Papież przyjął rezygnację bp. Edwarda Janiaka, który wciąż ma zakaz przebywania na terenie diecezji. Administratorem apostolskim pozostaje abp Grzegorz Ryś. Seminarium w Kaliszu zostaje tymczasowo zamknięte, a klerycy przeniesieni do Poznania.
Wczoraj kaliskie RadioCENTRUM zapowiadało, że biskup Edward Janiak, negatywny bohatera filmu „Zabawa w chowanego” braci Sekielskich, przechodzi na emeryturę. Nuncjatura Apostolska w Polsce przekazała dziś komunikat, w którym informuje, że papież Franciszek przyjął jego rezygnację.
Publikujemy pełną treść komunikatu Nuncjatury wraz z dołączonym do niego wyjaśnieniem:
Ojciec Święty Franciszek przyjął rezygnację biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. Od tego momentu arcybiskup Grzegorz Ryś zarządza diecezją kaliską jako administrator apostolski sede vacante.
Warszawa, 17 października 2020 roku
+ Salvatore Pennacchio
Nuncjusz Apostolski
Wyjaśnienia związane z rezygnacją biskupa kaliskiego:
- W związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie sygnalizowanych zaniedbań bp. Edwarda Janiaka odnośnie do oskarżeń o nadużycia seksualne niektórych duchownych diecezji kaliskiej, obowiązuje go nadal nakaz przebywania poza diecezją.
- Abp Grzegorz Ryś, administrator apostolski, posiada władzę biskupa diecezjalnego, w tym wyłączną kompetencję dotyczącą oskarżeń o nadużycia seksualne niektórych duchownych diecezji kaliskiej, jak również troskę o ich ofiary.
- Ponadto, w wyniku zakończonej wizytacji apostolskiej w seminarium duchownym diecezji kaliskiej, Kongregacja ds. Duchowieństwa podjęła decyzję o czasowym zamknięciu tegoż seminarium. Wszyscy alumni wyższego seminarium duchownego w Kaliszu ‒ obecni i przyjęci w przyszłości ‒ swoją formację będą odbywali odtąd w seminarium duchownym w Poznaniu.
Warszawa, dnia 17 października 2020 roku
Zaniedbań w kaliskim seminarium dotyczy druga część reporterskiego cykl Zbigniewa Nosowskiego, redaktora naczelnego kwartalnika „Więź” – „Jak to się robiło w diecezji kaliskiej” (za ten cykl autor został właśnie nominowany do Nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego). A także nasza rozmowa z ks. Piotrem Górskim, byłym rektorem, gnębionym przez bp. Janiaka.
Śledzimy tę sprawę dokładnie. Wszystkie nasze wcześniejsze teksty o bp. Janiaku znajdziecie tutaj.
Dziś opublikowaliśmy także komentarz Zbigniewa Nosowskiego „Przywracanie sprawiedliwości w Kaliszu”
O rany! Tego sie nie spodziewalem!
Co się działo w tym seminarium?
Chłopcy nieładnie się bawli?
Tak! W chowanego!
Oj tam, trochę może popsocili 😉
Nareszcie konkretne decyzje. Oby więcej!
Proszę przyjąć wyrazy wdzięczności za Państwa pracę w tym temacie. Często nie zgadzam się z linią Redakcji, jednak jestem w tym momencie wdzięczny Panu Nosowskiemu za wytrwałość i odwagę.
Uważam, że papież nie powinien przyjmować tej dymisji, a bp Janiak powinien formalnie pozostać biskupem diecezjalnym do czasu zakończenia postępowania kontrolnego.
Decyzje personalne powinny być podejmowane PO ZAKOŃCZENIU postępowania.
Jeśli biskup Janiak był niewinny, to dopiero po stwierdzeniu tej niewinności należy przyjąć jego rezygnację i biskup idzie na emeryturę oczyszczony z zarzutów.
Jeśli jest winny, powinien zostać ZDJĘTY Z URZĘDU przez papieża (a NIE “dyskretnie” proszony o rezygnację!)
Obecna sytuacja jest identyczna jak ta ze śp. abp. Paetzem: “podał się do dymisji, sprawa zamieciona”.
Jeżeli biskup jest winien, powinien być karnie usunięty z urzędu, bez możliwości “podawania się do dymisji”.
Tyle że pojawiłby się precedens. Precedens jasnego postawienia sprawy, precedens wyjaśnienia zarzutów, precedens jawnego dochodzenia do prawdy i sprawiedliwości.
A po co?
Lepsza paetzowska noc i mgła……
@Andrzej
W sumie ma pan rację. To powinno być za karę a nie jakieś “przyjął jego rezygnację”. Tu się z panem zgadzam.
Ale jest druga strona medalu. Skoro to rzekomo Janiak sam podał się do dymisji to przecież wiadomo, że to on sam wie najlepiej czy jest winny czy nie jest prawda ? Sądzę, że chciał uprzedzić ruch papieża (przecież wiedział także a ekscesach w seminarium…).
Ja na to, tak jak i pan, bym nie pozwolił. Trzymałbym go do końca sprawy w zawieszeniu a następnie, w razie stwierdzenia winy, wyrzucił na zbity pysk (także z kapłaństwa) jako przykład dla pozostałych feudałów !
> w razie stwierdzenia winy, wyrzucił na zbity pysk (także z kapłaństwa) jako przykład dla pozostałych feudałów !
No, McCarrick został właśnie tak wyrzucony. Ale co do biskupa Janiaka, to nie jest on nawet podejrzewany o takie rzeczy, za które ukarano McCarricka – sypianie z klerykami i molestowanie penitentów przy spowiedzi.
Jakaś gradacja musi być. Laicyzacja powinna być przy najcięższych przypadkach, moim zdaniem. Ale jeśli biskup – czy to bp Janiak, czy inny – dopuściłby się przestępstw w myśl prawa karnego, to powinien – poza jakimiś sankcjami kościelnymi – trafić po prostu do więzienia. Ale o takie rzeczy też chyba oskarżany nie jest.
@Leszek
“Jakaś gradacja musi być. Laicyzacja powinna być przy najcięższych przypadkach, moim zdaniem.”
Zgadzam się z panem, z tymże ja uważam za najcięższy przypadek również ignorowanie / pobłażanie / nie przekazywanie spraw do Watykanu i prokuratury / przenoszenie pedofili z parafii na parafię bez ścisłego nadzoru (sic !) nad tymi zwyrodnialcami bo to jest pozwalanie (tak!) na dalsze krzywdzenie kolejnych dzieci a co za tym idzie każdy kolejny przypadek molestowania nieletnich jakich ci sprawcy się dopuszczają dzięki temu, że nie szli do więzienia obciąża tą osobę, która to umożliwiła (sic !)
Tak samo najcięższym przypadkiem jest dawanie poręczeń zboczeńcom dzięki którym ci nie idą do aresztu tylko są przeniesieni w inne miejsce bez nadzoru (sic !) (vide poręczenie Gulbinowicza za pedofila który dalej wykorzystywał chłopca !) i to też się kwalifikuje do wyrzucenia z kapłaństwa.
W związku z tym ci przełożeni mają te kolejne dzieci na sumieniu a to są najcięższe przypadki !
Jakby np. do dyrektora firmy zgłosiła się matka dziecka molestowanego przez pracownika a ten by jej zalecił modlitwę i żeby milczała a pracownika bez słowa by przeniósł do innej filii swojej firmy bez wyjaśnienia sprawy to także byłby winny dalszych ofiar. Czy byłby ścigany z mocy prawa czy nie ?
Nie ma znaczenia czy przełożony jest świeckim czy duchownym.
Należy zmienić optykę. Należy przyjąć perspektywę ofiar, które mogą mieć do czynienia z degeneratem (który całkiem możliwe, że przyszedł do ich parafii po różnych ekscesach w poprzednich parafiach) tylko dlatego właśnie, że jakiś nieodpowiedzialny biskup uważał że tak jest lepiej dla dobra Kościoła…
Jak pierwszy z tych olewających feudałów znajdzie się wśród świeckich lub więzieniu to dopiero można uznać, że faktycznie kościół walczy naprawdę z pedofilią.