Zima 2024, nr 4

Zamów

Wolność, Równość, Braterstwo… albo śmierć!

Jakub Wygnański. Fot. Dorota Kaszuba/Muzeum Powstania Warszawskiego, Michał Warda

W Polsce brakuje solidarności i brakuje braterstwa. Zużyliśmy je w sporach i osobistych ambicjach. Zgubiliśmy je w walkach „o znaczek”, w wojnach na górze. Z czegoś, co miało łączyć, uczyniliśmy pałkę do bicia inaczej myślących.

Wesprzyj Więź

Strasznie ciężko mi idzie pisanie tego felietonu. Kto wie – może dlatego, że akurat ta triada jako pierwsza przykuła kiedyś moją uwagą swoim trójkątnym kształtem. Od dawna obracam ją w palcach. Poświęciłem jej tak dużo uwagi, wkładałem w nią tyle emocji – boję się więc, że wybuchnie mi teraz w rękach. Nawet nie wiem, gdzie zacząć, bo jak na tak „krótkim pasie lotniska”, jakim jest felieton, wystartować i wylądować?

Jednak uznałem, że tej triady nie warto odkładać na później, bo właśnie teraz jest jakoś na czasie. Owszem, daleko nam bardzo do politycznego temperamentu Francuzów, ale jeśli w ostatnich latach mogliśmy zobaczyć w Polsce jakąś formę politycznego przebudzenia, to zdarzyło się ono właśnie niedawno. Nie trwało długo i nie wiadomo, czy z tego coś będzie. Po tym wzmożeniu zostały afisze wieszane w oknach. Można na nich odczytać różne hasła i symbole w stanowczy sposób wyrażające poglądy polityczne lokatorów, a jeszcze bardziej lokatorek. Dosłownie godzinę temu, jadąc autobusem linii 116 na ul. Mickiewicza w Warszawie (nieopodal naszej tragikomicznej Bastylii, a może Pałacu Zimowego?), zobaczyłem w jednym z okien hasło „Siostrzeństwo”. Zresztą bardzo pouczające są te widoki z okien komunikacji miejskiej, ale o tym za chwilę.

Wróćmy do siostrzeństwa, bo ono właśnie przypomniało mi – oczywiście przez analogię do braterstwa – że czas już najwyższy zabrać się za pisanie o Wolności, Równości i Braterstwie. To hasło to rodzaj dodatku do czapki frygijskiej i razem słusznie kojarzą się z rewolucją francuską w 1789 r. Nota bene takich potrójnych zawołań (coś jest w tych triadach…), które nadają się na haft na sztandarach, jest oczywiście więcej. Zaczynając od polskiego zawołania: „Bóg, Honor, Ojczyzna” (kiedyś może starczy mi odwagi, żeby i z nim się zmierzyć), poprzez austriackie: „Bóg, Kaiser, Ojczyzna” (z okresu pierwszej wojny światowej), po pieczołowicie zaprojektowane i wdrażane przez prawie 40 lat przez Antónia de Oliveirę Salazara w Portugalii hasło: „Bóg, Ojczyzna, Rodzina”, które wręcz stanowiło credo jego świeckiej religii i fundament Nowego Państwa (Estada Novo). W tym miejscu nie oprę się pokusie zauważenia, że stanowczo zbyt rzadko w szukaniu analogii do rozwoju wypadków w Polsce korzystamy z salazaryzmu. A szkoda, bo doświadczenia Portugalczyków są w tym względzie bardzo pouczające: historyczna trajektoria kraju, rola Kościoła, bycie peryferium i przedmurzem jednocześnie, poczucie osaczenia, wyzwania modernizacji zagrażające tradycji, wspomnienia dawnej świetności, a nawet podobieństwo psychologiczne portretu princepsa. To ciekawszy i bardziej pouczający kierunek porównań niż budzące grozę zestawienia z Włochami czy Niemcami lat 30. XX wieku.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Podziel się

Wiadomość

Wolność – Równość – Braterstwo: dobry transparent tylko dla masowych ruchów ulicznych. Realnie takie ptaki nie istnieją. Gdy pomyśleć je spokojnie w domu, to zadziobią się we wzajemnej sprzeczności. I znowu będzie ich brak. Byty nie istniejące porywały jednak wielu. Dlaczego? Obawiam się, że na zasadzie narkotyku, czyli opium dla ludu.