Zima 2024, nr 4

Zamów

Jan Paweł II dla wielu pozostaje podstawowym wyznacznikiem tożsamości

Zdjęcie wykonane podczas kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II 27 kwietnia 2014 w Watykanie. Fot. Mazur / catholicnews.org.uk

Jan Paweł II może oczywiście wciąż być podstawowym wyznacznikiem polskiej tożsamości i dumy narodowej. Czy jednak może wciąż być przewodnikiem na drodze głębokiego doświadczenia religijnego? – mówi Sebastian Duda.

Gościem Cezarego Łasiczki w ubiegłotygodniowej audycji radia TOK.fm był nasz redakcyjny kolega – filozof i teolog Sebastian Duda. Audycja dotyczyła podejścia Polaków do postaci papieża Jana Pawła II.

Inspiracją do rozmowy był tekst Sebastiana Dudy „Papolatria między drwiną a tożsamością” z ostatniego numeru kwartalnika „Więź”.

–Jan Paweł II dla dużej części polskiego społeczeństwa pozostaje podstawowym wyznacznikiem polskiej tożsamości. Papieża Polaka postrzega się, podobnie jak w PRL-u, jako rodaka, któremu udało się objąć jeden z najważniejszych urzędów na świecie – mówił w programie Sebastian Duda.

I dodał: – Wtedy budziło to u wielu niekłamaną narodową dumę. Podobnie jest i dziś. Nic więc dziwnego, że jako zagrożenie dla niej postrzega się informacje o niewystarczających reakcjach Jana Pawła II na niewinnie krzywdzonych w Kościele. Wedle badań ponad 50 proc. polskiego społeczeństwa nie chce przyjmować tych faktów do wiadomości.

Zdaniem redaktora „Więzi”: – Młode pokolenie Polek i Polaków ma jednak już innych stosunek do postaci urodzonego w Wadowicach papieża. Lata naiwnie „kremówkowej” katechezy zrobiły swoje. Wielu młodych ludzi postrzega dziś Jana Pawła II przede wszystkim jako postać, niestety, memiczną, co wydaje się odreagowywaniem propagowanego przez Kościół katolicki w Polsce po śmierci Wojtyły swoistego „kultu jednostki”.

– Prawdą jest, że w momencie śmierci papieża Polaka doszło w kraju nad Wisłą do emocjonalnego wzmożenia, co wielu odczytało jako znak narodowej jedności. Jednak pogrzebowe egzekwie nie mogą trwać w nieskończoność, na co wskazuje celnie słynny spektakl „Śmierć Jana Pawła II” w reżyserii Jakuba Skrzywanka z Teatru Polskiego w Poznaniu – zauważa teolog.

– Jan Paweł II może oczywiście wciąż być podstawowym wyznacznikiem polskiej tożsamości i dumy narodowej. Czy jednak może wciąż być przewodnikiem na drodze głębokiego doświadczenia religijnego? – pyta Sebastan Duda.

I dodał: – Teologiczne i filozoficzne teksty papieża są często dziś dla młodych ludzi niezrozumiałe i przez to często odrzucane. Postrzega się je jako zanadto związane z czasami, w których powstawały, nie wydają się zatem aktualne (nie tylko jeśli bierze się pod uwagę restrykcyjną etykę seksualną papieża Polaka).

Wesprzyj Więź

– Być może najważniejszym dziedzictwie po tym pontyfikacie dla wierzących chrześcijan pozostanie konsekwentnie głoszony przez Jana Pawła II wątek miłosierdzia Bożego jako najpełniejszego wypełnienia sprawiedliwości Boga. W świetle takiej teologicznej refleksji można próbować dekonstruować wszelkie nadużycia kościelnych autorytaryzmów – twierdzi teolog.

Całość rozmowy Cezarego Łasiczki z Sebastianem Dudą można odsłuchać pod tym adresem.

Przeczytaj też: Rachunek sumienia – także za Jana Pawła II

Podziel się

1
Wiadomość

Ja już jestem z pokolenia, które myśli o Janie Pawle II w kontekście kultu jednostki. Gdybym miała stworzyć listę powodów, dla których czasem czuję się bardziej agnostyczką niż katoliczką, to kult Jana Pawła II byłby prawdopodobnie w pierwszej piątce.

Przede wszystkim trzeba sobie zadać pytanie jaki „Jan Paweł II” jest wyznacznikiem tożsamości. Nie czarujmy się, że chodzi o jego teologię, bo tej po pierwsze Polacy nie znają, po drugie sama w sobie nie jest niczym wielkim, by miała budować tożsamości. Wychodzi bardziej, że Jan Paweł II pełni rolę takiego Małysza, czyli kogoś, kto coś osiągnął. Jeśli tak, to nie buduje tożsamości, a jedynie stanowi plaster na kompleksy narodowe.

@Adam,
Komu stanowi plaster temu stanowi – a może warto porozmawiać z tymi, którzy go znali, a nie stanowi 🙂
Wielu zna teologię. Zapomniane dziedzictwo polecam.
Choć akurat ks. Wierzbicki aktualnie moim zdaniem idzie za bardzo z prądem.
Niemniej nie przeszkadza mi to docenić jego książki.
Polecam.
Nie tylko kremówki.

Korzystam ze stacji benzynowej, w której z racji bycia stałym klientem, mam niewielki rabacik. Wyjazd zasłania niewielka kapliczka maryjna. Trzeba się skupić by bezpiecznie wyjechać. Stała tam odkąd pamiętam i nikt o to nie ma pretensji, niech stoi dalej. Jednak miesiąc temu ktoś przy niej zaczął majstrować. Myślę będą przenosić kilka metrów, bo jest gdzie. Ale tak bez problemów, protestów, chyba niemożliwe. Przy następnym tankowaniu, patrzę, przytwierdzona tablica z płaskorzeźbą JP II. Pięknie, przy każdym wyjedzie upewniając się czy droga wolna, spoglądać będę w ten wizerunek. Nie sadzę by JP II był zbiorową obsesją, raczej księża próbują zmobilizować resztki nadgorliwców do działania. Jakiegokolwiek działania, przecież z ich ust popłynęło tyle pięknych i wzniosłych słów, a teraz co?