Jesień 2024, nr 3

Zamów

TVP broni Jana Pawła II. Dziś dokument „Szklany Dom”

Kadr z filmu „Szklany Dom – odpowiedź Jana Pawła II na kryzys wykorzystywania seksualnego w Kościele” w reżyserii Pauliny Guzik (2022). Fot. Materiały prasowe TVP

W środę, 18 maja, przypada 102. rocznica urodzin Karola Wojtyły – św. Jana Pawła II. Tego dnia TVP1 wyemituje dokument „Szklany Dom – odpowiedź Jana Pawła II na kryzys wykorzystywania seksualnego w Kościele” w reżyserii Pauliny Guzik.

Ze zwiastunu dowiadujemy się, że w swoim filmie Paulina Guzik zamierza bronić Jana Pawła II przed zarzutami zaniedbań w wyjaśnianiu przestępstw seksualnych duchownych: „Wielki papież, gigant historii, obrońca praw człowieka i święty kapłan. Dziś przez niektórych oskarżany o rzekome zaniedbania w sprawach księży wykorzystujących seksualnie dzieci. Jan Paweł II prosił nas, dziennikarzy, abyśmy w swojej pracy nie szukali sensacji, ale prawdy” – zapowiada dziennikarka.

Tytuł „Szklany Dom” nawiązuje do słów polskiego papieża, który mówił: „Kościół naszych czasów powinien stać się szklanym domem, przejrzystym i wiarygodnym, i jest to dobre”. W materiałach prasowych TVP Guzik dodaje: „Jan Paweł II był papieżem, za którego pontyfikatu na światło dzienne wypłynął kryzys wykorzystywania seksualnego przez księży, i papieżem, który odpowiadał na niego w prawdziwym zderzeniu z górą lodową. Efektem tego były przełomowe dokumenty, które do dziś służą Kościołowi w jego oczyszczeniu. W filmie analizujemy też kilka konkretnych, bolesnych spraw, osadzając papieskie decyzje w kontekście czasów, w których żył i sprawował swój urząd Jan Paweł II”.

W „Szklanym Domu” występują historycy pontyfikatu Jana Pawła II, dziennikarze, eksperci i duchowni, m.in. Valentina Alazraki, George Weigel, John Allen, kard. George Pell, ks. Sławomir Oder. A także Daniel Pittet, który został skrzywdzony przez księdza, a w dorosłym życiu kilkakrotnie spotykał się z Janem Pawłem II. Wypowiadają się także abp Charles Scicluna – wieloletni współpracownik kardynała Josepha Raztingera i sekretarz pomocniczy Kongregacji Nauki Wiary, abp Juan Ignacio Arrieta – sekretarz papieskiej Rady Tekstów Prawnych i kard. Stanisław Dziwisz – osobisty sekretarz Jana Pawła II.

Po emisji filmu Guzik poprowadzi debatę „Poszukując prawdy” z udziałem ks. Piotra Studnickiego, Tomasza Terlikowskiego, Ewy Czaczkowskiej i Marcina Przeciszewskiego.

Autorka „Szklanego Domu” jest dziennikarką TVP. Prowadzi program religijny „Między Ziemią a Niebem”. W ubiegłym roku została laureatką Nagrody Dziennikarskiej „Ślad” im. bp. Jana Chrapka za reportaże o sprawie dominikanina Pawła M. oraz o zaniedbaniach jego przełożonych: „Dominikańska recydywa”„«Dla czystego wszystko jest czyste». Dominikańskie historie prawdziwe”, opublikowane na Więź.pl.

Na naszych łamach – w kwartalniku „Więź” oraz na Więź.pl – wielokrotnie podejmowaliśmy temat odpowiedzialności Jana Pawła II za kryzys Kościoła wynikający ze skandali seksualnych.

„Dziś, podobnie jak ks. Adam Boniecki, uważam, że należy nie tyle bronić Jana Pawła II przed krytyką, ile dążyć do ujawnienia pełnej prawdy o jego wiedzy i działaniach dotyczących pedofilii w Kościele w czasie jego pontyfikatu – pisała Anna Karoń-Ostrowska. – Szkalują dziś dobre imię Jana Pawła II nie ci, którzy zadają trudne pytania i kategorycznie – zbulwersowani, zgorszeni, a czasem wściekli – żądają odpowiedzi, ale ci z najbliższego otoczenia papieża, określani jako »Apartament«, którzy uparcie milczą. Albo udzielają wymijających odpowiedzi, wciąż pewni swojej omnipotencji i bezkarności”.

Zdaniem prof. Tomasza Polaka papież nie zasłużył na surową krytykę: „Jeśli coś go obciąża, to zbyt wysoki poziom zaufania do współpracowników, którym powierzył różne urzędy i funkcje. Zapewne powinien wiedzieć, że nie jest to zaufanie usprawiedliwione. Miał niemało sygnałów, że ci ludzie, którzy go otaczają – którzy w jego imieniu pracują, decydują, wypowiadają się – nie spełniają wszystkich moralnych wymogów dla sprawowania swych funkcji albo że podejmują w jego imieniu decyzje, które nie są trafne. On osobiście prawdopodobnie by takich decyzji nie podjął, gdyby rzeczywiście się tym zajmował, ale te decyzje go obciążają, skoro były podejmowane w jego imieniu. Jest to więc raczej odpowiedzialność instytucjonalna niż osobista” – mówił w rozmowie Zbigniewa Nosowskiego

„Nie mam wątpliwości, że Jan Paweł II osobiście nie tolerował żadnej z tych strasznych rzeczy, które teraz wychodzą na jaw – ani afer pedofilskich, ani spraw typu Maciel Degollado czy McCarrick” – dodawał prof. Polak.

Według Sebastiana Dudy do przestępstw seksualnych księży, czyli „jednego z najcięższych grzechów strukturalnych w łonie Kościoła” doprowadziło „niewłaściwe rozumienie łaski otrzymywanej przez kapłanów w święceniach” – traktowanie księży jak świętych czy ziemskich aniołów.

Wesprzyj Więź

Jak wynika z sondażu „Rzeczpospolitej” sprzed półtora roku, Polacy oceniają, że Jan Paweł II podjął walkę z pedofilią, ale mało zdecydowanie.

JH

Przeczytaj także: Dzieci nie powinny spowiadać się z projekcji dorosłych

Podziel się

4
Wiadomość

Czytając listę dyskutantów debaty dobraną przez P. Guzik nasuwa mi się najprostsza sentencja: „Audiatur et altera pars”. Bez tego, w doborowym towarzystwie „samych swoich” zainteresowanych trwaniem kultu, żadnego uczciwego dyskursu nie przewiduję. Dla równowagi należałoby zaprosić np. Profesora Polaka, Obirka czy Bartosia. Mogłoby być ciekawie. A tak, będą sobie pić z dziubków. Kolejna stracona okazja.

Obejrzałam film i debatę.

Film jest poprawny. To znaczy nie może być inny, bo nikt nie ma dowodów w postaci zapisów rozmów, czy listów, co dokładnie papież wiedział. Podczas filmu siedziałam raczej zjeżona i wkurzona. Bo było za gładko – ale to jak dla mnie. A ja już inaczej widzę Kościół. Wiadomo.

Natomiast dla widza TVP to mogło być to nowe doświadczenie.
A już dość wyraźna debata po – brawo. Sprytne.
Przez chwilę po filmie było jak na szkolnej akademii. Podziękowania i ładne słowa. Przez chwilę.
A później jakby każdemu z debatujących spadły maski jakiejś poprawności.
O Wojtyle bezpośrednio nie było – ale o pedofilii i potrzebie zmiany – tak.

Ja wiem i rozumiem panów Obirka, Polaka, Bartosia i innych. Ale myślę tak, że uderzając mocno w papieża, bez jednak, przyznaję wyraźnych dowodów=dokumentów, że na pewno wszystko wiedział, pozwolimy, by część ludzi po prostu uznała, że nie warto tego słuchać, bo to atak na Kościół.
I wtedy nic się nie zmieni.
A tak film jest na tyle poprawny, by nie oburzyć i na tyle sprytny, by dać do myślenia.

A tak btw – na miejscu Degollado też bym nie wierzyła w Boga, skoro tak łatwo przekupić kardynałów mercedesami. 🙂 Niestety nie posiadam.

W filmie między wierszami słyszymy, że Kościół jeśli chodzi o rozwiązanie tych spraw jest w tyle.
Za dziennikarzami.Czyli dokładnie = papież też reagował za późno, dopiero jak było „grubo”. Bo Kościół tracił. Dopiero wtedy. Że dokumentacja, o tym co wiedział papież, została przebadana słabo. Że przez ukrywanie skandali Kościół traci wiarygodność. O tak.

Pani Czaczkowska mówi wprost, że musi wymrzeć pewne pokolenie.
Było o karach dla bp i braku wpływu na wybór owego bp. O mentalności i potrzebie zmiany struktur. Takiej debaty w TVP się nie spodziewałam. Nie było picia z dzióbków.

Ale też to nie ring.
To są osoby wierzące i szczerze wierzę w ich potrzebę transparentnego Kościoła.

I tak na koniec – Kościoła nie zmieni pan Polak, Obirek i inne wyraźne teksty osób niewierzących.
Kościół zmienią ludzi wewnątrz niego, przekonani, że tak trzeba.
I oby ich było jak najwięcej.
Zbyt antagonizującymi tekstami i sensacjami uzyskuje się tylko skutek przeciwny – ludzie blokują się na komunikat i nie chcą zmian.

A czemu to JPII do konca bronil kard. Groera? Albo pozwolil uciec przed wiezieniem kard. Law z Bostonu? Albo odwolal Peatza dopiero po tym, jak sie mleko rozlalo? Musze przyznac, ze p. Guzik i jej reportaz zrobily na mnie wrazenie „wykonanego na zamowienie”. W kazdym badz razie nie wyobrazam sobie, zeby ten film mogl teraz przekonac masy, ze to „car byl dobry, ale mial zlych bojarow!” Mysle, ze jednak prawda nas wyzwoli…

Szanowny Panie Konradzie, mówienie, że JPII pozwolił uciec przed więzieniem kard. Law jest zwyczajną nieprawdą. Nie bronię tutaj decyzji o odwołaniu kardynała do Rzymu, ale proszę przeczytać słowa stanowego prokuratora generalnego, który w 2003 r. powiedział, że Law swoim działaniem nie popełnił żadnego przestępstwa. To też pokazuje jaki był stosunek prawa do problemu pedofilii w tamtym czasie, nawet w USA.

Proszę Pana, zarzut raczej jedyny, za to wcale nie błahy. Nie nazwałbym natomiast zarzutem, a raczej polemizowałbym z Pana stwierdzeniami tego, że materiał był jakoby wykonany na zamówienie (czyje zamówienie?; a jak traktować w takim razie dokumenty np. M. Gutowskiego – one też były na zamówienie?). A także, żeby musiał przekonywać masy, że ,,car był dobry”. Społeczeństwo wcale nie uważa – jak wynika z badań – że ,,car” był zły, choć ma świadomość jego błędów (jak wynika z badań np. Rzeczpospolitej).

Nie tylko McCarrik i Degollado. W filmie nie ma mowy o Paetzu.
Przywołany artykuł na fb Więzi – https://wiez.pl/2020/12/06/jan-pawel-ii-oddzielne-zamkniete-swiaty/ i nie tylko 😉 Tak. Dużo wyjaśnia.
Mój komentarz wtedy pod nim nadal aktualny. To dla mnie był ważny artykuł.
I zdanie z innego artykułu też już cytowałam parę razy:
https://wiez.pl/2020/12/04/paetz-jan-pawel-ii-odpowiedzialnosc/
«W pewnym momencie powiedział: „A myśmy się spodziewali, że jak się go przesunie do Poznania, to księża poznańscy nie pozwolą się tak wodzić za nos jak księża łomżyńscy. I to się sprawdziło”.»
Kardynał Macharski o Paetzu. Gorący ziemniak, co?

Film Pauliny Guzik to „laurka” pozorna.
Fajnie, że jedni się oburzają. Ja też byłam wkurzona podczas oglądania.
A ta gładkość filmu właśnie daje do myślenia. Bo już się tak nie da.
I to jest zasługa różnych dziennikarzy. Dziękuję ogromnie. Mu już mamy inną świadomość.
Dzięki nagłaśnianiu świadectw ofiar. Dzięki skrzywdzonym i dziennikarzom.
Ogromnie Wam dziękuję – to kosztuje ogromnie, brnąć w to zło i je obnażać.
Ostre filmy pana Gutowskiego działają inaczej. Razem poszerzają świadomość.
Bo jak widzimy taki film – Pauliny Guzik – to już mówimy, nie no bez przesady.

Jan Paweł II to jedno.
A teraz lepiej można zrozumieć Franciszka. Jego też można tłumaczyć na wiele sposobów.
Bo z Argentyny i co z tego. Ewangelii nie czytał?
Ukraina. Wojna, Cyryl, Casaroli. Pacyfizm. Watykan to interesy.
A i papież ma też swojego Paetza.Nazwisko: Zanchetta.
No ja przepraszam. Watykan, tam się nic nie zmienia.
Kiedy to zauważymy.

@Konrad Schneider.
Polecam artykuł w Tygodniku Powszechnym z 2020 roku.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/oczy-szeroko-zamkniete-165763

Ksiądz Boniecki, który sporo siedział w Watykanie w wywiadzie – ostrożnie, wtedy – ale i tak widać nawet między wierszami. 🙂
„Nie wiem, czy wypada cytować prywatne rozmowy, ale gdy zaczęła się afera banku Ambrosiano i było wiadomo, że Watykan jest zagrożony finansowo, papież przy jednej z kolacji powiedział: „Ciekawe, jak oni sobie z tym poradzą?”. Uderzyło mnie to, pamiętam. Nie powiedział: „jak my sobie z tym poradzimy”. Ten jego dystans do kurii był bardzo widoczny.”
„Coś widział, bo przecież musiał widzieć. Może mniej niż kard. Ratzinger, bo bardziej niż on był zdany na innych. Na pewno ponosił odpowiedzialność za działania kurii. Wtedy był chwalony za odcinanie się od jej funkcjonowania, ale z dzisiejszej perspektywy – wiedząc, jakie sprawy zostały zamiecione pod dywan – ocena sytuacji się zmienia. Raczej powiedzielibyśmy o braku nadzoru czy przymykaniu oczu.
Myślę też, że liczyło się źle pojmowane dobro instytucji. Próbowano rozwiązywać problemy po cichu, bano się skandalu. To najbardziej uderza, gdy czytamy raport o McCarricku. Nie myślano o jego ofiarach, tylko o tym, by nie uderzyć w biskupa, w księdza. Troska o wizerunek Kościoła była ważniejsza. Ofiary nikogo nie interesowały.”
Artykuł uzmysłowił mi, że papież dużo wiedział i się nie interesował.
Ludzie działający w strukturach Watykanu i on nie wchodzili sobie w drogę. Taki był układ. Fragment o banku Ambrosiano to przykład.
Papież zaniedbał strukturę, a zajął się pielgrzymowaniem. Tak było prościej.
To moim zdaniem była ucieczka od tematu korupcji, patologii i innych skandali Watykanu.

Po raporcie Mc Carricka było sporo dobrych artykułów o nieoczywistej roli Wojtyły.
Cieszę się, że coraz więcej osób to widzi.
Nie radził sobie. Później Benedykt próbował, aż abdykował.
A Franciszek ruszył temat, VELM – narzędzie do karania hierarchów, ale teraz to wycofanie dokumentów do Watykanu – nie wiem.
https://www.rp.pl/kosciol/art19298001-watykan-knebluje-biskupow

~ Joanna Krzeczkowska: Pani Monika Bialkowska wspomina w swoim „Reportarzu” o zawinionej niewiedzy. Mysle, ze jest to bardzo trafne sformulowanie. Mowiac brutalnie – walka z watykanska mafia nie bylaby tak spektakularna jak podroze po swiecie i spotykanie na kazdym kroku milionow skandujacych wiernych (zwozonych tam przez bezwglednych degeneratow jak Degollado czy innych religijnych cwaniakow). To tez moze byc wytlumaczenie faktu, ze JPII niewiele (oprocz setek dokumentow) zrobil w tym temacie.

Byłbym wdzięczny, gdyby wziął Pan jednak pod uwagę, że mnie i paru innych osób (wręcz: wielu milionów innych osób) na spotkania z Janem Pawłem II nie zwoził żaden degenerat ani religijny cwaniak… Zdecydowanie się Pan rozpędził w swoim zapale.

Mnie też nikt taki tam nie woził.
Może to uproszczenie ze strony Konrada i niedoprecyzowanie ale jednak takowi degeneraci zwozili ludzi.

Nie wszystkich i nie wszędzie na całym świecie ale jednak tak.

@Zbigniew
Nosowski:
Znowu mi Pan dal do myslenia. Za moje uogolnienie przepraszam. Mnie tez nikt nie zawozil na spotkania z JPII i pamietam do dzisiaj ciarki wzruszenia, ktore wtedy odczuwalem. Ale czas daje nowa perspektywe i dzis stawiam pytanie, czy te podroze apostolskie nie byly forma ucieczki przed inna, duzo mniej spektakularna praca…

Przed obejrzeniem takiego dokumentu należałoby sobie zadać pytanie czy w TVP Jacka Kurskiego mogło by się pojawić coś innego niż apoteoza JPII?
Skoro odpowiedź jest jasna, to po co tracić czas na oglądanie?