
Jeśli Kościół musi zajmować się dyskusją o sobie – a taki jest temat Synodu Biskupów – to najwyraźniej widać, że ma on poważny kłopot z samym sobą. Nie potrafi być czytelnym i skutecznym sakramentem zbawienia.
Drodzy Państwo!
Dla pogrążonego w kryzysie Kościoła jednym z istotnych świateł nadziei może być rozpoczynający się proces synodalny. Oto otrzymujemy bowiem z najwyższego watykańskiego szczebla uroczystą zachętę do przeprowadzenia ogólnokościelnych konsultacji, do których zaproszony jest cały Lud Boży.
Proces synodalny to przedsięwzięcie bardzo ambitne – teoretycznie do aktywnego udziału w nim zaproszeni są wszyscy katolicy. Jest to zarazem projekt pełen niebezpieczeństw. I nie mam wcale wielkich obaw, że oddolnie pojawią się „heretyckie” projekty reform. Myślę przede wszystkim o ryzyku rozbudzenia wśród rozczarowanych wiernych nadziei, że oto wreszcie zostaną oni wysłuchani i usłyszani – które łatwo mogą okazać się iluzją. Tym większa odpowiedzialność spoczywa na hierarchicznych decydentach synodalnych.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.
Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
Jest też coś, co łatwo może umknąć uwadze nawet zaangażowanych katolików. Powszechny proces synodalny to szansa wyjścia z kryzysu nie tylko pastoralnego, ale też doktrynalnego. Jeśli Kościół musi zajmować się dyskusją o sobie – a taki jest temat Synodu Biskupów – to najwyraźniej widać, że ma on poważny kłopot z samym sobą. Nie potrafi być czytelnym i skutecznym sakramentem zbawienia.
Docelowym tematem Synodu Biskupów, planowanego na rok 2023, jest bardziej synodalna wizja Kościoła. Temat sformułowany został dynamicznie: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”. Chodzi wyraźnie o wypracowanie nowego podejścia, także nowych struktur eklezjalnych. Jest to zatem ze strony papieża Franciszka zaproszenie do dyskusji o ustroju Kościoła – mniej hierarchicznym, a bardziej synodalnym.
Ustrojowy charakter synodalności podkreśla w tym numerze „Więzi” ks. Grzegorz Strzelczyk. Tak rozumiany proces synodalny „może być częścią ruchu, który wprost przenicuje eklezjologię, struktury kościelne, prawo kanoniczne itd.” – pisze katowicki teolog, a zarazem proboszcz i praktyk synodalności. Czy będziemy w stanie wykorzystać tę szansę?