Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Bp Markowski: Żeby znaleźć lekarstwo na nienawiść, trzeba sięgnąć do Ewangelii

Bp Rafał Markowski podczas II nieszporów uroczystości ku czci św. Wojciecha 28 kwietnia 2019 roku w Gnieźnie. Fot. J. Andrzejewski / Archidiecezja Gnieźnieńska

Łatwo jest powiedzieć: jestem człowiekiem wierzącym, ale w wierze nie chodzi o deklaracje – mówił wczoraj w Gnieźnie biskup Rafał Markowski.

Warszawski biskup pomocniczy Rafał Markowski przewodniczył wczoraj II Nieszporom o św. Wojciechu, które zakończyły w Gnieźnie dwudniowe uroczystości odpustowe ku czci głównego patrona Polski.

Jak podkreślił, gnieźnieńskie obchody wierzący powinni przeżywać w „świetle Nocy Zmartwychwstania”. Zauważył, że chrześcijanie wierzą w zmartwychwstanie nie tylko ze względu na relacje z Nowego Testamentu i tradycję Kościoła. – Wierzymy w zmartwychwstanie, bo doświadczamy obecności Jezusa. Tak jak cierpliwie przychodził do apostołów, tak cierpliwie przychodzi do nas. Kiedy jesteśmy niespokojni, gdy lękamy się o swoich bliskich, On przychodzi i mówi: „pokój wam”. Gdy wydaje się nam, że giniemy, gdy przerażeni wołamy: „Panie ratuj!”, On mówi: „czego się lękacie małej wiary, ja Jestem”. Kiedy myślimy, że dotykamy dna życia, że już nigdy nie powstaniemy, On przychodzi i mówi: „nikt Cię nie potępił i ja cię nie potępiam, idź i nie grzesz więcej” – mówił.

Wesprzyj Więź

Bp Markowski tłumaczył, że wiara „rodzi się właśnie z doświadczenia obecności Jezusa, nie jest tylko jałową spekulacją czy czystą deklaracją. Nie są to też wyłącznie pobożne praktyki”. – To wiara, że Chrystus w nas żyje. Ta wiara sprawia, że zdobywamy się na rzeczy niemożliwe. To wiara, która rodzi świętych i zachwyca samego Boga – zaznaczył.

Przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego nawiązał do tragicznych wydarzeń z Niedzieli Zmartwychwstania na Sri Lance, gdzie w zamachach zginęło blisko pół tysiąca osób. – Kiedy słuchałem o tych doniesieniach, myślałem sobie, ile trzeba mieć w sobie nienawiści, żeby wejść w taki dzień do kościoła, gdzie ludzie nic złego nie robią, tylko wspólnie się modlą. Wejść z jedynym tylko zamiarem – by zabić i to zabić jak najwięcej. Do jakiego stopnia nienawiści można dojść? – pytał, zadając zaraz kolejne pytanie o to, jak takiej nienawiści przeciwdziałać. – To nie jest sprawa wojsk, służb specjalnych, najlepszych ustaw ani konstytucji. Żeby rzeczywiście znaleźć lekarstwo na tego typu nienawiść, trzeba sięgnąć do Ewangelii i łaski Chrystusowej, która prowadzi do serca, bo tam rodzi się prawdziwy pokój – dodał.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość

Drogi i mądry Biskupie. a co zrobić gdy biskupi ale i szerokie rzesze ich wyznawców nie czytają Ewangelii ? Co zrobić gdy współbracia w biskupstwie jawnie sprzeciwiają się i nauczaniu Kościoła i szacunku do drugiego człowieka ? Co zrobić gdy kryją pedofilów ? Nie wyjaśniają pedofilii ? Jawnie głoszą nacjonalizm czy antysemityzm ? Przeczą ewidentnie swemu powołaniu ? Na pewno przemilczać ich zachowania nie można. A to się dzieje.