Ecce homo – wedle Ewangelii te słowa wypowiedział Piłat, ukazując gawiedzi ubiczowanego, skrwawionego Jezusa. „Oto człowiek”. Tylko co to właściwie znaczy? Co przesądza o naszym człowieczeństwie?
W tym numerze „Więzi” słowo „człowiek” pada w różnych formach 115 razy. Pytania o człowieka były ważne już dla pierwszego zespołu redaktorskiego, który równo 65 lat temu założył nowy miesięcznik. W międzypokoleniowej rozmowie o tym, skąd się wzięła tożsamość „Więzi”, prof. Andrzej Friszke przypomina, że w zamyśle twórców miała ona być „pismem lewicy katolickiej, które akceptuje pozytywny program społeczny socjalizmu, ale z zastrzeżeniem, że jego celem i podstawową wartością musi być człowiek – jego dobro, autonomia, prawo do rozwoju”. Tę myśl zaczerpnęli z lewicowego personalizmu chrześcijańskiego Emmanuela Mouniera i choć szybko stracili złudzenia co do socjalizmu, to personalistyczna wrażliwość pozostała bliska kolejnym redakcyjnym pokoleniom.
Wyobrażam sobie, jaką radość musiała sprawić ówczesnym redaktorom „Więzi” encyklika Redemptor hominis Jana Pawła II, w której padają słynne dziś zdania: „człowiek jest drogą Kościoła […] Kościół naszej epoki musi być wciąż na nowo świadomy jego «sytuacji» – to znaczy świadomy równocześnie jego możliwości, które wciąż na nowo się ukierunkowują […]”.
Tylko czy Kościół jest rzeczywiście tego świadomy? Jan Andrzej Lipski zwraca uwagę na to, że istnieją dziś zagadnienia, „o których chrześcijaństwo (zwłaszcza Kościół katolicki) wydaje się milczeć. […] na przykład problemy wynikające ze zmieniającego się rozumienia pojęcia duszy ludzkiej wskutek rozwoju nauk kognitywnych”.
Obszarów, w których Kościół milczy lub milczał zbyt długo, jest niestety więcej. W tym numerze oddajemy głos kobietom wykorzystanym seksualnie przez duchownych, gdy były już dorosłe. One stale muszą mierzyć się z pytaniami, czemu dawały się krzywdzić. Na szczęście doczekały się wreszcie osobnej kategorii w prawie kanonicznym – „bezbronni dorośli” – a ich głos staje się coraz donośniejszy.
„Po co się tym zajmować?” – słyszymy czasem. Jak pisze Zbigniew Nosowski: „Bo słów «Człowiek jest drogą Kościoła» nie da się odwołać”. Jeśli godność i wolność człowieka są niszczone – trzeba reagować. „Żeby w ludzkich tragediach miało szansę pojawić się światło nadziei”.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2023
Czytam i ciągle nie wiem. Człowiek jako konkret czy jako pojęcie? Pismo „lewicy katolickiej”? To brzmi ideologicznie. Bym nawet się na to nie powoływał. Zresztą wbrew podsumowaniu pani Ewy Buczek mało w tym numerze Więzi jest człowieka, a dużo licznych pochodnych czyli spraw z nim pośrednio związanych.