Recenzje
Adriana Szymańska, „Nowe Książki” 2018, nr 11
Trzeba przeczytać tę książeczkę, żeby odkryć pasję współdziałania autora z podopiecznymi, jego troskę o los każdego spotkanego człowieka, o jego kruchość i cierpienie.
Zaginięcie Krzysztofa Grzywocza w Alpach latem ubiegłego roku napełniło smutkiem wiele osób. Miał rzesze przyjaciół, których pozbawił swojej opieki i tkliwości. Pociechy muszą szukać w jego pismach, gdyż ich obiektem i celem był zawsze drugi człowiek.