Jesień 2024, nr 3

Zamów

Recenzje

Aleksander Gomola, „Więź” 2006, nr 11

Kto zatem pragnąłby przedstawić historię nieba w cywilizacji zachodniej, staje przed nie lada zadaniem. Taka opowieść musi uwzględniać nie tylko teologię, ale także malarstwo, literaturę czy pisma mistyków. Próby takiej podjął się Zbigniew Danielewicz, a jego książka to „historyczna galeria obrazów nieba”, widziana oczyma teologa, w której mamy okazję prześledzić, jak sprzęgnięte z wizją świata i kosmosu bywa czasami bardzo ziemskie, czasami zaś przyjmuje bardzo wysublimowaną postać.

Książka Danielewicza pokazuje przede wszystkim ogromną różnorodność wyobrażeń nieba i życia pośmiertnego, które współistnieją lub następują po sobie, odzwierciedlając zmiany historyczne i kulturowe świata Zachodu. (…)

Wesprzyj Więź

Stoimy przed koniecznością stworzenia nowej wizji eschatologii, która nie kłóciłaby się z naukową wiedzą o świecie. Czy to możliwe? Książka odpowiada na to pytanie twierdząco, a kluczem do nowej eschatologii może być, zdaniem autora, współczesna kosmologia. (…)

Rozsądne uwagi Danielewicza mogą być skuteczną odtrutką na podawane dzisiaj w formie sensacji (ubranej w pozory naukowości) i przyjmowane bezkrytycznie poglądy biologów ewolucyjnych czy niektórych neurofizjologów. Autor przede wszystkim zwraca uwagę na bezzasadność metodologiczną twierdzeń nauk przyrodniczych, ilekroć próbują one redukować wszystko, co dotyczy transcendencji, do fizjologii i ewolucji. Ale z drugiej strony przestrzega nas przed wulgaryzacją idei nieba i przykrawaniem jej do naszych wyobrażeń. (…)

„Niebo” to pierwsza książka w języku polskim poświęcona w całości temu kluczowemu pojęciu naszej kultury. Zbigniew Danielewicz wywiązał się z tego pionierskiego zadania znakomicie, przygotowując pracę, w której zachowuje równowagę między sumiennością wywodu a przystępnym językiem, wykorzystując umiejętnie bogactwo literatury przedmiotu. Książka każe nam zdać sobie sprawę z naszej chrześcijańskiej nadziei: czy słowa „wierzę w ciała zmartwychwstanie i życie wieczne” są tylko pustą formułką, czy busolą w naszym życiu?