Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Watykan po raz pierwszy podaje, ile diecezje przekazują mu pieniędzy. Polska daje mniej niż Czechy

Plac św. Piotra w Watykanie. Fot. Walkerssk / Pixabay

W czołówce najhojniejszych są Stany Zjednoczone, Włochy, Niemcy, Korea i Francja. Polska znalazła się poza pierwszą dziesiątką.

Watykan po raz pierwszy w historii opublikował szczegółowe informacje dotyczące wysokości tzw. świętopietrza, czyli środków finansowych przekazywanych przez katolików z całego świata (diecezje, zakony, organizacje i osoby prywatne) na rzecz Stolicy Apostolskiej.

Z dokumentu dowiadujemy się, że w roku 2021 zebrano na ten cel 46,9 mln euro. Zebrana kwota oznacza niewielki wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem (44 mln euro), ale w poprzednich latach następowały dużo większe spadki: o 23 punkty procentowe w latach 2015-2019, a następnie o 18 punktów procentowych w roku 2020.

Po raz pierwszy w historii opublikowano informacje o krajach, z których diecezje przekazały najwyższe sumy na rzecz Stolicy Apostolskiej. W dziesiątce najhojniejszych donatorów znalazły się: Stany Zjednoczone (13 mln), Włochy (5 mln), Niemcy (2,3 mln), Korea (1,4 mln), Francja (1,2 mln), Hiszpania (900 tys.), Brazylia (900 tys.), Irlandia (800 tys.), Czechy (600 tys.) i Kanada (400 tys.). Nie podano kwot przekazanych przez pozostałe Kościoły lokalne, w tym wysokości darowizn z Polski.

Świętopietrze to obowiązek nałożony na diecezje przez prawo kanoniczne. Reguluje je kan. 1271, w którym czytamy: „Biskupi, z racji więzi jedności i miłości, według możliwości własnej diecezji, powinni dostarczać środków, których Stolica Apostolska odpowiednio do aktualnych warunków potrzebuje, aby mogła należycie pełnić służbę wobec całego Kościoła”. Nie ma ustaleń co do wysokości przekazywanych składek.

Ogółem w ubiegłym roku diecezje przekazały 29 mln euro, fundacje 9,8 mln, darczyńcy prywatni 4 mln, a zakony 1,6 mln. Środki te zostały przekazane na finansowanie inicjatyw pomocy ubogim (9,8 mln euro), a także na pomoc diecezjom w trudnej sytuacji (10,9 mln). Około 44,6 mln euro przeznaczono na sfinansowanie działalności kurii rzymskiej. Łącznie wydano 65,3 mln euro. 18-milionowy deficyt został pokryty dochodami z nieruchomości będących własnością Stolicy Apostolskiej.

Wesprzyj Więź

Cały raport w języku angielskim tutaj.

Przeczytaj też: Przygotowanie do pierwszej spowiedzi, czyli praca nad talentami

KJ

Podziel się

4
1
Wiadomość

czyli katolicka Polska nie chce dzielić się apanażami ze Stolicą Apostolską… A przecież nasze diecezje nie są ubogie: tyle dostały gruntów od skarbu państwa, księża pracują jako katecheci, naród daje na tacę, kupuje groby na cmentarzach (za krocie – wiem, bo niedawno kupiłam), itd.itp. Tymczasem jeden z najbardziej zlaicyzowanych krajów na świecie (za wp.pl) – Czechy, dały w 2021 r. więcej niż rozmodlona Polska, której królem jest Jezus Chrystus. A najśmieszniejsze jest to, że nie da się zrzucić na naród, opozycję, czy kogo tam jeszcze, tylko POSKĄPIŁY diecezje i zakony. Grunt, że hierarchowie mają za co żyć, ubierać się w koronki i paść brzuchy. Hipokryzja level hard.

Zadziwiające… a myślałem że nasi hierarchowie maja takie wpływy w Watykanie, bo mocno sie opłacają i dlatego są nietykalni . Szacunek dla tupetu: być potęgą finansową, a udawać biedaka. To tylko świadczy,że jesteśmy korporacją krajową, bardzo luźno związaną z centralą w Rzymie.

Jeśli co roku spada polskie świętopietrze , to może być ono wynikiem tzw. efektu Franciszka. Widzę, że w rankingu przodują kraje, które są coraz bardziej są na bakier z tradycją i nauką Kościoła, Proszę spojrzeć: Niemcy, Kanada, Irlandia, Hiszpania, Czechy…

Zgadzam się z waszymi komentarzami Monikaa i z Russel. Jeżeli chodzi o finanse to polski kler jest kuty na cztery łapy. Nie da sobie tak łatwo wyrwać z pazurów tak ”ciężko zarobionej” kasy, więc oddaje do Watykanu nie tyle ile zbierze, ale tyle ile uważa za stosowne. To oczywiście kolejne oszustwo polskich duchownych. Ale – jak mi się zdaje – watykańska świta jest na to przygotowana, że tutaj oni oszukują nas, a w innych sprawach my oszukujemy ich – taki to jest ten ”niby-święty kościół katolicki”. Dlatego osobiście, po rozmowach z różnymi księżmi z diecezji, nie mam do nich absolutnie żadnego zaufania, bo Ewangelia sobie, a oni żyją i działają wg własnych reguł (sztandarowym przykładem jt choćby flaszka-Głódź). Innym wmawiają że coś jest grzechem, a sami pławią się w grzechach od stóp do głów.

Podpisuje się pod tym co mówi Monika, Russel, Konan – z własnych obserwacji. Ale żeby oddać sprawiedliwość jest wielu porządnych i uczciwych księży, którzy pokornie w milczeniu znoszą złośliwości a la’Robert. I to jest najbardziej przejmujące świadectwo. I powiem szczerze, że bez takich księży moja wiara jest zbyt mała, żeby pozostać w towarzystwie samych Robertów. Więc do tych co czytają, a nie koniecznie boksuja się tutaj – apel: zostańcie.

Mysle ze w polskim Kosciele istnieje szara strefa, w Niemczech placa podatek, wszystko jest czarne na bialym, czytalem w niemieckiej prasie ze niemiecki Kosciol daje tylko tyle ile musi, nic ponadto. Piszacy mowi wrecz o skapstwie.

Dzieci drogie, narzekacie, że płacą mało. Jeśli płaciliby najwięcej, też narzekalibyście. Skoro wszyscy ufacie w wyliczenia Watykanu, to jak sądzę o przejrzystości procesów biskupów tuszujących gwałty na dzieciach też jesteście przekonani. Taki obraz wasz. A przecież więcej wiemy o Bogu niż o wewnętrznych politykach Watykanu.