Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Czy Rosja powinna się rozpaść? Jak to widzą Ukraińcy

Plac Czerwony w Moskwie. Fot. Aurelien Romain / Unsplash

Ukraińscy analitycy bezpośrednio uzależniają losy Rosji od wyników dalszych walk w Ukrainie. Jednocześnie mało kto nie zakłada zwycięstwa ukraińskiego oręża – dlatego nastawienie na przyszły rozpad resztek imperium jest powszechne. Tylko nieliczni w to na razie nie wierzą, i to głównie z uwagi na postawę Zachodu.

Szef wywiadu wojskowego Ukrainy generał Kyryło Budanow na początku stycznia 2023 r. kroił swój urodzinowy tort. A na nim zobaczyć można było mapę Rosji – ale podzielonej na kilka obszarów wyraźnymi granicami.

Każda z części wielkiego terytorium była podpisana tajemniczymi skrótami. Narzucało się takie ich odczytanie, że z rosyjskiego mocarstwa pozostanie dużo mniejsza „Republika Środkoworosyjska”, zaś wybrane tereny obecnej federacji przynależeć będą do innych państw, np. Chin (Daleki Wschód), Japonii (Kuryle), Niemiec (obwód kaliningradzki), Finlandii (Karelia) czy Ukrainy.

O mapie zaczęło być głośno już w grudniu 2022 r. Wtedy jeden z dziennikarzy zauważył ją na ścianie gabinetu głównego wywiadowcy Ukrainy. Budanow twierdzi, że mapa wisi tam od dawna. Wyraźnie jest z niej dumny. „Spójrzcie na mapę, w niej są wszystkie odpowiedzi”[1] – lubi żartować szef wywiadu, nazywany w Ukrainie człowiekiem „wszechwiedzącym”.

Hałas wokół tej mapy – najpierw na ścianie, a później na torcie – to nie wyłącznie trolling polityczny Rosjan. Pytanie o przyszły kształt, granice i ustrój Rosji jest zadawane w Ukrainie głośno i nie na żarty.

Moskowici i Uralcy, już nie Rosjanie

Ale zacznijmy od bynajmniej nie ukraińskiej wypowiedzi.

Mają jeden cel: zdemontowanie byłego Związku Radzieckiego i jego głównej części – Federacji Rosyjskiej. Wtedy być może przyjmą nas do tzw. rodziny cywilizowanych narodów, ale tylko po kawałku. Każdą część z osobna. Po co? Aby stłumić te części i poddać je kontroli.

Nad Dnieprem panuje przekonanie, że bez demontażu imperium rosyjskiego nie uda się stworzyć bezpiecznej przyszłości. W przeciwnym razie „za parę lat wyliżą rany i zaatakują znowu”

Natalia Bryżko-Zapór

Udostępnij tekst

Jeśli pójdziemy tą drogą, myślę, że los wielu narodów Rosji, a przede wszystkim oczywiście narodu rosyjskiego, może zmienić się diametralnie, w sposób wręcz radykalny. Nawet nie wiem, czy taka grupa etniczna jak naród rosyjski może przetrwać w takiej postaci, w jakiej istnieje dzisiaj. Będą jacyś Moskowici, Uralcy i inni…[2]

Te słowa Władimira Putina padły w rozmowie z dziennikarzem propagandowego programu „Moskwa. Kreml. Putin” w telewizji Rosja 1, wyemitowanej 26 lutego 2023 r., czyli dwa dni po tragicznej rocznicy pełnowymiarowego wtargnięcia rosyjskiej armii do Ukrainy. Rok wcześniej ten sam człowiek mówił całkiem co innego, wzywając ukraińskich wojskowych do przejścia na stronę Rosji. Zapowiadał „denazyfikację i demilitaryzację” Ukrainy, tłumacząc w ten sposób brutalną rosyjską agresję militarną. Planował też rozszerzenie swojej władzy do granic historycznych niegdysiejszego rosyjskiego imperium.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” wiosna 2023

Podziel się

Wiadomość