Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

„Nie odwracajmy oczu od tragedii”. Apel noblistek w sprawie sytuacji na granicy

Granica polsko-białoruska. Fot. Grupa Granica / Facebook

Na granicy ludzie są wykorzystywani jako zakładnicy. Te demoniczne praktyki przejdą do historii jako przykład współczesnej odmiany okrucieństwa – piszą Swietłana Aleksijewicz, Elfriede Jelinek, Herta Müller i Olga Tokarczuk w liście otwartym do Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

Wczoraj na stronie Olgi Tokarczuk na Facebooku ukazał się list otwarty do Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podpisały go cztery laureatki Literackiej Nagrody Nobla: Swietłana Aleksijewicz, Elfriede Jelinek, Herta Müller i Olga Tokarczuk.

Noblistki zwracają uwagę, że „polski rząd wprowadził w pasie przygranicznym Polski i Białorusi stan wyjątkowy, na mocy którego nie dopuszcza się udzielania pomocy medycznej chorym i umierającym oraz uniemożliwia się dostęp mediom”, jednak „nawet te niepełne, szczątkowe informacje dają wgląd w ogrom klęski humanitarnej, jaka ma miejsce na granicy Unii Europejskiej: wiemy, że ludzie poddawani są tam bezlitosnej procedurze push-backu i skazani na wychłodzenie, głód i wycieńczenie w lasach i na bagnach”.

„Jako obywatelki i mieszkanki Unii Europejskiej zwracamy się do demokratycznie wybranych reprezentantów Europy – nie odwracajmy oczu od tragedii” – podkreślają autorki apelu. „Musimy być świadomi tego, że ludzie są wykorzystywani jako zakładnicy. Te demoniczne praktyki przejdą do historii jako przykład współczesnej odmiany okrucieństwa. W historii Europy zbyt często pozwalaliśmy sobie na niewiedzę. Zamykaliśmy oczy, zasłanialiśmy uszy. Milczeliśmy. Po doświadczeniach XX wieku wiemy, że istnieje wiedza niewygodna i męcząca. Chroniąc własne samopoczucie, większość ludzi nie dopuszczała jej do siebie. Dzisiaj ta sytuacja się powtarza” – dodają.

Ich zdaniem Unia Europejska jest „przede wszystkim ponadgraniczną wspólnotą moralną, opartą na regułach międzyludzkiej solidarności”. „Rozumiemy, że niełatwo dać radę naporowi rozpaczy na granice Europy. Jednak to, do czego dopuszczamy na tych granicach, nie przystaje do naszych fundamentalnych europejskich wartości” – przekonują.

Noblistki apelują o „jak najszybsze i jak najskuteczniejsze rozwiązanie tego humanitarnego kryzysu, o przestrzeganie zapisów Konwencji Genewskiej, a przede wszystkim o umożliwienie rozpoczęcia procedury azylowej tym wszystkim, którzy o to proszą”, domagają się „szeroko zakrojonej inicjatywy dyplomatycznej w krajach Bliskiego Wschodu” oraz apelują o dopuszczenie w rejon przygraniczny organizacji humanitarnych, a także mediów.

„Czujemy się dziś boleśnie bezradni – wiedzieć znaczy być świadomym zła, które się dzieje. Za tą wiedzą powinno przyjść działanie” – zaznaczają pisarki.

List otwarty laureatek Literackiej Nagrody Nobla

Przewodniczący Rady Europejskiej
Charles Michel

Szef Parlamentu Europejskiego
David Sassoli

Parlamentarzyści Europejscy

Polski rząd wprowadził w pasie przygranicznym Polski i Białorusi stan wyjątkowy, na mocy którego nie dopuszcza się udzielania pomocy medycznej chorym i umierającym oraz uniemożliwia się dostęp mediom do rozgrywającej się tam tragedii. Jednak nawet te niepełne, szczątkowe informacje dają wgląd w ogrom klęski humanitarnej, jaka ma miejsce na granicy Unii Europejskiej: wiemy, że ludzie poddawani są tam bezlitosnej procedurze push-backu i skazani na wychłodzenie, głód i wycieńczenie w lasach i na bagnach.

Białoruskie biura podróży kontrolowane przez reżim Łukaszenki obiecują zrozpaczonym uchodźcom przedostanie się na teren UE za wysoką opłatą. Zwabionych tym sposobem do Mińska zawozi się następnie zorganizowanym transportem do lasu na granicę. Tam próbuje się przemocą wypchnąć ich do Polski, zaś polskie służby również przemocą zawracają ich do Białorusi. W najgorszych wypadkach kończy się to śmiercią. Niektórzy zmarli są nam znani z imienia, inni umierają bezimiennie.

Jako obywatelki i mieszkanki Unii Europejskiej zwracamy się do demokratycznie wybranych reprezentantów Europy – nie odwracajmy oczu od tragedii.

Musimy być świadomi tego, że ludzie są wykorzystywani jako zakładnicy. Te demoniczne praktyki przejdą do historii jako przykład współczesnej odmiany okrucieństwa. W historii Europy zbyt często pozwalaliśmy sobie na niewiedzę. Zamykaliśmy oczy, zasłanialiśmy uszy. Milczeliśmy. Po doświadczeniach XX wieku wiemy, że istnieje wiedza niewygodna i męcząca. Chroniąc własne samopoczucie, większość ludzi nie dopuszczała jej do siebie. Dzisiaj ta sytuacja się powtarza.

Unia Europejska jest dla nas przede wszystkim ponadgraniczną wspólnotą moralną, opartą na regułach międzyludzkiej solidarności. To daje nam prawo apelować o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Rozumiemy, że niełatwo dać radę naporowi rozpaczy na granice Europy. Jednak to, do czego dopuszczamy na tych granicach, nie przystaje do naszych fundamentalnych europejskich wartości.

Zwracamy się z apelem o jak najszybsze i jak najskuteczniejsze rozwiązanie tego humanitarnego kryzysu, o przestrzeganie zapisów Konwencji Genewskiej, a przede wszystkim o umożliwienie rozpoczęcia procedury azylowej tym wszystkim, którzy o to proszą, a zostali zatrzymani w tej części wschodniej granicy Unii Europejskiej.

Domagamy się szeroko zakrojonej inicjatywy dyplomatycznej w krajach Bliskiego Wschodu, która będzie mogła przeciwstawić się fałszywej narracji reżimu białoruskiego, mającej na celu ściągniecie na polsko-białoruską granicę jak największej liczby zdesperowanych uchodźców, a tym samym zaognienie i zdestabilizowanie sytuacji politycznej w Polsce i całej Unii Europejskiej.

Przede wszystkim zaś apelujemy o dopuszczenie w rejon przygraniczny organizacji humanitarnych, które mogłyby nieść pomoc medyczną i prawną.

Upominamy się także o dopuszczenie akredytowanych dziennikarzy i mediów w rejony przygraniczne objęte stanem wyjątkowym, co jest niezbędne dla przedstawienia opinii publicznej pełnej i prawdziwej informacji.

Wesprzyj Więź

Czujemy się dziś boleśnie bezradni – wiedzieć znaczy być świadomym zła, które się dzieje. Za tą wiedzą powinno przyjść działanie.

Swietłana Aleksijewicz
Elfriede Jelinek
Herta Müller
Olga Tokarczuk
Laureatki Nagrody Nobla w dziedzinie literatury

Przeczytaj też: „Solidarność” staje się martwym słowem, jeśli odwracamy się od potrzebujących

Podziel się

4
1
Wiadomość

Właśnie dziś popołudniem słuchałem audycji w akademickim radiu „Luz”, gdzie młodzi redaktorzy-amatorzy (jakby nie było) rozmawiali w stylu „eksperckim”, ale uprzedzając to określenie „cudzysłowem”. Jeden z nich zreferował krótko o tym co się teraz dzieje w Europie w temacie uchodźców. Okazuje się że Hiszpanie, Węgrzy, jak i inne państwa bałkańskie mają podobne problemy z masowym naporem imigrantów i stosują jeszcze brutalniejsze metody, przy czym w tych wypadkach nie chodzi o sterowany odgórne ruch imigrantów. Panie Noblistki nie wyglądają w swej „trosce” zbyt dobrze zorientowane. Studenci Politechniki wypadają lepiej.

Apel noblistek to wzorcowe przypomnienie pacyfistów zachodnioeuropejskich z lat ’70 wywierających presję na swoje rządy by się rozbroiły. Na Moskwę nie naciskali, no bo jak. Dziś już wiemy, że jedni byli pożytecznymi idiotami, inni agentami rosyjskimi.