Zima 2024, nr 4

Zamów

Bp Muskus: Każdy akt antysemityzmu jest aktem antychrześcijaństwa

Bp Damian Muskus. Fot. episkopat.pl

Boli nie tylko to, że wciąż dochodzi do bulwersujących incydentów, ale również fakt, że nie zawsze spotykają się one ze zdecydowaną reakcją wśród wierzących i niewierzących – mówi bp Damian Muskus.

Z okazji Dnia Judaizmu odbyło się wczoraj spotkanie online krakowskich chrześcijan i Żydów. Uczestniczyli w nim m.in. Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, rabini Boaz Pash i Avi Baumol, Olga Adamowska, biskupi Robert Chrząszcz i Damian Muskus, ks. prof. Łukasz Kamykowski, przewodniczący Rady Dialogu Ekumenicznego i Międzyreligijnego Archidiecezji Krakowskiej oraz filozofka Joanna Barcik.

Rozpoczynając spotkanie, bp Muskus nawiązał do historii Dnia Judaizmu w Kościele katolickim i przypomniał, że od początku, od 1998 roku, uczestniczył w tej inicjatywie kard. Franciszek Macharski, metropolita Krakowa w latach 1979–2005. – Wiele dobra wydarzyło się od tamtego dnia. Jesteśmy świadkami odradzania się życia żydowskiego w Krakowie, powstawania kolejnych inicjatyw, które są owocem namysłu nad wspólnym dziedzictwem żydów i chrześcijan żyjących pod Wawelem od wieków – zauważył duchowny.

Krakowski biskup pomocniczy przyznał jednocześnie, że pomimo „wspaniałych ludzi, którzy wytrwale budują dzieło dialogu po obu stronach, pomimo refleksji naukowej, pomimo spotkań modlitewnych i inicjatyw społecznych – jest jeszcze wiele do zrobienia”.

– Zdarzające się wciąż publiczne akty antysemityzmu, nieprzyjazne słowa i gesty, nie powinny mieć miejsca w świecie, w którym jest miejsce dla każdego, bez względu na wyznawaną religię czy narodowość. Boli nie tylko to, że wciąż dochodzi do bulwersujących incydentów, ale również fakt, że nie zawsze spotykają się one ze zdecydowaną, jednoznaczną i solidarną reakcją opinii publicznej, osób wierzących i niewierzących – ubolewał hierarcha.

– Przemoc – czy to fizyczna, czy słowna – nie jest językiem dzieci Bożych. Jest językiem niehumanitarnym, prędzej czy później prowadzącym do tragedii. Tego uczy nas historia. Trzeba powiedzieć jasno: każdy akt antysemityzmu jest zarazem aktem antychrześcijaństwa, bo podcina święte korzenie, z których wyrastamy – zaznaczył.

Biskup nawiązał do hasła tegorocznych obchodów, czyli słów „Myśli moje nie są myślami waszymi”. – Logika Boża jest inna od ludzkiego rozumu, nieskończenie go przekraczająca, a nierzadko burząca myślowe schematy i stereotypy, którymi obrasta nasze życie. Dlatego podstawą każdego spotkania – między Bogiem a człowiekiem, między człowiekiem a człowiekiem – jest pokora – tłumaczył. Podkreślił też, że „nikt z nas nie może powiedzieć, że zna zamiary Pana, choć wielu jest takich, którzy własne koncepcje i rozumienie świata próbują nazywać myślami Boga”.

– Najważniejsze jest patrzeć na świat i na drugiego oczami Pana, a nie ludzkim spojrzeniem. Stwórca patrzy z miłością, bez której niemożliwe jest prawdziwe spotkanie – przekonywał duchowny.

Zdaniem bp. Muskusa tym, co zamyka przed drugim człowiekiem, jest lęk, a tym, co na drugiego otwiera, jest silna wiara i świadomość własnych korzeni. – Inny nie jest zagrożeniem, jeśli potrafię go słuchać, jeśli chcę się od niego uczyć, jeśli pragnę dotknąć tajemnicy świętości jego duszy – wyjaśnił.

Wesprzyj Więź

– Każde spotkanie z drugim człowiekiem jest okazją, by pozbywać się uprzedzeń, niekiedy podświadomych, narosłych od pokoleń, i szukać wspólnego języka. I choćby dlatego warto kontynuować dzieło Dnia Judaizmu, dzięki któremu możemy poznawać się wzajemnie. Nie po to, by przekonywać się do własnych myśli i przekonań, ale po to, by zdumiewać się drogami, po których Wszechmogący prowadzi swoje dzieci – podsumował.

Przeczytaj też: Dzień Judaizmu – nie tak bardzo upragniony?

KAI, DJ

Podziel się

1
Wiadomość

Tak byłem pewien, że usłyszę o płonącej stodole, że aż żałuję, że nie poszedłem z tym do zakładów bukmaherskich . To byłaby jedyna korzyść, jaką można osiągnąć z doświadczenia tak prostej przewidywalności. A czy wiesz, co głosi antysemicka teoria o genezie wybuchu powstania warszawskiego?

„– Najważniejsze jest patrzeć na świat i na drugiego oczami Pana, a nie ludzkim spojrzeniem. Stwórca patrzy z miłością, bez której niemożliwe jest prawdziwe spotkanie – przekonywał duchowny.” I zupełnie nie słyszy tego co mówi „nikt z nas nie może powiedzieć, że zna zamiary Pana, choć wielu jest takich, którzy własne koncepcje i rozumienie świata próbują nazywać myślami Boga”. Koncepcja biskupa, jakoby Bóg patrzał na nas z miłością jest prawdziwa i nie kłuci się z tym, że nikt nie zna ścieżek jakimi podąża Bóg. Znaczy dostał SMS ka i dzieli się radosną nowiną. To ciekawe czego uczą w seminariach, na pewno nie logiki. A jak ja się do I Komunii przygotowywałem, jeszcze z takiego stareńkiego katechizmu, Bóg za dobre wynagradzał, za złe karał. Specjalnie ludzi nie miłował, piorunem grzesznikowi chałupę spali, ogniem piekielnym przypali, meliniarza pozbawi katolickiego pochówku. W sumie ważne by pięknie prawić i tak tekstu nikt nie będzie zgłębiać. Mamy to w każdą niedziele, Pięknie poukładane słowa sporo niezrozumiałych dla plebsu, taka magia słów, nic z nich nie musi wynikać. Ale było piękne kazanie, mówi jedna baba drugiej babie. A o czym, wtrąca chłop – Ten to zawsze sią musi czegoś czepić.