Jesień 2024, nr 3

Zamów

Bp Andrzej Czaja zmaga się z chorobą. „Nie uniknę przeszczepu wątroby”

Bp Andrzej Czaja podczas Mszy św. 13 czerwca 2019 roku w Świdnicy w trakcie 283. zebrania plenarnego KEP. Fot. episkopat.pl

Ponieważ pojawiają się plotki na temat mojego zdrowia, powiem krótko, jak rzecz wygląda, żebyście mieli jasność. Nie mam niczego do ukrycia – mówił do diecezjan w Wielki Czwartek biskup opolski.

Dwa miesiące temu bp Edward Dajczak ogłosił, że zmaga się z depresją i zrezygnował z kierowania diecezją koszalińsko-kołobrzeską. – Nie ma co udawać siłacza tam, gdzie się nim nie jest. Doszedłem do wniosku, że moje problemy nie miną automatycznie, a diecezja potrzebuje dynamizmu – tłumaczył.

Biskup opolski Andrzej Czaja to kolejny polski hierarcha, który mówi o zmaganiu się z chorobą. Wspomniał o tym na zakończenie Mszy św. Krzyżma w opolskim kościele seminaryjnym 6 kwietnia.

Podziękował wszystkim, którzy wspierają go duchowo. – To niezwykle ważne – podkreślił. – To dzięki tej modlitwie lekarze wytyczyli już dalszą drogę przywracania mnie do zdrowia. A ja mam pokój w sercu, choć trzeba będzie przejść poważną operację, bo okazuje się, że nie uniknę przeszczepu wątroby.

– Ponieważ pojawiają się czasem plotki na temat mojego zdrowia, powiem krótko, jak rzecz wygląda, żebyście mieli jasność. Mówię do diecezjan, do swojej rodziny. Nie mam niczego do ukrycia. Ta moja choroba nie jest całkiem nowa. Jej prapoczątki dotyczą jeszcze mojego pobytu w Lublinie. W 2014 roku już niezbicie stwierdzono, że jest to PSC – przewlekle stwardniające zapalenie kanałów żółciowych. Prowadzi to do ich kurczenia się, zwężania. Włożono mi stent, ale w ostatnich miesiącach choroba osiągnęła taką fazę, że jestem w notorycznym stanie zapalenia, więc bez antybiotyków nie da się funkcjonować. Na dodatek rozpoczął się proces marskości wątroby. I jest niebezpieczeństwo, że może dojść do nowotworu – mówił hierarcha.

– Lekarze ustalili, iż nie ma innej drogi jak przeszczep. Zostałem już włączony na listę oczekujących. Nie wiem, kiedy mnie zawołają, ale już dziś się polecam waszej modlitwie – zaznaczył.

Zażartował też, że skoro opolska katedra jest w remoncie, „to i biskupa remontują”. – Mam nadzieję, że wyremontowana katedra i wyremontowany biskup będą mogli z czasem znów służyć jak najlepiej Kościołowi opolskiemu – przyznał.

Bp Czaja wspomniał o zdrowotnych problemach po raz pierwszy kilka tygodni temu, w liście do diecezjan na Wielki Post: „Do wielu z Was dotarła zapewne informacja o mojej chorobie i pobycie w szpitalu. Przyczyną był przewlekły stan zapalny, który doprowadził do dużej infekcji bakteryjnej całego organizmu. Obecnie zmagam się z dolegliwościami, które wiążą się z podjęciem koniecznego leczenia i profilaktyką. Nie mam więc żadnej «tajemniczej choroby», jak ktoś podał w mediach. Doświadczam natomiast kolejny raz w życiu tajemnicy nieodgadnionej pedagogii Boga, Jego prowadzenia drogą niespodziewaną”.

„Zawsze to jest jakoś trudne, domaga się wielkiej cierpliwości i zawierzenia Bogu, gdyż dopiero po czasie ujawniają się owoce. Póki co, doświadczyłem na nowo, że co by się w naszym życiu nie działo, pomimo nawet wielkich zmian, jedno się nigdy nie zmienia: Otóż zawsze jesteśmy w ramionach Boskiej Opatrzności” – pisał wówczas.

Wesprzyj Więź

To kolejny polski hierarcha, który otwarcie mówi o swoim stanie zdrowia.

Przeczytaj też: Ocalić siebie. Depresja i wypalenie zawodowe jako przyczyny rezygnacji

KAI, DJ

Podziel się

2
Wiadomość