Jesień 2024, nr 3

Zamów

Jak trafiliśmy na listę wniosków odrzuconych Narodowego Instytutu Wolności

Konkursy takie jak PROO teoretycznie dają szanse na rozwój instytucjonalny think tanków i zwykłą, codzienną działalność. Przy tak niejasnych kryteriach oceniania wniosków, jakich w tym roku doświadczyliśmy, nie sposób jednak poważnie liczyć na wsparcie z NIW. Fot. Erik Witsoe / Unsplash

Dlaczego personalistyczny wniosek Laboratorium „Więzi”, oceniony rok temu jako bardzo dobry (91 pkt. na 100 możliwych) obecnie, po licznych poprawkach, został uznany za bardzo niedobry (48 pkt.)?

30 kwietnia Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ogłosił wyniki oceny merytorycznej wniosków złożonych w bieżącym roku w konkursie Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich. Wnioskodawcy dowiedzieli się o tym z wiadomości mailowej rankiem 4 maja, już po majówce.

PROO jest corocznym i sztandarowym programem NIW, reklamowanym jako „pierwszy w historii program bezpośredniego wsparcia rozwoju polskich organizacji obywatelskich”. Służy do przydzielania dotacji na rozwój instytucjonalny organizacji oraz na realizację ich celów statutowych.

Wszystkich, którzy widzą sens w tym, co robimy, wszystkich, którym zależy na naszym rozwoju instytucjonalnym, prosimy: zastąpcie NIW. Wesprzyjcie „Więź”

Bartosz Bartosik

Udostępnij tekst

Czekaliśmy na te decyzje w Laboratorium „Więzi” z nadzieją, gdyż złożyliśmy ważny dla nas wniosek dotyczący odrodzenia personalistycznego spojrzenia na życie społeczne. Choć pojawiały się już krytyczne opinie o decyzjach NIW, liczyliśmy, że tym razem znajdziemy się wśród wyróżnionych szczęśliwców w tzw. priorytecie 4, utworzonym z myślą o think tankach. Nasz wniosek był bowiem udoskonaloną wersją pomysłu złożonego rok wcześniej w tym samym programie i ocenionego wówczas przez ekspertów NIW jako bardzo dobry (otrzymaliśmy 91 punktów na 100 możliwych, do sukcesu zabrakło zaledwie trzech punktów).

Uważamy odrodzenie personalizmu za sprawę istotną, więc postanowiliśmy spróbować ponownie. Konkursowe kryteria, ogłoszone przez NIW, przeszły tylko kosmetyczne zmiany w porównaniu z rokiem 2020. Po licznych poprawkach, wprowadzonych precyzyjnie w myśl ubiegłorocznych krytycznych uwag ekspertów NIW, tegoroczny wniosek wydawał się nam jeszcze ciekawszy.

Z przejęciem zacząłem więc przeglądać wyniki konkursu. Szybki rzut oka na krótką listę wniosków zakwalifikowanych – nie udało się. Sprawdzam listę rezerwową, może przynajmniej tym razem będziemy jeszcze bliżej progu niż rok temu. Po trzykrotnym przejrzeniu pokaźnego spisu również nie odnajduję „Więzi”, a kombinacja klawiszy CTRL+F nie pomaga.

Z niedowierzaniem zaglądam więc do innego dokumentu PDF pod tytułem „lista wniosków odrzuconych – niezakwalifikowanych do realizacji ze względu na negatywną ocenę merytoryczną”. Jesteśmy. Na dwudziestym miejscu od końca. Wynik oceny merytorycznej to… 48 punktów.

Pojawia się, rzecz jasna, rozczarowanie. Źródłem goryczy jest nie to, że przegraliśmy. Być może inni naprawdę złożyli dużo ciekawsze i ważniejsze propozycje (choć – jak analizuje Federacja Mazowia – przynajmniej kilka zwycięskich wniosków, eufemistycznie mówiąc, budzi wątpliwości). Jak to jednak możliwe, że ta sama instytucja państwowa tak skrajnie odmiennie ocenia ten sam (a nawet ulepszony) wniosek? Między 91 a 48 w stupunktowej skali jest przecież przepaść. Jakimi kryteriami realnie kierują się eksperci Narodowego Instytutu Wolności?

„Codzienną bolączką prawie wszystkich organizacji obywatelskich jest tak zwana grantoza, czyli funkcjonowanie od pierwszego do kolejnego grantu” – słyszymy w spocie promocyjnym NIW. To trafna diagnoza. Wydaje się jednak, że kierownictwo Instytutu nie znalazło lekarstwa na tę chorobę.

Wniosek Laboratorium „Więzi” nosi tytuł „Personalistyczne podejście do życia społecznego. Jaka droga pomiędzy indywidualizmem a kolektywizmem?”. Nasz projekt zakłada m.in. opracowanie przewodnika po personalizmie, publikację serii artykułów na temat wyzwań współczesności z perspektywy personalistycznej, przekład nagradzanej książki prof. Christiana Smitha z Uniwersytetu Notre Dame „What Is a Person? Rethinking Humanity, Social Life, and the Moral Good from the Person” [Kim jest osoba? Nowe spojrzenie na człowieczeństwo, życie społeczne i dobro moralne z perspektywy osoby], serię wykładów i warsztatów personalistycznych.

„Kryterium spełnione na bardzo wysokim poziomie” – czytaliśmy w wielu miejscach karty oceny merytorycznej wniosku przed rokiem. Skoro jednak zabrakło nam tych trzech punktów, to skwapliwie kierowaliśmy się krytycznymi uwagami ekspertów NIW. Doprecyzowaliśmy nasze pomysły, bardziej szczegółowo przedstawiliśmy cele i możliwości dalszego finansowania naszej działalności, a także dokładniej wyjaśniliśmy, dlaczego naszym zdaniem personalizm wymaga dzisiaj odświeżenia.

Napisaliśmy m.in.: „Uważamy, że społeczne odrodzenie personalizmu jest dziś szczególnie pożądane dla Polski i polskiego społeczeństwo ze względu na rosnącą polaryzację, a ściślej rzecz biorąc fragmentaryzację polityczną i społeczną”. Personalizm bowiem, „który w centrum myślenia o życiu społecznym stawia osobę i jej niezbywalną godność, może być odpowiedzią na różnorodne wyzwania i bolączki. […] «inny» musi być spersonalizowany i postrzegany jako osoba. Tak rozumiany personalizm na poziomie indywidualnym i społecznym może być pomostem między indywidualizmem a kolektywizmem, które odizolowane prowadzą do wspomnianej polaryzacji”.

W Laboratorium „Więzi” – naszym rozwijającym się think tanku – prowadzimy własne projekty (jak np. „Oczyszczalnia” czy „Kanon wolnych Polaków”), wchodzimy w partnerstwo z innymi organizacjami (np. raport „Nowe spojrzenie na zdrowie psychiczne w Polsce i Europie – rekomendacje” czy ekspertyza „Społeczne uzupełnienie tarczy antykryzysowej”). Personalistyczne podejście do życia społecznego rozwijaliśmy w dwóch projektach – cyklu seminariów dla pracowników i menadżerów „Zarządzanie według wartości”, a także w publikacji „Zarządzanie z ludzką twarzą. Personalizm jako narzędzie rozwoju firm, organizacji i instytucji publicznych”.

Konkursy takie jak PROO teoretycznie dają szanse na rozwój instytucjonalny think tanków i zwykłą, codzienną działalność. Przy tak niejasnych kryteriach oceniania wniosków, jakich w tym roku doświadczyliśmy, nie sposób jednak poważnie liczyć na wsparcie z NIW. W odniesieniu do oceny merytorycznej wniosków w PROO nie przysługuje niestety procedura odwołania.

Jednocześnie wiemy, że inicjatywy „Więzi” mogą liczyć na wsparcie naszych Czytelników i Przyjaciół. W serwisie Patronite wspiera nas obecnie 300 osób. Wszystkich, którzy widzą sens w tym, co robimy, wszystkich, którym zależy na naszym rozwoju instytucjonalnym, prosimy: zastąpcie NIW. Wesprzyjcie „Więź”.

Wesprzyj Więź

W ten sposób przyczynicie się nie tylko do zapewnienia nam środków na pokrycie codziennych wydatków instytucjonalnych. Chcielibyśmy także jesienią bieżącego roku zainicjować kameralne seminarium personalistyczne, a także rozpocząć wydawanie regularnych raportów eksperckich na bieżące, istotne tematy społeczne.

Skoro podejście personalistyczne nie zasługuje na wsparcie NIW, trzeba realizować dobre pomysły małymi kroczkami. Z Waszą pomocą będzie to możliwe. Będziemy wdzięczni!

„Więź” można wesprzeć tutaj.

Podziel się

3
Wiadomość

No cóż, jak się głosi niepopularne poglądy, które stają w poprzek aktualnej władzy (żeby nie było, głosowałam na PiS – o, losie!), to pieniędzy z „narodowej” instytucji się nie dostanie. To nie muszą być głosy jawnie przeciwne, to mogą być opinie, w których odbija się troska. Niestety jeśli nie są jaskrawo „poprawne”, to wierchuszka nie może ich zaakceptować. P. Bartosik wspomniał o tym, że we wniosku pisano o niekorzystnym wpływie polaryzacji w społeczeństwie…, a kto korzysta na tej polaryzacji?

więź, tygodnik przetrwały ciężkie czasy komunizmu. Życzę Wam, wytrwałości. Ja już prenumeruję i polecam Wasze wydawnictwo. I dalej i jeszcze głośniej będę polecał dalej.

Nie żebym pochwalał plemienne wycinanie niesłusznych wniosków, ale przed 2015 też to miało miejsce. Nawet Fundacja Batorego dzieliła powierzone jej fundusze nieprzejrzyście. Nic nowego pod Słońcem.