
Ludzie słusznie mówią nam, biskupom: „Mieliście być przesiąknięci zapachem owiec. Ale czy nie uciekliście, gdy tylko uznaliście, że odór niegodziwości zadanych dzieciom i osobom najbardziej bezbronnym, których mieliście ochraniać, jest nie do zniesienia?”.
Fragment tekstu wystąpienia podczas watykańskiego spotkania przewodniczących krajowych konferencji episkopatów na temat ochrony osób małoletnich, 21 lutego 2019 roku:
Wykorzystywanie seksualne osób małoletnich przez duchownych i osoby konsekrowane zadało rany przede wszystkim ofiarom, ale także ich rodzinom, duchowieństwu, Kościołowi, całemu społeczeństwa, jak również samym sprawcom. Z żalem i z pokorą musimy jednak przyznać, że także my jako biskupi zadaliśmy rany ofiarom, a wręcz całemu Ciału Chrystusa. Skrzywdziliśmy wiele osób naszym brakiem reakcji na cierpienie ofiar, w którym posuwaliśmy się aż do odrzucania osób pokrzywdzonych i tuszowania skandali w imię ochrony sprawcy i instytucji.
W efekcie powstała głęboka rana w relacjach między nami, a tymi, do których nas posłano, byśmy im służyli. Ludzie słusznie mówią nam: „Mieliście być przesiąknięci zapachem owiec. Ale czy nie uciekliście, gdy tylko uznaliście, że odór niegodziwości zadanych dzieciom i osobom najbardziej bezbronnym, których mieliście ochraniać, jest nie do zniesienia?”.
Istnienie ran jest wezwaniem do ich uleczenia. Na czym ten proces uzdrawiania ma polegać? Biorąc pod uwagę szczególny kontekst, w którym się spotykamy, naglące jest pytanie: w jaki sposób my biskupi, którzy raniliśmy innych, mamy teraz włączyć się w proces leczenia?
Leczenie ran stało się przedmiotem wielu interdyscyplinarnych badań. Nie mogę udawać, że znam wszystkie odkrycia nauk o człowieku i społeczeństwie w tym zakresie, jestem jednak przekonany, że potrzebujemy odzyskać zaufanie w to, iż może nas prowadzić perspektywa wiary i Chrystusowego Kościoła. Wielokrotnie podkreśla to papież Franciszek. I ja to uczynię. Najpierw chciałbym zachęcić wszystkich do przyjrzenia się zmartwychwstałemu Panu i do uczenia się od Niego, Jego uczniów oraz czerpania lekcji z ich spotkania.
Fragment tekstu, który ukazał się w kwartalniku „Więź” wiosna 2019Zamów tutaj