rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Kard. Schönborn: Media kościelne nie mogą być gazetami partyjnymi

Kard. Christoph Schönborn podczas wykładu w Londynie, 2013. Fot. Mazur / catholicchurch.org.uk

Ich przedstawiciele mają mieć krytyczne spojrzenie na instytucję Kościoła. Trzeba nazywać po imieniu rzeczy, które nie są w niej w porządku – mówi metropolita Wiednia.

Kard. Christoph Schönborn – metropolita Wiednia, odpowiedzialny za media w Konferencji Episkopatu Austrii – towarzyszy grupie dziennikarzy w wizycie w Watykanie.

Pytany przez Radio Watykańskie, dlaczego ważne jest, aby dziennikarze rozumieli Watykan, hierarcha mówi: „Przedstawiciele mediów powinni rozsądnie informować o tym, co dzieje się w Watykanie, nad czym się tutaj pracuje i o czym się myśli. A można to zrobić tylko wtedy, gdy zna się to od podszewki”.

Czy głoszenie przesłania Kościoła stało się dziś trudniejsze? „Nie jestem pewien, czy trudniejsze. Czasy są inne, ale nie znacząco. Raz po raz pojawiają się zdumiewające wypowiedzi przedstawicieli mediów, którzy na przykład dostrzegają pozytywne aspekty religijności ludowej, pozytywnie odnoszą się do tego, co dzieje się w Kościele. Relacje z mediami nie są tylko negatywne. Od samego początku w Austrii nie ma wrogiego, negatywnego klimatu. Naprawdę mogę to powiedzieć po tylu latach” – odpowiada metropolita wiedeński.

Mówiąc o tym, jakie powinno być dziennikarstwo kościelne, kard. Schönborn stwierdza: „Powinno być dobre. Dobrze zbadane, dobrze napisane, dobrze powiedziane. Wiarygodność mediów kościelnych opiera się na uczciwym dziennikarstwie. Oczywiście Kościół powinien być w tym względzie wzorem do naśladowania. Media kościelne nie są gazetami partyjnymi”.

Hierarcha zaznacza również, że ludzie mediów kościelnych zdecydowanie mają mieć krytyczne spojrzenie na instytucję Kościoła. „Nie ze względu na krytykę, ale ze względu na etykę dziennikarską. Trzeba też nazywać po imieniu rzeczy, które nie są w porządku. Ale nie trzeba ich sensacyjnie nagłaśniać. Nie wolno informować o nich ze złośliwością, ale uczciwie, zgodnie z prawdą i faktami” – mówi.

Wesprzyj Więź

Zapytany, co powinno wyniknąć z Synodu Biskupów na temat synodalności, kard. Schönborn odpowiedział: „Proces ten jest otwarty i powinien przynieść owoce. Nie chodzi o tę czy inną decyzję, ale o sposób, w jaki podchodzimy do danej kwestii w Kościele i jako Kościół: poprzez wspólne słuchanie, wymianę pomysłów i wspólne wypracowywanie rozwiązań. Czymś bardzo naturalnym jest nieprzygotowywanie czysto wertykalnych decyzji. A to wymaga słuchania siebie nawzajem, uczenia się od siebie nawzajem i wzajemnego pytania, jaka jest wola Boża”.

Przeczytaj też: Bp Chrapek: Potrzeba wierzących profesjonalistów

KAI, DJ

Podziel się

5
Wiadomość

To nic nadzwyczajnego, ani zaskakującego. GN i Niedziela są organami prasowymi. I jako takie prezentują linię. Nie ma co się dziwić, że działają jak kiedyś czasopisma partyjne, skoro biskupi działają jak niegdyś pierwsi sekretarze KW. Chociaż co do pierwszeństwa historycznego mogą tu być rozbieżne interpretację. Ja skłaniam się do stanowiska, że to raczej pierwsi sekretarze KW inspirowali się wcześniej wypracowaną przez biskupów praktyką.

@ Adam: Ten po niedawnej wolcie. Ten Terlikowski, ktory teraz ciagle sie kaja za swoje niesprawiedliwe i raniace slowa. To jest ten Terlikowski, ktorego odkrywam w samym sobie… Ale widac niektorzy przychodza juz nieskalani na ten swiat, nie potrzebuja zadnego rozwoju duchowego i nie potrafia sie z rozwojem drugiego czlowieka pogodzic.

Ależ ja jestem zachwycony “nawróceniem” red. Terlikowskiego i serio, podziwiam jego przemianę. Mogę nawet zastosować “grubą kreskę” dla jego poglądów, ale czy mogę nie mieć go za wzorzec katolickiego dziennikarstwa?

@ Adam: Prosze poczytac jego wpisy na fejsie. Dzieki swojej postawie red. Terlikowski dostaje dzisiaj regularnie od ludzi z prawej i lewej strony nawy. Trzeba miec (…), zeby to wytrzymac!

Panie Tomaszu, stosuje pan wobec mnie dość nieładny chwyt erystyczny że jak jestem blondynem, to mam siedzieć cicho w sprawie brunetów. Szanuję to, co robi red. Terlikowski w sprawie molestowanych i biję mu brawo. Co nie znaczy automatycznie, że zapomniałem co mówił nie tak dawno o LGBT i jaką przemoc (słowną) wobec nich i innych osób stosował. Jakoś trudno mi uznać za wzorzec obiektywności kogoś, kto przed momentem był zapiekłym inkwizytorem, wyraźnie trzymającym z jedną ze stron. Dziennikarz raczej nie powinien być fanatycznym zelotą, a już zwłaszcza wzorowy…. Ale może ja się nie znam?

Prosiłbym nie mieszać tutaj szanownego red. Nosowskiego, bo nie wyrzekłem słowa skargi wobec niego.

Pan T. Terlikowski zaczął w praktyce żyć Ewangelią ! To Biblia Go zmieniła i liczy się to co jest teraz ,czyli to co czyni w teraźniejszości.

Ile można mieć nicków na tym forum, oto jest pytanie.
I czy jest uczciwe pisać pod dwoma. Co najmniej.

Łudząco przypomina karola ten wpis. Ale ok. Nie jestem Moderacją.Możliwe, że tylko się mylę.
Ja tam jestem jedna.

Albo podważał istnienie ewolucji. Muszę powiedzieć, że przemiana pana Terlikowskiego jest zadziwiająco głęboka. A jeszcze dziwniejsze jest to, że inteligentny, wykształcony człowiek mógł mieć tak głupie poglądy…

@ Piotr Ciompa: Przepraszam, ma Pan racje. Zapomnialem o red. Nosowskim. Jednak najciemniej jest pod latarnia… Panie Redaktorze Nosowski, nalezy Pan dla mnie (obok p. Bialkowskiej i p. Terlikowskiego) do najwybitniejszych i najrzetelniejszych dziennikarzy katolickich!

Tak, po tym felietonie (?) w PK o homoseksualiźmie, nauce KRK, ideologii LGBTQ i wskazaniu jako przykładu postawy wierzącej nastolatki- lesbijki, która oświadczyła światu, że nie będzie prowadzić życia seksualnego, bo kocha Boga i Kościół, też uważam Panią Redaktor za wzór i kwintesencję katolickiego dziennikarstwa.

Raczej sa to przykłady dobrego, rzetelnego dziennikarstwa. Nie katolickiego. Czy, jeśli ktos pisze na temat problematyki buddyjskiej, albo reportaże o procesach politycznych w Macedonii, to jest to dziennikarstwo buddyjskie lub macedońskie?

“(..) A to wymaga słuchania siebie nawzajem, uczenia się od siebie nawzajem i wzajemnego pytania, jaka jest wola Boża”.
Rozśmiesza mnie wołanie hierarchów różnej maści, żeby się WZAJEMNIE SŁUCHAĆ.
Sprawa wygląda tak, że kler zwyczajnie nie słucha świeckich i nawet nie ma takiego zamiaru. Duchowni uważają, że to oni dostali patent na władzę i decydowanie o wszystkim. Przykład z mojej rodzinnej parafii, proboszcz wbrew opinii rady parafialnej zadecydował o rodzaju ogrzewania w kościele. Efekt jest taki, że parafia zapożyczyła się w banku na kupę kasy, a w kościele zimą przy włączonym nowym ogrzewaniu jest +7 st.C.
Zresztą trwający synod już nie raz odsłonił obłudne zachowanie wielu księży i biskupów: mówią tak, a robią i tak po swojemu.

@ Tomasz
“To Biblia Go zmieniła i liczy się to co jest teraz.”

Nie wiem co go zmieniło, nie ma to większego znaczenia.
Dla pana może liczy się jedynie to, co teraz, a czy w innych sprawach tez ma pan taki wąski horyzont zdarzeń? Np. w sprawie molestowania ministrantów przez księży? Albo dziwacznych, finansowych machlojek KK z przyznawanymi mu przez państwo hektarami?
Może jestem dziwny, ale staram się patrzeć całościowo na ludzi. Lubię i trzymam kciuki za red. Terlikowskiego, ale to nie znaczy, że wszystko natychmiast ZAPOMINAM.

Do Pana Adama- moje słowa z 2021roku.

https://wiez.pl/2021/02/19/andrzej-dymer-cisza-w-szczecinskim-kosciele/

Owszem , hektary Koscioła a raczej biskupów są . I jest ich ogrom w tym w szcz kurii , gdzie ta kuria ma połacie ziemi, lasów, prywatne szkolnictwo i szpitalnictwo.
Dużo dobrego i odważnego czyni Pan Terlikowski , mimo im Mu za to się obrywa od kazdej ze stron. Jestem Mu wdzięczny za obronę osób wykorzystanych w Kosciele, tak samo czyni Pan Nosowski.

Pod jakimi słowami Tomasza się Pan podpisuje, tymi, że pan Terlikowski się zaangażował w sprawę skrzywdzonych i mu to oczy otworzyło na różne patologie w Kościele?
Czy podpisuje się Pan pod informacją o połaciach ziemi
i tak, zabezpieczeniu się części Kościoła na chude lata?
A może po prostu trzymanie w jakiś sposób ze skrzywdzonymi jest dla Pana wygodną linią obrony własnej nieobecności w Kościele? Wiem coś o tym, i dlatego o tym piszę wyraźnie.
To jest moje pytanie do Pana.

Pod czym się Pan podpisuje tak naprawdę?

Tomasz,
Moje słowa są wyraźne wobec Pana, który tu już wiele razy pisał o niewierze. Zatem abp i bp też dostąpią takiej łaski?

Też tak myślę, że Bóg ich kocha. Jak i wielu zbuntowanych i niepewnych, wahających się i zarozumiałych, prostych i skomplikowanych – taka cała nasza gama.
Czasem z kolei Twoje wpisy o abp i bp były mocne. Pozdrawiam