Arcybiskup nie mógł „w żaden sposób ingerować w proces” ks. Dymera w Gdańskim Trybunale Metropolitalnym – twierdzą ks. Mirosław Sitarz i ks. Grzegorz Harasimiak.
Abp Andrzej Dzięga to metropolita szczecińsko-kamiński i jeden z bohaterów cyklu reporterskiego Zbigniewa Nosowskiego „Przeczekamy i prosimy o przeczekanie”. Hierarcha miał przez lata chronić ks. Andrzeja Dymera, który wykorzystywał seksualnie małoletnich.
Wczoraj kościelny tygodnik „Niedziela” opublikował w sieci oświadczenie byłych adwokatów i pełnomocników ks. Dymera – ks. Mirosława Sitarza i ks. Grzegorza Harasimiaka. Pismo datowane na 17 marca zostało wysłane do abp Dzięgi, prymasa Polski, nuncjusza apostolskiego, przewodniczącego episkopatu oraz do redakcji „Naszego Dziennika”, Telewizji Trwam, Radia Maryja, „Tygodnika Katolickiego Niedziela” i Katolickiej Agencji Informacyjnej.
„Rzeczoną sprawę Kongregacja Nauki Wiary pismem z dnia 15.07.2008 r. przekazała Gdańskiemu Trybunałowi Metropolitalnemu do rozpatrzenia na stopniu apelacyjnym. Natomiast abp Andrzej Dzięga kanonicznie objął urząd biskupa Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej i Metropolity dnia 31.03.2009 r. W związku z powyższym abp Andrzej Dzięga nie miał podstaw prawnych ani faktycznych wpływu na procedowanie sprawy. W tej sytuacji nie mógł w żaden sposób ingerować w proces prowadzony przez Gdański Trybunał Metropolitalny” – przekonują adwokaci.
I dodają: „Apelujemy, by w środkach społecznego przekazu nie wprowadzano opinii publicznej w błąd”.
– Zaskakują mnie nowe role, w jakich występują w tym oświadczeniu obaj duchowni – komentuje Zbigniew Nosowski. – Oto bowiem adwokaci ks. Dymera z jego karnego procesu kanonicznego, powołując się na sprawę, w której reprezentowali oskarżonego, występują teraz jako de facto adwokaci abp. Dzięgi. Paradoksalnie fakt, że w obronie arcybiskupa głos zabierają adwokaci oskarżonego, każe tym uważniej przyglądać się powiązaniom między metropolitą szczecińskim a zmarłym niedawno przedsiębiorczym duchownym – dodaje redaktor naczelny „Więzi”.
– Duchowni ci, w przeciwieństwie do osób skrzywdzonych przez ks. Dymera i opinii publicznej, jako adwokaci strony procesu prawdopodobnie mieli możliwość zapoznania się z wyrokiem wydanym 12 lutego 2021 r. przez Gdański Trybunał Metropolitalny. Zastanawiam się, czy lakoniczność ich oświadczenia oraz ograniczenie go do „informacji oczerniających” abp. Dzięgę nie jest ważną wskazówką co do treści wyroku – mówi Nosowski.
W piątym odcinku cyklu Nosowskiego – „Wyrok, którego miało nie być” – redaktor naczelny „Więzi” opisuje, jak przez 12 lat obecny metropolita szczecińsko-kamieński roztaczał parasol ochronny nad ks. Dymerem.
„Brak wyroku drugiej instancji pozwalał abp. Dziędze na dalsze traktowanie ks. Dymera jako formalnie niewinnego, a tym samym korzystanie pełną garścią z jego biznesowej obrotności” – pisze Nosowski, formułując hipotezę, że proces ks. Dymera „miał trwać w nieskończoność”.
Autor cyklu reporterskiego „Przeczekamy i prosimy o przeczekanie” ujawnił, że w 2017 r. abp Dzięga usiłował rozciągnąć parasol ochronny nad ks. Dymerem aż po Watykan. To na jego zaproszenie kard. Gerhard Ludwig Müller, ówczesny szef watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, miał być w Szczecinie gościem honorowym uroczystości organizowanej przez ks. Dymera, który w jego kongregacji miał od 13 lat status oskarżonego.
Kard. Müller miał – stojąc obok ks. Dymera – przewodniczyć modlitwom i święcić budynek wyremontowanego szpitala. „To tak jakby prokurator generalny przyszedł na bankiet zorganizowany przez osobę oskarżaną o ciężkie przestępstwa finansowe” – pisze Nosowski. Kardynał w ostatniej chwili odwołał jednak przyjazd do Szczecina, choć był poprzedniego dnia w sąsiedniej diecezji.
Przeczytaj też: Jak długo jeszcze w szczecińskim Kościele będzie panowała cisza?
DJ
Do wszystkich czytających ten tekst: już dziś możecie zerwać z kościołem Dzięgi i Dymera, nie ma innego kościoła niż ten. Nie jest potrzebna żadna apostazja, po prostu przyznajcie w duchu, że to nie jest wasza wspólnota, że tak naprawdę nie ma żadnej wspólnoty. Nie poniesiecie żadnych konsekwencji za odejście z kościoła ani rezygnację z wiary. Brak wiary nie jest brakiem duchowości. Nie ma się czego bać, odwagi!
Jest inny. Spotyka go Pan choćby tutaj.
Skoro jest inny Kościół niż ten do którego należy Ksiądz Arcybiskup Dzięga to zdecydowanie nie jest on rzymsko-katolicki… Brak słów…
Autor tego wpisu występował w tym miejscu – wyłącznie w sprawie abp. Dzięgi – już pod czterema tożsamościami: jako Piotr, Adam, Daniel i Bartosz. Takie postępowanie jest niedopuszczalne, gdyż wprowadza w błąd innych użytkowników. Proszę się zdecydować na jeden nick – albo Pańskie wpisy będą kasowane.
’Jest inny. Spotyka go Pan choćby tutaj’, przerażają mnie te słowa. Nie rozumiem, czy to jest zapowiedź oderwania się od Kościoła rzymsko-katolickiego?
Dokładnie odwrotnie. To myślenie w duchu „Kościół – ten, ale nie taki”. Wielokrotnie o tym tu pisaliśmy.
Szanowni księża : ks. Mirosław Sitarz i ks. Grzegorz Harasimiak , nie wstyd Wam? Nigdy nie stanęliscie w obronie chocby jednej ! osoby wykorzystanej przez duchownych tak z Polic, Stargardu, ogniska br. Alberta w lasku arkonskim w Szczecinie, Reska, Dzwizyna i innych miejsc w tej diecezji szczeckamienskiej. Nigdy o ich los się nie zatroszczyliście! Jest Wam jak i pracownikom szczecinskiej kurii ten los obojetny! I to od ponad 30 lat!!! Tak zachowuje sie kapłan katolicki? Was Jezus powołał do swej służby! Juz dawmo o tym zapomnieliscie! Dawno! Stajecie w obronie tych, ktorzy przez lata o wszystkim co tu było wiedzieli! Wstyd i hańba!
Tak zachowuje się kaplan katolicki?
Tak zachowuje się kaplan katolicki!
Jak to w korpo……
Ja nie rozumiem, jak sumienie pozwala tym księżom – Mirosław Sitarz i Grzegorz Harasimiak – spojrzeć w lustro i zasnąć spokojnie? Jak mogą funkcjonować jako funkcjonariusze Kościoła? I co potem, po tylu latach życia w kłamstwie przed śmiercią wyspowiadają się i będzie po sprawie. Tak po prostu.
Straszne z perspektywy logicznej jest oświadczenie ks. Mirosława Sitarza i ks. Grzegorza Harasimiaka. Jak z faktu, że ktoś objął stanowisko po rozpoczęciu procesu, może wynikać fakt jego niemożności wpływania na proces. Przecież to się logicznie nie trzyma kupy. Jak można pisać takie nielogiczne bzdury.
No nie! Kolejny tendencyjny gniot robiony w celu poszukiwania taniej sensacji. Inaczej nie da się tego nazwać. Jak można pisać, że jest inny Kościół? Wstyd Panie Zygmuncie….
Autor tego wpisu występował w tym miejscu – wyłącznie w sprawie abp. Dzięgi – już pod czterema tożsamościami: jako Piotr, Adam, Daniel i Bartosz. Takie postępowanie jest niedopuszczalne, gdyż wprowadza w błąd innych użytkowników. Proszę się zdecydować na jeden nick – albo Pańskie wpisy będą kasowane.
No tak, skoro :
„Rzeczoną sprawę Kongregacja Nauki Wiary pismem z dnia 15.07.2008 r. przekazała Gdańskiemu Trybunałowi Metropolitalnemu”
ale…. żaden proces nie rozpoczął się ani w lipcu, ani w sierpniu ani…. itd. itd. i tak przez kolejne lata….
a Dzięga rozpoczął swoją posługę 31/03/2009 czyli zaledwie 8,5 miesiąca po tej dacie, to nie miał przecież możliwości zadzwonić do swojego kumpla czy przy wódeczce powiedzieć że skoro nie rozpoczął tego procesu to żeby go wcale nie rozpoczynał, dopóki się da oczywiście. 4 upomnienia z Watykanu w końcu wybłagały rozpoczęcie procesu.
Błagam was, macie wiernych za idiotów ?
Tu ręka rękę myje, oni wszyscy się znają ! Jak mają osądzać przewiny własnych kolegów ?! Sądy i sędziowie powinni być z zagranicy. Oni się znają z seminariów, parafii, placówek, studiów i czego tam jeszcze. To jest klika która się wzajemnie wspiera. „Ja dziś pomogę tobie a w razie czego ty mnie”
W świeckim państwie coś takiego nie przechodzi ale w KK to jest standard !
Nie ma Koscioła Dziegi czy Demera! Jest jeden Kosciół! Kosciól powołany do istnienia przez Samego Jezusa! I wszyscy ochrzczeni ten Kosciół tworzą, my tez . A skoro jestesmy ludzmi to jestesmy grzeszni! Wszyscy! I Jezus doskonale to wiedział ze Kosciół beda tworzyc grzeszni ludzie! Ale ci ludzie, my tez, jestesmy Jego dziecmi! Ale tez Jezus ustanowił samramenty takze sakrament Kaplanstwa w Wielki Czwartek i niestety są takze ksieza , ktorzy Jezusa i nas zawiedli…. a czemu? Bo jyz nikt za kapłanów się nie modli! Nie mają ochrony przed złym! Kapłani potrzebują naszej modlitwy kochani !
Panie Adamie o czym Pan mówi? Jaka sensacja? Czy kiedykolwiek Pan spotkał sie z ofiarą wykorzystania przez duchownego? Czy takiej osobie Pan pomógł? Czy zna Pan życie takiej osoby? Proszę o odpowiedzi na powyższe pytania.
Co mają wspólnego stawiane przez pana pytania z obrażaniem Arcybiskupa Dzięgi? No ale skoro już tak Pan bije to pójdźmy Pana tokiem myślenia. Czy spotkał się Pan kiedykolwiek z księdzem Dymerem lub księdzem Arcybiskupem Dzięgą? Czy są Panu bliscy?
Nie , na szczescie sie nie spotkałem! Spotkalem sie z pewnym ksiedzem , ktory był w relacjach…. nie powiem jakich z ks…. Dymerem! I tamto spotkanie zniszczyło moje życie!! Na wiele lat! W roku 2019 abp. Dziega powołał komisję do zbadania tych wydarzen na przestrzeni lat , mija prawie trzy lata……. i ta komisja z nikim z zadna ofiarą sie nie spotkała! Z żadną! Nie tylko ks. Dymera ale tez i innych…. abp. Dziega odkad tu jest ,ani razu rowniez nie spotkał sie z zadną ofiarą! Dopiero niedawno cudem bylo wymuszone spotkanie z P. Bozydarem, ofiarą Dymera, po ktorym to spotkaniu abp. Dziega odwołał ks…. Dymera z pełnionej funkcji! Gdzie był abp. Dziega przez 11 lat? Gdzie? Gdzie jest szczecinski delegat? Czemu nic nie robi? Nikt abp. Dzięgi nie obraza tylko mowi lub pisze fakty! Tak jak tu jest! Tu nic nie dziala! Ani motu proprio VELM ani przepisy panstwowe! Zadnego roku dzień modlitw za ofiary wykorzystania czyli pierwszy piatek Wielkiego Postu nie jest w tej diecezji obchodzony! Akcja z plakatami ZRANIENI W KOSCIELE spaliła na panewce mimo ze za tą akcja w episkopacie głosował abp. Dziega! Ale na swoim…. terenie już na nią nie pozwolił. Temat wykorzystywania dzieci i nastolatkow to w tej diecezji temat tabu od ponad 30lat! Nikt nic powiedzieć z księzy nie moze! Bo od razu są represje!to sa fakty i mamy na to dowody!
Zatem proszę przedstawić dowody 🙂
Autor tego wpisu występował w tym miejscu – wyłącznie w sprawie abp. Dzięgi – już pod czterema tożsamościami: jako Piotr, Adam, Daniel i Bartosz. Takie postępowanie jest niedopuszczalne, gdyż wprowadza w błąd innych użytkowników. Proszę się zdecydować na jeden nick – albo Pańskie wpisy będą kasowane.
Dowody są juz dawno przedstawione odpowiednim osobom , ktore to osoby o nich muszą wiedzieć. Tu o nich nie będę poniewaz Pan.. nie jest stroną postępowania.
@Adam – wydaje mi się, że Chrystus chciał nas nauczyć wychodzenia poza plemienne myślenie .
Obrażanie abp Dzięgi, gniot, sensacja to są słowa na opisanie tej sytuacji? – aż tylu ludzi w Szczecinie umówiło się by zniszczyć arcybiskupa? Naprawdę? Mówieniem prawdy? Nie ma to jak być prawnikiem (apb Dzięga) i mieć dobrych adwokatów … niestety coraz częściej dostrzegam, że księża będą do upadłego bronić systemu (niektórzy) – w ogóle instytucja – kler – zachowują się jak czarnoksiężnik z krainy Oz. Swoją drogą nigdy nie lubiłam tej bajki 🙂 bardzo dziś aktualna. Panie Tomaszu dziekuję za Pana Komantarz.
Dziekuję za dobre słowa Pani Asiu. To co piszę znam z autopsji od lat ponad 30…… ale nie wrzucajmy wszystkich ksiezy do jednego worka. Za nich trzeba sie modlić aby mieli ochronę aby zmienili swe myslenie czysto klerykalne. Owszem , nie wszyscy księża tak myslą czyli klerykalnie ale ta grupa jest spora, szczegolnie tu w diec. szczecinskokamienskiej . Są tez dobrzy kapłani. Są ! Znam takich.
Autor tego wpisu występował w tym miejscu – wyłącznie w sprawie abp. Dzięgi – już pod czterema tożsamościami: jako Piotr, Adam, Daniel i Bartosz. Takie postępowanie jest niedopuszczalne, gdyż wprowadza w błąd innych użytkowników. Proszę się zdecydować na jeden nick – albo Pańskie wpisy będą kasowane.
@Adam
Do jakiego Zygmunta piszesz ? Ani w komentarzach ani jako autora nie widzę żadnego Zygmunta
To proszę kupić okulary
@Adam
Założyłem okulary i nadal nie widzę.
Na tej stronie słowo „Zygmunt” występuje w pańskim komentarzu i 2 razy w moim w którym jest pytanie o jakiego Zygmunta chodzi
Może pan jasno napisać o kogo chodzi zamiast pisać złośliwie ?
Wydaje mi się że duchownej osobie to nie przystoi.
To proszę kupić mocniejsze… Niestety nie trafił pan 🙂 Ale skoro tak łatwo wyciąga pan wnioski, że ktoś jest osobą duchowną po komentarzu to nie dziwie się, że po serii obrzydliwych cyklów oczerniających księdza Arcybiskupa jest pan w stanie bezkrytycznie uznać go za winnego. Pozostaje mi współczuć…
Autor tego wpisu występował w tym miejscu – wyłącznie w sprawie abp. Dzięgi – już pod czterema tożsamościami: jako Piotr, Adam, Daniel i Bartosz. Takie postępowanie jest niedopuszczalne, gdyż wprowadza w błąd innych użytkowników. Proszę się zdecydować na jeden nick – albo Pańskie wpisy będą kasowane.
@Adam – tak jak już Panu odpowiedziałam – plemienne myślenie – obrzydliwe cykle – tak Pan je nazwał – a może za tym kryją się dni, tygodnie, miesiące poświęcone wyjaśnieniu bulwersującej od lat sprawy. Może ktoś chciałby spędzić czas z rodziną, cieszyć się spotkaniem z wnukami, poświęcić swój czas na coś innego niż tropienie brudu w Instytucji Kościoła. A dlaczego to robi ? Bo mu zależy, bo ma nadzieję, że Prawda będzie dostrzeżona. Naprawdę pan myśli, że zwykli ludzi umawiają się od lat w diecezji szczecińsko kamińskiej by dokopać jakiemuś biskupowi bo tak ? Przepraszam nie jednemu biskupowi tylko kilku? Od Przykuckiego, Stefanka, przez Kamińskiego aż do Dzięgi? czy ktoś się to dalej dziwi, że ludzie tak po prostu mają dość?
A to wiele tłumaczy … Dziękuję za czujność.
@Adam : Współczuję, że nie poznał Ksiądz innego Kościoła, gdzie wychowankowie nie spotykają się po latach w sądach ze swoim wychowawcą, a spanikowany biskup nie zajmuje się pisaniem do księży listów z poleceniem wykonywania zaocznych egzorcyzmów nad wrogami instytucji, którą administruje, odciągając uwagę opinii publicznej od faktycznych (poważnych) problemów z jakimi boryka sie on sam. Ten biskup wciąga całą wspólnotę wierzących w rozgrywkę w swojej obronie. Pasterz, który powinien szukać zbłąkanych i zranionych owiec, zamiast tego dzieli owce i wysyła żeby sobie poszły w diabły. A na koniec niechęć i wrogość skupi się na szeregowych kapłanach, ufnych wiernych, którzy niczemu nie zawinili i którzy w te obronę biskupa dali się wmanewrować, bo w głowie im się nie mieści, że ktoś może dopuszczać się takich świństw.
Ale tak działają dewiaci seksualni, że mają dwie twarze.
Biskupowi nie chodzi o obronę żadnej wiary!
Biskup zaprzągł wiarę, wiernych, kapłanów do obrony włansnej osoby i własnych interesów. Teraz to raczej desperackie próby żeby zachować twarz (jedną z dwóch).
Nie przypominam sobie żeby Chrystus tak robił.
Co to za Kościół? Ja nie znam.
Żeby to chociaż była obrona przyzwoitości, ale nie jest, bo w końcu sąd kościelny zarzutów względem śp.ks.Dymera nie oddalił i nie oczyścił z oskarżeń pod jego adresem!
Jakiego Kościoła jest @Adam kapłanem, bo na pewno nie tego co uznaje ten wyrok i uznaję ten sąd?
Wyobraża Ksiądz sobie, że w tym gronie są i świeccy i księża, którzy ze wzruszeniem i szacunkiem wspominają tych duchownych, którzy ich wychowywali i prowadzili i dalej prowadzą w wierze? Na prawdę, biskup i ksiądz może być darzony szacunkiem. A wychowankowie ks.Dymera tak o nim nie mówią. Dlaczego? Poddaje Ksiądz w wątpliwość co mówią ci wychowankowie? To poddaje Ksiądz w wątpliwość wyrok jaki zapadł w sądzie kościelnym, a poczuwa się Ksiądz do przynależności do tego Kościoła. To chyba sobie Ksiądz sam stworzył swój Kościół?
Ale ta iluzja ma niewiele wspólnego z Kościołem Rzymsko-Katolickim.
To prawnik-biskup, chyba rozumie, że z wyrokami się nie dyskutuje. To Ksiądz ze znanym wyrokiem dyskutuje?
A kto będzie Księdza bronił jak nastąpi zmiana biskupa? Może warto być bardziej ostrożnym z tą obroną…..