Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Uchodźca to człowiek, a chrześcijaństwo bez miłosierdzia nie istnieje

Biskup Damian Muskus. Fot. Magda Dobrzyniak

Rządzący nie znają fragmentu Ewangelii, w którym Jezus mówi: „Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie…”? Potracili sumienia?

Wpadło mi w ręce zdjęcie amerykańskiego żołnierza, który na lotnisku w Kabulu zabezpieczał akcję ewakuacyjną Afgańczyków, pragnących rozpocząć życie w lepszym, bezpieczniejszym świecie.

Owszem, jego obecność w porcie lotniczym Hamid Karzai była uzasadniona decyzją wydaną przez zwierzchnika sił zbrojnych USA. Nie sądzę jednak, by wydany rozkaz precyzował konkretne gesty, jak choćby ten utrwalony na fotografii – żołnierz klęka przed kilkuletnią dziewczynką i podaje jej wodę. Niewykluczone, że zna on i wciela w życie Ewangelię miłosierdzia. Tego nie wiem. Wiem jednak, że jego postawa wypływa z niezwykłej szlachetności, do której wielu z nas nie dorasta.

Od wielu tygodni nie tylko nasza szlachetność, ale przede wszystkim wierność Ewangelii jest poddawana poważnej próbie. Niestety, zbyt wiele osób włącza polityczne myślenie, wyłączając tym samym myślenie ewangeliczne. Wciąż niewielu w gąszczu skomplikowanej geopolityki potrafi dostrzec ludzi, którym jest zimno, którym brakuje pożywienia, którym brakuje czystej wody.

Nikt rozsądny nie będzie postulował otwarcia granic dla niekontrolowanej migracji. Ale też nikt, kto ma choć trochę wrażliwości, nie będzie zachęcał do obojętnego patrzenia na krzywdę ludzką

bp Damian Muskus

Udostępnij tekst

Nikt rozsądny nie będzie postulował otwarcia granic dla niekontrolowanej migracji. Ale też nikt, kto ma choć trochę wrażliwości, nie będzie zachęcał do obojętnego patrzenia na krzywdę ludzką. Stąd organizowane są zbiórki na rzecz uchodźców, podnoszą się odważne głosy wzywające do przezwyciężenia bezradności i niemocy, pojawiają się apele o solidarność z tułaczami.

Nie sposób, w kontekście tego całego zamętu, nie pamiętać słów zapisanych w Ewangelii: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie…” (Mt 25, 35).

Ta ewangeliczna prawda urzeczywistnia się na naszych oczach. Wielu ludzi dobrej woli poświęca swój czas, siły, dzieli się tym, co ma, by ulżyć cierpiącym na granicach. Należy się im wielka wdzięczność za to, że w uchodźcy, czyli w człowieku, zobaczyli człowieka.

A co na to reszta wierzących z rządzącymi na czele? Nie znają tej Ewangelii? Umknął im ten fragment? Znaleźli inną, bardziej wygodną interpretację? Potracili sumienia? Nie napełniają ich trwogą słowa Jezusa: „Idźcie precz…, bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście Mi pić, byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie”? (Mt 25, 41-43).

Chrześcijaństwo bez miłosierdzia nie istnieje. Chrześcijaństwo przemilczające niewygodne Ewangelie staje się karykaturą. Nie wolno kaleczyć Ewangelii. Albo przyjmuje się ją w całości, albo w całości odrzuca. We wstępie do Ewangelii nie znajdziemy uwagi: „Niepotrzebne skreślić”.

Chrześcijaństwo bez miłosierdzia nie istnieje. Powtarzam to sobie, mówię to do moich braci w kapłaństwie, mówię do wydających rozkazy, mówię do całej rzeszy wierzących.

Wesprzyj Więź

W nasze ręce Bóg złożył czyste piękno Ewangelii, złożył w nich odpowiedzialność za los naszych braci najmniejszych: głodnych, spragnionych, przybyszów uwięzionych między dwiema nieprzyjaznymi granicami. Co my z tą odpowiedzialnością robimy? Co robimy dziś z Ewangelią miłosierdzia?

Tekst ukazał się na Facebooku. Tytuł od redakcji

Przeczytaj też: „Solidarność” staje się martwym słowem, jeśli odwracamy się od potrzebujących

Podziel się

31
4
Wiadomość

Rządzący może i znają Ewangelię (niektórzy absolwenci KUL) ale wiedzą że głosy wyborców zdobywa się nie na chrześcijańskiej miłości Bliźniego, ale na szerzeniu lęku przed Obcym, który przyjdzie, okradnie, zgwałci i zabije Nas.
Z chrześcijaństwem spod znaku „pod Słońcem Twoim nie masz Greczyna ani Żyda” w Polsce bywa jak z prawem budowlanym na Podhalu: niby jest, ale jakoś się nie przyjęło.

Co robimy z Ewangelią miłosierdzia? To co zawsze, Drogi Biskupie, nie traktujemy jej poważnie; to pięknoduchostwo jest dla naiwnych owieczek, ich sumienia się formuje, aby służyli tym , którzy sami się wyznaczyli na beneficjentów. Oni przecież „głoszą” i chcą mieć korzyść z tego „żniwa”.

Trudno nie zgodzić się z tym, co napisał biskup Muskus i skomentował P. Marek2. Ja tylko zastanawiam się nad jednym – ze mnie tylko zwykły magister, gdzie tam mi do doktoratu, nigdy żadnej godności nie sprawowałem, raczej byłem z Kościoła wyganiany niż zapraszany, ale ja od początku wiedziałem, że ta władza, pomijając wszystko inne, jest diabelskim chichotem z Ewangelii. Do Ks. biskupa i nielicznych hierarchów, i nielicznych księży jakby powoli to dociera, reszta duchownych wszystkich szczebli stosuje przywołaną przez ks. biskupa zasadę :” niepotrzebne skreślić”, no to skreślają na co dzień i od święta. Na razie orkiestra gra!

„Następnie pojawił się tam Samarytanin. Żydzi i Samarytanie nie lubili się. Lecz kiedy Samarytanin zobaczył tego człowieka, zrobiło mu się go żal. Opatrzył jego rany i przyodział go” – upewniwszy się jednak wcześniej, że Żyda nie przywiedli nad granicę ludzie Łukaszenki…

Joan- czy my nie widzimy ze to działania Łukaszenki i Putina? Az tak bardzo dalismy sie zmanipulować PO I TVN? Ci niby migranci LEGALNIE przylecieli na Białoruś , to czemu LEGALNIE nie mogą wejść na terytorium Polski? Bo ich celowo okradziono z dokumentów aby zacząć wojnę z nielegalnym przerzutem przez granicę. Ci, ktorzy mur jakos przekroczyli są w osrodkach SG ale tylko cześć poprosiła o azyl w Polsce, wiekszość krzyczy GERMANY. Dali sie oszukac ze Białoruś graniczy z Niemcami. Póki co Niemcy nie chcą ich tez wpuszczać . Gdyby wpuszczali to mozna by było zorganizować transport do granicy niemieckiej. Jak im pomóc? Jak? Wejść nielegalnie na terytorium Białorusi? Łukaszenka tylko na to czeka aby mieć pretekst do oddania pierwszego strzału. Transport pomocy nie został wpuszczony na granicy białoruskiej….

Polska Straż Graniczna notuje coraz więcej osób, które próbują nielegalnie przedostać się do Polski z Białorusi. Według danych Straży Granicznej od początku października odnotowano już ok 12,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Z informacji przekazanych przez SG wynika też, że w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców przebywa 1,7 tys. osób.
naukawpolsce.pap.pl

W związku ze wzmożoną migracją na polsko-białoruskim odcinku granicy Straż Graniczna uruchomiła nowe strzeżone ośrodki dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej i Czerwonym Borze – poinformował Komendant Główny SG Tomasz Praga. Podkreślił, że trwają rozmowy ws. kolejnych lokalizacji.
gazetaprawna.pl

„Udaremniona próba nielegalnego przekroczenia granicy” to swego rodzaju eufemizm. Nasze służby nie działają na terytorium Białorusi, a udaremnić próbę można by jedynie tam (ktoś rusza do granicy Polski, ale zostaje zatrzymany/powstrzymany).
SG interweniuje zatem w przypadkach prób faktycznie dokonanych (skutecznych). „Udaremniona próba” to na ogół ujęcie migrantów na terytorium Polski i wyekspediowanie ich z powrotem na Białoruś. Nie, nie na przejście graniczne. To podwózka samochodem w pobliże granicy, wysiadka gdzieś w lesie i krzyż na drogę (w najlepszym przypadku). Chory czy zdrowy, dziecko czy dorosły, ciężarna czy niepełnosprawny, pokaleczony czy z odmrożeniami, 10 stopni Celsjusza czy -3 – nie ma zmiłuj.
Zatem ci, którzy granicę przekroczyli, wcale nie są rutynowo lokowani w ośrodkach SG. Wywożono ich do lasu od miesięcy. W sierpniu minister spraw wewnętrznych zmienił stosowne rozporządzenie w taki sposób, że przekraczających granicę z automatu się wypycha z terytorium Polski. A kilka dni temu prezydent podpisał nowelizację ustawy o cudzoziemcach, która takie praktyki sankcjonuje na poziomie aktu prawnego wyższej rangi.
Nie jest więc tak, jak napisałeś, że „Ci, którzy mur jakoś przekroczyli są w ośrodkach SG”.

W osrodkach SG są ci, ktkrzy chcą zostać w Polsce, reszta krzyczy GERMANY! I prosze nie klamac! SG nie wywozi do lasu a na legalne przejscia graniczne! Trzeba bylo widziec tych niby migrantow jak niszczyli dziś płot graniczny jak rzucali w żołnierzy kamieniami, belami drewna. W innym panstwie taki atak na granicę panstwa zostalby odparty oddaniem strzałów do tych, ktorzy atakują granicę. Trzeba sie cieszyć , że polska SG i wojsko ma jeszcze cierpliowość i nie używa broni. Inni by tak spokojni nie byli…

1. Nigdzie nie znalazłam wypowiedzi przedstawicieli Straży Granicznej zawierających informację, że zatrzymanych migrantów SG odwozi na legalne przejścia graniczne. Widziałam natomiast m.in. nagrania z przepychanek w Usnarzu. Tam, w środku lasu, przejście graniczne nie funkcjonuje.
2. Znam nagranie incydentu z rzucaniem kamieniami i oczywiście nie pochwalam takich praktyk. Jedna uwaga: to zdarzenie z ostatnich dni, wypychanie ludzi przez zieloną granicę trwa natomiast od miesięcy.
3. W ogóle nie odnosiłam się do cytowanej przez Pana wypowiedzi szefa SG. Przypuszczam, że kolejne ośrodki strzeżone rzeczywiście powstają. Jest coraz chłodniej, a leżących w lasach ciał ludzi zmarłych z wychłodzenia żadne państwo nie chciałoby pokazywać światu.
4. Czy neguje Pan istnienie aktów prawnych, o których pisałam wyżej? Bo Pański opis sytuacji na granicy polsko-białoruskiej wskazywałby na powszechne łamanie przez SG przepisów regulujących jej działania.
5. Co naprawdę dzieje się na pograniczu? Jest już sporo relacji medyków, którzy – wierni swemu powołaniu – próbują ratować zdrowie/życie bliźnich. Są wspólnoty parafialne przy granicy (i nie tylko), wspierające głodnych, przemarzniętych ludzi. Są tuż za strefą stanu wyjątkowego prawnicy, niosący pomoc obcokrajowcom (o ile uda się z nimi skontaktować), są tam i działacze różnych fundacji czy stowarzyszeń, dostarczający leki, żywność, odzież. Są też apele biskupów do wiernych i władz – czemu hierarchowie apelują, skoro bezpieczeństwu bliźnich-migrantów nic nie zagraża?
Czy właśnie to „zły TVN” pokazuje, nie wiem. Nie mam telewizora.

Szanowna Pani, to co Pani napisała o nowych aktach prawnym to wiem ale czemu ci migranci nie probują dostać sie do Polski legalnie? Gdyby im Łukaszenka nie zabrał paszportów to bylo by to mozliwe! Wówczas ci, ktorzy by wyrazili taką wolę mogliby otrzymać polską wizę . Ale oni wolą Niemcy a zostali oszukani przez Łukaszenkę bo Polska nie graniczy z Niemcami od wschodniej strony. Ale o tym fakcie Pani milczy…
Po drugie to jest nie tylko granica Panstwa ale tez zewnetrzna póki co… granica Unii i na nas spadło ,na Polskę obowiazek jej bronienia a po trzecie to jest tez granica Panstwa NATO i umowy z NATO zobowiazują Polskę do obrony granicy Panstwa NATO. no i to jest nasza granica!
Tak wiem ze caritas rozdał pomoc parafiom przygranicznym a one te dary dały SG a straznicy SG i wojsko ma je w swych samochodach i te dary dają od razu tym , ktorym uda sie nielegalnie przekroczyć granicę.
Wszystko rozbija sie o fakt celowych działań Lukaszenki i Putina wobec Polski. Niech oddadzą im paszporty niech wejdą legalnie do Polski! I niech legalnie jadą do Niemiec. Tyle ze Niemcy ich juz tez nie wpuszczą przez politykę multikulti Angeli Merkel, ktora doprowadziła do kradziezy, gwałtow napasci wywoływanych przez tych, ktorzy zostali wpuszczeni do Niemiec , to są też fakty. Berlin, Nicea, Sztokholm, Amsterdam , wszedzie tam są enklawy szariatu, gangi narkotyczne, policja boi sie wejść do tych stref. To tez sa fakty. Litwa parę dni temu wydaliła kilkunastu migrantów poniewaz byli na liscie terrorystów.
Wiem ze to część tylko ci terrorysci, ale jak ich odłowić gdy nie mają dokumentów i przez ten fakt szturmują granicę bo legalnie wejść nie mogą.