Komisja chce wiedzieć m.in., ile spraw dotyczących pedofilii Kongregacja prowadziła i prowadzi wobec polskich duchownych.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii prowadzi 330 spraw dotyczących przestępstw seksualnych wobec małoletnich, 20 z nich podjęła na podstawie informacji z przestrzeni publicznej, w tym z mediów. Ponadto zbadała akta z 262 prawomocnie zakończonych skazaniem postępowań sądowych. W 97 spośród spraw indywidualnych jako sprawca została wskazana osoba duchowna – podała komisja na dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie.
Do prokuratury zostały przekazane 132 zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a także o podejrzeniu niedopełnienia obowiązku prawnego (art. 240 kk) przez osoby, które mimo posiadanej wiedzy o krzywdzeniu małoletnich nie zgłosiły tego organom ścigania (35 takich zgłoszeń).
Komisja monitoruje obecnie ponad 250 spraw na etapie postępowania przygotowawczego, czyli śledztwa lub dochodzenia (90 proc.), oraz na etapie postępowania sądowego (10 proc.). W sprawach, w których stwierdziła nieprawidłowości, zwróciła się do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o nadzór i podjęcie spraw na nowo. Komisja przekazała też dwa wnioski do Prokuratora Generalnego o wniesienie kasacji (zaskarżenie wyroku).
W trzech sprawach sądowych komisja działa na prawach oskarżyciela posiłkowego, a 53 sprawy przedawnione czekają na wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
Głównym wyzwaniem dla komisji jest nowelizacja przepisów dotyczących jej kompetencji, organ ten nie może bowiem obecnie m.in. dokonywać wpisu sprawców czynów przedawnionych do rejestru sprawców przestępstw seksualnych. Przewodniczący komisji Błażej Kmieciak i wiceprzewodnicząca Barbara Chrobak poinformowali, że – w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta RP – trwają prace nad projektem nowelizacji przepisów, ale nie wiadomo, kiedy zostaną one wprowadzone w życie.
30 proc. prowadzonych przez komisję spraw dotyczy osób duchownych. Urząd wystąpił w lutym i marcu br. o informacje i akta kościelne z lat 2000-2020, wysyłając w tym celu 84 pisma do biskupów (w sprawie procesów karno-administracyjnych) i sądów biskupich (w sprawie postępowań kanonicznych).
Komisja wystąpiła także do zwierzchników polskich Kościołów: prawosławnego, greckokatolickiego, ewangelicko-reformowanego, luterańskiego, zielonoświątkowego oraz zboru Świadków Jehowy o informacje dotyczące postępowania we wspólnotach w przypadku wykorzystywania seksualnego małoletnich.
Błażej Kmieciak wyraził ubolewanie, że – z wyjątkiem przekazania dokumentów przez jeden z sądów biskupich – strona kościelna nie przekazała żadnych akt, choć w jego ocenie były ku temu podstawy.
– Widzimy, że analiza tych dokumentów oraz analiza specyfiki postępowania jest niezwykle ważna – stwierdził Kmieciak. Zaznaczył, że komisja ma świadomość ogromnej roli działań podejmowanych przez Kościół katolicki w zakresie prewencji, wsparcia pokrzywdzonych oraz wyjaśniania spraw dotyczących przestępstw seksualnych popełnianych przez osoby duchowne, co czynią takie instytucje jak Centrum Ochrony Dziecka, Fundacja Świętego Józefa czy Inicjatywa „Zranieni w Kościele”.
Jednocześnie kierowana przez niego komisja została powołana, jak wyjaśnił, by zbadać nie tylko sprawy aktualne, ale i te z przeszłości. – Musimy wyjaśniać błędy, które były popełniane, a niestety wiemy, o czym świadczą decyzje Stolicy Apostolskiej dotyczące niektórych polskich hierarchów, że pewne ich działania były nie tylko niewystarczające, ale błędne i złe oraz doprowadzające do szkody i cierpienia ofiar – przyznał Kmieciak.
Jak poinformował, w związku z nieprzekazaniem akt ze strony polskich biskupów i sądów biskupich, komisja zwróciła się 23 czerwca o informacje do watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary. Poprosiła o udzielenie odpowiedzi na pytania: ile spraw kongregacja prowadziła w latach 2002-2020 w stosunku do polskich duchownych w związku z przestępstwem wykorzystania seksualnego osób, które nie ukończyły 15. roku życia?; ile spraw prowadzonych było w tym zakresie w poszczególnych latach?; ile ze spraw zakończyło się wyrokiem skazującym wydanym w stosunku do osoby duchownej (jakie wymierzono sankcje/kary)?; jakich przestępstw dotyczyły ww. sprawy?; na podstawie jakich przepisów prawa kanonicznego zostały wymierzone sankcje?; ile osób skazanych zostało wydalonych ze stanu duchownego?; których polskich diecezji oraz których polskich zgromadzeń zakonnych dotyczyły wskazane sprawy?; ile spraw obecnie nadzoruje kongregacja w stosunku do polskich duchownych?; ile z tych spraw dotyczy polskich biskupów lub wyższych przełożonych kościelnych?
11 maja, po spotkaniu z komisją, Biuro Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży poinformowało, że delegat jest gotowy przekazać komisji informacje o liczbie spraw dotyczących wykorzystania seksualnego osób małoletnich poniżej 15. roku życia zgłoszonych Kościołowi w Polsce. Jednocześnie – jak podkreślono – kwestia udostępnienia kopii całości akt kanonicznych procesów karnych „budzi poważne wątpliwości, zarówno na gruncie prawa państwowego, jak i kościelnego”.
Pod koniec lipca ma zostać zaprezentowany raport z pierwszego roku działalności komisji. Będzie zawierał analizę i ocenę skali wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce, wskazanie największych problemów oraz rozwiązań, w tym zmian prawnych i instytucjonalnych. Badania zostały przeprowadzone na ogólnopolskiej próbie – 669 tomów akt z 262 prawomocnie zakończonych skazaniem postępowań sądowych z lat 2017-2020, przekazanych przez sądy na wniosek komisji.
W ocenie komisji wstępne wyniki kwerendy są alarmujące: sądy wydają zbyt łagodne wyroki, nie zobowiązują sprawców do terapii uzależnień, dzieci wykorzystane seksualnie zbyt często nie mają wsparcia psychologa, psychiatry czy seksuologa na etapie postępowań prokuratorskich.
– Dzieci przychodzą na przesłuchania z poczuciem lęku i wstydu, boją się mówić o tym, co je spotkało. W efekcie często wycofują się z zeznań, a przez to prokurator nie dysponuje materiałem dowodowym mogącym posłużyć do dalszej pracy – mówiła dziś Hanna Elżanowska, psychoterapeuta i seksuolog, członkini Państwowej Komisji ds. Pedofilii.
Przeczytaj też: Pedofile. Kim są, dlaczego krzywdzą
KAI, DJ