykluczających się nawzajem opcji:

  1. Odejście od strategii ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami, w tym ryzykiem kryzysu wewnętrznego i falą ofiar porównywalną do tej w wielu państwach Zachodu. Pozwoliłoby to z czasem na reintegrację gospodarczą ChRL z resztą świata i powrót do prób zmiany modelu rozwoju w ramach programu „podwójnej cyrkulacji”.
  2. Ekspansja zewnętrzna poprzez użycie lub groźbę użycia siły militarnej, co zwiększyłoby legitymizację wewnętrzną reżimu na fali nastrojów nacjonalistycznych. Wprowadzenie gospodarki quasi-wojennej rozwiązałoby szereg problemów strukturalnych, a uzyskanie dominującej pozycji w Azji Wschodniej otworzyłoby dostęp do nowych rynków i zmusiło inne państwa regionu do przeorientowania gospodarek na Chiny.
  3. Radykalne przekształcenia społeczno-gospodarcze w kraju, oparte na zwiększeniu redystrybucji, czemu towarzyszyłoby przywrócenie – przynajmniej częściowo – centralnego planowania i kontroli konsumpcji wewnętrznej oraz zwiększenie presji ideologicznej na ludność.
Wesprzyj Więź

Bez względu na to, jaką drogę obierze kierownictwo KPCh, Chiny – druga gospodarka świata i niezbywalny obecnie element wielu łańcuchów dostaw – będą pod jego rządami istotnym podmiotem destabilizującym zarówno region, jak i cały świat.

Tekst jest skróconą wersją analizy opublikowanej w Ośrodku Studiów Wschodnich – tutaj.

Przeczytaj także: Powstanie Warszawskie i Ukraińcy – stereotypy i fakty

Podziel się

2
1
Wiadomość