Zima 2024, nr 4

Zamów

Liderzy Kościołów proszą Cyryla, by pomógł przerwać wojnę. Ten odpowiada: Winne jest NATO

Patriarcha moskiewski Cyryl, październik 2021. Fot. Alexei Nikolsky / kremlin.ru

Zdaniem patriarchy Moskwy sankcje Zachodu wobec Rosji mają przynieść „cierpienie rosyjskiemu narodowi”, a „rusofobia rozprzestrzenia się w świecie zachodnim w niespotykanym dotąd tempie”.

3 marca pełniący obowiązki sekretarza generalnego Światowej Rady Kościołów prawosławny duchowny Ioan Sauca zwrócił się z apelem do patriarchy Moskwy Wszechrusi Cyryla. Prosił go, by przemówił „w imieniu cierpiących braci i sióstr, z których większość jest również wiernymi Kościoła prawosławnego” oraz aby zainterweniował i pośredniczył w rozmowach z rosyjskimi władzami w celu przerwania wojny w Ukrainie.

Wczoraj Światowa Rada Kościołów upubliczniła odpowiedź Cyryla. W liście przekonuje on, że „ten konflikt nie rozpoczął się dzisiaj” i „jego inicjatorami nie są narody Rosji i Ukrainy”, a NATO, które – zdaniem patriarchy – rok po roku zwiększało „obecność wojskową [przy granicy z Rosją], nie zważając na obawy Rosji, że ta broń może pewnego dnia zostać użyta przeciwko niej” oraz dążyło do „mentalnego przerobienia Ukraińców i Rosjan mieszkających na Ukrainie na wrogów Rosji”.

„Ten tragiczny konflikt stał się częścią zakrojonej na szeroką skalę strategii geopolitycznej, której celem jest przede wszystkim osłabienie Rosji. A teraz przywódcy Zachodu nakładają na Rosję takie sankcje gospodarcze, które będą szkodliwe dla wszystkich” – uważa moskiewski patriarcha. W jego ocenie sankcje „mają przynieść cierpienie nie tylko rosyjskim przywódcom politycznym i wojskowym, ale przede wszystkim narodowi rosyjskiemu. Rusofobia rozprzestrzenia się w świecie zachodnim w niespotykanym dotąd tempie”.

Dzień przed apelem Światowej Rady Kościołów do Cyryla zwrócił się abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. „Proszę Cię, jak najpokorniej, byś zaapelował o wycofanie wojsk rosyjskich z suwerennego państwa, którym jest Ukraina” – napisał w liście. Już wcześniej, 14 lutego, prosił biskupów prawosławnych i katolickich Rosji i Ukrainy, by połączyli „duchowy wysiłek wyznawców Chrystusa różnych wyznań w Rosji, na Ukrainie i w Polsce, aby zażegnać widmo kolejnej wojny w naszym regionie”.

Z kolei 27 lutego ze zdecydowaną krytyką postawy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i z prośbą o zabranie ciał rosyjskich żołnierzy, którzy zaatakowali Ukrainę, zwrócił się do patriarchy Moskwy zwierzchnik Kościoła Prawosławnego Ukrainy, metropolita kijowski Epifaniusz. 

Swoją wersję agresji Rosji na Ukrainę Cyryl przedstawił m.in. w ostatnią niedzielę, która dla prawosławnych chrześcijan była Niedzielą Przebaczenia. W świątyni Chrystusa Zbawiciela w Moskwie mówił, że „rosyjska operacja wojenna w Ukrainie” ma wymiar „metafizyczny” i jest „skierowana przeciwko tym, którzy popierają gejów, jak świat zachodni”.

Wesprzyj Więź

„W czyje imię patriarcha Cyryl błogosławi wojnę przeciw ludności Ukrainy? Z pewnością nie w imię Mesjasza, który przyjął krzyż. Mesjasz jest dziś między matkami, które lękają się o swoje dzieci; między przerażonymi w piwnicach i schronach; między uciekającymi przed wojną” – pisze na naszych łamach o. Maciej Biskup.

Przeczytaj też: Komu potrzebny patriarcha, który wspiera zbrodniczy reżim?

KAI, DJ

Podziel się

1
Wiadomość

Co trzeba mieć w głowie, by najpierw zachęcać i błogosławić żołnierzom, pochwalać walkę.
By później modlić się o pokój.
A teraz już przynajmniej Cyryl wskazał winnego wojny, do której sam jest przekonany i którą zaczął ze swoim kolegą. To NATO. Fajnie.

I bardzo proszę nie potępiajmy każdego wierzącego prawosławnego.
Cerkiew to nie tylko grób pobielany i KRK to też nie tylko Watykan.
Dobro istnieje niezależnie od religii.

Dobrzy ludzie są w każdej religii i źli też. A, że religie to systemy, które nas pochłaniają
– to już widzimy.

To teraz kolej na Franciszka – kogo on uzna winnym wojny w Rosji. Wyraźnie.
Może też NATO i Zachód i co wtedy? Bo biedna Rosja się bała i była prowokowana.
Postawy Watykanu obronić w żaden sposób się nie da. Czas na wyraźny ruch.

Bez złośliwości. Ale te wypowiedzi Parolina przez ostanie dwa tygodnie spędzały mi sen z powiek.
A dokładnie rozwaliły mnie psychicznie. Komentując tu czułam się jak oszołom.
Wreszcie i Wieź pisze wyraźniej. Uff.

Ja nie myślę stronami. Nigdy.
Byłam mocno zbudowana tym, co robi Franciszek. I np. uczeń Tischnera ks./bp/abp/ Ryś.
Ale kiedy abp Ryś zrobił mszę nie mszę – nazwałam rzeczy po imieniu.
A jak Franciszek odsłania trudną twarz – to też to widzę.

Ja byłbym bardziej ostrożny w ocenach. Pamiętajmy, że w Rosji są katolicy, którzy stanowią niewielki odsetek mieszkańców, a i władza nie jest im zbytnio przychylna. Wszak według linii Cyryla KK uprawia prozelityzm na ich terenach, a więc ludzie tam mieszkający bezprawnie wyznają katolicyzm. Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie co bandyci z Kremla zrobią z nimi po jasnej deklaracji Watykanu co do winowajcy?

Zły Patriarcha Cyryl popiera prorosyjskich separatystów i złego Putina a zły Putin popiera złego Mykoła Azarowa i Wiktora Janukowycza – zły patriarcha , bardzo, bardzo zły patriarcha ! 104 lata temu ,,patriarchowie,, krakowscy popierali tendencje separatystyczne na wschodzie i południu co prawda nie Ukrainy ale na wschodzie Republiki Weimarskiej z ich przywódcami Alfonsem Zgrzebniokiem i Wojciechem Korfantym , z kolei ,,patriarcha,, wrocławski biskup Georg Kopp nie popierał przedsięwzięć separatystycznych 40 procentowej mniejszości narodowej Polaków w Republice Weimarskiej a nawet był przeciwny do tego stopnia że w momencie kiedy mógł sobie ulżyć to na kilka dni przed ślubem zabronił Korfantemu poślubić Elżbietaę Szprot Za sprawą uzyskanej wiedzy uzyskujemy uzasadnienie pragnienie oceniania a ponieważ posiadamy nie tylko wolność ale i prawo mówienia tego, co myślimy w poczuciu, że jesteśmy do tego uprawnieni w ten sposób zrodzi się niechęć do ulegania iluzjom, zwłaszcza gdy są nieustępliwie podawane do wierzenia i żadna pokora nie zdejmuje z nikogo obowiązku bezkompromisowego wyrażania prawdy . Potężną siła wyrazu stosowana przez opisywaczy naszej rzeczywistości ma za zadanie dokonać korekty naszej świadomości w taki sposób aby oderwać nas od ontologicznych korzeni egzystencji a człowiek bezbozny jak to pisała Benedykta od Krzyża to ,,intelektualne i osobowe nieszczęście ,, – Piekne maniery i sprytny łeb naszych umiłowanych przywódców a pod spodem utuczone najpodlejsze kłamstwa obłęd ,histeria , syfilis, rozpacz, podróbka kultury . Dr .hab., prof. KUL Andrzej Gil – Instytut Nauk Politycznych i Spraw Międzynarodowych, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. w kwietniu 2015 a więc powiedzmy rok po wybuchu wojny pisał -,, Wykształcone, zwłaszcza w drugiej połowie XX w., tożsamości lokalne Donbasu dryfują raczej w kierunku świadomości ponadnarodowej, którą można nazwać branżową (zawodową) bądź nostalgiczną (poradziecką). Śladowa jest natomiast tożsamość ukraińska ,, Na koniec takie pytanko w kontekscie zwłaszcze świadomości narodowej Donbasu i owczesnego Oberschlesien jaka jest róznicz pomiędzy działalnością Azarowa a Zgrzebnioka ?