Jesień 2024, nr 3

Zamów

Kongregacja Nauki Wiary: rekordowy rok zgłoszeń wykorzystywania seksualnego

Fot. Mazur/episkopat.pl

Jesteśmy świadkami tsunami przypadków, szczególnie z krajów, o których w tym kontekście wcześniej nie słyszeliśmy – mówi kierownik sekcji dyscyplinarnej tej dykasterii ks. John Joseph Kennedy.

Kongregacja Nauki Wiary przyjęła w 2019 r. rekordową liczbę tysiąca zgłoszeń przypadków wykorzystywania seksualnego w Kościele z całego świata. Ujawnił to w rozmowie z agencją Associated Press kierownik sekcji dyscyplinarnej tej dykasterii ks. John Joseph Kennedy.

Dodał, że pracownicy kongregacji są „przygnieceni” ilością zgłoszeń, których jest czterokrotnie więcej niż napływało rocznie jeszcze dekadę temu. Aby zająć się całą dokumentacją z 2019 r., musieliby oni „pracować siedem dni w tygodniu”. – Jesteśmy świadkami tsunami przypadków, szczególnie z krajów, o których w tym kontekście wcześniej nie słyszeliśmy – wyznał duchowny.

Za najgłośniejsze uznał przypadki, do jakich doszło w Argentynie, Meksyku, Chile, we Włoszech, w Polsce i Stanach Zjednoczonych.

– Przypuszczam, że gdybym nie był księdzem, lecz wykorzystanym dzieckiem, przestałbym chodzić na Mszę – przyznał ks. Kennedy.

Wesprzyj Więź

Zapewnił, że Stolica Apostolska zobowiązała się do zwalczania wykorzystywania seksualnego i teraz potrzebuje jedynie czasu, by zbadać wszystkie zgłoszone przypadki.

Tydzień wcześniej ks. Jordi Bertomeu z Kongregacji Nauki Wiary ujawnił, że od 2001 r. rozpatrzyła ona około 6 tys. przypadków przestępstw seksualnych, popełnionych na małoletnich przez katolickich duchownych w ostatnim półwieczu. Poinformował również, że liczba ta, jakkolwiek wysoka i zawstydzająca „nas jako chrześcijan, a zwłaszcza jako kapłanów”, stanowi niespełna 3 proc. ogółu tego rodzaju przypadków, zgłaszanych do władz świeckich. Księży (diecezjalnych i zakonnych) na całym świecie jest obecnie 466 tys.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość

A z celibatem było tak: sprawdzał się pięknie, gdy ktoś to „rozumiał”. Nie dobrze było narzucać wszystkim, odstępując od Chrystusowego „jeśli chcesz”. W dzisiejszej dobie przeobrażonego świata, nie tylko się „nie sprawdza” (nie przynosi oczekiwanego rezultatu), ale wywołuje bardzo dużo, o bardzo dużo za dużo nadużyć i krzywd i zgorszenia i dramatów. Trzeba sobie jasno uprzytomnić, że służyć Panu i wielbić Go można na różne sposoby, we wspólnocie rodzinnej również, a może przede wszystkim. Wszystko rozstrzyga się między moim sercem, a oczami Boga.