Zima 2024, nr 4

Zamów

Bp Bryl do diecezjan: Jestem świadomy Waszych trudnych doświadczeń, chciałbym być blisko Was

Bp Damian Bryl, 2019. Fot. episkopat.pl

Chciałbym być blisko tych, którzy zostali skrzywdzeni przez niektórych duchownych i tych, którzy zgorszyli się tymi faktami oraz nie zawsze adekwatną reakcją przełożonych – pisze nowy biskup kaliski Damian Bryl w liście do diecezjan. Zapewnia też, że zrobi wszystko, by „te dramaty nigdy więcej nie miały miejsca”.

25 stycznia br. papież Franciszek mianował dotychczasowego biskupa pomocniczego Poznania Damiana Bryla biskupem kaliskim, 11 lutego objął on kanonicznie diecezję.

Dziś we wszystkich kościołach diecezji ma być odczytany list. Nowy ordynariusz zapewnia w nim, że jest świadom trudnych doświadczeń, jakie jego wierni przeżywali w ostatnim czasie. „Chciałbym być blisko z Wami, w modlitwie, ze słowem współczucia i otuchy oraz z wyciągniętą dłonią do pomocy i wsparcia. Chciałbym być blisko tych, którzy zostali skrzywdzeni przez niektórych duchownych i tych, którzy zostali zgorszeni tymi faktami i nie zawsze adekwatną reakcją przełożonych. Chciałbym być blisko również kapłanów, którzy byli niesłusznie oskarżani i wyśmiewani oraz tych, dla których długotrwałe złe wieści o diecezji stały się ciężarem nie do uniesienia. Chcę być z Wami w tym doświadczeniu” – deklaruje.

Informuje też: „Zostały już podjęte działania, zgodne z zasadami i procedurami ustanowionymi przez papieża Franciszka i Konferencję Episkopatu Polski, które będę kontynuował, aby wszystkie te sprawy wyjaśnić i ocenić, otoczyć opieką skrzywdzonych i zrobić wszystko, aby te dramaty nigdy więcej nie miały miejsca”.

„Ufam, że Dobry Pasterz może nas przeprowadzić, dać nam światło i siły do zmierzenia się z tym doświadczeniem” – wyznaje bp Bryl i zaprasza wszystkie wspólnoty oraz wiernych do codziennej modlitwy „o przebaczenie, pojednanie, odnowę ducha wzajemnego zaufania i dobre rozpoznanie czasu, w którym żyjemy”.

Nowy biskup kaliski zaznacza ponadto, że w centrum wspólnoty diecezjalnej zawsze ma być Jezus. „Chrześcijaństwo to nie ideologia, to spotkanie z osobą, o czym przypomina wielokrotnie papież Franciszek. Módlmy się często, aby Jezus był zawsze w centrum naszych decyzji i wyborów, zarówno osobistych, jak i tych, które podejmujemy w Kościele” – zachęca.

Bp Bryl przypomina również diecezjanom o wezwaniu papieża Franciszka do odważnego wyjścia i dzielenia się przez chrześcijan Dobrą Nowiną. „W ostatnim czasie wiele osób odwraca się od Boga, wielu obojętnieje, odchodzi z Kościoła. To wielkie zadanie dla nas wszystkich. Chciałbym zaprosić Was, abyśmy razem szukali sposobów, narzędzi, języka głoszenia Ewangelii dzisiaj, w naszym skomplikowanym świecie” – czytamy w liście.

Wesprzyj Więź

Hierarcha zapewnia, że jako pasterz diecezji – „na wzór Chrystusa Dobrego Pasterza” – chce „towarzyszyć, słuchać, wspierać, pomagać”, a także „rozglądać się za tymi, którzy odchodzą, słabują, którym trudno, stracili siły lub gdzieś się pogubili”.

Przeczytaj też: Jako Kościół powinniśmy być otwarci, bliscy, cierpliwi. I nie „gniewać się” na ludzi. Rozmowa z bp. Damianem Brylem

KAI, DJ

Podziel się

5
2
Wiadomość

Od p. Weclawskiego dowiedzialem sie, ze ks. Bryl zachowal sie przyzwoicie w aferze z Paetzem. I tak sobie mysle, ze jesli on nie wymieni swoich kurialistow, to nic sie w diecezji kaliskiej nie zmieni…

Dokładnie. Tam dominuje układ Janiaka. Obejmuje on także kluczowe parafie diecezji. Księża przestali się spotykać i rozmawiać, bo wszystko co mówili, trafiało do biskupa. Obecnie w diecezji kaliskiej nie ma żadnej wspólnoty prezbiterium.

Wierzę w dobre intencje nowego biskupa, który jednak dalej nie rozumie, że listy już nie wystarczą. Więcej, biskupi napisali już tyle listów bez pokrycia, że instynktownie wielu wiernych odbiera je jako kamuflaż. Lepiej było nic nie pisać, a zacząć od czynu, nawet jeżeli trzeba byłoby poczekać, jeśli miałby być przemyślany. Czynu, który pokazałby, że idzie nowe. Piękne listy już były. Czekam na biskupa, który będzie rozumieć, że trzeba mu wyrwać się z głębokiej koleiny. Ks. bp Bryl ma jeszcze szanse, ale za rok już będzie za późno.

Zgadzam się całkowicie. Od wielu lat, słowa polskich biskupów nic nie znaczą. Listy pasterskie są bełkotem, pozbawionym wiarygodności. Słyszałem nawet takie powiedzenie: ” Nudny jak list pasterski Episkopatu”. Czas na czyny i na konkretne działania, a przede wszystkim na ukaranie winnych.

Nadzieją umiera ostatnia, ale po czynach poznamy czy będzie jakiś przełom. Na razie tylko morze słów. Czy przywrócenie do funkcji rektora Górskiego nie byłoby jakimś dowodem na zmianę?

Biskup Bryl już wyraźnie pokazał jakie są jego prawdziwe intencje. Odmówił pokazania sądowi akt kościelnych dotyczących nadużyć księdza Hajdasza, które mogłyby pomóc braciom Pankowiakom i innym ofiarom w procesie o odszkodowanie. Porażająca hipokryzja. Zawód.