Wiosna 2024, nr 1

Zamów

O. Żmudziński: Może Bóg powinien postawić nasz Kościół do góry nogami

Msza św. 13 marca 2019 roku w trakcie 382. Zebrania Plenarnego KEP. Fot. episkopat.pl

Gzie są dziś Boży prorocy? Śmiem twierdzić, że nawet poza Kościołem. Nierozumiani i wyszydzani – pisze o. Wojciech Żmudziński na portalu Deon.pl.

Tekst o. Wojciecha Żmudzińskiego „Pierwsze miejsce jest w Kościele dla każdego” ukazał się dziś na portalu Deon.pl. Dotyczy różnorodności posług i urzędów, która – zdaniem autora – we współczesnym Kościele bardzo się rozmyła.

Jak czytamy, „efektem tego rozmycia się i wywindowania na najwyższe miejsce osoby, która powinna być sługą sług – prezbitera odprawiającego mszę i jego biskupa – jest pragnienie wielu kobiet, by także zajmować takie ważne miejsce. Bo jest przecież równouprawnienie i demokracja. Czy wiele kobiet chciałoby nadal instytucjonalnego kapłaństwa lub apostolskiego mandatu, gdyby te funkcje okazały się być ostatnim miejscem w kościelnej hierarchii? A takimi być powinny”.

Wesprzyj Więź

Jezuita przypomina, że „ewangeliczna piramida obrazująca strukturę Kościoła jest obrócona stożkiem w dół, gdzie pasterz nie góruje nad innymi, lecz dźwiga na sobie cały ciężar wspólnoty i służy wszystkim, którzy do niej należą”. Zauważa, że „w odczuciu wielu wiernych tak nie jest, a tak powinno być”. „A może Pan Bóg powinien postawić do góry nogami ten nasz dzisiejszy Kościół, który o tym zapomniał? Wtedy wszystko będzie na właściwym miejscu. Apostoł będzie ostatnim z ludzi, a pasterz z pokorą miłosiernego Samarytanina będzie opatrywał ludziom rany. Na kolanach” – pisze.

„Gzie są Boży prorocy?” – pyta teolog i odpowiada: „Śmiem twierdzić, że nawet poza Kościołem. Nierozumiani i wyszydzani. Często odprawiani z kwitkiem. Czasem kanonizowani wiele lat po śmierci”.

DJ

Podziel się

Wiadomość

Jaka ewangeliczna piramida?
Skąd to porównanie w ogóle, bo na 100% nie z ewangelii? Prawdziwa zmiana w Kościele nastąpi jak sobie wszyscy zdamy sprawę, że żadnej piramidy tak naprawdę być nie powinno i że albo każdy z nas patrzy Bogu co dzień w twarz i wtedy tworzymy Kościół Chrystusowy, albo nie patrzymy i nie jesteśmy chrześcijanami, a to co tworzymy, piramida czy nie, nie jest Kościołem.