Zima 2024, nr 4

Zamów

Przed wyborami mówmy „non possumus”. Kościół musi być wolny od polityki

Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Beata Szydło podczas mszy w katedrze gnieźnieńskiej 14 kwietnia 2016 roku. Fot. episkopat.pl

Prezes nie jest ważniejszy od Pana Jezusa, partia od Kościoła, ani przekaz TVP Info od Ewangelii.

Zbliżają się wybory. Kolejny raz będziemy świadkami podejmowania prób zawłaszczania Kościoła przez polityków. Znów z bólem, zażenowaniem i bezradnością będziemy patrzyli, jak Kościołowi – za miliony świeżo wydrukowanych polskich złotych – przyprawiana jest „morda partii”. Bez sprzeciwu kogokolwiek. Za cichym przyzwoleniem pasterzy, co za kilka srebrników sprzedają owczarnię, której mieli obowiązek strzec.

I znów będziemy się dziwić, że ludzie odchodzą od Kościoła. Odchodzą, bo gdyby chcieli być w partii, poszliby pod inny adres. I znów będziemy się dziwić, że niemal osiemdziesiąt procent uczniów szkół średnich nie uczestniczy w lekcjach religii. (Choć we wrześniu może się okazać, że jest to już sto procent). Nie uczestniczą, bo gdyby chcieli słuchać „partyjnej dobrej nowiny”, włączyliby TVP. I znów będziemy się dziwić, że w kierunku księdza idącego w sutannie po rynku jednego z najbardziej „religijnych polskich miast”, jakim jest (był) Kraków, z ust przechodniów płynie rzeka bluźnierczych wyzwisk, pośród których „ty pisowska szujo” jest tym najbardziej kulturalnym (przeżyłem to 15 sierpnia 2021 roku na Rynku w Krakowie właśnie). Nie ma co się dziwić, skoro sutanna w Polsce dla wielu jest już tożsama z mundurem partyjnego funkcjonariusza.

Chrzciny Szczecina i msza za Orlen

Nie musimy czekać do wyborów. To dzieje się nieustannie od kilku lat. Mój znajomy, szczeciński radny (niezrzeszony/bezpartyjny), opowiadał mi kilka dni temu, jak wielką burzę wywołała w Szczecinie kwestia ustanowienia 5 lipca lokalnego święta – Dnia Pionierów Miasta Szczecina. Części radnych reprezentujących partię ta data nie odpowiada. Ich zdaniem swój „dzień urodzin” Szczecin powinien świętować 15 lipca. Dlaczego? Ponieważ 15 lipca 1945 roku miały miejsce tzw. obchody grunwaldzkie, upamiętniające zwycięstwo nad krzyżakami.

Co jednak decydujące – według ludzi partii – tego dnia odprawiono pierwszą Mszę św. w polskim (wolnym) Szczecinie. Była ona celebrowana przez ks. Kazimierza Świetlińskiego, chrystusowca, jednego z pierwszych polskich duchownych na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Dlatego według przedstawicieli partii jest to data fundamentalna: ochrzczono wówczas owo pokalane dziecko, jakim był Szczecin.

Czy rzeczywiście jednak Msza św. świadczy o polskości nadodrzańskiego miasta? Kolejny raz Kościół wykorzystywany jest instrumentalnie, jako narzędzie politycznej walki, a Eucharystia – Msza św. sprawowana 15 lipca 1945 roku – staje się orężem wymierzonym w politycznych przeciwników. Czy słyszał ktoś o proteście miejscowego arcybiskupa albo o wyraźnym odcięciu się kościelnej hierarchii od tych partyjnych gierek? Próżno tego oczekiwać.

Szczecin to oczywiście nie jedyny przykład instrumentalnego wykorzystania Kościoła i Najświętszej Eucharystii. W bazylice św. Brygidy w Gdańsku odbyła się wczoraj Msza św. w intencji fuzji Orlenu i Lotosu. W kościele przemawiał między innymi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Doszło także do symbolicznego połączenia dwóch krzyży, które przed laty poświęcił papież Jan Paweł II.

Mszę św. każdy może zamówić i w niej uczestniczyć, gdzie tylko chce. Wątpię jednak, by intencją ofiarodawcy było tutaj wyproszenie Bożego błogosławieństwa i pomyślności dla największego polskiego przedsiębiorstwa. Gdyby tak było, Mszę św. zamówiono by w jakiejś małej, podupadającej parafii, której przy tej okazji można by bez rozgłosu pomóc. Sam zresztą – gdybym był proboszczem parafii św. Brygidy – tak bym panu prezesowi Obajtkowi doradził i zasugerował. Ale – w mojej opinii – nie tyle o szczerą modlitwę i zawierzenie Bogu chodziło, raczej o happening i manifestację „pobożności” oraz instrumentalne wykorzystanie Kościoła dla dobra partii, a przede wszystkim o kościelne zalegalizowanie jej politycznych i gospodarczych decyzji.

Odwagi

Od kilku dni trwa polska narodowa debata na temat sobotniej Koszalińskiej Nocy Kabaretowej, podczas której Neo-Nówka zaprezentowała skecz uznany przez niektórych za bezpardonowy atak na rządzących. W mojej ocenie ów skecz to raczej smutny dokument, doskonale ukazujący społeczny, polityczny i religijny obraz polskiego społeczeństwa.

Skala oburzenia kabaretem jest ogromna. W sukurs partii rządzącej przychodzą – oczywiście! – niektórzy duchowni, dla których prezes jest ważniejszy od Pana Jezusa, partia od Kościoła, a przekaz TVP Info od Ewangelii. Kiedy tak słuchałem w poniedziałek przez niemal trzy godziny Radia Maryja, przypomniałem sobie, co kiedyś powiedział dominikanin o. Paweł Kozacki, odpowiadając na pytanie dziennikarza: „Po co księżom PiS?”: „Oni w to wchodzą, bo stają się bezradni wobec procesów laicyzacji. Nie wiedzą, jak na nie reagować, jak się przed nimi bronić. I jeśli nie wiemy, jak przyciągnąć do Kościoła ludzi Ewangelią, to przypominamy sobie, że jest taka partia, która nas przed tym światem obroni, otoczy Kościół opieką. To właśnie pokładanie ufności w ziemskich ośrodkach. PiS wysyła komunikat: My o was dbamy, nie pozwolimy wam zrobić krzywdy. Jak się do tego doda wątki patriotyczne czy teraz opiekę socjalną, to duchowni to akceptują” – tłumaczył niemal trzy lata temu ojciec Kozacki.

Wesprzyj Więź

Kościół musi być wolny od bieżącej polityki. Duchowni natomiast muszą być blisko ludzi i ich spraw, ale daleko od partii i spraw partyjnych. Wątpię, by do tego doszło w nadchodzących miesiącach. Domyślam się również, że ten mój głos – jak to wiele razy bywało – oburzy niektórych duchownych, w tym także odpowiedzialnych za udostępnianie ambony politykom, proboszczów. Postanowiłem jednak o tym napisać dziś, gdy w liturgii wspominamy św. Jana Marię Vianneya – niezwykłego księdza, odważnego proboszcza i odnowiciela francuskiego Kościoła.

Mam wciąż jeszcze cichą nadzieję, że ten francuski święty i patron proboszczów będzie dla nas przykładem i inspiracją do obrony Kościoła przed tymi, którzy najbardziej mu szkodzą, oraz unikania pełnego bojaźni milczenia i odważnego mówienia „non possumus” wtedy, gdy głośno i wyraźnie powiedzieć to trzeba. Odwagi i miłości do Kościoła, wszystkim nam, zwłaszcza księżom proboszczom, szczerze dzisiaj życzę.

Przeczytaj także: Andrzej Zoll – Trudno mówić o dialogu w Kościele w Polsce, mamy raczej monolog

Podziel się

34
6
Wiadomość

Szanowny Panie, a kiedy byl Kosciol oddalony od polityki, czy wtedygdy padly te znamienne slowa :Przyjdz Duchu Swiety i zmien oblicze tej Ziemi?Kosciol zawsze byl obecny, bez Kosciola nie byloby Polski. Kosciol byl pod strzechami, Kosciolem byla mowa polska.Pamieta Pan ? Wtedy Polacy nie wstydzili Polakiej Mowy, ekity tak, francuski byl,tak mnie uczyli w komunistsznej Polsce. Dzis chce pan , non possumus?Zalosne marzenie.

@kamil, zapewne wtedy: „Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.” (Jana 17:16). Z całym szacunkiem ale widać autor ma ewangeliczne marzenie i na pewno nie jest ono żałosne.

@kamil
Czyli wyciągając wnioski z pańskiego komentarza domyślam się więc, że bez kościoła luterańskiego nie byłoby Szwecji a bez Hinduizmu nie byłoby Indii a bez Islamu nie byłoby Arabii Saud. itd. itd.

Czyli bez kościołów nie byłoby żadnego państwa na Ziemi czyli co by było ?
Wielkie NIC ?
Wyciąga pan zbyt daleko idące wnioski.

I co ma, na litość boską, wspólnego z polityką to powiedzenie papieża ? :
„Przyjdz Duchu Swiety i zmien oblicze tej Ziemi?”

To jest wiara i religia a nie polityka !

@Jerzy2 „ Czyli wyciągając wnioski z pańskiego komentarza domyślam się więc, że bez kościoła luterańskiego nie byłoby Szwecji a bez Hinduizmu nie byłoby Indii a bez Islamu nie byłoby Arabii Saud. itd. itd.” Wie Pan ale coś w tym jest. Religie są tak bardzo integralną częścią kultury. Natomiast tekst jest chyba o sprawach prostszych. Nie używajmy Kościoła w kampanii i kazań dla agitacji. To chyba powinno być oczywiste. Pamiętam Ingres Dziwisza. Byli wszyscy. Od prawa do lewa. Pamiętam polityków nawracających się, byle nie stracić. Taka była Polska na fali Papieża i kościoła „walczącego z komuną”. Niewierzący? „Komuch”. Tak się wtedy podchodziło. Pamiętam swoisty przewrót. Ruch Palikota w Sejmie. Pierwsza jawnie antyreligijna partia. I komentarz księdza w kościele „skończyła się pewna epoka, musimy wyciągnąć z tego naukę pokory”. To byli Franciszkanie. Jakie trafne. Jednak zamiast pokory weszliśmy w epokę politycznej walki na religię. W tym nie tylko wpychanie się na ambony, ale też robienie szyldów z walki z wiarą. Postawy skrajne. Nie służy to nikomu, odwraca uwagę od gospodarki, od polityki międzynarodowej, programów społecznych. Chciałoby się nareszcie wyjść z tego błędnego koła.

Kompletnie niehistoryczne są słowa, że „bez Kościoła nie byłoby Polski”. Wszak ruchy narodowotwórcze w Polsce były wbrew Kościołowi i przez Kościół były zwalczane. To, że „Kościół był pod strzechami” jest endeckim mitem, ukutym, by zwalczać polską wielokulturowość. Polska składała się z Polaków, Rusinów, Żydów, Niemców, Ukraińców, czy Romów i Tatarów. Mieliśmy tu różne wyznania, języki i różne zwyczaje pod strzechami. Mit „Polaka Katolika” wyrósł z szowinizmu i faszyzującego nacjonalizmu endeków. A paradoksem jest, że współczesną monoetniczność wprowadził Stalin.

Panie Wojtku, o Polsce jako panstwie mowi sie od roku966, bez tej daty Polske rozdziobali by kruki i wrony. Wtedy papiez dawal korony, Boleslaw Chrobry musial ustapic Stafanowi z Wegier, dostal korone dopiero 1025, wtedy Polska przeksztalcila sie z ksiestwa w krolestwo, tak mnie komunisci uczyli.

To źle uczyli. Chrzest księcia nie sprawił, że kraj srał się chrześcijański. Był to akt o znaczeniu politycznym. A kraju by kruki nie rozdziobały, bo jak wiemy całkiem dobrze Korona sobie radziła tłukąc chrześcijańskie rycerstwo europejskie i zakonników z krzyżami na płaszczach. Oczywiście z pomocą pogan ze Żmudzi i muzułmanów. Potęga kraju to okres, gdzie nikt nikogo o wyznanie nie pytał. Upadek zaś, to reakcja katolickich biskupów i szlachty, którzy bali się republikańskich przemian Oświecenia. I poszli do Carycy Katarzyny po opiekę. To tak w skrócie.

@Wojtek ma Pan rację, ale słowa, że nie byłoby Polski odnoszą się czasem bardziej do kultury kraju i zgodnie z Pana myślą trzeba dodać, że nie byłoby też Polski bez mniejszości, bez różnorodności. Naszej Polski, takiej jaką znamy. Historycznie w średniowieczu, jak Pan Kamil pisze, co nie przyjęło chrześcijaństwa to załamywało się pod mieczem nawracania (Prusy). Jednocześnie chrześcijaństwo ukształtowało myślenie, kulturę, miało wpływ na naukę przez całe wieki. Kiedyś u kogoś czytałam rozważanie czy ateizm wyrósłby w innej kulturze. Ale to otwarte zagadnienie na inny moment. 20 lecie to okres szarpaniny definiowaniem i redefiniowaniem pojęć: kraj, naród, obywatel, państwowość, etniczność. Zarówno ze względu na scalanie (Rzesza), jak i rozpad (Austro-Węgry). Stąd szkodliwe postawy skrajne. Zawsze będą odbijać się czkawką. Jedno czego nie rozumiem, skąd rozdział „Rusini, Ukraińcy”?

Szanowna Pani tez nie rozumiem dlaczego Ukraincy tak nienawidzili Polakow ze dokonali zezi wolynskiej, jaka byla przyczyna, czy pogrom kielecki. Oglaszajac siostry Elzbietanki Blogoslawionymi, tez bylem zaskoczony ze rosyjscy zbrodniarze mordowali i gwalcili, mnie na Slasku Polacy mowili ze z sowietami przegonimy Zachod w latach 70. Mojemu tacie w obozie reedukacyjnym mowili w latach 50, ze kiedys nie trzeba bedzie pieniedzy, beda tylko kartki, na wszystko, one zastapia wszystko, prawie sie udalo.

@kamil, co mają wspólnego Ukraińcy z pogromem kieleckim?

Radio Maryja, TV Trwa i Niedziela to fatalne źródła informacji i nie tylko historycznej czy politycznej.

Miałam na myśli tylko to, że nazwę Rusini odnoszono przez wieki właśnie do Ukraińców, to w przybliżeniu (nie dokładnie) ta sama grupa. Nic więcej. Panie Kamilu nie nadążam za ilością Pana myśli i wątków.

Szanowna Pani Basiu, ja tez nie nadazam , dlyszalem kiedys z ust JPII, Kazda wojna i zlo ma poczatek w sercu czlowieka, cytuje z pamieci.

proponowałbym przed głoszeniem haseł „bez Kościoła nie byłoby Polski” zapoznać się z historia, a zwłaszcza reakcją papieży na powstania listopadowe i styczniowe. Ułatwię kwerendę: oba powstania zostały potępione i nie jako mało rozsądne zrywy z fatalnymi skutkami ale jako bunty przeciw prawowitej władzy carskiej.

Kto się przejmie wśród księży ten się przejmie. Już było o glinianych naczyniach, a niektórzy dalej po te po ziemskie”doskonałe” środki sięgają.Wladza I nie mogę się oprzeć, by nie powiedzieć i zacytować – he he.

@Joanna, może na dole niektórzy księża się przejmą ale hierarchia w politykę jest „umoczona”. Myślę, że autor wyczuwa te oddolne nastroje i wie czym grozi związek religii z polityką.

Zdaje się, że najbliższa kampania rozegra się właśnie w kościołach. Partia rządząca wystawi rachunek hierarchi choćby za głoszoną przez prezesa akcję „obrony kościołów” przez bojówki narodowców, ustawę antyaborcyjną czy rozdawnictwo gruntów na Ziemich Odzyskanych.

@kamil, wątpię by Tuskowi zależało na fotkach z Jędraszewskim, Gądeckim czy Głodziem… Ale taki Kurski, który kupił sobie rozwód kościelny za obecność Kościoła w niemal każdym programie TVP na pewno będzię zabiegał o poparcie Kościoła. Ziobro będzie prowadził kampanię w Radiom Maryja i TV Trwam a Kaczyński, Morawiecki i Szydło znów zatańczą kankana z Rydzkiem…

PS. przypomniały mi się rządowe prymicje w rodzinie Szydłów i finalny efekt…

Pycha kroczy przed upadkiem, prosze mi powiedziec kto nie zabiegal o wsparcie Kosciola? Nawet Gierek spotykal sie z kard, Wszynskim, Bierut szedl w procesji Bozego Ciala. Stalin kiedys zapytal, a ile Ojciec swiety ma dywizji, zdziwilby sie dzis ze wszystko padlo, Mlyny Boskie miela powoli…..

Znamienne jest to, że w 2015, gdy PiS był faworytem Kościołowi nie przeszkadzał sojusz z tronem. Problem zaczyna się teraz, gdy ludzie powoli odwracają się od partii rządzącej. I teraz staje się to balastem, gdy wcześniej nie było problemu, by korzystać z dobrodziejstwa, przede wszystkim materialnego. A teraz strach i panika, bo się okazało, że Kościół nagle może „przegrać wybory”.

Szanowny Panie Wojtku, pytalem juz tu , dlaczego ks. Jankowskiemu wystawili pomnik w 2012, za PiSu go zburzyli ? Powinno byc odwrotnie. Dlaczeko PiS nie zgodzil sie na abp Wielgusa? No i wreszcie, dlaczego za rzadow PiSu tak gonia pedofili w sutannach? Dlaczego kiedys afery byly uciszane? Dlaczego prasa nie pisala tak zajadle o abp Peatzu? Pytania moge mnozyc, odpowiedz jest prosta. Nikt nie wazy sie jej podac. U nas ksiadz na niedzielnym kazaniu powiedzial tak : oni nie wiedza co maja zrobic, my wiemy, w nastepna niedziele mamy wybory, po tych wyborach pierwszy raz od powstania RFN rzad byl montowany przez 6 miesiecy. Co do dobrodziejstw jakie Kosciol otrzymal, to do dzis nowa wladza po 1989 roku , nie zwrocila Kosciolowi tego co komunisci zabrali. Mnie osobiscie nie przeszkadza bogactwo Kosciola, polski Kosciol jest biedny.

@kamil, z całym szacunkiem ale Waść duby smalone prawisz albo nie wiesz o czym mówisz.

Chcesz stawiać Jankowskiemu pomniki? (nawet nie skomentuję bo musiał bym sam siebie ocenzurować – zapoznaj się ze świadectwami osób poszkodowanych przez niego)

To nie PIS nie zgodził się na Wielgusa lecz wierni. PIS nie miał z tym nic wspólnego.

PIS w ogóle nie walczy z kościelną pedofilią, przykładem niech będzie to co mówił o pokusach pedofili w sutannach Rydzyk i brak reakcji władz i zwłaszcza obecnego tam „rzecznika praw dziecka” z nadania PIS który jeszcze bił brawo.

Paetz molestował kleryków, i kpił z kościelnych ograniczeń. Mam pisać dalej?

PS. Ja rozumiem, że mieszkasz w Niemczech ale to nie jest aż tak daleko by być aż tak oderwanym od rzeczywistości.

Ciagle Pan unika odpowiedzi. Zna ja pan tylko tylko niezrecznie mowic, Na zadne z pytan pan nie odpowiedzial. Manipuluje Pan, w 2012 PiS nie rzadzil. W tym czasie rzadzil PiS, telefon do Watykanu sprawil ze Msza Swieta sie nie odbyla, ungers tez nie, Glemp szybko zmienil intencje. Mowili ze to Kaczynski zadzwonil do Watykanu. Gdzie byla wtedy prasa, nie pisali tak o Peatzu, uklad dzialal, za PiSu sie skonczyl. Trzecia kadencja PiSu wyczysci wszystko.

@kamil, z całym szacunkiem, ale nie unikam żadnej odpowiedzi lecz to Ty żyjesz w jakimś alternatywnym świecie.

Poczytaj i przemyśl komentarze do swojego posta. Rzadko komu udaje się wzbudzić tyle kontrowersji… Z pijarowego punktu widzenia to sukces, ale merytorycznie klęska…

@kamilSzanowny Panie, myli Pan przesłanki z wnioskami, zwłaszcza pisząc o pomniku ks . Jankowskiego. Nie PO stawiała pomnik i mnie PiS go burzy. Zbieżność w czasie i tyle. Nie PiS pisze o pedofilii w Kościele, raczej nie chętne tej partii mia. AV szkoda, bo jak nie ma w nazwie sprawiedliwość, to byłoby to rozsądne. A wezwanie papieża „niech zstąpi Duch..” dotyczyło wiary i moralności. Pierwsza Solidarność , oprócz oczywistych koronacji politycznych, tez miała na standardach moralność im dobro publiczne. Wtedy władza była niegodziwa, teraz taka też bywa. I wezwanie do Ducha św. nadal ma sens.
Przy okazji, pisze Pan z przekąsem o rekolekcjach w Łagiewnikach. A mnie ciekawi, czy jawnie żyjący w grzechu rezesvObajtek przystąpił do komunii. To byłby pewien sprawdzian, czy chodzi o modlitwę, czy o propagandę. By the way, teraz tez udało się Panu o pieniądzach napisać:)

Szanowny Panie Gr, nie zyje w alternatywnym swiecie, tylko w normalnym. Bronie wiec normalnosci. Nikt mnie w Niemczech nie dyskryminuje ze glosuje na CDU, nikt mi nie mowi ze jestem moherem, ciemnogrodem, szanuje sie u nas wolnosc, nikt tez nie pyta czy jestem katolikam czy innego wyznania. To jest strefa intymna kazdego czlowieka, w Polsce sprowadziliscie intymnosc do lozka tylko.

Kamil, Jankowskiemu zbudowali pomnik ludzie, nie władza. I również ludzie, nie władza pomnik obalili.
Odnośnie Wielgusa, to mówimy o pierwszym pisie, zanim jeszcze Kaczyński wymyślił sobie zrobienie z Kościoła przystawki.
Pedofili w sutannach zaczęli gonić Sekielscy. Wcześniej była to domena co najwyżej Faktów i Mitów. A samo gonienie pedofilów mocno zaszkodziło PiS.
Zaś co do uciszania afer, mówimy o wcześniejszych czasach, gdy ogólnie partiom od prawa do lewa opłacało się mieć poparcie Kościoła.
Dziś sytuacja jest inna. Sojusz z PiS ośmieszył Kościół. Poparciem biskupów mało kto się obecnie przejmuje.
Zaś co do zwrotu majątków, to Kościół dostał wielokrotnie więcej, niż komuniści zabrali.

@kamil
Niestety ale napiszę panu tak jak @głos rozsądku:

Pisze pan duby smalone czyli bzdury.

„dlaczego ks. Jankowskiemu wystawili pomnik w 2012, za PiSu go zburzyli ?”

Postaw sobie pan pytanie: KTO ? postawił ten pomnik i za czyje pieniądze ?!
Nie „za czyich rządów” powstał ten pomnik tylko KTO go postawił ?! bo żaden rząd z tym pomnikiem nie miał nic wspólnego ! Żaden !
To była prywatna inicjatywa pewnej grupy z Gdańska bardzo „oddanej” panu Jankowskiemu. A z jaką partią sympatyzująca ? Zgadnij misiu…

I nie ma znaczenia znowu za czyich rządów pomnik ów został „zburzony”(dokładnie to przewrócony ! bo nadal istnieje ! tylko stoi na prywatnym gruncie… kościoła !) bo został on przewrócony znowu z prywatnej inicjatywy kilku osób ! czy sympatyzujących może z PiS ? Zdecydowanie nie ! To zdecydowanie ich przeciwnicy !

Czy sądzi pan, że każde wydarzenie w Polsce które miało miejsce „za rządów” tej czy innej partii ma z nią coś wspólnego ?
To są duby smalone i tyle w temacie.

„No i wreszcie, dlaczego za rzadow PiSu tak gonia pedofili w sutannach? Dlaczego kiedys afery byly uciszane?”

Tu już pan poleciał w fantazję.
To co się obecnie dzieje czyli tępienie pedofilii w KK, artykuły, filmy etc znowu nie mają nic wspólnego z partią która akurat teraz rządzi !

Pewne rzeczy robią bo nie mają innego wyjścia (a i tak w takim zakresie aby KK nie zaszkodzić… no bo poparcie KK w wyborach jest ważne…) bo apogeum tzw. wk… społeczeństwa sięga zenitu.
Gdyby nie dziennikarze… (ale zaraz zaraz, czy ci dziennikarze to „wyznawcy” PiS czy wręcz przeciwnie ?!) to NIC z tym tematem by się zupełnie nie działo !

Proszę się zastanowić co pan wypisuje. To są totalne bzdury.
Ja rozumiem, że pan idealizuje sobie jedną partię i mieszka daleko i nie zna naszego podwórka ale chwila zastanowienia i oczytania wystarczy aby się zorientować w sytuacji (zalecam lekturę czegoś więcej niż Nasz Dziennik czy Radio Maryja).

@kamil
A jakie ma znaczenie kiedy urodzili się Sekielscy ?

Może ma znaczenie czy urodzili się za Gierka czy za Gomółki ?

Daj pan spokój już z tym upolitycznianiem wszystkiego wokół.
Nie wszystko co się dzieje „za rządów” danej partii ma coś z nią wspólnego a najczęściej większość rzeczy dzieje się mimo (sic!) że dana partia rządzi a nie dzięki niej.
Bo istnieje coś takiego jak prywatna inicjatywa.

Jeśli ja dziś bym postawił pomnik za własne pieniądze dajmy na to jakiemuś „umoczonemu” biskupowi to czy to znaczyłoby że PiS postawił ten pomnik skoro to „za ich rządów” by się stało ?

Błagam o odrobinę powagi i trochę jednak krytycyzmu wobec „partii (na razie) rządzącej” (oby rychło ten koniec nastąpił !)

Nie urządzaj pan na siłę nam w Polsce reichu (o pardon – raju !) bo nie wszyscy tu sobie takiego raju życzą a pan żyje gdzie indziej.
Słucha pan tylko polityków w TV a nie żyje tu na co dzień. To my tu żyjemy i wiemy z jakimi problemami musimy się mierzyć oraz jakie są plusy mieszkania w Polsce. Pan zna sytuację z gazet lub TV i obawiam się, że nie czyta pan gazet od prawa do lewa a tylko to jest w stanie dać pełny ogląd sytuacji. Bo to co jedna partia w swoich mediach podkreśla i pomija kolejna z kolei w swoich mediach te pominięte kwestie porusza.
Aby wyrobić sobie całościowy ogląd należy więc czytać i zbierać wiedzę szeroko a nie z jednej tylko opcji politycznej.

To pańskie uwielbienie jednej partii i ciągłe o niej wspominanie jak nic przypomina mi komunistów o których tak wciąż pan wspomina czego to pana nie nauczyli.

„Napisz jaka partia wg ciebie jest w Polsce najlepsza i dlaczego właśnie PiS.”
Dobry temat na wypracowanie do szkół.

Szanowny Panie gdyby ktos mnie zapytal jakie byly moje najpiekniejsze lata w zyciu, powiedzialbym ze za Gierka, zylem w Polsce 35 lat, zbudowalem dom, splodzilem dwoch synow , no i posadzilem duzo drzew. W Niemczech mi sie to nie udalo, moim synom tak. Jeden syn powiedzial mi, tato jakby trzeba bylo uciekac z niemiec to tylko na Zachod.

@kamil
„gdyby ktos mnie zapytal jakie byly moje najpiekniejsze lata w zyciu, powiedzialbym ze za Gierka, zylem w Polsce 35 lat, zbudowalem dom, splodzilem dwoch synow , no i posadzilem duzo drzew”

matko jedyna, co to ma wspólnego z tematem rozmowy ?
na litość boską

Piszemy o pomniku Jankowskiego, ściganiu pedofilii a pan znowu na swój własny temat pisze.

Czy może pan odpowiadać wprost na komentarze ? Bez dygresji ?

Tak tylko się wtrącę. Pedofilów zaczęli ścigać POKRZYWDZENI. Walczyli o sprawiedliwość zanim robił to ktokolwiek inny. Oni zwracali się do biskupów, mediów, szkół. Na małym polu osiągnęli sukcesy jako pierwsi, choćby było to odsyłanie do księży emerytów. W Międzybrodziu pokrzywdzony przez wiele lat walczył o narażając się omamionej parafii. Sekielscy (chwała im za to) ruszyli medialnie z walką która już trwała. Piszę o tym, bo pokrzywdzeni to nie tylko ofiary ale i odważni ludzie, którzy zmieniają kościół.

Tak, „non possumus” bł Wyszyńskiego świadomego i pielęgnującego społeczny wymiar wiary , jako tytuł tekstu, który tego nie uznaje. Klikalnościowo świetne
merytorycznie bez związku z tekstem, w którym autor postuluje daleko idącą powściągliwość w wyrażaniu wiary, bo np nie w bazylice, a w wiejskim kościele; nie z powodu pierwszej Mszy odprawionej oficjalnie w obejmowanym przez Polaków niemieckim Szczecinie.. Tak, rozumiem wolność Kościoła od politycznej i wyborczej walki o władze, to przesądził Jan Paweł II zabraniając duchownym o ubieganie się o nią. Ale wiara ma wymiar społeczny i polityczny także, dekret soborowy o wolności sumienia nie zmienił rzeczywistości, tylko podkreślił wartość szerzenia poglądów, które właśnie z prawego sumienia się biorą. Ludzie o takim sumieniu- dla jasności dodam- są w pisie, platformie, pslu, czasem nowej lewicy- choć ta programowo sekuje obronę życia, niestety. Dlatego rzeczą normalną jest, kiedy wierzący modlą się w bazylikach, budują okazałe sanktuaria, zakładają katolickie szkoły i głosują na tych, którzy wydają im się najlepsi. Normalnym też jest, że niewierzący zakładają laickie szkoły, nie modlą się nawet w wiejskich kościołach, a co dopiero w bazylice św Brygidy..Powodzenia Autorowi w pracy duszpasterskiej.

Czy pan Obajtek modlil sie publicznie w bazylice, czy uprawial polityczna agitacje? Pytanie retoryczne, kazdy zna odpowiedz. Dziekuje ks. Rajewskiemu za odwazny i jakze potrzebny glos! Oby wiecej takich kaplanow. Kosciol w Polsce ma jeszcze przyszlosc.

Oczywiście, że modlił się publicznie. Oczywiście, że nie agitował- na kogo głosować, na kogo nie głosować. Oczywiście, wierzącym jest miło, jak jeden z nich prowadzi skutecznie dużą firmę. Oczywiście, gdy prezesem Orlenu będzie np obacna posłanka Jachira ( ach, ta rozpoznawalność), to na pewno nie pomodli się publicznie w bazylice św. Brygidy, a nie wiem, czy powstrzyma się od agitacji politycznej przy okazji wystąpień publicznych. Dlatego nie przesadzajmy z tą delikatnością, bo za chwilę wszyscy będą mogli głosić swe poglądy publicznie, a katolicy – prywatnie.

Te krzyże są tak miłe i wygodne, że łatwo się do nich przytulić i udawać pokrzywdzonego… niestety … trudno się ich też puścić, skoro dobrze spełniają swoją rolę… w polityce. A ten prawdziwy Krzyż – cóż tylko dla odważnych …

Ksiądz tak na poważnie? „Oczywiście, wierzącym jest miło, jak jeden z nich prowadzi skutecznie dużą firmę. „oraz „rzeczą normalną jest, kiedy wierzący modlą się w bazylikach, budują okazałe sanktuaria, zakładają katolickie szkoły i głosują na tych, którzy wydają im się najlepsi.” i na koniec „Powodzenia Autorowi w pracy duszpasterskiej.” – Naprawdę powodzenia, czy to takie katolickie zbywanie, mówiąc delikatnie, by nie użyć innego słowa. Co to ma wszystko wspólnego z Ewangelią i Chrystusem? To, że ktoś prowadzi firmę? robi fuzje? A u stóp ołtarza w św. Brygidzie postawiony kosz róż i szarfy z napisem „Orlen” i „Lotos”. Co to jest ?Ludzie zostawiają Kościół, bo widzą w nim tylko takie klimaty: politycy, interesy i pieniądze i wątpliwej jakości moralność. Nie mówiąc już o ukrywaniu zła. To ja naprawdę życzę owocnej pracy duszpasterskiej w takim klimacie polityki.

Szanowna Pani Joanno, tak kiedys bywalo, bogaci bylo hojni dla Kosciola, prosze poczytac historie parafii kosciolow na Slasku, jak hojnie wspierala szlachta niemiecka ich budowe, wtedy budowalo sie kosciol najdluzej rok, moj w ktorym bylem ochrzczony wybudowali w 8 miesiacach. Kardynal Bertram spytal tylko, ile bedzie Kosciol kosztowal, 49 000 RM, a ile macie pieniedzy? 49 000 RM, to mozecie budowac. Kamilianie zaczeli budowac szpital klasztor i kosciol w 1905, skonczyli w 1907, stoi do dzis z pieknego klinkieru. Potem w PRL zaczeli budowac , skonczyli go w IIIRP, tak dlugo to trwalo.25 lat, ludzie biedni, a szlachty nie ma, kto ma sponsorowac? Najwiekszym blamazem byla budowa Swiateni w Warszawie, votum za uzyskanie niepodleglosci wolnosci. Skonczyli juz ja??

Dziękuję za życzenia. W Elblągu oglądałem ostatnio przepiękny ołtarz ufundowany przez słodowników- piękny. Ludzie wierzący zawsze dają Bogu co najlepsze- wiadomo, modlitwa i ofiara życia najpierw, a potem np starannie ułożone kwiaty- na ołtarzach, z szarfami od fundatorów czy bez. To zwyczajna praktyka, ja nie widzę w tym nic dziwnego.A na pogrzebach ile tych szarf i całego decorum- taki zwyczaj. Dla Boga lub z szacunku dla zmarłego, nie przeszkadza mi to.

@Joanna Krzeczkowska – dziękuję za trzeźwy i rzeczowy komentarz.
W pełni zgadzam się z Pani słowami.

@Sebastian, wybacz, ale Obajtek przemawiający w kościele to kpina i z wiernych i z Kościoła (nawet gdyby tam ogłosił paliwo po 5 zł).

Na ambonie była już JE.milewicz, był sławetny kankan u Rydzyka, były bojówki narodowców zwoływane przez Jarosława, był „rzecznik praw dzieci” bijący na kazaniu brawo przy słowach o pokusach księży pedofili molestujących dzieci. To już dosłownie sięgnęło dna…

@ głos rozsądku- przemowy na Mszach okazjonalnych są częstą praktyką, np wójt dziękuje przy okazji jubileuszy prywatnych czy instytucjonalnych – i jest to na miejscu, bo gdzie indziej są zebrani wszyscy zainteresowani? Ja pilnuję tylko tego, żeby świeccy nie mówili z ambony- bo ołtarz Słowa Bożego służy jego lekturze i liturgicznemu komentarzowi. Podobnie na pogrzebach, kiedy są jakieś mowy to nie z ambony, tylko z odrębnego miejsca. Natomiast to, że przy takich okazjach świeccy w kościele zabierają głos nie razi mnie, jest to praktyczne i stosowne do okazji. Na ile się orientuję, to firma, którą kieruje pan Obajtek rozwija się dobrze, także dzięki jego pracy, to czemu ma nic nie powiedzieć?

Modliwom Mszy przewodniczy biskup lub prezbiter. Świeccy wypowiadają się okazjonalnie, zależnie od wspomnianych wcześniej okoliczności. Zatem pan Obajtek nie mógł im przewodniczyć z tego prostego powodu, że nie jest biskupem lub prezbiterem. Cóż, rozumiem, że na pogrzebie wujka bratanek może przemawiać, na jubileuszu 100 lat urodzin wójt może dobrze życzyć, ale akurat Obajtek nie- nie dość, że nie biskup i prezbiter, to ani 100 latek, ani wójt, ani wujek, ani bratanek. Pozdrawiam.

„Prezes nie jest ważniejszy od Pana Jezusa, partia od Kościoła, ani przekaz TVP Info od Ewangelii.”
My to wiemy, szkoda, że większość ludzi Kościoła tego nie wie. A raczej wie, tylko pieniążki nie śmierdzą a władza uzależnia. Wstyd.

Pani Moniko, kiedy jeszcze ako Polak dostalem pozwolenie na prace w RFN, udalem sie do urzedu finansowego po karte podatkowa, urzedniczka spytala jakiego jestem wyznania, bo wie pan u nas bedzie pab placil podatek koscielny, mialem wtedy juz 2 dzieci , jednak i karte podatkowa otrzymalem 1, tak jak kawaler. Do dzis place podatek koscielny, panstwo doplaca miliardy kosciolom, pomaga w konserwacji zabytkow. Perelka nasza, Katedra Kolonska wymaga stale remontow, to zostawili nam przodkowie, teraz juz tak sie nie buduje. Trzeba o to dbac.

@kamil, Nie mieszkałem nigdy w Niemczech na stałe ale wiem, że podatek kościelny nie jest obowiązkowy. Chcesz to płacisz i wtedy państwo przekazuje ten podatek Kościołowi, nie chcesz nie płacisz – ale musisz się liczyć z tym, że możesz zostać wyproszony z obrzędów i ceremonii religijnych. Jeśli jest inaczej to mnie popraw.

PS. Może @Konrad się wypowie w tej kwestii.

Szanowny Panie gdybym odmowil placenia podatku, parafia do ktorej nalezalem w Niemczech wyslalaby list do mojej parafi w Polsce ze dokonalem apostazii, ksiadz by to odczytal w Polsce na kazdej Mszy Swietej, do pochowku koscielnego nie mial bym tez prawa. Szczegolow nie znam bo place podatek koscielny, ja duzo rzeczy nie znam w Niemczech, pracowalem w jednej firmie 30 lat, co ciekawe nawet nie pisalem podania o prace, (bewerbung), zdawalem tylko egzamin, matematyka , fizyka i chemia. Mialem tez kilkanascie lat umowe o prace przez podanie reki, per Handschlag. Duzo rzeczy mnie nie interesowalo. Z opieki socjalnej nie korzystalem.

Szkoda że w naszej umęczonej ojczyźnie apostazja nie działa tak pięknie automatycznie. I jak tu nie tęsknić do cywilizacji śmierci.

Szanowny Panie Marcinie, w firmie C+A kazde otwarcie nowego sklepu blogoslawil ksiadz, firma tez wymagala od pracownikow moralnego prowadzenia sie, nie bylo w tej firmie pracy za sex. Tak mi opowiadali, przed Wigilia, szef zapraszal na rozmowe pracownikow, dajac im w prezencie podwyzke, tak mi opowiadali, gdy doszlo flirtow, pracownik musial sie pozegnac z firma. Moi szefowie byli ewangielikami, potem mialem katolika, katolik mowil tylko o pieniadzach, a placilby najchetniej najmniej. Pisze to co ja przezylem osobiscie.

Jezeli nie odroznia Pan poswiecenia skepu od agitacji w kosciele/bazylice, to koncze moja dyskusje. Pd 20 lat mieszkam w Niemczech i wiele z tego, co Pan pisze trzeba brac w cudzyslow i stawiac na koncu znak zapytania. Pozdrawiam Pana serdecznie.

Panie Kamilu, problem w tym, że u nas pieniążki nie są rozliczane przez ludzi Kościoła, jak w Niemczech. My nie mamy żadnego wglądu w finanse parafii i wydatki proboszcza. Oznacza to, że dając pieniądze na tacę nie mam pojęcia, ile idzie na kościół, który wymaga remontu, a ile na samochód proboszcza, wakacje, jego kobietę, może dzieci, czy cokolwiek jeszcze… U nas jak buduje się kościół, to najpierw powstaje ogromna plebania, ciekawe dlaczego?
Słuszna uwaga Marcina – agitacja w Kościele jest niedopuszczalna, a zbyt często się u nas zdarza. Dlaczego księża przeganiają wolontariuszy WOŚP? Dlaczego Kościół akurat w niedzielę wyborczą ostatnio zawsze nakazuje czytanie fragmentu Pisma Św. ze słowami „pan miłuje prawo i sprawiedliwość”. Przecież to robienie z nas durniów, zwłaszcza, kiedy jednocześnie odżegnuje się od poparcia jakiejkolwiek partii.
Podatek na Kościół bym płaciła, bo oznaczałby klarowną sytuację, a tak nie dam ani grosza, bo nie zgadzam się z ustalonym – w Polsce – zwyczajem, że wierni mają płacić i nie pytać, nie decydować.
I na koniec – ja jednak uważam, że Pan, mieszkając w Niemczech, powinien z większą uwagą wsłuchiwać się w głosy Polaków mieszkających w kraju – oni na własnej skórze przeżywają to, o czym Pan tylko czyta, o czym Pan nie ma zielonego pojęcia.

Szanowna Pani Moniko, dlaczego w Polsce mowi sie tyle o pieniadzach, ja pracujac w Niemczech nie wiedzialem ile kolega zarabial na tym samym stanowisku, wiem tylko kierownik zakladu zarabial mniej odemnie, potem syn mi to wytlumaczyl, czasem szef nie awansuje dobrego fachowca bo by go stracil, woli mu dobrze placic zeby mial satysfakcje i motywacje do pracy. Wracajac do pieniedzy , bylek kiedys z moim przyjacielem milionerem u jego kolegi milionera, wracajac powiedzialem, wiesz, dziwie sie ze wy milionrzy jestescie tacy mili, on taki nie jest odpowiedzial przyjaciel, kiedys zapytal mi sie ile wyciagam na miesiac. O pieniadzach sie nie mowi, w Polsce lubia patrzec drugiemu do kieszeni, potem zawisc, donosy, sam to przezylem budujac dom w mlodosci, dziwili sie ze 24 latem buduje dom bez kredytu, byly wiec donosy.

@Monikaa- to zależy od rady parafialnej i proboszcza- jak współpracują, to wiedzą ile parafia ma pieniędzy i na co idą. Nie ma wglądu w finanse prywatne księdza, bo są prywatne właśnie.

Nie ma masowych odejść z kościoła, nie ma protestów ani interwencji Watykanu. Spokojnie. Mi nie przeszkadza TVP Info w Kościele i przez porównywany do Popiełuszki. Na tym polega katolicyzm w Polsce i już zawsze tak będzie 🙂

Panie Karolu po wypadku z nie mojej winy, policjantka dziwila sie ze mi nic sie nie stalo, powiedzialem jej, prosze pani, zapewne mam dobrego Aniola Stroza? Spojrzala na mnie, wie pan, tam w Niebie nie ma pan tylko jednego Aniola, duzo wypadkow juz widzialam, a mogla mnie wysmiac.

@kamil, czyli w tym wypadku w Chorwacji zginęło 12 osób bo „Bóg tak chciał?”, albo ich anioł zasnął jak kierowca?

Szanowny Panie Gr, zazdroszcze Panu inteligencji, mnie uczono, niezbadane sa wyroki Boskie.

@kamil, więc się zdecyduj albo „Bóg kule nosi” czy „tam w Niebie nie ma pan tylko jednego Aniola” albo „niezbadane są wyroki” bo teraz sam sobie przeczysz.

Dobry Anioł Stróż…
Skoro są „dobrzy” to muszą być i „źli” aniołowie-stróżowie.
To po co tacy ? Kim oni są ?

@Głos rozsądku
Faktycznie w takim razie musiało zasnąć 12 aniołów na raz !
Łącznie z tym kierowcy.

Skąd się biorą takie zabobony ?

@kamil
Znajdzie mi pan jakiś cytat o aniele-stróżu w Piśmie Św. ?
Będę niezmiernie zobowiązany.

Panie Gr , myslalem ze pan z na to przyslowie, Czlowiek strzela Pan Bog kule nosi, w przyszlosci bede cytowal cale przyslowia, nie myslalem ze jest pan z innej cywilizacji, w moje to przyslowie egzystujke, bede uwazak w przyszlosci. JKak pan sie uchowal w Polsce ze nie zna pan polskish przyslowi, mowia bowiem przyslowia madroscia narodow.

Przysłowie „człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi” tłumaczy się tak, że jeśli człowiek sam nie wykaże inicjatywy to nie ma co oczekiwać na boską interwencję lub dokładniej: jak człowiek coś rozpocznie to i Bóg mu pomoże. Z czasem ludzie spojrzeli na nie bardziej dosłownie, odnieśli do zawłaszczania Boga w walce i (w sumie słusznie) przestali je stosować. Już młoda nie jestem, a w życiu nie słyszałam żeby ktoś je użył.

Osobiście daleki jestem od nadmiernie surowej oceny powiązania KK z PiSem. To jest całkiem naturalne, ludzkie, przewidywalne. Nie mój klimat, ale takie są realia. Przyznam, że nie potrafiłbym też określić jaki grzech popełnia ksiądz sympatyzujący z partią która głosi bliskie mu poglądy. Moim zdanie problem pojawia się gdzie indziej – kiedy KK jako osoba prawna działając poprzez swoich przedstawicieli mataczy, oszukuje (jak np pedofilia), wyrządza krzywdę innym, szczególnie najsłabszym. Dla mnie takie artykuły sugerujące że ksiądz to powinien być jakby taki święty człowiek tylko rozmywają i relatywizują prawdziwe, obiektywne i nieakceptowalne zło które KK raczy popełniać.

Panie Jerzy, do 2015 roku wszystko hulalo, potem wszystko sie skonczylo, czuje duzo hipokryzji w tym , ale i tak zawdzieczamy ta nagonke na duchownych PiS, utrata wladzy wszystkich tak boli, zemsta nie jest rozwiazaniem. a tak mialo byc pieknie i pelne blichtru. Wszystko ma swoj koniec, tylko kielbasa ma dwa konce.

~Jerzy – ksiądz powinien być jak sędzia: jak każdy człowiek ma swoje poglądy polityczne, ale ich nie ujawnia ze względu na pracę. Nikt nie wie, jak zagłosuje. Ale nie może wykorzystywać swojej pracy – czyli mszy, spotkań z wiernymi, etc. – do propagowania poglądów politycznych. To właśnie jest nadużywane w Polsce, kiedy są ustawione czytania pod wybory (Pan miłuje prawo i sprawiedliwość w niedzielę wyborczą), kiedy w kazaniach krytykuje się polityków, kiedy zaprasza się polityków do kościoła i daje się im milkrofon (vide Obajtek ostatnio czy rozliczne modlitwy na Jasnej Górze(!). Takie zachowanie narusza zasady demokracji i upolitycznia Kościół.
Podsumowując, ja już przeszłam etap złości na upolitycznienie Kościoła, teraz z satysfakcją patrzę, jak chyli się ku upadkowi. Księża mieli całe dekady na zmianę postępowania, jeżeli dalej w to brną, ja ich nie żałuję.

Szanowna Pani Moniko, Angela Merkel skrytykowala papieza Benedykta XVI za jego wypowiedz o Islamie, nie spodobalo sie to ludziom, dziennikarka spytala co ja do tego upowaznilo, odpowiedziala : als Staatsoberhaupt sic!! potem ja prasa wysmiala, bo jako kanclerz zejmuje 4 miejsce w hierarchi panstwowej. Wysmiala ja prasa za ta wypowiedz, dzis nadeszla kara, schowala sie do myszej dziury, w Polsce stala by juz przed Trybunalem Stanu, w Niemczech moze tez stanac, zadecyduje o tym Marszalek Zima i Mroz.

Szanowna Pani, prosze posluchac tego :https://www.youtube.com/watch?v=8idm-zJafwk, Papiez Benedykt XVI sprytnie wlozyl w usta zmarlego kardynala Meissnera slowa ktore mu powiedzial w dzien przed smiercia : Jezus Chrystus nie opusci Swojego Kosciola, mimo ze lodz nabrala tyle wody ze grozi zatonieciem, ilu to ludzi cieszylo sie z upadania Kosciola, a Kosciol wciaz trwa i trwac bedzie. Kosciolem kieruja ludzie, a ludzmi Duch Swiety, warunek jest tylko jeden, trzeba go sluchac a nie zagluszac.

@kamil
„. Kosciolem kieruja ludzie, a ludzmi Duch Swiety, ”

A skąd taka pewność, że tymi ludźmi kieruje akurat Duch Święty ?

jeśli tak to czy sugeruje pan, że to Duch Święty nakazał im chować pedofili przed wymiarem sprawiedliwości oraz umożliwiać im dalsze gwałty na dzieciach na coraz to kolejnych parafiach ?

Niech pan już powstrzyma wodze fantazji bo wnioski z tego co pan pisze są wręcz obrazoburcze !
Duch Święty z tymi degeneratami nie ma nic wspólnego !

Może i jakiś duch im nakazał tak robić ale na pewno nie Święty !

Ten artykuł mógłby lepiej bronić Kościoła przed inwazją polityków. Np. jeden akapit mógłby poświęcić uwadze, że opozycja wobec PiS gdy z rzadka zdarza się jej taka okazja też afiszuje się z wiarą lub przy Kościele. Oczywiście, proporcje są zdecydowanie nierówne, ale miałbym wtedy pewność że intencją nie było uprawianie polityki pod neutralną flagą skoro rozliczana jest tylko jedna strona.

Pisałem to już w innym miejscu. Kościół gra do pewnej bramki: spada liczba aktywnych (też finansowo) wiernych, dobre relacje z przyjazną władzą pozwolą przygotować się na chude lata. Jeśli władzę przejmie opozycja (co wcale nie jest pewne, a Kościół – jeśli tylko przyjmie taką strategię – może jeszcze aktywnie zmniejszać szansę na jej wygraną), to na pewno władzy nie będzie miała lewica tylko jakieś konserwatywno-liberalne środowisko, które nie będzie walczyć z Kościołem. KK dogadywał się z Jaruzelskim, dogaduje się z Kaczyńskim, dogada się też z Tuskiem 🙂

Ksiądz, że tak powiem swe trzy grosze z bezpiecznej perspektywy wtrąca. Sporo nas wyjechało za chlebem, mamy więc trochę inny, bardziej realny obraz kościoła na przykład UK. Nijak go przykładać do naszych reali. Swoją drogą katolicyzm stoi nierozerwalnym związkiem tronu i ołtarza. Podczas insurekcji Kościuszko na rynku krakowskim powiesił trzech biskupów za kolaborację z zaborcą. Wyszyński dogadał się z komunistami, Glemp otwarcie krytykował Popiełuszkę za prowokowanie władzy. Można by tak w nieskończoność. Zawsze jest frakcja kościelna za a nawet przeciw. Czas przeprowadza korektę i wygumkowuje się tych co chadzali „niepoprawnymi” ścierakami. Tak to przyglądając się bezrefleksyjnie kartom historii, 90% wielkich Polaków było duchownymi. Reszta to niepiśmienne barany zazwyczaj i tylko nieliczni jak Bartosz Głowacki czy Drzymała, za sprawą pewnego spisku możnych, przedostali się na karty zasłużonych i wiekopomnych. Odwiedzamy stare Kościoły, zabytki, zamki ufundowane przez… , ani słowa o tych dźwigających budulec pomarłych z wycieczenia nieborakach. A tu raportem pan ksiądz huczy „non possumus”. Pięknie, jednak cóż pozostanie jeśli się to spełni? Wydmuszka?