rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Faggioli: Obecna bezsilność Watykanu jest taka sama jak w czasie II wojny światowej

Wizyta papieża Franciszka w Muzeum Auschwitz-Birkenau 29 lipca 2016 r. Fot. Mazur / cbcew.org.uk

Wojna w Ukrainie może zmienić długoterminową perspektywę Watykanu bardziej, niż uczyniły to ataki z 11 września – mówi „Gazecie Wyborczej” prof. Massimo Faggioli, historyk Kościoła.

O reakcji papieża Franciszka i Watykanu na wojnę w Ukrainie Bartosz Hlebowicz rozmawia w „Gazecie Wyborczej” z prof. Massimem Faggiolim, historykiem Kościoła, wykładowcą teologii historycznej w Departamencie Teologii i Studiów Religijnych w Filadelfii.

„Watykan lub katolickie dyplomacje równoległe (np. Wspólnota św. Idziego) sprawdzają się w różnego rodzaju wojnach o niskiej intensywności, konfliktach domowych. Ta w Ukrainie przypomina wielką wojnę XX-wieczną i obecna bezsilność Watykanu jest taka sama jak w czasie II wojny światowej” – stwierdza Faggioli.

Jego zdaniem „źródłem słabości Watykanu jest niedokończona zmiana, jaka zachodzi w Kościele katolickim na poziomie kierowniczym i teologicznym: w ostatnich latach konsekwentnie odrzuca on tradycję wojny sprawiedliwej, ale nie zastępuje jej niczym innym – to nie pomaga w zaprowadzaniu pokoju”.

A dlaczego w wypowiedziach papieża nie pojawia się teraz wprost Rosja i jej prezydent? „Z wielu powodów: by uniknąć ujmowania wojny w perspektywie wyznaniowej, by nie dać Putinowi motywu do zjednoczenia wokół siebie rosyjskich nacjonalistów prawosławnych, a także by chronić wspólnotę katolicką w Federacji Rosyjskiej. Jest to frustrujące, ale zrozumiałe” – odpowiada historyk.

Wesprzyj Więź

W jego ocenie wojna w Ukrainie jest „testem dla Stolicy Apostolskiej, jeśli chodzi w ogóle o jej podejście do stosunków międzynarodowych”. „Powrót wojny wielkich mocarstw w Europie może zmusić Watykan do spojrzenia na stary kontynent w nowy sposób. Dla polityki zagranicznej Stolicy Apostolskiej inwazja Rosji na Ukrainę oznacza powrót do sytuacji, która bardziej przypomina rok 1917 i okres międzywojenny XX w. niż epokę zimnej wojny czy Ostpolitik lat 60. i 70. Wojna ta może też zmienić długoterminową perspektywę Watykanu bardziej, niż uczyniły to ataki z 11 września” – czytamy.

Przeczytaj też: Prezydent Zełenski zasługuje na podziw. W chwili próby własne dobro utożsamia z dobrem swego kraju

DJ

Podziel się

1
1
Wiadomość

@Marek2 – Jakby to powiedzieć cenzuralnie. To nie strach – to układy.
Zahartowały mnie artykuły o pedofilii w kościele – co do niedowiedzenia zła w samej instytucji.
I w innych, jeśli mogą się przydać. Wtedy taka krótkowzroczność się włącza.
Za to dalekowzroczność działa przy niewygodnych i mówiących prawdę – od razu.
I tak, przez ostanie trzy tygodnie piszę i piszę. Bo mnie historia z cerkwią, Putinem i Cyrylem mocno rozłożyła.
A dokładnie – ta historia wyjaśniła mi jak możliwe przez wieki było istnienie KRK.
Chciałam nie mieć racji – ale jednak ją mam.
Na początku wojny szybko połączyłam fakty. Układali się każdym. Każdym, kto wydaje się w danym czasie wygodnym dla obrony chrześcijan. Interesów.

Gdy chodziło o dwóch chłopaków, co się kochają i chcą założyć rodzinę, to był krzyk, że zło trzeba jednoznacznie nazywać złem, a Ewangelia musi stać przed poprawnością.
Natomiast gdy agresor napada sąsiedni kraj czołgami i zrzuca bomby na cywili, to nagle te same zasady trzeba zawiesić na kółku i poczekać, bo rzekomo trzeba tu roztropności.
Taka perspektywa sprowadza Kościół do podmiotu, który umie rozwiązywać tylko te problemy, które sam tworzy, a wobec innych jest bezsilny. Albo co gorsze udaje bezsilność.

Nie piszę o papieżu krytycznie ,bo jestem uprzedzona. Chciałabym pisać inaczej od początku wojny, ale …Tak naprawdę to co robi i jak działa wobec tragedii na Ukrainie jest dla mnie ciężkie. Choćby tylko zastawienie takich artykułów. Oba z Deonu.
“Jestem przekonany, że podejmując wspólne wysiłki, możemy wiele osiągnąć w obronie praw i interesów chrześcijan i w rozwoju dialogu międzyreligijnego” – napisał prezydent Putin w telegramie wysłanym do Watykanu. Na urodziny papieża.
https://deon.pl/kosciol/85-urodziny-franciszka-zyczenia-od-prezydenta-putina-i-patriarchy-cyryla,1760222

Bp Muskus dziś o papieżu tymi słowami:
„- Papież nie jest politykiem, ale pasterzem. Jego dyplomacją nie są układy z możnymi tego świata, ale Ewangelia, w której zapisane są tak trudne dziś do przyjęcia przykazania Jezusa, jak to o miłości nieprzyjaciół – mówił hierarcha.”

https://deon.pl/kosciol/bp-muskus-dyplomacja-papieza-nie-sa-uklady-z-moznymi-tego-swiata-ale-ewangelia,1944854

Prawda, że prawda?

„Wspomniał, że ciepło wspomina spotkania z Franciszkiem, ich “konstruktywne i treściwe rozmowy, które ukazały bliskość podejścia Rosji i Stolicy Apostolskiej do najważniejszych spraw międzynarodowych”.”
Putin na urodziny.

A kard. Parolin dziś: „Snuje się marzenia nie wiadomo jakiej natury, a potem konsekwencje muszą płacić ludzie, i to najsłabsi, najbardziej bezbronni” Kto – Rosja czy Ukraina snuje? Znów bezosobowo.

https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2022-03/kard-parolin-nie-ma-alternatywy-dla-pokojowych-negocjacji.html

A papież dziś do prezydenta Ukrainy:„Rozumiem, że chcecie pokoju, rozumiem, że chcecie się bronić, rozumiem, że wojsko broni cywilów, a cywile bronią własnej ojczyzny” . Tak proszę pana. Jak ktoś jest napadnięty – to się broni.

To tak będzie wyglądać bez przerwy – ubolewanie nad losem ofiar wojny i mocne słowa w niedzielę.
Wzruszenie i modlitwy.
A później pogwarki z Cerkwią, dyplomatyczne „parolenie”… i … może wreszcie papież zrozumie, kto na kogo napadł.
…………………………………………………………………………………………………………..
Jak można było używać Dymera tak można było (oby czas przeszły), używać Putina. Interesy.
Każdy na swoim poziomie.
Ale nazywanie tego Ewangelią, miłosierdziem, dawaniem szansy, dogadywaniem się itp. To skandal wobec ofiar.
„Szansą wyjścia z honorem”. Ktoś kogoś gwałci – dajmy mu szansę na wyjście z honorem z tej sytuacji.
„honorowe rozwiązanie dla wszystkich.”Parolin.
Brawo Watykanie.
Że też dożyłam czasów, kiedy to Putin mówi Ewangelią i chce nawracać zachodni świat.
A Watykan przypomina swoje najgorsze czasy z układów politycznych … chyba, że cały czas tak było tylko w czasie wojny zaostrzają się pewne kontury?

A no własnie Pani Joanno. Procesy polskich biskupow trwają w Watykanie w nieskonczoność! A te juz zakończone są ogłaszane na wiele miesiecy po czasie zapadnięcia decyzji i ta decyzja za co kary jest bardzo lakoniczna lub jej wcale nie ma! Polscy biskupi ,ci skompromitowani nie mają honoru! Bo nadal twią na swych stołkach! A nowi nie sa wcale lepsi ( abp. Wojda) , nadal w Gdansku we wnętrzu Domu Bożego , w Bazylice Sw Brygidy są zwłoki pedofila Jankowskiego!! I nikomu to nie przeszkadza!ani biskupom a tym Prymasowi ani świeckim!absolutna cisza! W Gdansku nie szuka sie ofiar Jankowskiego mimo zmiany biskupa! Nie szuka sie ich nigdzie! Skompromitowany Dzięga nadal jest w Szczecinie! I to nie tylko o Dymera chodzi, byli gorsi od niego.
No ale mają przykład z samej góry jak postepować mają… skoro papiez ma pupilka O. Martina Jamesa, ktory łamie oficjalnie Ewangelię i wspiera osoby LGBT , wspiera aborcję
to czego mozna oczekiwać?… papiez póki co nie wymówił nazwiska mordercy , ktory zaatakował Ukrainę! To jest ta Ewangelia franciszkowa?
Dla mnie to co czyni ten papiez to czysta hipokryzja! Wszystko na pokaz a jego zamiary są zupełnie inne.

Papież podczas modlitwy Anioł Pański: „Niestety nie kończy się agresja wobec Ukrainy, nie ma dla niej usprawiedliwienia. Błagam wszystkich odpowiedzialnych za wspólnotę międzynarodową aby zaangażowali się w przerwanie tej wojny. Bomby uderzają w dzieci, starszych, matki w ciąży”

No właśnie… agresja! A nie wojna! A to jest wojna! Znów brak nazwania mordercy po imieniu! Oraz kraju , który tą wojnę wywołał ! I tak postepuje namiestnik Jezusa na ziemi… widzialna głowa Koscioła……