rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Miłość Boga i bliźniego są ze sobą powiązane nierozerwalnie

Papież Franciszek, październik 2018. Fot. Episkopat.pl

Miłując naszych braci i siostry, odzwierciedlamy, niczym lustra, miłość Ojca. Chodzi o to, by miłować Tego, którego nie widzimy, poprzez brata, którego widzimy

Słowa wygłoszone przed modlitwą Anioł Pański 29 października 2023 r. w Watykanie:

Ewangelia mówi dzisiaj nam o największym z przykazań (por. Mt 22, 34-40). Pewien uczony w Prawie zadaje Jezusowi pytanie w tej sprawie, a On odpowiada „największym przykazaniem miłości”: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem […] a swego bliźniego jak siebie samego”. Miłość Boga i bliźniego są ze sobą powiązane nierozerwalnie. Zatrzymajmy się nieco, aby się nad tym zastanowić.

Po pierwsze: fakt, że miłość do Pana jest na pierwszym miejscu, przypomina nam, iż Bóg zawsze nas poprzedza, uprzedza nas swoją nieskończoną czułością (por. J 4, 19), ze swoją bliskością, ze swoim miłosierdziem. Jest On bowiem zawsze bliski, czuły i miłosierny. Dziecko uczy się miłowania na kolanach matki lub ojca, a my czynimy to w ramionach Boga.

Psalm (131, 2) mówi: „jak niemowlę na łonie swej matki”, tak my powinniśmy się czuć w ramionach Boga. Tam chłoniemy miłość Pana, tam spotykamy miłość, która pobudza nas do hojnego dawania siebie. Święty Paweł przypomina o tym, gdy mówi, że miłość Chrystusa ma w sobie moc, która pobudza do miłości (por. 2 Kor 5, 14). Wszystko zaczyna się od Niego. Nie możesz na poważnie miłować innych, jeśli nie masz tego zakorzenienia, jakim jest miłość Boga, miłość Jezusa.

Jest też drugi aspekt, który wynika z przykazania miłości. Łączy on miłość Boga z miłością bliźniego i oznacza to, że miłując naszych braci i siostry, odzwierciedlamy, niczym lustra, miłość Ojca. Chodzi o to, by odzwierciedlać miłość Boga; miłować Tego, którego nie widzimy, poprzez brata, którego widzimy (por. 1 J 4, 20). Pewnego dnia św. Teresa z Kalkuty, dziennikarzowi, który zapytał ją, czy ma złudzenie, że przez to, co czyni, zmieni świat, odpowiedziała: „Nigdy nie myślałam, że mogłabym zmienić świat. Starałam się jedynie być kroplą czystej wody, w której mogłaby błyszczeć miłość Boga” (Konferencja prasowa z okazji przyznania Pokojowej Nagrody Nobla, 1979).

W ten sposób ona, tak mała, była w stanie uczynić tak wiele dobra: odzwierciedlając jak kropla miłość Boga. A jeśli czasami, patrząc na nią i innych świętych, myślimy, że są bohaterami, których nie da się naśladować, to pomyślmy o tej małej kropli. Miłość jest kroplą, która może przemienić wiele rzeczy. A jak to się robi? Czyniąc pierwszy krok, zawsze. Czasami nie łatwo uczynić pierwszy krok, zapomnieć o pewnych sprawach. Uczyńmy go! Oto kropla: uczynienie pierwszego kroku.

Zatem drodzy bracia i siostry, myśląc o miłości Boga, która zawsze nas uprzedza, możemy zadać sobie pytanie: czy jestem wdzięczny Panu, który pierwszy mnie miłuje? Czy odczuwam miłość Boga i jestem Jemu za to wdzięczny? I czy staram się odzwierciedlać Jego miłość? Czy staram się miłować moich braci, uczynić ten drugi krok?

Wesprzyj Więź

Niech Dziewica Maryja pomoże nam żyć wielkim przykazaniem miłości w naszym codziennym życiu: miłować i dać się miłować Bogu i miłować braci.

KAI, KG

Przeczytaj też: Jesteśmy grzesznikami, ale nie bądźmy ludźmi zdemoralizowanymi

Podziel się

Wiadomość

Trudniej miłować człowieka poprzez Boga. Trudniej, bo człowiek chętnie przyjmuje miłość ludzką, boską zaś woli ukrzyżować, widząc w niej zagrożenie dla własnego życia i dla własnej ludzkiej miłości samego siebie. Poprzestając na tym, co łatwiejsze, wpadamy na mielizny duchowe.