
Może jeszcze bardziej trzeba by wyzwolić ich z ceremoniału „celebrowania” swojej osoby, by ludzie dostrzegli w nich Chrystusa – pisał kard. Stefan Wyszyński do Jana Pawła II w 1979 roku.
Tekst pochodzi ze zbioru „Listy na czas przełomu”, wydanego właśnie przez Wydawnictwo WAM we współpracy z Centrum Myśli Jana Pawła II
Ojcze Święty,
Miałem dziś możność rozmawiać z Doktorem Wisłockim[1]. Nieco Go przymusiłem do udzielenia mi informacji o tym, jak Wasza Świątobliwość wytrzymał tę ciężką wyprawę do Meksyku[2].

Proszę wybaczyć ten gwałt zadany człowiekowi tak miłemu i zaufanemu Ojcu Świętemu. Ale usprawiedliwiałem to „programem”, który noszę w sercu dla Waszej Świątobliwości. Przecież Jan Paweł II ma być papieżem Dwutysiąclecia i musi starczyć Jemu sił, które Bóg udzielił na ten długi okres pracy.
Po tak ciężkiej pracy – wypoczynek 2 dni w C[astel] G[andolfo] to stanowczo zbyt mało. Może należałoby częściej dojechać helikopterem do ogrodów nad jeziorem.
Obserwując reakcje ludności w Meksyku odczułem, jak bardzo Owce Chrystusowe potrzebują Pasterza. Przerobienie naszych Kardynałów i Biskupów na Pasterzy jest jakimś pilnym zamówieniem Kościoła powszechnego. Może jeszcze bardziej trzeba by wyzwolić ich z ceremoniału „celebrowania” swojej osoby, by ludzie dostrzegli w nich Chrystusa. Zwłaszcza Kardynałowie są nadal jeszcze zbyt sztywni i niedostępni – chociaż już jest coraz więcej ludzi o pasterskiej postawie.
Reakcja ludności w Meksyku wskazuje, jak bardzo ludzie są stęsknieni za otwartością wyznania Chrystusa przed ludźmi.
Jak bardzo są zmęczeni „dialogowaniem i pluralizmem” – a nawet „ekumenizowanie” ich niepokoi. Oczekują Prawdy – „Tyś jest Chrystus”[3] w stylu świętego Piotra.
Strasznie dużo kawalerów, którym było ciasno w sutannach – zwłaszcza na Watykanie – znowu powinno wrócić do sutann. Zwłaszcza ze wspólnot zakonnych, gdzie jest gorzej niż wśród Duchowieństwa diecezjalnego.
Komisja Wspólna pracuje dziś nad projektem przyjęcia Waszej Świątobliwości w Polsce. Nie jest rzeczą możliwą odłożenie tego przyjazdu. Tłumaczę to Władzom politycznym, że odłożenie przyjazdu byłoby poczytane na szkodę władz państwowych i politycznych.
Biskup Dąbrowski jest gotów przyjechać co rychlej, by osobiście przedstawić Waszej Świątobliwości sprawozdanie.
Ręce Apostolskie ze czcią całuję i o błogosławieństwo apostolskie proszę.
Stefan Kard. Wyszyński
14 lutego 1979
Tytuł od redakcji Więź.pl
[1] Mieczysław Wisłocki – ur. 1931, zm. 2012, doktor medycyny, należał do Środowiska – duszpasterstwa akademickiego Karola Wojtyły. Mąż Ewy Wisłockiej. Lekarz kolejowej Służby Zdrowia. Wieloletni wykładowca w Akademii Medycznej w Krakowie. Lekarz i przyjaciel Jana Pawła II. [Przyp. Więź].
[2] Chodzi o pierwszą podróż apostolską Jana Pawła II, która odbywała się w dniach 25 stycznia – 1 lutego 1979 roku. Papież odwiedził wówczas Dominikanę, Meksyk i Bahamy. [Przyp. Więź].
[3] Por. Mt 16,16, a także Mk 8,29.
Udało się połowicznie. Na razie mamy pastuchów….
„Strasznie dużo kawalerów, którym było ciasno w sutannach – zwłaszcza na Watykanie – znowu powinno wrócić do sutann.” Kurcze, to tym zaprzatal sobie glowe Prymas Tysiaclecia? Nie bylo innych, wazniejszych tematow?
Były. Nawet on sam je wymienia w tym liście.
Pełna zgoda
To nie byl blahy temat. Wyczuwal Prymas zlaicyzowanie.
Kard. Wyszyński do Jana Pawła II: Trzeba przerobić naszych Kardynałów i Biskupów na Pasterzy: czytajac ten tytul odnioslem wrazenie ze biskupi i kardynalowie spadaja nam z Nieba, a moze Raju, nie znaja zycia na ziemi, stad ich tesknota za zyciem w chmurach. A kto ich wybiera?
Chyba im się nie udało xd
A do tego to zdjęcie…
Ze szczeniaczkiem.
A niu niu niu, a ciu ciu ciu….
Zostawmy tą przedszkolną poetykę Naszemu Dziennikowi. Czy Więzi nie stać na coś bardziej dorosłego? To był twardy facet i polityk (w najbardziej arystotelejskim rozumieniu tego słowa)!
Dialogowanie i pluralizm jako zbędne fanaberie wg Prymasa. No i mamy tego efekty do dziś że biskupi potrafią tylko przemawiać do ludu. Jak to pogodzić z krytyką celebrowanie własnej osoby?
Do dialogu trzeba zasiadać z dwoma założeniami:
-ja mogę się mylić,
-Ty możesz mnie przekonać do swojej racji.
Biskupa?
Biskup może się mylić?
Biskupa można przekonać?
🙂
Przecież nie da się „dialogować” z Jezusem. Dlaczego miałoby się dać z biskupem?
Nie pisałem żadnego komentarza pod postem chyba od kilku lat, ale tutaj nie mogę się powstrzymać.
Bo to po prostu jest przepiękne! W kilkunastu zdaniach jest obecny cały Prymas i całe jego ojcostwo.
Jest troska o papieża jako człowieka (musisz odpocząć!), szukanie dróg rzeczwistej realizacji Soboru (przerobić biskupów na pasterzy), a przy tym jednoznaczność (ludzie potrzebują Prawdy).
Ewa Czaczkowska napisała w biografii, że on „wymykał się schematom”. Ot, co widać w tym liście.