W niedzielę po modlitwie Regina Coeli i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa papież Franciszek zaapelował o pokój na Ukrainie.
– Dziś rozpoczyna się miesiąc poświęcony Matce Bożej. Pragnę zachęcić wszystkich wiernych i wspólnoty do codziennego odmawiania w maju Różańca św. w intencji pokoju. Moje myśli od razu kierują się ku barbarzyńsko zbombardowanemu i zniszczonemu ukraińskiemu miastu Mariupol, „miastu Maryi” – mówił papież. – Również obecnie, również z tego miejsca, ponawiam apel o utworzenie bezpiecznych korytarzy humanitarnych dla ludzi uwięzionych w hucie tego miasta. Boleję i płaczę, myśląc o cierpieniach narodu ukraińskiego, a w szczególności o najsłabszych, osobach starszych i dzieciach. Dochodzą także straszne doniesienia o wydalaniu i deportacji dzieci – powiedział.
O możliwość ewakuowania ocalałych z Mariupola Watykan prosił Moskwę już trzykrotnie. Za każdym razem bezskutecznie.
– Będąc świadkami makabrycznego cofania się humanizmu, wraz z tak wieloma udręczonymi ludźmi zastanawiam się, czy naprawdę dążymy do pokoju; czy istnieje wola uniknięcia nieustannej eskalacji militarnej i słownej; czy robimy wszystko, co możliwe, aby uciszyć broń. Proszę, nie poddawajcie się logice przemocy, przewrotnej spirali wyścigu zbrojeń. Podążajmy drogą dialogu i pokoju! Módlmy się – powiedział w niedzielę papież.
Franciszek – wraz z watykańską dyplomacją – jest w Polsce raczej krytykowany za postawę wobec ataku Rosji na Ukrainę. Na Więź.pl pisali o tym między innymi:
- Zbigniew Nosowski – Gdy prorok staje się dyplomatą. Papież wobec rosyjskiej wojny
- Sebastian Duda – Czego nie wolno prorokowi. Milczenie papieża w sprawie Rosji to dowód zapaści katolicyzmu
- Aleksander Bańka – Franciszek jest prorokiem, choć chcielibyśmy usłyszeć od niego inne proroctwo
- Michał Jerzy Rzeczycki – To, co robi Watykan wobec inwazji Rosji na Ukrainę, jest po prostu złe
- Paweł Stachowiak – Skąd ta powściągliwość Watykanu wobec rosyjskiej agresji? W imię mniemanego „większego dobra”?
- Tomasz P. Terlikowski – Dlaczego papież milczy? Dyplomacja jest ważniejsza od Ewangelii?
KAI, JH
Przeczytaj także: Wyłania się nowy porządek globalny. Gdzie w nim Polska?
Trudno nie krytykowac, jeżeli papież wierdzi, że to „ujadanie NATO pod drzwiami Rosji” skłoniło tę do napaści na Ukrainę…. No przecież brakuje słów…..
Wczoraj czytałam wywiad z arcybiskupem Galbasem, który uważa, że na papieża wylewa się niezaslużony hejt za brak potępienia Rosji. A potępienia nie ma, bo, cytuję „papież jest przede wszystkim odpowiedzialnym pasterzem, a nie politykiem”. Tylko że to się nie klei, bo przecież papież zachowuje się jak polityk, unikając wskazania winnego wojny w XXI wieku. Pasterz dbałby o owce i głosił Ewangelię.
Ja zawsze broniłam papieża, ale już nie mam argumentów. Teraz mam już tylko nadzieję, że dożyję prawdziwych zmian w KK. Także w Polsce.
Media już huczą o tym wywiadzie. Spokojnie. To było widoczne od początku wojny.
To, co papież powiedział dla Corriere della Sera to prawda. Wreszcie.
Ten szokujący i tragiczny wywiad jest w zasadzie najlepszą rzeczą jaką czytałam do tej pory.
Czytam w oryginale. I nie ma złudzeń.
https://www.corriere.it/cronache/22_maggio_03/intervista-papa-francesco-putin-694c35f0-ca57-11ec-829f-386f144a5eff.shtml
„Parolenie” pewnego kardynała było tak żenujące w wielu przypadkach. I niespójne.
Franciszka ubolewanie i rozpacz wobec ofiar wojny były tak wzruszające – mocne słowa-
a jednocześnie dziwne w kontekście kontaktów z Cyrylem i Rosją i zacieśnianej od lat współpracy.
Wiele artykułów do poczytania… polecam. Fikołki dyplomacji. Od 2013.
A teraz czarno na białym mamy przykład polityki Watykanu. To naprawdę uwalnia od iluzji.
I to jest polityka, nie Ewangelia.
Casarolizm.Yes. «Davvero un grande diplomatico, nella tradizione di Agostino Casaroli, sa muoversi in quel mondo, io confido molto in lui e mi affido».
Jasne – Parolin rusza się w tym świecie jak słoń w składzie porcelany. Efekty właśnie widzimy.
https://wiez.pl/2018/06/08/neocasarolizm-dlaczego-franciszek-milczaco-aprobuje-polityke-moskwy/
Gorzkie dziękuję Franciszku. Pokazałeś, że KRK bliżej do twardej ręki dyktatorów.
Uważaj na doradców.
Ubolewaj dalej nad wojną … nic to nie zmieni, ponieważ m.in. Watykan również wzmocnił pozycję Putina po aneksji Krymu. Wasza troska o katolików w Rosji i porozumienie z Cyrylem jakoś nie idzie teraz w parze z realnym współczuciem ofiarom wojny wywołanej przez Rosję. Realnym.
Za to świetnie się dalej wpisuje w PR dla tego kraju i Putina.
„Czuję, że nie powinienem tam jechać (Ukraina), najpierw muszę spotkać się z Putinem.”
Tak – „jestem tylko zwykłym księdzem” – nagle. Aha.
Jest o Drodze Krzyżowej – kard. Krajewski poprosił, by nie były odczytane rozważania.
On tam był. W Ukrainie.
To jest starszy pan – ten Franciszek – jak i Benedykt.
Jest mi wstyd za to, że gracze Watykanu, prawdziwe wygi –
wykorzystują tych panów do swoich gierek.
Ktoś zwrócił uwagę na stwierdzenie „pod drzwiami”. NATO nie było „pod drzwiami” tylko negocjowali na terytorium NIEPODLEGŁEGO kraju – Ukrainy. Ukrainie WOLNO aplikować do NATO czy UE, wolno im sprowadzać broń, wolno im się amerykanizować albo nawet hiszpanizować czy anglizować – to jest WOLNY kraj i Rosji nic do tego. Te stwierdzenia Papieża pokazują na uznawanie prymatu Rosji. Ukrainę zaś pokazują jak obszar wojny, a nie samodzielny kraj. Tylko że to Ukraina aspiruje do NATO, nie mniej niż przeciwnie. Cały wywiad Papieża brzmi zaś strasznie naiwnie. Wydaje się, że jest bardzo zdezorientowany i przez kogoś manipulowany. Bardzo.
~Basia: Oczywiście! Litwa, Łotwa i Estonia zostaly członkami w 2004 r., czyli NATO „szczekało” pod drzwiami Rosji od niemal dwudziestu lat i wszystko było ok…. Co się zmieniło, że dopiero teraz Rosja poczuła sie zagrożona?
Jeszcze ad vocem wywiadu: Franciszek zauważył, że „Jeden wolny kraj nie może przecież tak po prostu wywołac konfliktu z drugim…. […] to inni wywołali wojnę.” Ja nie wiem, dlaczego jeden kraj nie może wywołac konfliktu???? Przecież w historii mamy przykładów co niemiara! Co to w ogóle za rozumowanie? Mam wrażenie, że Kościół żyje w równoległej rzeczywistości a księża – każdej rangi – myślą, że nikt nie będzie kwestionował ich wypowiedzi. Przecież mamy łykać i dziękować, taka rola plebsu. Czas najwyższy skończyć z tym przekonaniem!
Dawno czyjaś wypowiedź tak nie zaszkodziła jak ten wywiad Franciszka. To „zrozumienie” dla Putina, „szczekanie” NATO. Chęć zobaczenia się z Putinem wazniejsza niż wyjazd na Ukrainę i spotkanie z pokrzywdzonymi. Do tego to marzenie, aby spotkać się z Cyrylem, diabłem w ornacie, który dziś bredził, że Rosja nigdy na nikogo nie napadała, tylko broni swoich granic. Wszystko kłamstwem po wielokroć nasycane.
A ja chciałabym, aby w tej sprawie tak było tak, nie- nie. Bez światło-cienia.
Ten papież właśnie wskazał winnego sprowokowania agresji na Ukrainę. To przeczy tezie, którą przytacza i „wyjaśnia” bp. Galbas. W wywiadzie dla Corriere della Sera lider Kościoła katolickiego zrywa z dotychczasową tradycją Stolicy Apostolskiej, która podobno rezygnowała z nazywania odpowiedzialnego za wojnę. O zgrozo – robi to bez zdystansowania się od swoich mentalnych fobii. Kwituje to jednym zdaniem: katastrofa autorytetu, polityki i wizerunku papiestwa.