rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Syria odnaleziona w Melbourne

Kaplica zbudowana na tyłach domu ojca Iskandara. Fot. Paweł Średziński

Moja syryjska rodzina mieszka w Australii już prawie siedem lat. Dobrze wiedzą, jakim koszmarem jest wojna. Udało im się przed nią uciec, ale droga do bezpiecznego schronienia była długa. Ostatecznie doczekali się zgody na przylot do Australii. Ten kraj przygarnął ich, tak samo jak oni kiedyś przygarnęli mnie.

Musiałem czekać cztery lata na kolejne spotkanie z moją syryjską rodziną. Pandemia pokrzyżowała plany kilku wizyt. W końcu mogłem ich wszystkich znów uścisnąć, gdy przyleciałem do ich drugiego domu, do Melbourne.

Mojej syryjskiej rodzinie zawdzięczam życie. Kiedy byłem bardzo chory, dwaj bracia, Fahad i Iljas, zajęli się mną, przyjęli obcego człowieka pod swój dach1. Podejrzewano, że mogę mieć tyfus. Traciłem przytomność, a oni, wtedy jeszcze nieznani mi Syryjczycy, dbali o mnie, jakbym był jednym z nich. Było to 23 lata temu w Syrii. Od tego czasu trwa nasza więź. Niespotykana, rzadka, nie przerwała jej ani wojna w Syrii, ani odległość, która dzieli mnie od dwóch braci i ich rodzin, mieszkających dziś na antypodach. Rok temu, kiedy wybuchła pełnoskalowa wojna w Ukrainie, pytali mnie, czy w Polsce jest teraz bezpiecznie. Bo jeśli nie, to w każdej chwili mogę do nich przyjechać, mówili. Ich dom jest moim domem.

Wesprzyj Więź

W Australii mieszkają już prawie siedem lat. Dobrze wiedzą, jakim koszmarem jest wojna. Udało im się przed nią uciec, ale droga do bezpiecznego schronienia była długa. Próbowałem ich wtedy ściągnąć do Polski, ale nie dostali pozwolenia na przyjazd. Ostatecznie, po wielu miesiącach niepewności, doczekali się zgody na przylot do Australii. Ten kraj przygarnął moją rodzinę, tak samo jak oni kiedyś przygarnęli mnie.

W Melbourne cień wojny nie kładzie się tak mocno na losach osób, które postanowiły na stałe opuścić Syrię. Nie rozpamiętujemy wojny, rozmawiamy raczej o kraju przed jej wybuchem. Wspominamy.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” lato 2023

Podziel się

1
Wiadomość