Zima 2024, nr 4

Zamów

My też mówimy NIE wobec nadużyć polityków i grzechów Kościoła. Apel księży

Fot. Mazur/cbcew.org.uk

W imię Ewangelii jako Kościół powinniśmy skończyć z używaniem religii do celów politycznych i nie dopuszczać do dyskryminowania kogokolwiek – czytamy w apelu podpisanym przez grupę duchownych.

W całej Polsce trwają demonstracje po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. We wtorek wicepremier i koordynator resortów siłowych Jarosław Kaczyński w specjalnym oświadczeniu nazwał protestujących nihilistami oraz wezwał wszystkich członków i sympatyków rządu Prawa i Sprawiedliwości do obrony Polski i kościołów „za wszelką cenę”.

Wczoraj wieczorem Rada Stała Episkopatu wydała komunikat, w którym podziękowała tym, którzy bronią kościołów. Biskupi wezwali „wszystkich do podjęcia rzeczowego dialogu społecznego, do wyrażania poglądów bez użycia przemocy i do poszanowania godności każdego człowieka”. Poprosili też polityków „o dogłębne analizowanie przyczyn zaistniałej sytuacji i szukanie dróg wyjścia w duchu prawdy i dobra wspólnego, bez instrumentalizowania spraw wiary i Kościoła”.

Dziś powstał list duchownych, którzy sprzeciwiają się m.in. używaniu religii do celów politycznych, nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn, dyskryminacji i ksenofobii. Publikujemy go w całości.

5 x NIE / 5 x TAK. Apel zwykłych księży

Jesteśmy na progu nowego czasu!

Piszemy ten list jako księża na co dzień pracujący wśród zwykłych ludzi, starszych i dzieci, studentów, naukowców, twórców, lekarzy, chorych… Nie tworzymy żadnej formalnej struktury.

Chcemy wyrazić nasze stanowisko w kilku sprawach, które budzą gniew i bunt Was, protestujących.

My też mówimy NIE wobec nadużyć polityków i grzechów Kościoła – naszych grzechów.

W imię EWANGELII powinniśmy niezwłocznie:

– skończyć z używaniem religii do celów politycznych i porzucić przekonanie, że rozstrzygnięcia prawne mogą przynieść trwałą zmianę wrażliwości sumień, czego my pragniemy, głosząc Ewangelię,

– przeciwstawić się radykalnie nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn,

– zaprzestać wspierania sił szowinistycznych i ksenofobicznych zaprzeczających uniwersalizmowi chrześcijaństwa,

– nie dopuszczać do dyskryminowania kogokolwiek z powodu orientacji czy rasy, co ostatnio pojawiało się w wypowiedziach przedstawicieli Kościoła,

– zatrzymać dewastację naszej planety, dopóki jest jeszcze szansa na ocalenie jej dla następnych pokoleń.

Jesteśmy przekonani, że Kościół powinien przede wszystkim realizować pozytywne cele wyznaczone przez JEZUSA.

Mówimy TAK dla ważnych wyzwań naszego czasu, takich jak:

– solidarna opieka nad słabszymi, niepełnosprawnymi, samotnymi – szczególnie ważna w czasie pandemii,

– szczera i realna otwartość na myślących inaczej i dialog z nimi, w miejsce często spotykanej postawy oskarżeń wrogów Kościoła i mentalności oblężonej twierdzy,

– obrona zagrożonych prześladowaniami – szczególnie uchodźców i emigrantów,

– jednoznaczne rozliczenie się z trudną przeszłością duchownych, którzy skrzywdzili powierzone im dzieci i młodzież,

– tworzenie przestrzeni zaufania i nadziei dla zagubionych i poszukujących, co istotne w czasach niepewności i przełomów.

Polska rewolucja solidarności, kilka dekad temu, miała swoją kulminację nie na ulicach płynących krwią, ale przy stole dialogu. Właśnie siła dialogu, a nie brutalna walka zdecydowała o najważniejszych przemianach społecznych Europy w minionym stuleciu. Teraz też chcemy wspólnie tworzyć nową jakość życia społecznego bez przemocy i agresji. Zapraszamy do dialogu i osobistej, otwartej rozmowy. W trudnych czasach kryzysu możemy razem odbudować naszą wspólnotę.

ks. Krzysztof Adamski
ks. Paweł Batory
ks. Kazimierz Bednarek
ks. Grzegorz Bibik 
ks. Miłosz Biela 
o. Tomasz Biłka OP
ks. Adam Bilski
o. Maciej Biskup OP
ks. Mariusz Biśta
ks. Adam Boniecki MIC
s. Joanna Bryske OBG
o. Nikodem Zbigniew Brzózy OP
ks. Przemysław Bukowski SCJ
s. Maria Pilar Casado Tarin
ks. Dariusz Cieniewicz 
ks. Jan Czekalski
ks. Adam Dobek
o. Tomasz Dostatni OP
ks. Damian Drop
ks. Rafał Dudała
o. Marcin Dyjak OP
ks. Jacek Dziel
ks. Rafał Figiel
s. Izabela Fink
s. Natalia Flicińska CSDC
s. Agnieszka Fortuna RSCJ
ks. Joachim Gaida 
o. Tomasz Golonka OP
o. Jacek Granatowski SJ
dk. Wojciech Grzegorek 
dk. Mateusz Grzelczak OP
s. Edyta Grzesiuk SDS
ks. Tomasz Grzywacz
o. Paweł Gużyński OP
o. Michał Tadeusz Handzel OSPPE
ks. Piotr Iwanek 
ks. Jarosław Januszewski SdC
o. Dominik Jarczewski OP
o. Stanisław Jaromi OFM Conv.
ks. Maciej Jaszczołt 
ks. Andrzej Jastrzembski
ks. Jacek Jezierski SAC
o. Wojciech Jędrzejewski OP
ks. Leszek Jędrzejewski SAC
ks. Dariusz Kaczor
s. Agnieszka Kaflińska OV
ks. Maciej K. Kubiak
ks. Wojciech Kubisiak
o. Andrzej Kuśmierski OP
o. Krzysztof Kocjan OP
o. Paweł Koniarek OP
ks. Krzysztof Konwerski
ks. Wojciech Koladyński
o. Mateusz Kosior OP
ks. Andrzej Kiełbowski SJ
ks. Ireneusz Kliche
o. Jan Andrzej Kłoczowski OP
ks. Konrad Kochański 
ks. Mateusz Koszałka 
ks. Juliusz Krawiecki
ks. Andrzej Krupa 
o. Paweł Krupa OP
ks. Jacek Krzemień
ks. Tomasz Krzanicki
ks. Grzegorz Kudlak 
ks. Arkadiusz Lechowski
ks. Jakub Lechniak
ks. Wojciech Lemański
o. Marcin Lisak OP
ks. Tomasz Liszewski
ks. Andrzej Luter
dk. Mateusz Maciejewski
ks. Czesław Marchewicz CR
ks. Krzysztof Mądel SJ
ks. Grzegorz Michalczyk
ks. Edward Jan Michowski SVD
br. Marcin Mistur
o. Wojciech Mittelstaedt SVD
o. Marcin Mogielski OP
o. Mikołaj Mrówczyński OP
ks. Krzysztof Niedałtowski
o. Tomasz Nowak OP
s. Magdalena Obarska
br. Sylwan M. Ogłoza OFM
o. Piotr Oleś OP
ks. Łukasz Olszewski CM
ks. Vitaliy Osmolovskyy SJ
o. Wacław Oszajca SJ
o. Jarosław Pachocki OMI
ks. Marek Panek 
ks. Andrzej Partyka
ks. Leonard Pawlak
ks. Andrzej Perzyński
ks. Andrzej Pęcherzewski
dk. Krzysztof Pietrzak
ks. Robert Pietrzak  
ks. Eligiusz Piotrowski
o. Łukasz Pinio ISch
o. Mariusz Placek O.Carm
o. Sławek Płonka OMI
ks. Dominik Poczekaj
ks. Mieczysław Polak
ks. Sebastian Polak SDS
ks. Jacek Prusak SJ
o. Józef Puciłowski OP
ks. Wiesław Przyczyna
ks. Marcin Przybylski
ks. Tomasz Przybyła 
ks. Antoni Pyznar 
s. Barbara Radzimińska
ks. Paweł Rakowski SJ
ks. Bartosz Rajewski
ks. Janusz Roman
o. Sławomir Rzepka SVD
ks. Aleksander Seniuk
ks. Jacek Siepsiak SJ
ks. Ryszard Skowronek  
ks. Robert Skrzypek
o. Przemysław Skąpski ISchP
ks. Jacek Socha
ks. Waldemar Sondka
ks. Piotr Sobczyński
ks. Kazimierz Sowa
ks. Andrzej Strama
ks. Grzegorz Szczygieł
ks. Stanisław Szlassa
o. Zdzisław Szmańda OP
ks. Andrzej Stefański 
ks. Włodzimierz Szymański 
ks. Piotr Śliżewski
ks. Sławomir Szczyrba
ks. Andrzej Szostek MIC
o. Adam Szustak OP
o. Ireneusz Toczydłowski OFM
ks. Włodzimierz Tyka
s. Urszula Wątroba 
ks. Andrzej Węsierski
ks. Edward Wieczorek
ks. Alfred Wierzbicki
ks. Marek Wirkus
ks. Rafał Wiśniewski
o. Ludwik Wiśniewski OP
ks. Jan Wojciechowski
ks. Adam Wróblewski 
o. Stanisław Wysocki O. Carm
ks. Mateusz Zajdel 
o. Tomasz Zamorski OP
o. Dominik Zarychta OP
ks. Tomasz Michał Zieliński
o. Maciej Zięba OP
br. Andrzej Żak MIC
ks. Piotr Żelazko
ks. Łukasz Żołubak 

Wesprzyj Więź

Zachęcamy księży i siostry zakonne, które utożsamiają się z treścią apelu, o zgłoszenie chęci podpisu. Można to zrobić, pisząc na adres listksiezy@gmail.com. Zachęcamy też do udostępniania apelu w mediach społecznościowych, wraz z własnym poparciem.

*

Zespół Koordynacyjny inicjatywy podjął decyzję o wpisywaniu na listę poparcia dla listu wyłącznie duchownych i sióstr zakonnych z Kościoła rzymskokatolickiego. Liczne i różnorodne, często złożone, reakcje na list wywołały potrzebę zweryfikowania zaproszenia skierowanego do duchownych wszystkich Kościołów chrześcijańskich. Prosimy o chrześcijańską wyrozumiałość! 

Podziel się

25
4
Wiadomość

Serce rośnie. Bardzo jednak mnie ciekawi, co myśli pozostałych (oprócz tych 27) polskich księży.

Warto zwrócić uwagę, że (w przybliżeniu – dane z wikipedii mogą nie być w pełni ścisłe) mamy w Polsce 27633 katolickich kapłanów (księży diecezjalnych, diakonów i biskupów).

Gdzie oni są? co myślą? oto jest pytanie.

Czyli środkiem zaradczym na upolitycznienie Kościoła przez PiS ma być teraz realizacja lewicowych postulatów, które brzmią słodko i atrakcyjnie, ale są mętne i nieprecyzyjne? Ten list to duży krok w kierunku takiego Kościoła, jaki jest na Zachodzie, czyli bez charyzmatu, bez zdolności do ewangelizacji, głoszenia Słowa Bożego i przeciwstawianiu się złu, czyli jakiejś organizacji społeczno-charytatywnej typu AI, a nie wspólnoty wierzących, dla której najważniejsze jest życie Ewangelią i głoszenie jej światu.

Oczywiście, że czytałem, a telewizji nie oglądam od kilkunastu lat, ani rządowej ani opozycyjnej. Za to mam wrażenie, że Ty niezbyt orientujesz się w programie lewicy. Poczytaj sobie, to nie jest tajemnica.

A jakie zdolności do ewangelizacji posiadają księża pokroju abp Jedraszewskiego czy ojca Rydzyka? Owszem zwierają szyki ludzi o poglądach podobnych sobie, wokół walki z resztą świata. Ale Ilu grzeszników nawrócili? Do ilu osób dotarli? Czyje życie odmienili? Kogo rozkochali w Chrystusie? Przecież podczas tych gorących kazań czy listów przeciw LGBT czy ekologizmowi Chrystusa niemal nie wspominają, widać zbyt lewacki, wiem bo muszę tego czasem słuchać… Po owocach ich poznacie.

Nie wiem jak inni zwykli ksieza, ale ci najwazniejsi tutaj, to ulubiency telewizyjni i youtube’owi. Apel, zeby nie mieszac sie w polityke w tym momencie jest dokladnie mieszaniem sie w polityke. Zwyklym ksiedzem jest moj proboszcz, a nie Szustak albo Lemanski.

W samo sedno. Ostatnio ksiądz Szostak zwyzywał Kościół (chyba mając na myśli hierarchię, bo chyba nie wiedział, że Kościół to i my), że miesza się w politykę, chociaż on jako jedyny poparł kandydata na Prezydenta w wyborach ;o) Przedtem tez wyszydzał PiS, że boi się ruszyć prawo aborcyjne. (jak ruszyło, to ich oskarżył o politykierstwo ;o) ).

Ja akurat nie znam tych księży ( bo tv nie oglądam ???:-) i do kościoła nie za często chodzę? ) z wyjątkiem Bonieckiego, Oszajcy z racji wierszy córki i książek i Tygodnika Powszechnego.
Zwykli księża, jeśli Ci tutaj i siostry nie są zwykli bo dla mnie są po prostu PRZYZWOICI, to może boją się swoich hierarchęw w typie Jędraszewskiego plującego nienawiścią?
Może nie stać ich na dzielność choć ich sumienie mówi to samo?

Jasne, że to samo lewactwo.Zaden kapłan głoszący naukę Chrystusa(jedyną prawda) nie podpisal się pod tym

Ekologia jest absolutnie zgodna z Ewangelią.
Mnie tam wstyd, że jemy mięso i jesteśmy nie za bardzo ekologiczni z rodziną. To grzech.
Powinniśmy się zmienić.
Papież Franciszek, którego lubimy z dziećmi apeluje o tę ekologiczną postawę.
Ekologia to też forma miłości.

Ewangelia powinna być wyznacznikiem . Kim jesteśmy żeby oceniać innych .Dlaczego kościół ma tak mało zaufania do swoich wiernych że chce nakazać zakazać ustawia . Wiecej wiary w drugiego człowieka i więcej dobrego przykładu czyli świadectwa

Szymon nie zgadzam się z Tobą.
Taki Kościół, o który apelują wspaniali księża w tym apelu to właśnie Kościół głoszący Ewangelię i żyjący nią.
Kościół, który może być dla młodzieży wiarygodny i czuły, otwarty i naprawdę godny szacunku.
Będzie też przyciągał i nawracał niewierzących. Oraz z niepraktykujących katolików czynił tych praktykujących.
Bo na razie jest tylko w dużej części inkasentem opłat za śluby, chrzty i pogrzeby itd. A większość katolików jest katolikami w statystykach Kościoła tylko. Bardziej wkurzeni zgłoszą teraz apostazję mimo bycia i tak za katolików uważanymi do śmierci.

Szanowni sygnatariusze, proponuję wrócić do seminariów i ponownie przestudiować filozofię, logikę w tym i semantykę i semiotykę, oto kilka błędów: pars pro toto, tu quoque, petitio principii i wisienka na torcie fallacia accidentis. Poziom listu żenujący pod względem logicznym do tego odwołuje się do wielkiego dzieła Państwo i rewolucja Lenina, polecam się z nim zapoznać.

Cenię odwagę tej wypowiedzi i w pełni się z nią identyfikuję; ja też pragnę kultury dialogu w naszych relacjach, ale takiego, który nie relatywizuje tego, co było, jest i będzie niezmienne, bo Boże.

Nic konkretnego… Takie rozmywanie granic… Pic na wodę.. Fotomontaż!
Nie da się pogodzić tak poróżnionych światów… Jedyne co nas wszystkich ratuje to zachować dystans jedni od drugich i nie szkodzić ..
Jedność, jakkolwiek to już od dawno puste pojęcie…
Po prostu ogarnęła was panika bo braliście w łapę od rządu a teraz nie bardzo wiecie jak się zachować…

Już pani odpowiadam, jako ksiądz. W Apelu nie widzę żadnych odniesień do najważniejszego celu dla jakiego Kościół został założony przez Pana Jezusa: chodzi o zbawienie wieczne i związaną z tym konieczność głoszenia Ewangelii. Dialog jest cenną rzeczą, Pan Jezus również dialogował np. z Nikodemem, ale oprócz tego nauczał. Głoszenia Ewangelii nie można zastąpić dialogiem. Chrystus mówi do apostołów: idźcie i nauczajcie wszystkie narody, uczcie zachowywać wszystko co wam przykazałem. Autorzy koncentrują się na sprawach przyziemnych, skądinąd ważnych, ale czy najważniejszych? Poza tym – nie ma czegoś takiego jak „grzechy Kościoła”, są grzechy konkretnych ludzi i z nimi trzeba się zmagać, najpierw każdy w sobie. Autorzy dają upust swoim fobiom względem, różnych grup określając je obraźliwymi sformułowaniami, choć podobno apelują o szacunek, dialog. Jednym słowem: apel podpisany przez grupę duchownych z których ci, których znam to tzw. „celebryci w sutannach” (no raczej bez sutann), bywalcy salonów i pewnych stacji telewizyjnych. Swoim apelem bynajmniej mnie nie zaskoczyli, posiadają bowiem przemożną chęć zaistnienia w każdej możliwej sytuacji. Nie pochwalam, bo nie ma czego i nie potępiam bo nie jestem od tego. W każdym razie nic pożytecznego z tego nie wyniknie, o czym chyba zainteresowani wiedzieli od początku. Osobiście nie mam parcia na media i ze swoimi odczuciami dzielę się na inny sposób. To tak naprędce, parę słów. pozdrawiam.

A ja mam nadzieję, że dialogowość księży w nowych czasach, o jakich się pisze w apelu – obejmie także większy szacunek dla wiedzy polskiej młodzieży. Nie tylko wiedzy o sporach o aborcję, ale także wiedzy z historii Kościoła i chrześcijaństwa. Ksiądz napisał o „najważniejszym celu dla jakiego Kościół został założony przez Pana Jezusa: chodzi o zbawienie wieczne”. Na przestrzeni wieków to co „najważniejsze” w tradychach i wspólnotach poJezusowych ciągle ewoluowało, i nadal ewoluuje – od nauczania historycznego Jezusa o apokaliptycznym Królestwie, przez stanowisko Ojców Kościoła o Wcieleniu Boga – i przez kolejne 1000 interpretacji teologicznych i rozgałęzień organizacyjnych – aż po specyficzny polski katolicyzm, łączący biologizm (nacisk na prokreację) z wątkami narodowościowymi (Polak-katolik). Młodzi potrafią korzystać z wiki, a niektórzy nawet jeszcze czytają książki… Jeśli bedzie chciał ksiądz ich „ewangelizować” podając swoje stanowisko jako oczywistość, hmm,,,

Moja refleksja. Wydaje mi się, że ksiądz bardzo płytko rozumie obecną sytuacje w Polsce. W księdza odpowiedzi widzę kapłana kurczowo trzymającego się znanej sobie rzeczywistości: dialog jest niepotrzebny, ksiądz ma głosić Ewangelię czyli nauczać maluczkich, którzy powinni naukę przyjmować z wdzięcznością (dla mnie to wywyższanie się kleru). Plus pogarda wobec Autorów listu (fobie, celebryci, bywalcy salonów). Jednak nie widzę w księdzu chęci otwarcia na drugiego człowieka, chęci dialogu, którego tak bardzo potrzebują świeccy. My mamy dość tradycyjnego, pogardliwego podejścia rodem ze średniowiecza. Jesteśmy wykształceni i nie damy się zapędzić z powrotem do roli baranów, które bezkrytycznie łykają wszystko, jak przysłowiowy młody pelikan. Kościół to nie tylko księża, ale głównie świeccy, w tym kobiety, których rola jest absolutnie nie do przyjęcia dla większości młodych przedstawicielek płci pięknej. I nie zapominajmy, że to my, świeccy, finansujemy działania KK, w tym księży. Już nie chcę wdawać się w dyskusję nad licznymi słabościami kleru, wszyscy zdajemy sobie z nich sprawę.
Reasumując, wydaje mi się, że w związku z wkładem świeckich, nasza rola w kształtowaniu KK powinna być znacznie większa.

Droga Moniko, masz prawo do wszystkich swoich poglądów, które odpisałaś, z wieloma nawet się zgodzę,ale… sorrrry ! Twoje podsumowanie (uwaga- nie TY) jest…nawet nie wiem jak określić, zabrakło mi słów. Płacisz/finansujesz KK i uważasz, że z tego względu należy się Wam szczególna rola w kształtowaniu (???) KK? Mam nadzieję, że źle Cię zrozumiałam.

Jestem kobietą wykształconą i wierzącą. Wyksztalcenie nie jest sprzeczne z wiarą. Dziękuję księżom za ten list. Odczytuję w tym liscie szacunek do kazdego czlowieka. Wierzę, ze dobro zwycięży. Szkoda, ze slowa niektorych hierarchów tak gleboko zranily mlodych ludzi, ze odeszli od kościoła. Pan Bóg dal nam wolną wolę. A jednoczesnie przykazanie miłości. I to jest piękne. Urszula

Dziękuję. Bardzo dziękuję tym podpisanym pod listem dzielnym i dobrym duchownym. Dali mi nadzieję.
Oby wszyscy księża i hierarchowie przemyśleli treść tego listu. Wtedy Kościół polski byłby silny i dobry i przyjazny. Wierni by od niego nie uciekali tak jak to obecnie się dzieje na masową skalę systematycznie.
Taki Kościół byłby na miarę modlitwy Jezu ufam Tobie.
Otwarty.
Dla katolików i niewierzących. I godny szacunku.

Proszę sprawdzić czym jest PYCHA. Jeśli ktoś uważa się nie tylko za wykształconego ale i mądrego powinien mieć świadomość, że jego wiedza i wykształcenie to ziarnko maku wobec wszechświata mądrości BOGA.

To niedobry komentarz do Listu Kapłanów. Brakuje mi w tym zeznaniu znajomści teologii, listów papieskich i rzeczywistości. Co to znaczy, ze nie ma „grzechów Kościoła. A czuje to są grzechy : ks.ks, Jędraszewskiego, Gądeckiego, Janiaka, Głódzia itd, itd? Oni swoja ideologie głoszą w „imieniou Kościoła. A kto wyrzadza krzywdę ks. prof. Alfredowi Ważbińskiemu? To nie jest jakiś tam Zyga Nowak, czy Eda Kaczmarek.Jest mi ciężka w takim kościele. w którym nad ewangelia jest ideologia.

Celebryci to Ci księża, którzy spacerują pod rękę z obecna władzą, udzielają się w rządowych i rydzykowych mediach, a są tak zaślepieni swoją doskonałoscią i wiedzą na temat Boga i wiary, że nic więcej już ich nie obchodzi. W wywodzie księdza, nie widzę niczego poza nadętymi teologicznym frazesami, interpretowanymi na własny użytek hierarchów duchownych. Tekst listu jest napisany do zwykłych wiernych, do zwyklych ludzi, i swoim językiem trafia w sedno myślenia zwykłego katolika. Takie powinno być ewangeliczne nauczanie.
Ze swoim myśleniem straci ksiądz wkrótce wszystkich swoich wiernych, ale pozostanie za to z pełnym przekonaniem o swojej nieomylności i bezgrzeszności. Amen.

Grzechy Kościoła istnieją i nie trudno jest je dostrzec. Nie sięgając daleko Kaliskie seminarium – to grzech jednego człowieka? Nie proszę księdza to wieloletnie ukrywanie i ignorowanie sygnałów możliwe ze względu na sposób funkcjonowania tej instytucji działającej na zasadach znanych w gospodarce komunistycznej, gdzie władza umożliwia niszczenie tych, którzy mają odmienne zdanie, bądź chcą Cię upomnieć czy zawrócić ze złej drogi. Podobnie tak samo rzecz wyglądała w Poznaniu, w którym nikt nikogo nigdy nie rozliczył ku zgorszenie wiernych, nie drogi Ksieże z grzechow tyko przestepstw.
Druga kwestia to dialog. To podstawa dotarcia do słuchacza. Jezus nie musiał prowadzić dialogu, bo jak wszedłby do Warszawy i uleczył dotknięciem ręki cały OIOM z chorymi pod respiratorami to wszyscy chcieliby poznać co ma do przekazania – szczerze? ma Ksiadz taką moc? a dlaczego nie? Dlatego, że wszyscy jesteśmy grzeszni i musimy rozmawiać, co nie oznacza negocjować, czy zmieniać zasady wiary. Pan Jezus nawet troszczył się o chleb dla wszystkich swoich słuchaczy i nie gardził wizytą u grzeszników. Nie rozmawiał z nimi? Kiedy Ksiądz był u swoich parafian (nie tych że ściślej czołówki aktywistów) na obiedzie, kolacji i nie chodzi o kolędę… i rozmawiał o doświadczeniu Boga…
Niech Pan Bóg Księdzu Błogosłwi w tym trudnym dla Was Księży i nas świeckich czasie.

Powyżej przykład typowej wypowiedzi wiekowej „Julki” (cytat: z abp.Jędraszewskiego), która jest na tyle obeznana z internetem, że komentuje artykuły na tym portalu. „Julka” nie szczuje, tylko zwraca uwagę aborcjonistkom (to kolejne „miłujące” określenie „Julki”, w końcu „Julka” wzoruje się na arcybiskupie). „Julka-Maria” zwraca uwagę na potrzebę zachowania Przykazań Bożych, aby „tęczowa zaraza” i „niemoralne single” (obydwa określenia, to cytaty zaczerpnięte z abp.Jędraszewskiego) nie zniszczyły Kościoła. „Julka – Maria” niestety także jest osobą samotną (i jak wiele samotnych cierpi z tego powodu, ale zamiast się do tego przyznać wylewa swoją agresję i frustrację na innych). Skoro „Julka-Maria” jest samotna, więc w nomenklaturze abp.Jędraszewskiego jest „singlem”. Ponieważ abp.Jędraszewski nazywa osoby samotne, bez szczucia kogokolwiek ,”siglami”, ja też tymi słowami abp.Jędraszewskiego Panią obdarzę, z miłością bliźniego i upomnieniem braterskim, że warto spojrzeć z empatią na innych, a nie tylko z nienawiścią i poczuciem wyższości. Życzę miłego dnia!

Jeszcze takie piękne określenie abp.Jędraszewskiegom który zupełnie nikogo nie szczuje: „duchowe karły” (w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie, 7. 02.2021).

Dlatego NAJBARDZIEJ mnie boli kiedy przykazanie MIłUJ BLIŹNIEGO SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO jest łamane przez kler, przez samych duchownych, ludzi z powołaniem, nauczających innych, i przez samych hierarchów i ludzi mających władzę w samym Kościele nad innymi duchownymi, ludźmi, którzy cieszą się bezkresnym zaufaniem, podziwem wiernych, ludzi cóż nieskazitelnych i świecących przykładem.

Franciszku,
Mylisz się.
Dialog jest formą Ewangelii. Metodą jej głoszenia. I świadectwo swojego życia także.
Ten apel przynosi dużo pożytku.
Daje siłę i nadzieję zwykłym ludziom uważanym przez Kościół do śmierci przez katolików bo są ochrzczeni z rodzinami. Otwiera ich na naukę Kościoła
Uświadamia, że są jego częścią, chcą czy nie chcą.
Prowokuje też zwykłych ludzi do dialogu i szukania porozumienia i zgodnego stosunku do poczynań Kościoła, hierarchów.
Teraz nawet gorący przyjaciele niewierzący, statystyczni tylko katolicy, i Ci gorliwi nawracający innych katolicy gorąco łykający każde słowo Kościoła – są w , jeśli nie sporze, to w dyskusji i tylko DIALOG jest w stanie zachować bezcenną przyjaźń i szacunek, powstrzymać rozżalenie głębokie na hierarchów i ludzi Kościoła nadużywających razem z PiSem władzę. Zabijających sumienia.
Franciszku napisałeś, że jesteś księdzem zwyklym. Szanuję to.
Jestem matką osoby z niesprawnością i chorego nieuleczalnie dziecka.
PIs przy poparciu hierarchów chce by takie jak np moje osobiste wybory były obowiązkowe, prawem narzucane siłą, bezlitośnie, przemocą sumieniom wszystkich wierzących i niewierzących. I to jest dobro podobno. Jestem za życiem, za miłością, za milosierdziem, za empatią, za wszystkim tym, co radykalnie glosi Ewangelia.
Moje dzieci są na protestach. Jestem z nich dumna. Moje sumienie mówi mi, że mamy rację. Dlatego cieszę się, że kościoły są nadal dla nas otwarte i są księża chętni do dialogu, do przyjaźni. Odważni. Tacy księża zapraszają do radości z bycia uważanym za katolika. Może dzięki nim nie wszyscy młodzi odejdą z Kościoła.
Moja najlepsza przyjaciółka głosuje na PiS i biega nonstop do Kościoła, Rydzyka nawet słucha ale tylko różaniec codziennie odmawia z tym nienawiść głoszącym radiem. I krytykujemy jednomyślnie kaczora, pedofilię, przekonuję ją, że Kościół jeszcze może być lepszy. Np w stosunku do osób nieheteronormatywnych. Do kobiet. Teraz to moja przyjaciółka mierzy się z moim rozżaleniem na władzę i na księży też. Niełatwo jej. Jej syn jest w Konfederacji, którą ja uważam za trochę faszystowską organizację. Kopiuję i smsami ślę to, co czytam i uważam za ważne. Ten list księży powyższy apel także. Ona to beton. Ale kocham ją. Dialog to podstawa. Ryzykuję codziennie przyjaźń i milość dla dialogu. Ale czy są bez dialogu możliwe?

Zwykli księża się pogubili w czasach zamętu. Chcą dialogować z wrogiem Kościoła, licząc na nawrócenie. Lempart wyrażenie określiła swoje oczekiwania wobec Kościoła: Kościół ma przestać głosić Ewangelię wtedy zostanie zaakceptowany przez aborcjonistów. Wierni katolicy mają się odciąć od nauczania Kościoła wtedy zostaną zaakceptowani. Zwykli księża to nie pasterze lecz najemnicy tchórzliwie zdradzający swoje owce, a może nawet wilki w owczej skórze.

Takiego intelektualnego bełkotu nie czytałem dawno. Zaczyna się jak rewolucyjna odezwa. Ad. 1 rozumiem, że nie powinno być w prawodawstwie np. zakazu kradzieży ponieważ rozstrzygnięcia prawne nie przyniosą zmiany wrażliwości sumień, w związku z tym usuńmy je. Ad. 2 A gdzie ta nierówność jest widoczna? A może w Kościele to kobiety powinny odprawiać msze? nie? Ad. 3 „zaprzestać wspierania sił szowinistycznych i ksenofobicznych zaprzeczających uniwersalizmowi chrześcijaństwa,” – zwykli księża wśród zwykłych ludzi… ktoś rozumie ze zwykłych ludzi ten intelektualny bełkot? Ad. 3 to, że ktoś popełnia grzech i publicznie się z tym obnosi musi się liczyć z tym, że ktoś mu ten grzech publicznie wypomni – to co do orientacji. Rasy? Heloo a niby gdzie? Ad. 4 Dewastacja planety… Wy jesteście księżmi KK czy jakąś organizacją ekologiczną? Czym Wy się zajmujecie? Ad. 5 pozytywne cele wyznaczone przez Jezusa a są jakieś inne niż pozytywne? A może pisząc o pozytywności zapomnieliście o piekle? Ad. 6TAK dla opieki nad słabszymi – jasne nie odkryliście nic nowego. Ad. 7 prześladowany to dzisiaj jest Kościół, proszę samemu zabrać się na stałe a nie tylko na pokaz odnośnie uchodźców. Ad. 8 rozliczenie duchownych – zgoda ale czy tylko ich? Ad. 9 tworzenie przestrzeni zaufania – no coś takiego bo przecież Kościół nigdy takiej przestrzeni nie dawał, prawada? (sarkazm)

Przypomnę Wam pewną historię. Dawno temu w kraju, który znalazł się w kiepskiej sytuacji (dotyczącej korony – nie koronawirusa) rozpoczęto sąd nad bezbronnym i niewinnym. Przy akompaniamencie tłumów krzyczących na na ulicach by go zabić, w imię poprawności politycznej, utrzymania status quo, dobra ogółu wydano wyrok. W tym czasie ci którzy wcześniej stali przy niewinnym wmieszali się w tłum. Pewnie niektórzy doszli do wniosku, że tak będzie lepiej inni, że ich protest nic nie zmieni i muszą działać inaczej np. z miłością, niektórzy się po prostu bali. Ostatecznie niewinnego zabito. Puenty nie będzie. Kto ma uszy niechaj słucha…

„Przy akompaniamencie tłumów krzyczących na na ulicach by go zabić, w imię poprawności politycznej, utrzymania status quo, dobra ogółu wydano wyrok.”
Panie Krzysztofie,
ma Pan moje niewiele znaczące, ale pełne uznanie. W ostatnich dniach nie przeczytałam tak dobrego podsumowania. Zbieram szczękę z podłogi, ponieważ te kilka zdań jest lepsze niż wszelkie listy, apele i opinie.
Pozdrawiam i dziękuję:)

„Pali się” klerowi po sutannami…boją się, że nadejdzie dzień w którym nie będą mieli wpływu na polityków i decyzje dotyczące narodu polskiego, a najważniejsze boją się o gigantyczne pieniądze, jakie dostają od naszego katolickiego rządu. Mam nadzieję, że już niebawem nasz kraj będzie świecki i demokratyczny.

Świecki może tak. W demokratyczny wątpię. Jak już dojdzie do tych oczekiwanych przez Panią zmian proszę sobie spróbować powiedzieć na forum publicznym, że nie zgadza się pani z jakąś teza dotyczącą LGBT, równouprawnienia czy też innych rzeczy o które walczą obecnie protestujący. Jak usłyszy Pani wyp…..ć. Sugeruje zastanowić się jeszcze raz czy to oczekiwana demokracja.

„Razem budować naszą wspolnote” ostatnie zdanie to klucz do tego wystąpienia.KK od dawna stoi nad przepaścią- Polska to może byc ostatni bastion tej , jednej z setek, religii. Od lat strzelaliscie sobie wraz z rzadzącymi w kolano i teraz szukacie ratunku w swoich rzeszach czyt wyznawcach katolicyzmu

Pierwszy oddech świeżym powiewem Ducha Ozywiciela. Oczekiwane. Ale po tych osobach spodziewane. Jeszcze tu wielu podobnie przeżywających brakuje. Pan nam okazał, że jest z nami. Wszystkich i sprawę wspieram współlną modlitwa.

Kiedy usuniecie rydzyka z kosciola?, kiedy zaprzestaniecie popierac faszystów z grupy bosaka i innych wszechpolakow?.Nic na ten temat w liscie nie ma.Panowie Konkrety a nie Frazesy. SKOŃCZCIE Z PLAWIENIEM SIĘ W LUKSUSACH.BEMWICE, WCZASY WE WLOSZECH, WINO WAGONAMI PRZYWOZONE Z HISZPANI, EMERYTURY. ZA CZYJE PIENIĄDZE. ZA CIEZKO PRACUJACYCH OBYWATELI, KTORE PRZEZ PRZESZLO 30 LAT POTRACALI MI OD PENSJI.

Padłem.
A gdzie w tym apelu jest o ewangelizacji, do której księża są posłani?
Dlaczego jakieś enigmatyczne zwroty padaja tam jak wspieranie sił ksenofobicznych? Czyżby ludzie, którzy stali pod kościołami modląc się, albo nie dopuszczając do wtargnięcia do świątyń byli ksenofobami?
Podpisało się grono 30 rzekomo „zwykłych księży”, czytając nazwiska- sami pracujący w duszpasterstwie… kółko wzajemnej adoracji z wielkich miast.
Poziom tego listu podobny do poziomu reakcji episkopatu.
Przykre.

Szanowny Panie Marcinie, co do Pańskich wątpliwości:

1) O ewangelizacji jest mowa („czego my pragniemy, głosząc Ewangelię”), ale na marginesie – uważam, że trafnie. Bo niechęci do ewangelizacji jakoś księżom się zwykle nie zarzuca, a ten apel skonstruowany jest, jak łatwo się zorientować, na sprawach, co do których nieraz spotkać się można z zarzutami (raz bardziej, raz mniej uzasadnionymi) kierowanymi pod adresem Kościoła, zazwyczaj z zewnątrz. Więc brak skupienia w tekście na ewangelizacji nie dziwi. Zresztą w tekście (który adresowany jest przynajmniej po części do protestujących) mowa wprost o Jezusie i jego ewangelicznym przesłaniu (to też swoista ewangelizacja, że zwracając się również do niewierzących, autorzy wprost powołują się na swoją wiarę w Jezusa). A skądinąd podpisani księża (ci, których znam lub kojarzę) robią ogólnie akurat w zakresie ewangelizacji bardzo wiele, znacznie więcej niż księżowska „średnia”.

2) To już Pan sobie dopowiada, kto rzekomo jest ksenofobem. W apelu jest napisane ogólnie o ksenofobii, bo gdyby napisać szczegółowo, byłoby to krzywdzące (gdyby np. napisać „narodowcy”, to byłoby bardzo źle, bo choć sam jestem jak najdalszy od nacjonalizmu, znam osobiście niejednego bardzo przyzwoitego zdeklarowanego narodowca, nie nazwałbym takich osób ksenofobami). A wskazanie ksenofobii jako problemu, od którego autorzy apelu się dystansują, jest dzięki swej ogólności bliższe postawy ewangelicznej (jak ja ją rozumiem): tak samo stanowczo odżegnujemy się od ksenofobii wymierzonej np. w muzułmańskich imigrantów, jak i w „katolicki ciemnogród”.

3) Proszę spróbować spojrzeć na podpisanych przychylniej, nawet jeśli ma Pan nieprzyjemne skojarzenia z niektórymi z nich (sam z niektórymi mam – ale wyłącznie na podstawie informacji medialnych, a nie chcę się do nich nadmiernie przywiązywać, oceniając prawdziwego człowieka). Ja poznałem kilku z nich osobiście i uważam ich za wspaniałych i – wbrew opinii wielu – ortodoksyjnych kapłanów, bardzo wiele im zawdzięczam. A że głównie z wielkich miast? Z punktu widzenia ewangelizacji (na której – nie wątpię, że szczerze – Panu zależy) należy im się tym większy szacunek, bo miasta wydają mi się terenem szczególnie trudnym ewangelizacyjnie.

Z życzeniami zdrowia i modlitwą
KM

Nie wyobrażam sobie, żeby jacyś ” obrońcy” kościołów nie pozwolili mi wejść do kościoła!
Jakie nie dopuszczanie do wtargnięcia do świątyń???!!!
Chyba mocno zaszkodziło Ci Marcin słuchanie apelu szczującego na dzieciaki i kobiety, matki Kaczyńskiego w tv. Serio.
Kościoły powinny być OTWARTE dla ludzi. Dla wiernych. Dla katolików i niewierzących.
Jezus by sobie tego życzył myślę.
Nie wyobražam sobie policji i narodowców, kiboli bijących mnie czy moją córeczkę na stopniach kościoła, którego drzwi nie byłyby dla nas szeroko otwarte!

W imieniu nie katolików dziękuję księżom za „rozstrzygnięcia prawne nie mogą przynieść trwałej zmiany wrażliwości sumień”. Słuchając języka protestujących mam jednak wrażenie, że nadal te „sumienie” jest zbyt katolickie. Jeśli popatrzeć na wyniki badań statystycznych, państwowa instytucja, w fatalnych okolicznościach (pandemia!) – chce użyć siły do narzucenia pewnego katolickiego wierzenia młodym ludziom, których światopoglądy – faktyczny obraz świata i człowieka, w tym także dziecka/płodu – są inne niż katolickie. Od dawna wiemy z badań statystycznych, że młode polskie pokolenie laicyzowało się NAJSZYBCIEJ NA ŚWIECIE. Biskupi tego nie potrafią, ale mam nadzieję, że z powyższej grupy wyjdzie inicjatywa innego Kościoła, która przestanie patrzeć na mylącą etykietkę tzw. wyznania katolickiego. Polska nie jest już katolicka (jak słusznie napisał Terlikowski). Nie chodzi zatem o żadną „Prawdę”(naszą czy Waszą) czy „ludzkie życie” – tylko o dogadanie się jakoś ludzi o bardzo innych wizjach świata i wartościach. Po prostu skumulowały się w tym paroksyźmie wieki wierzeń czysto obrzędowych, bez pogłębienia, bez wielkich spokojnych debat o naszych różnych obrazach świata. Te debaty jednak nigdy się nie udadzą z pozycji już wydanego wyroku z wykorzystaniem powszechnego nieszczęścia pandemii… Może jednak jeszcze nie jest za późno, aby te fatalne okoliczności jakoś zresetować? W przyszłości może też młodzi Polacy zanim opuszczą wybory, zanim ochrzczą dziecko, zanim automatycznie wpiszą „katolik” – naprawdę pomyślą o skutkach…

Panie Dariuszu poruszył Pan bardzo istotną sprawę jak stworzenie innego Kościoła. Bo tego kościoła juz nie da się uratować. Jest za bardzo skostniały, zardzewiały, zdewociały i unurzany w błocie zepsucia, lenistwa umysłowego i śmierdzący naftaliną i kiczowatym bizantyjskim przepychem co trąci raczej objazdowym teatrzykiem a nie poważną instytucją mająca na celu umacniać duchowo cywilizowanych ludzi. Zanim odeszłam od kościoła zmieniałam miejsca modlitwy ponieważ żenująca interpretacja słów Ewangelii obrażała nie tylko moją inteligencje ale Boga . Księża zatrzymali się na poziomie dziewiętnastowiecznej wioski gdzie chłopi ze łzami w oczach spijali z ich ust każde słowo jak śmietankę, gdzie każdy chłop uwazał za wielki zaszczyt ucałowanie ręki dobrodzieja. Kazdy człowiek ma swoją historię, swoje przeżycia , przemyślenia, brakuje więc kościoła w którym jest dialog a nie przestarzałe kazania.

… i wszystkie te fatalne cechy polskiego Kościoła, o jakich Pani pisze, nagle zderzyły się z gniewem i szaloną odwagą młodych Polek, których światopogląd jest tak naprawdę humanizmem liberalnym (niezleżnie od tego, co piszą w rubryce „wyznanie”). One chcą same decydować o swoim ciele i życiu. Uważam jednak, że Kościół to także tacy księża, którzy naprawdę troszczą się o parafian, a także organizacje, które naprawdę pomagają tym z marginesu. No i jest katolicyzm otwarty, który od zawsze chciał „innego Kościoła” – tak jak Pani. Z tych środowisk wywodzą się pierwsi, najodważniejsi księża na liście (która szybko zbliża się do 100!). Jestem im ogromnie wdzięczy, że to ogłosili właśnie dziś – bo w tej sytuacji jutro rządowi będzi o wiele trudniej mówić, że katolicy są przeciwni tym protestującym kobietom, a w efekcie – trudniej będzie użyć przemocy. A jednak na dłuższą metę – moim zdaniem – ten bardzo cenny gest wsparcia niewiele zmieni. Ci dobrzy księża, wszystkie te dobre działania Kościoła – maja nad sobą monstrualny aparat władzy biskupów, który żeruje na tym dobru w Kościele. Zamienia je w majątki i wpływy. Dlatego stwierdzenie w liście „nie jesteśmy organizacją” ogromnie mnie rozczarowało. Tylko organizacja, jak Niemców „My jesteśmy Kościołem”, może zmienić od środka organizację, a już w ogóle tak monstrualną organizację, jak Kościół… Ale poczekajmy, może 100 zmieni się w 500, w 1000, i może wtedy…

Widzi Pani, moim zdaniem w tym cały problem – podała Pani swoje światopoglądowe stanowisko w tej sprawie jako coś oczywistego dla wszystkich. Dlatego właśnie pisałem o tych młodych protestujących kobietach, ” których światopoglądy – faktyczny obraz świata i człowieka, w tym także dziecka/płodu – są inne niż katolickie. Od dawna wiemy z badań statystycznych, że młode polskie pokolenie laicyzowało się NAJSZYBCIEJ NA ŚWIECIE. Biskupi tego nie potrafią, ale mam nadzieję, że z powyższej grupy wyjdzie inicjatywa innego Kościoła, która przestanie patrzeć na mylącą etykietkę tzw. wyznania katolickiego. Polska nie jest już katolicka (jak słusznie napisał Terlikowski). Nie chodzi zatem o żadną „Prawdę”(naszą czy Waszą) czy „ludzkie życie” – tylko o dogadanie się jakoś ludzi o bardzo innych wizjach świata i wartościach”.

Panie Dariuszu,
Wyrok jest prostą konsekwencją logicznej analizy zapisu Konstytucji RP:
„Art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną
ochronę życia”.
Jeżeli Pan potrafi, to proszę podać jakiś argument za tym, że aborcja jest zgodna z tym zapisem.

Pani Magdo, Pani tylko zadeklarowała, że „Wyrok jest prostą konsekwencją logicznej analizy zapisu Konstytucji”. To jest tylko Pani deklaracja. Nie przeprowadziła Pani przecież żadnej logicznej analizy, prawda? W odpowiedzi na to mi z kolei wystarczy także zadeklarować, że „Wyrok nie jest prostą konsekwencją logicznej analizy zapisu Konstytucji”. Deklaracja za deklarację.

Domyślam się oczywiście, że Pani sama dla siebie jakąś tam logiczną analizę przeprowadziła, a także uważa Pani, że tylko taka analiza jest możliwa. Skąd jednak takie przekonanie? Być może jednak Pani analiza to efekt Pani założeń światopoglądowych?

Nie dowiemy się tego, jeśli Pani nie opisze całego swojego rozumowania. Może się Pani wydać dziwne, żeby musieć „uzasadniać coś tak oczywistego” – ale właśnie to zdziwienie to najjaskrawszy znak, że mamy do czynienia z kolizją odmiennych światopoglądów.

Pani Magdo. Proponuję zakazać wobec tego ratowania życia czy zdrowia kobiety jeśli antykoncepcja zawiedzie i zajdzie w ciążę
Oraz zmuszać do rodzenia w męczarniach nie tylko (w imię pani światopoglądu)straumatyzowane matki plodów- dzieci z wadami letalnymi ale także straumatyzowane ( i czasem nieletnie) ofiary gwałtów.
Rozumiem, że w imię milości bliźniego, milosierdzia i obrony najsłabszych bo te kobiety nie są wg pani najsłabsze rozumiem?
Gratuluję dobrego samopoczucia i dobrze uformowanego katolickiego sumienia. No comment.

Taki kosciol jak proponujesz to kolko wzajemnej adoracji, ewentualnie terapia grupowa. Nikt ci tego oczywiscie nie broni, rob sobie nowy kosciol, zreszta est juz tyle protestantow, ze moze sobie cos u noch znajdziesz dla siebie. Natomiast Kosciol Katolicki jest jeden z tradycja 2000 lat. Jesli twierdzisz, ze te tradycje, w ktorej wyrastaly pokolenia swietych, trzeba wyrzucic do kosza, to najwyrazniej nie widzisz dzialania Ducha Swietego w historii Kosciola i swiata. Zastanow sie moze, czy wierzysz, ze Bog powoluje konkretnych mezczyzn do swojej sluzby, jako wyjatkowo wybranych do tego zadania, do sprawowania sakramentow, gloszenia nauki Kosciola. Bo jesli nie masz takiej wiary, to najpierw trzeba prosic o to, a nie o zmiane jakigos ksiedza, tego czy innego, bo nie podobaja ci sie nudne kazania, bez porywajacych zwrotow…

„Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.”

Czy to może jakiś katolik wymyślił?

Marzeno, zgadzam sie z tym! Nic nie mowia wprost, wszystko zawoalowane. Nie chcą mowic Prawdy. U mnie w parafi ksiadz normalnie mowi, ze aborcja to bardzo ciezki grzech, ze nauka Kosciola zawsze bedzie bronic zycia itd. I to jest wprost, a nie takie wymijajace oswiadczenia pod publiczke

Nikt nie każe zmieniać nauki Kościoła.
Przemoc prawna państwowa dla WSZYSTKICH i niewierzących Polek jest złem.
Niech Kościół nie popiera tylko tej siły i przemocy, i przemocą nie narzuca heroizmu!
Tylko tyle.
Aborcja legalna= brak przemocy bo nikt nikomu nie narzuca robienia tej aborcji i zabijania kogokolwiek ( czegokolwiek dla niewierzących i mających inną definicję początku życia czlowieka)
Wszyscy katolicy DOBROWOLNIE i ZGODNIE Z WLASNYM SUMIENIEM WOLNOŚCIOWYM nie zabijają i postępują zgodnie z nauką Kościośa, no nie?

Mnie brakuje możliwości spontanicznego spotkania z księdzem, np po mszy aby podyskutować o kazaniu, itp.
Po mszy księża nie wychodzą do ludzi, nie pokazują chęci kontaktu z „owieczkami”. Teoretycznie można iść do zakrystii ale mam opory by nie wyjść na intruza. Ja np nie wiem jaka jest możliwość spotkania się z księdzem bez wywołania u niego konsternacji.

Dla pewnego uspokojenia przed dalszą częścią mojej wypowiedzi wyjaśnię. Uważam że okoliczności rozstrzygnięcia wydanego przez Trybunał są najgorsze z możliwych. Jednak do meritum:
„porzucić przekonanie, że rozstrzygnięcia prawne mogą przynieść trwałą zmianę wrażliwości sumień”
A to podpisujący księża mieli takie przekonanie?
Jako obywatel z prawem wyborczym mam ,co prawda pośrednio ale mam, wpływ na stanowione prawo. Np. prawo które chroni środowisko, zdrowie ale i życie.
Nie roszczę sobie pretensji by tym prawem kształtować czyjeś sumienie. To prawo jest jasnym komunikatem. W tym wypadku takim że nie ma mojej zgody na zabijanie bezbronnych.
To prawo mówi że gdy podniesiesz rękę na kogoś to ja ta rękę zatrzymam i stanę w obronie tych którzy sami obronić się nie mogą. Potem chętnie porozmawiam na temat sumienia ale nie pozwolę nikogo skrzywdzić. Nie pozwolę wykonując konkretne działanie nie dopuszczając do zaniedbania w tej materii.
Czytając list księży mam wrażenie że katolik powinien zrezygnować z chodzenia na wybory bo prawem nie można kształtować sumień.
Zastanawiam się tylko co księża odpowiedzą gdy kiedyś KTOŚ żąda im pytanie: co zrobiłeś gdy zabijano moje ukochane dziecko? Jaka będzie odpowiedź? Powiedziałem temu kto to robił że to bardzo nieładnie bo nie chciałem go urazić?
Moim zdaniem apel księży jest bardzo szlachetny tylko nieco niekompletny i przez to szkodliwy. Mam też wrażenie że to trochę tchórzostwo w obliczu tego co dzieje się na ulicach. Owszem potrzebne nam wyciszenie ale nie chowanie głowy w piasek.

A dokładniej – dziękuję panu Krzysztofowi za ten komentarz.

Dodałabym jeszcze że, choć może i kształtowanie sumień nie jest celem prawa, to z pewnością jest jego „efektem ubocznym”. Czytałam już gdzieś, że rośnie liczba osób przekonanych, że państwo nie powinno wspierać finansowo opieki nad dziećmi, które mogły być legalnie usunięte.

Marzą mi się czasy w których wszyscy ludzie bedą mogli znaleźc ukojenie i dom w kosciele. Dziś czytałam wypowiedź pana który opowiadał że na strajkach w latach 70 i 90 kościół to było jedyne bezpieczne miejsce do którego bało się wejść zomo, ludzie chronili się tam przed atakami, księża pomagali. Dzis słuchamy z ambon na kogo mamy głosować… jakież to smutne. Jest bardzo wiele młodych ludzi którzy chcieliby być częścią kościoła, niestety myślę że to co sie stało odgrodziił ich na dobre. Dziekuję Wam za ten list, ja jeszcze wierze

Chciałabym znaleźć takiego księdza w mojej miejscowości, ale nie wiadomo już, gdzie szukać…. Właściwie odeszłam już z kościoła katolickiego i bliższy staje mi się kościół protestancki, bo wydaje mi się, że tam mogę znaleźć obecnie podobna postawę. Ale dziękuję, to być może „jaskol ka” przemiany. Serdecznie pozdrawiam.

Zostań w takkim razie u protestantów. Głoszą ładne, dlugie, puszyste kazania. Fajnie śpiewają i tańczą nawet. Można uścisnąć łapkę i pogadać z pastorem po „serwisie”. Zupełnie inaczej niz u katolików.

Dziękuję, za odwagę i głos dążący do zgody i jedności. Czas najwyższy odbudować Kościół w którym jest miejsce dla każdego. Pan Jezus nie dzielił, do niczego nie zmuszał, nie bratał się z władzą. Tylko przez miłość, spokój i empatię można dotrzeć do drugiego czlowieka.

Czy o Panu Jezusie, który mówił o przykazaniach, tj. o Dekalogu właśnie, też by Pani powiedziała, że jest w nim „tyle nienawiści, jadu i dewocji”? Czy o św. Janie Pawle II, który wzywał: „wymagajcie dużo od siebie, nawet jeśli inni by od was tego nie wymagali” też by Pani tak powiedziała i nazwała go dewotem?

Jan Paweł II był politykiem, dobrym politykiem a nie zadnym świętym. Proszę poczytać o jego relacjach z Marciello Delgado.

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.
To jest właśnie WYMAGAJĄCE.
I dotyczy nie tylko zarodków- dzieci ale także ich matek.

Przede wszystkim niestety ich matek bo jakoś jeszcze chwilowo aborcja ze względu na ratowanie życia matki jest niechętnie ale dozwolona. Czemu?
Życie matki, bez natychmiastowego zabicia jej porodem może być przez zmuszanie do urodzenia poważnie zagrożone i odebrane, jej egzystencja i jej pozostałych dzieci pod znakiem zapytania. Takimi właśnie przepisami i prawem PiSowskim w białych rękawiczkach i jako wymaganie heroizmu. Przez ludzi, którzy jak Maria komentująca wyżej, nie ponoszą konsewencji żadnych, nie pomagają finansowo czy jakkolwiek znacząco w tym złamanym i pelnym cierpienia i biedy życiu i męczarniach i robią to w imię pana Jezusa, JP2, Boga. Litości!!! Litości!!!!

Dotyczy to przykazanie miłości też osób LGBT. Ilu znajomych katolików gardzi nimi i robi z ich życia im piekło, popycha czynie zaszczute lgbt dzieciaki do samobójstw.
( nawet papież Franciszek jest wrażliwszy na los osób nieheteronormatywnych i hierarchowie polscy ignorują jego postawę i zdanie)
O wypowiedziach Jędraszewskiego i nie tylko jego na temat LGBT, ukrywaniu pedofili ( czyli popieraniu bo brak rozliczenia i sprawiedliwości dla ofiar pedofilów tym jest, braniu kasy od władzy, co rodzi podejrzenia, że popieranie jej poczynań haniebnych związane jest z byciem opłacanym przez władzę itp nie wspomnę)

W stosunku do osób z niesprawnościami jest też masa do zrobienia w ramach przykazania miłości.
Generalnie są zdane na siebie i odrzucane, żyją w biedzie i samotne i dużo jeszcze można by pisć i wiem co mówię z kikudziesięcioletniego doświadczenia braku pomocy państwa i kontaktów z walczącymi pro-life katolikami, którzy narzucają innym wymagania wyśrubowane, a sami nie robią nic by REALNIE pomóc tym już urodzonym.
Wstyd.
Więc Ci księża z apelu chociaż duchowo starają się pomagać najsłabszym kobietom.

Lepszy taki list, niż żaden, ale kilku spraw brakuje, kilka jest zbędnych, a kilka niedopowiedzianych pozostawiających zbyt daleko idące rozszerzenia.

Czemu brak wezwania do rozliczenia chronionej przez biskupów agentury SB, która w przypadku nadużyć seksualnych starszych księży częściowo się pokrywa?
Po co spośród sygnatariuszy listu wyklucza się duchownych będących słusznie lub nie sceptykami wobec tezy o dewastacji planety? To jest niepotrzebne mieszanie spraw w zakresie etyki i wiedzy.
Jak daleko idzie niedyskryminacja z powodu orientacji? Czy dotyczy też adopcji dzieci przez pary homoseksualne? Bo narracja LGBT+ jest właśnie taka.

Może więcej księży by podpisało ten list, gdyby wiedzieli, że popierają uwolnienie Kościoła od polityki, ale nie zapisanie go do obozu postępu?

Symptomatyczny jest brak podpisu chociaż jednej siostry zakonnej. Z treści wstępu można wnioskować, że od początku o nich nie pomyślano.

Szczególne uznanie za podpis należy się księżom z poza zakonów, bo są słabiej chronieni przed ostracyzmem inspirowanym przez przełożonych, jak to już bywało. Jako osobisty akt odwagi złożenie podpisu pod takim listem zasługuje na szacunek.

Panie Piotrze, a mnie nie dziwi brak podpisów zakonnic. Proszę sobie wyobrazić jaki los czekałby taka zakonnicę po podpisaniu tego listu. Kościół nie jest instytucją demokratyczną, ani akceptującą równouprawnienie. To bardzo shierarchizowana i zmaskulinizowana instytucja. Uważam, ze tylko siostrę Małgorzatę Chmielewska byłoby na to stać.

Wiarygodność tej inicjatywy obniża udział w niej takich nazwisk jak: ks Kazimierz Sowa, ks Adam Boniecki, ks. Wojciech Lemański. Gdy ci księża mieli choć trochę przyzwoitości nie kompromitowali by tej inicjatywy swoimi nazwiskami.

Salezjanie (SDB) nie mają w zwyczaju podpisywać się pod zideologizowanymi pismami lisów traktującymi o ochronie kurników. Więc i ja się nie podpiszę a poza tym nie zwykłem odpowiadać na anomimy (tu czynię wyjątek dla Macieja) przypominając przy okazji rosyjskie powiedzenie: Poleznyj idiot khuzse vroga!

Nigdy nie odwróciłam się od kościoła, po prostu znalazłam taki, który głosi bliskie mi wartości.Niemniej jednak bardzo mnie cieszy podjęta inicjatywa, bo dialogu nigdy dość.Mam jednak bolesną świadomość beznadziejności sytuacji w Polsce i jak heroiczne zadanie jest do wykonania.

Jako osoba, która postanowiła odejść z KK jestem przekonany, że ten apel nic nie zmieni.
Inicjatywa piękna, wielu cenionych przeze mnie księży się pod tym listem podpisało, ale to walka z wiatrakami.
Mimo wszystko powodzenia.

Ani słowa o ochronie życia poczętego? Dlaczego? Nawet papież Franciszek jednoznacznie się do tematu odniósł. A księżom sygnatariuszom czyżby zabrakło odwagi? A może wg Nich aborcja jednak jest ok? Proszę o jednoznaczny głos w tej sprawie.

Dokładnie! Pani Heleno, w punkt! Zresztą, czego się spodziewać? Nawet o podstawowych zadaniach ksieży nie ma w tym liście. Społecznikostwo jest ważne, ale gdzie prawda o zbawieniu w Chrystusie? Wielu z tych podpisujących się księży bryluje w mediach lewackich. Wielu pokazało już swoje oblicze w ważnych sprawach. I to jest polityka ten list. Czysta polityka. Lista wstydu! Jestem oburzona, nie tego potrzebuje Kościół. Poczytajcie sobie, księża drodzy, „Pastores dabo vobis”, poczytajcie Dekret o posłudze i życiu kapłanów „Presbyterorum ordinis” i nawróćcie się do tego, do czego Pan Was powołał.

Pani Aniu, proszę wybaczyć ale nie mogę się z Panią zgodzić, jestem pewny, że ci księża znają dobrze „Presbyterorum ordinis”, ale jeszcze lepiej znają Ewangelię i to jest dobry kierunek. Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia w tym trudnym czasie.

Dokładnie tak, Pani Mario, rozmiękczanie Ewangelii, sprowadzanie Kościoła do roli organizacji charytatywnej. Taki Kościół przestaje być potrzebny, bo przecież mogą go zastąpić inne organizacje, prężniejsze, posiadające więcej środków itd. To już było przerabiane na Zachodzie. I teraz tu próbują… I jeśli będziemy milczeć, będziemy obojętni, to się im uda. I ta obłuda tych podpisanych wyświęconych do głoszenia SŁOWA, którzy bawią się w politykierstwo, choć mówią, żeby Kościół nie wtrącał się w sprawy polityki. W rzeczywistości sprowadza się to do tego, by nie głosił prawdy o grzechu i zbawieniu w Chrystusie… Lista wstydu.

Nie musi się Pan ze mną zgadzać. Oby się Pan zgodził z Ewangelią! Ci księża może znają i czytają (choćby na Mszy), ale faryzeusze i uczeni w Piśmie znali Pisma i co z tego, skoro mało który z nich rozpoznał Chrystusa, za to w politykę bawili się na całego. Jak wielu (nie znam wszystkich, więc nie napiszę, że każdy z nich) z podpisanych pod tymi wypocinami politycznymi.

Na przestrzeni wieków fanatyzm, czy to polityczny czy religijny, nigdy nie przynosił nic dobrego, oprócz cierpienia i wojen. Brak umiejętności krytycznego dystansu i umiaru w przywiązaniu do wyznawanych idei i zasad zawsze prowadzi do nietolerancji, w myśl zasady: tylko ja mam rację. Popatrzeć wystarczy na głosowania w sejmie. Wybrańcy narodu, za których decyduje garstka, bo im się czytać nie chce. A fanatyzm religijny ( bez względu na religię) ile ofiar ludzkich pochłonął? Takich fanatyków należy się bać i trzymać od nich z daleka. Każdy ma prawo wypowiadać się, a jeśli robią to księża, to jest źle? Biedni ci ludzie przepełnieni nienawiścią, a zarzucający innym brak pokory i miłości do Boga.

Pani Aniu. Tu się w pełni zgadzamy. I Pani i ja nie popieramy księży, „którzy w politykę bawią się na całego”. Ja również nie mogłem słuchać biskupa Długosza gdy wychwalał nowych „ewangelistów” Łukasza i Mateusza na Jasnej Górze. Ja również nie mogłem znieść przemówienia pani Emilewicz na Jasnej Górze lub też wypowiedzi w radio Maryja lub telewizji Trwam. Ma pani całkowitą racje, Kościół powinien być jak najdalej od polityki. Co więcej ten list również to postuluje: „W imię Ewangelii powinniśmy niezwłocznie skończyć z używaniem religii do celów politycznych” Dziękuję za Pani głos.

załóż kobieto buty matki która urodziła dziecko z wadą letalną, przejdź jej drogę i się zastanów zanim zabierzesz głos. Chyba że jesteś kobietą pozbawioną serca i uczuć to cię to nie rusza jak widok dziecka które kona dniami i tygodniami w ogromnych męczarniach, chyba że Cię nie rusza widok 12 letniej zgwałconej dziewczynki której ciąża rozrywa wnętrzności. Nie wiem dlaczego w zakonnicach i pewnych kobietach fanatyczkach jest tyle potrzeby okrucieństwa a tak mało współczucia.

Miałam w rodzinie osobę niechodzacą przez kilkanaście lat. Odeszła parę lat temu.. Byłam jedyną osobą, która chciała ją dźwigać i przewijać. Pracowałam na pełnym etacie z groźbami wyrzucenia z pracy. Od tego dźwigania mój kręgosłup już nie nadaje się do operacji, bo trzeba by go było w całości wymienić. Widziałam inną osobę w rodzinie, starszą, której późno leczony rak tak zżerał persi, że wyła z bólu… Nikt z dalszej rodziny nie chciał ją wozić na chemię, bo wszyscy pracowali, a ja nie mam samochodu. Nie wiem dlaczego Bóg to dopuszcza.
Poza tym obecnie chodzi o ratowanie nienarodzonych dzieci z zespołem Downa i z zespołem Turnera. Z Bogiem.

Jestem za ratowaniem osób z ZD i mam znajomych, przyjaciół z ZD, których niesprawność jest czymś wyjątkowym i pełnym piękna. Niektórzy chodzą do kina, filharmonii, czytają, są mądrzy dyskutują ciekawie. Niektóre powiedzonka/ odpowiedzi punkt widzenia są kultowe w naszej rodzinie i przywoływane często bo są w niezamierzony szczery sposób mądre bardzo i zabawne jednocześnie, skrótowe i ważne.
To są osoby niesamodzielne choć jednocześnie bardzo samodzielne dzięki ogromnej codziennej pracy nad ich samodzielnością ich matek, ich rodziców.
Myli się pani, pani Mario.
Nie o to, nie o ratowanie osób z ZD teraz chodzi wcale. Samooszukuje się pani.
Niech pani i inni podobnie do pani myślący ratują osoby z ZD ale nie przemocowo, przemocą i siłą i nachalnym, ZLYM zmuszaniem i narzucaniem prawa i przepisów tylko – milością bliźniego i dobrem, pokojowo, z szacunkiem dla matek osób z ZD i ich sumienia. Te Matki, codziennie całe życie zaharowane od świtu do nocy mówią po prostu ” NIE WIEM co bym zrobiła wiedząc, że noszę w brzuchu córkę/ syna kochanego mega z ZD.”
I tego prawa tych wspanialych i godnych podziwu matek do ich kruchego ” NIE WIEM” – przyzwoici ludzie, i nawet księża powinni bronić z całych sił. Wspierać.
Inna postawa jest czystym ZŁEM i egoizmem i pychą i brakiem miłosierdzia i uzurpowaniem sobie bycia panem Bogiem i panem Jezusem.
A potem zdziwienie, że nawet pod kurią empatyczne kobiety ustawiają się w napis ” dom szatana”.
Nie ma się co dziwić bo od katolików szczególnie chyba można oczekiwać empatii? Może nie szczególnie???? Od każdego człowieka można oczekiwać empatii. A Kościoła zadaniem jest też pracować nad tą empatią, inną nazwą Ewangelii. I tak, wymagać. Ale od siebie. Każdy powinien wymagać najwięcej od siebie samego.
I chyba o to chodziło w istocie papieżowi JP2 w jego pięknym zdaniu apelu o to by WYMAGAĆ.
Bądźcie heroiczni wolna droga
Ale nie wymagajcie tego od INNYCH. Od siebie wymagajcie. Wymagajcie.
Innych trzeba wspierać, szczególnie jak mają trudno i pod górkę.

@Karolina – odniosę się tylko do tej Pani wypowiedzi jako ojciec córki, która była skazana na śmierć zaraz po narodzeniu (100% pewności, zero szans od każdego lekarza). Ostatecznie córka żyje, i choć jest całkowicie niepełnosprawna (intelektualnie i fizycznie), to dla nas, rodziców, jest skarbem i darem od Boga.
Nie neguję doświadczenia innych, ale dam nasze świadectwo, osób, które właśnie podejmując decyzję o przyjęciu chorego dziecka spotykały się wielokrotnie ze stygmatyzacją w służbie zdrowia, ale też wśród znajomych i rodziny. Nie wnikając w szczegóły, ale nie raz mówiono nam np. że „z tym trzeba zrobić porządek” (eufemistyczne określenie aborcji), „przecież to się urodzi bez mózgu” (zaimkami „to”, „tym” określano naszą córkę). Jaki z tego wniosek? Pani strona sporu dużo mówi o trosce o kobiety, ale raczej chodzi Wam tylko o te, które będąc w trudnej ciąży, chcą mieć prawo do aborcji (nie neguję nawet dobrych intencji przynajmniej u części osób głoszących te poglądy). Z tej strony nie spotkałem się ani razu (zarówno w bieżących dyskusjach, jak i w doświadczeniu osobistym, nie widzę tego również w żadnym wpisie podpisanym „Karolina”) z żadnym przejawem analogicznej troski o kobiety, które podejmują decyzję o urodzeniu chorego dziecka. Wręcz przeciwnie, moja żona była traktowana albo wprost źle, albo bezosobowo / obojętnie, a chyba najczęściej byliśmy omijani, jak trędowaci (zastrzegam: nikogo nie potępiam, bo wiem, że sam wiele razy, choć bez złych intencji nie umiałem pomóc mojej żonie w tym czasie). Pojedyncze głosy wsparcia się pojawiały, ale pochodziły ze środowiska o nastawieniu pro-life.

Janie pozdrawiam i ściskam.
Zgadzam się z Tobą.
O nastawienie przyjazne i pełne wsparcia i REALNEJ pomocy albo finansowej, albo logolistycznej albo vzasem własnym i pracą np w wolontariacie, jest np w Lodzi fundacja Ktoś zajmująca się POMOCĄ WYTCHNIENIOWĄ dla opiekunów osób niesamodzielnych. Oni realnie pomagają.
Nikt nie każe Kościołowi i pro- life owcom być organizacją charytatywną ” tylko”. Ale to jest Ewangelia, to jest Dekalog, to jest prawdziwa empatia zamiast pustych haseł i szczucia na ludzi by ” bronili” kościołów.
Zgadzam się z Tobą, że część protestujących niestety tego wsparcia dla osób z niepelnosprawnościami i ich rodzin opiekunów – nie udziela. Bo rzeczywiście jak nie pomagasz to choć nie przeszkadzaj rodzicom kochającym swoje umiarkowanie i ciężko niesprawne dorosle i małe dzieci. Nie rań słowem. I oczekiwaniem tej nieszczęsnej aborcji bo to czy tamto. To ich decyzja i szanuj ją, wspieraj. Każda decyzja ale samodzielna i we własnym sumieniu. Słowa też ranią, krzywdzą.
Jak ktoś do mojego własnego sumienia i decyzji np pro- life dotyczącej mojej zawartości mojej macicy, mojego serca i mojego własnego osobistego sumienia będzie się namolnie i krzywdząco wtrącał i np nakaże mi prawem państwowym dla wszystkich Polek – aborcję – wtedy też wyjdę z dziećmi i babciami, ciociami i przyjaciółmi na ulice w proteście i wyraźnie napiszę ten ekspresywizm i metonimię samoobronną: ” wypierda…ć!!! CHyżo!!!! Amen
I wtedy może być skierowana do pro- choice owców

Przeczytałem uważnie list. I komentarze-Bogu dzięki – wierzących i myślących ludzi. Szkoda się rozpisywać. Mnie akurat jako księdzu jest wstyd za tych księży. Smutne jest to jak chcą być medialni i tyle farmazonów opowiadają. A pozytywne ze świeccy ludzie kapitalnie to demaskują. I dobrze że są świadomi świeccy, którzy nie krytykują brutalnie ale chcą się modlić za tych którzy powinni prowadzić a sami się pogubili. Sursum corda!

Księże Ryszardzie, to mnie jest wstyd za kościół prymitywny, polityczny, ukrywający pedofilię, nienawidzący kobiet, kościół nawołujący do nienawiści, kościół odwrócony od prawdziwego życia od ludzi. Wiem że pogodziliście sie z tym, że wasi wyznawcy to ludzie prymitywni, niewykształceni. Najpierw zerwałam więź z kościołem z powodu prymitywnych kazań obrazajacych moją inteligencje, potem z powodu braku wiary w Boga funkcjonariuszy kościoła nie księzy ale funkcjonariuszy. My nie jesteśmy społeczeństwem które całuje pana księdza po rękach, który księdza uwaza za wielki autorytet. Mogę rozmawiać z takim ksiedzem jak ks Boniecki, Prusak, Sowa. Bo oni są na moim poziomie. Jesteście leniwi, brak Wam wiedzy, kultury i inteligencji, nie potraficie rozmawiać z osobami niepełnosprawnymi które maja problemy z komunikacją, nie wiecie co czują, jak myslą.. 7 grzechów głównych to dla Was codzienność lenistwo, obżarstwo, pijaństwo. pycha, próżność, nieczystość, chciwość. Jeszcze śmiecie krytykować księży który swoją pracą , inteligencją, zaangażowaniem, rozumieniem ludzkich potrzeb podtrzymują jeszcze wiarę w ludziach w tę instytucję. Zamiast łasić się do obecnej władzy weźcie się do roboty. Każdy z Was który nie potępił pedofilstwa, obłudy nie powinien się nazywać czowiekiem wierzącym.

Pięknie, Księże Ryszardzie! Chrześcijanin, który chce w zażyłości żyć z Jezusem, nigdy nie skrzywdzi pokornego kapłana, który idzie za Nim w ciszy i jeszcze zachęca innych, żeby się przyłączyli. Ale rzeczywiście my, świeccy, pewne rzeczy widzimy i czasami musimy powiedzieć ostro, żeby błądzącymi kapłanami potrząsnąć. Trzeba to jednak robić tak, aby ich nie zmiażdżyć, bo to przecież kapłani. Nie wiem na ile mi się to udaje… Módlmy się, aby wszyscy wyżej podpisani nagle, jak św. Paweł, oślepli… by po jakimś czasie przejrzeć i zobaczyć zmartwychwstałego Pana, który mówi: „Szawle, Szawle itd.”. Z Panem Bogiem!

Pani Mario w pani słowach tak mało ludzkich treści, widać nie rozumie pani słów Ewangelii, która jest raczej uniwersalna i powinna sie odnosić do zycia a nie być interpretowana w wyświechtanym i górnolotnym słownictwie nie przystającym do normalnej rzeczywistości. Albowiem powiedział Pan nie sądź aby Ciebie nie sądzono. Ewangelia tylko wtedy jest żywa jeżeli przystaje do życia. Bóg albowiem jest istotą inteligentną i nowoczesną, wiec używanie słownictwa sprzed 2000 lat i kierowanie się myśleniem tamtych czasów jest zaprzeczeniem jej uniwersalizmu i obrazą inteligencji Boga.

Księże Ryszardzie, przystanę na księdza punkt widzenia, a przynajmniej poważnie go rozważę, jak ksiądz podpisze się tak jak sygnatariusze nazwiskiem. Bez nazwiska księdza „oświadczenie” to tylko hetka pętelka. Nieładnie oskarżać po nazwisku jako anonim, jakoś nie po chrześcijańsku. „Nawet” niektórzy ateiści sobie na to nie pozwalają.

Kim jest ta Karolina z wielu wypowiedzi ?Wylewa całą swoją frustrację, prawdziwą czy udawaną? Zatrzymałas się kochana na dawnej epoce całowania księdza po rękach i takich innych farmazonach, a ponoć takas uczona. Daj sobie spokój. Dla ks. Ryszarda – pełne poparcie!

Ma Pani rację: strach! Jak można ufać kapłanom, którzy poręczyli za chuligana (ks. Alfred Wierzbicki, ks. Adam Boniecki)? Jak można ufać zakonnikowi, który mówi, że nienawidzi Kościoła (o. Adam Szustak). Trzeba prosić Boga o nawrócenie dla nich! Racja, że trzeba rozliczyć duchownych, dawnych współpracowników SB i tych, którzy skrzywdzili dzieci. Powinno się jednak także i wyżej podpisanym wytykać zło, które oni sieją (promowane relatywizmu moralnego). Zaiste, doborowe towarzystwo!

Zwykli księża? Sporą część z nich znam, kilkunastu osobiście. I nie pracują wcale na pierwszej linii frontu w duszpasterstwie. Jest tu mowa o nie pchaniu się w politykę, podczas gdy ten list jednak w politykę się wpisuje… Zastanawiające jest, że nie ma w tym liście słowa o potrzebie głoszenia prawdy o grzechu i zbawieniu w Chrystusie, jest jedynie społeczna rola Kościoła podkreślona. Bardzo to niepokojące, bardzo.

Skompromitowane kapłaństwo się odezwało! Z całym szacunkiem do wszystkich innych księży, którzy naprawdę głoszą Ewangelię, nie tak jak Wy! Bardzo proszę Szanownych Księży, tutaj podpisanych, o zwracanie uwagi na słowa które wypowiadają („koordynator resortów siłowych Jarosław Kaczyński”). Już sam taki epitet świadczy, że to Wy używacie religii do celów politycznych. Zostawcie tego człowieka i przyjrzyjcie się najpierw sobie. Siła została użyta przez rozwydrzone hordy wulgarnych młodych kobiet, które potrafią mówić jedno: ***********. Dziwi mnie to, że w całej tej trudnej dla nas sytuacji, kiedy najważniejsze są teraz zabijane dzieci, ani razu nie wspomnieliście, że w imię Ewangelii powinniście niezwłocznie bronić właśnie ich. Dewastacja planety, imigranci, walka z siłami ksenofobicznymi i szowinistycznymi oraz tzw. „uniwersalizm chrześcijaństwa” są dla Was w tej chwili pilniejsze niż abortowane dzieci? Źle się, Panowie, bawicie. Wstyd!

Tekst apelu tych kapłanów jest też na Deonie, ale chyba tam zbanowali wszystkie komentarze. Mój komentarz, też tam jest, ale wciąż czeka na mederację. Przekleiłam go tu, jak by mi go na Deonie zbanowali. Panie Jezu, spraw, aby stąd go nie usunęli.

Szanowna Pani Mario, akurat słowa o „koordynatorze resortów siłowych” pochodzą, jak łatwo się zorientować, od redakcji (to wprowadzenie do właściwego tekstu listu). I proszę być spokojna, jak zauważyłem (a bywam tu od dawna) na stronie „Więzi” komentarze nie są usuwane, nawet jeśli są nie po myśli administratora. 🙂

Bardzo dziękuję za tę uwagę i przepraszam za niedokładne przeczytanie. Rzeczywiście to są słowa od redakcji. Problem w tym, że wyżej wymienieni księża zgodzili się na umieszczenie swojego listu pod tymi słowami i nie wytłumaczyli dlaczego, choć mówią, że stronią od polityki. Stąd, jak się nieuważnie czyta, można je im przypisać. Bardzo sprytny chwyt redakcji. Niedawno prof. Rzepliński, któremu mocno po głowie dostało się od PiS i który stoi po drugiej stronie barykady, powiedział, że nie popiera protestów pod domem JK a już całkiem niedawno z ust profesora padły takie słowa: „Mogę się z nim nie zgadzać, potępiać jego politykę, ale gdyby życie pana Jarosława było zagrożone, to stanąłbym w jego obronie, bo taki mam charakter” (https://www.planeta.pl/Wiadomosci/Polityka/Jaroslaw-Kaczynski-broniony-przez-Andrzeja-Rzeplinskiego). Nie popieram protestów pod damami, też nie popierałam protestu pod domem gen. Jaruzelskiego, bo tam była jego rodzina. Umieszczenie listu kapłanów z ich podpisami pod wyrażeniem „koordynator resortów siłowych” oznacza połączenie przez redakcję religii z polityką i eskalowanie niepokoju.

Zgoda, Panie Redaktorze, ale określenie, którego Pan użył („koordynator resortów siłowych”), jednoznacznie wskazuje na pomysły „siłowego” rozwiązania obecnych problemów oraz na to, że siła została tu użyta właśnie przez pana JK. Może lepiej używać języka pana prof. Andrzeja Rzeplińskiego.

A ja pod dom Jarusia sama bym się chętnie wybrała protestować pokojowo acz stanowczo choć on się kruchych starszych kobiet podobnych do jego śp matki boi skoro tyle policji za nasze podatki tam czas marnuje przed jego domem mimo Kaczyńskiego prywatnie przez jego partię opłacanej wystarczającej ochrony.
Jedyne pozytywne cechy Jarka to kot. I 5 dla zwierząt ale już ją podeptał. Wspłłczuję mu śmierci brata, bratowej.
I tyle. Nienawiści nie czuję i nigdy nie czułam choć to jednak niestety zły czlowiekni nie ma przyzwoitości skoro widziałam jak w tv zachęcał i szczuł i doskonale wiedział, że podżega do rozlewu krwi. Do bicia (nibybw obronie kościołów) dzieciaków, młodzieży i kobiet, matek, osżb z niesprawnościami bo takie tam licznie były. Na proyestach. Aha i on umie przewidywać i celowo wyprowadził kontrowersyjnym wyrokiem usłużnego zależnego o PIS TK tysiące ludzi na ulice bezpośrednio powodując śmierć cowidem, zarażając masy ludzi i ich rodziny, bliskich.
Cóż, byłam dla Kaczyńskiego latami cierpliwa, ktoś go, nie ja, latami wybierał. Ale po tym telewizyjnym szczuciu i podżeganiu – wyczerpał moją bezkresną i wieloletnią cierpliwość i próby nonstop zrozumienia jego apetytu na władzę – nawet kot mu nie pomoże. Kot pewnie nadal go lubi. Ja już zdecydowanie nie jestem pobłażliwa i nie zamierzam – straciłam do niego serce na amen. Jak tysiące kobiet, matek. I ich mężów, ojców, braci, którzy nie są damskimi bokserami.

Pani słowa są pełne nienawiści i jeszcze używa pani imię Boga nadaremnie, Bóg nie będzie uczestniczył w tym ogromie zła które pani wypowiedziała i uważam , że powinna być pani zbanowana. Wracając zaś do nienarodzonych dzieci z wadami letalnymi, dlaczego chce pani życia dla dziecka które nie ma nosa ani oczu ani połowy mózgu bo druga połowa wylewa się właśnie z otwartej czaszki. Wie pani , ze takie dziecko żyło nawet 10 dni. 10 dni w okropnym cierpieniu, małe ciałko w które wbijane są coraz większe dawki morfiny. Proszę wczuć sie w rolę matki która na to patrzy, która cierpi i wiedząc o tym co ją czeka nosi w brzuchu to wielkie cierpienie i czeka na poród. Co pani powie takiej matce. Pogratuluje jej pani szczęśliwego rozwiązania? Bo pani marzenie o patrzeniu na cierpienie innych ludzi zostało spełnione. Ile Jezus cierpiał na krzyżu zanim skonał nawet nie tyle co to biedne dzieciątko. TYlko że o nim nikt nie będzie pamietał i nikt nie doceni bohaterstwa tej matki która juz nigdy nie zdecyduje się na macierzyństwo o ile wcześniej nie trafi do szpitala psychiatrycznego.

Wykorzystywanie religii do polityki jest przerażające. Ale przerażający również jest ten apel. Jego autorzy do głównych zadań Kościoła zaliczyli jedynie działalność humanitarną, społeczną i ekologiczną, jak w ONZ. Nic o rozszerzaniu i pogłębianiu prawdziwej wiary, o łasce, o mocy Bożej, o modlitwie, o potrzebie pokuty i nawrócenia. A to są właśnie główne zadania Kościoła, w których żadna inna instytucja go nie zastąpi. Autorzy reprezentują czysto naturalistyczną i materialistyczną wizję religii, w której Jezus liczy się nie jako Bóg, ale tylko jako głosiciel humanistycznych idei. Upolitycznione chrześcijaństwo to chrześcijaństwo zdegenerowane. Ale to reprezentowane przez autorów też.

Ten list, pełen ogólników, tak na prawdę jest zaangażowaniem się w politykę i przymilaniem się tym którzy niszczą kościół i nie chcą żadnej dyskusji. Od wielu lat przez nich jest atakowany jeden człowiek, odsądzany od czci i wiary i nikt o tym nie mówi. Został zrobiony wrogiem narodu, któremu są przypisywane najgorsze intencje poprzez interpretacje jego wypowiedzi, analizę mowy ciała itp. przez tak zwanych specjalistów. I przynajmniej nie wielu potrafi oddzielić co powiedział on a co mu przypisali ci tzw. postępowi. Został niemal sam opuszczony przez swoją wspólnotę wiary, w której się modli i praktykuje. I nie ma odważnego by powiedzieć, że to nie tylko nie chrześcijańskie ale są to nie ludzkie działania, zachowania i postawy. Pozbawione jakiejkolwiek etyki i elementarnego szacunku. Jeżeli ci kapłani myślą że Ewangelia ma być realizowana w próżni bez odniesienia do życia społecznego bez budowania ładu i porządku ewangelicznego w świecie to Kościół Jezusa nie ma sensu. Jeżeli głos ludzi wierzących w sprawie życia jest używaniem religii do celów politycznych to ktoś tu powinien uzupełnić wykłady z Katolickiej Nauki Społecznej. Z tego co wiem to wierni świeccy mają prawo organizować się w zrzeszenia, stowarzyszenia, brać udział w życiu politycznym by troszczyć się o wcielenie Jezusowej jeszcze Ewangelii w konkretną rzeczywistość świata. Warto też poczytać JP II. Niestety to prawo człowiekowi wierzącemu jest zabierane i tego typu manifesty wspierają i wręcz zachęcają by niszczyć wierzących. Panie Jarosławie Kaczyński przepraszam za też mój brak odwagi.

Popieram!!! Panie Romanie, ja też się boję, ale Pan dodał mi odwagi. Dziwię się, że pan Kaczyński jeszcze to wszystko wytrzymuje psychicznie, bo niszczą go księża. Kardynał Stefan Wyszyński mawiał, że kapłan powinien być jak ojciec, a ojcu nigdy nie wolno zagrażać własnemu dziecku. Rzeczywiście oni go dręczą od lat. Za to, że chce ratować tych, co sami się uratować nie mogą… I za to, żeby w Polacy kierowali się katolicką nauką społeczną. Być „zaszczutym” przez swoich to krzyż bardzo ciężki.

Pani Mario, Panie Romanie, dziękuję za Państwa głosy, choć się z nimi nie zgadzam (albo raczej: nie zgadzam się z ich wymową). Nie mamy danych, żeby ocenić wewnętrzne intencje p. Jarosława Kaczyńskiego, ale niestety po działaniach, które widać na zewnątrz, łatwo się zorientować, że dawno już (co najmniej od 2015 r.) zupełnie się pogubił i – to oczywiście tylko moje zdanie – przynosi dużo szkód Polsce i Kościołowi. Choćby ta ostatnia wypowiedź, swoiste orędzie. W chwili, w której naród gotuje się od emocji (to fakt, jakkolwiek byśmy konkretne emocje po wszystkich stronach oceniali) i duża część ludzi protestuje przeciwko partii rządzącej i jej polityce, stawia on sprawę tak, żeby gniew społeczny silniej związać z Kościołem katolickim (ten gniew faktycznie również w Kościół jest niestety wymierzony, co mnie ogromnie martwi, ale jednak bezpośrednim zapalnikiem były działania organów państwowych). Mnie kojarzy się to niestety z instrumentalnym wykorzystaniem Kościoła, by bardziej „podzielić się” ciężarem tego społecznego gniewu. A to dzieje się kosztem przerywanych nabożeństw, pomazanych ścian (to oczywiście bardzo źle, ale oby na tym się to skończyło…). Grzech trzeba nazywać grzechem. Nikt nie mówi, że Jarosław Kaczyński pójdzie do piekła, że przestał być prawdziwym katolikiem itp. – ale wiele jego publicznie podejmowanych działań trzeba publicznie piętnować, bo jawią się ewidentnie jako grzeszne (czy grzeszne świadomie – nie wiem, choć niestety tego się właśnie obawiam, bo to niestety inteligentny człowiek). Mam nadzieję, że tę próbę zwrócenia uwagi na „drugą stronę medalu” odbiorą Państwo jako życzliwą (z taką właśnie intencją piszę). Pewnie pozostaniemy przy swoich opiniach i politycznych sympatiach czy antypatiach – ale nie zapominajmy, że oprócz tego – a nawet ponad to – pozostajemy też Siostrami i Braćmi w wierze. Życzę zdrowia!

To jest bardzo dobry komentarz. List jest naiwny i w sumie krótkowzroczny. Zapytajmy się, gdzie jest dzisiaj ten „Znak, któremu sprzeciwiać się będą”? Kto miał odwagę bronić tych zabijanych dzieci? Raczej nie ci księża, oni bronią planety. Smutek i rozczarowanie – co do niektórych nazwisk nie miałem od dawna złudzeń, ale widok niektórych jest bolesny.

Cieszę się, ze są w naszym kraju prawdziwi księża. Ale niestety jest Was za mało. Jestem osobą wierzącą ale wg mnie Kościół Katolicki w Polsce nie prezentuje sobą chrześcijańskich wartości. Ksiądz, który sprzedał się mamonie, który krzywdził dzieci nie ma prawa być księdzem zwłaszcza jeżeli nie okazał skruchy. Ktoś taki nie jest godny do dawania sakramentów ( sprzedawania sakramentów) bo taki sakrament dla wierzącego człowieka jest nieważny. Nie chodzę do Kościoła bo tam już nie ma Boga. Bóg nie jest idiotą aby pozwolić sie dotykać przez zboczeńca. Rozmawiam z Bogiem obejmujac drzewo, podlewajac kwiaty, segregując śmieci kochając ludzi i zwierzęta i bynajmniej nie obrazę się jeżeli jakiś oszalały z nienawiści biskup nazwie to ekologizmem. Mój Bóg jest częścią świata, natury. Kościół nie jest mi do tego potrzebny, tym bardziej , że nie jest już mieszkaniem Boga a instytucją biznesową.

Odpowiedź Pani Barbarze na post z 30 października 2020 – 00:33. Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu następującego Jej słów:

„Pani Mario w pani słowach tak mało ludzkich treści, widać nie rozumie pani słów Ewangelii, która jest raczej uniwersalna i powinna sie odnosić do zycia a nie być interpretowana w wyświechtanym i górnolotnym słownictwie nie przystającym do normalnej rzeczywistości. Albowiem powiedział Pan nie sądź aby Ciebie nie sądzono. Ewangelia tylko wtedy jest żywa jeżeli przystaje do życia. Bóg albowiem jest istotą inteligentną i nowoczesną, wiec używanie słownictwa sprzed 2000 lat i kierowanie się myśleniem tamtych czasów jest zaprzeczeniem jej uniwersalizmu i obrazą inteligencji Boga”.

Nie sądzę, żeby Pan Jezus używając słów sprzed 2000 lat nie rozumiał głoszonej przez siebie Ewangelii, która wg Pani „jest raczej uniwersalna i powinna się odnosić do życia a nie być interpretowana w wyświechtanym i górnolotnym słownictwie nie przystającym do normalnej rzeczywistości”. Nie wydaje mi się też, żebym w czymkolwiek obraziła „inteligencję Boga”. Pan Bóg nie potrzebuje określenia, że jest „nowoczesny”, gdyż stoi ponad czasem i do żadnej epoki nie musi się naginać, ani przystosowywać.

Piękne jest Pani współczucie osobom skrzywdzonym przez kapłanów. Ci, którym dzieci najbardziej powinny ufać, zniszczyli im beztroskie lata, wypaczyli psychikę i obrzydzili Kościół. To zrozumiałe. Cieszy się Pani z „prawdziwych księży”, tylko że. jeden z wyżej podpisanych kapłanów mówiąc o dwudziestoparoletnim chłopaku użył niedawno zaimka „ona”, poza tym ksiądz ów broni go, gdy ten dopuścił się chuligańskich czynów i wyrzuca z ust stek wulgaryzmów. Czy taka postawa ma coś wspólnego z prawdziwym kapłaństwem?

Dobry Pasterz zostawi 99 owieczek i wróci po tę jedną która się zagubiła. Nie sądź aby Ciebie nie sądzono. Te wulgarne słowa czasem nie są tylko wulgaryzmami, to są emocje, bezsilność , bezradność w obliczu skrzywdzenia. Proponuję czytać częściej Ewangelię, sam Jezus rozmawiał z Maria Magdaleną, celnikami i też go za to krytykowano. Proszę pamiętać , ze najważniejszym przykazaniem jest przykazanie miłości . Ta kobieta jest bardzo nieszczęśliwa ponieważ urodziła się w ciele mężczyzny, naszym zadaniem jest takich ludzi wesprzeć a nie jeszcze ich kamienować. To nie jest ich wybór tacy się urodzili, a może Bóg postawił ich na naszej drodze aby sprawdzić nasze człowieczeństwo. Widzi pani ja nabrałam wiele pokory wobec życia i inności kiedy urodził mi się niepełnosprawny syn. Wiele osób tzw pseudokatolików mówi że to jest kara Boża bo rzekomo źle się prowadziłam. Ja nie uważam mego syna za karę ale za dar bo nigdy w zyciu nie dostałam tyle miłości co od mojego syna. Wszyscy się ode mnie odwrócili nawet własna matka, rodzina ,mąż , przyjaciele i tylko on przy mnie trwa i tworzymy naprawdę szczęśliwą rodzinę. Życzę tej pokory również pani bo wtedy dostrzega się wiele dobrych rzeczy i łatwiej jest odróznić dobro od zła. Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedź. Uprzejmie proszę jednak o nieprzypisywanie mi słów, których tu nie podałam i o niesugerowanie, że ja kogoś osądzam. W wielu rodzinach są osoby niepełnosprawne, w mojej również. I też z tego powodu doświadczyłam wiele bólu od innych. Jeżeli ktoś w związku z tym, że komuś innemu urodził się niepełnosprawny syn, mówi, że to jest kara Boża, to rzeczywiście nie ma to nic wspólnego ani z wiarą, ani z Ewangelią. Matki, takie jak Pani, trzeba jak najbardziej wspierać, a nie wmawiać im „złe prowadzenie się”. To jest wstrząsające! Całym sercem jestem tutaj po Pani stronie. Jednak bardzo bym Panią prosiła o zrozumienie także tych, którzy przez chuliganów używających wulgaryzmów zostali kiedyś skrzywdzeni. Szłam kiedyś wieczorem do niepełnosprawnej, której trzeba było opatrzyć odleżyny, zmienić pampersa i nakarmić. Ni stąd, ni zowąd zostałam zaatakowana na chodniku przez chłopaka, który używał dokładnie takich słów jak Margot, którego jeden z wyżej podpisanych księży broni. Po szamotaninie mam traumę do dziś, po prostu się boję. Nie wiem, co ten bandyta (bo inaczej tego nie można nazwać) chciał od kobiety, która idzie z torbą pełną pościeli na zmianę do leżącej staruszki. To są oczywiście sprawy dla policji, ale doprawdy nie rozumiem czemu Pani takich drani broni. „Te wulgarne słowa czasem nie są tylko wulgaryzmami, to są emocje, bezsilność , bezradność w obliczu skrzywdzenia”. Tylko kto tu kogo krzywdzi?… Jeśli chodzi o dzieci z wadami letalnymi, to również uprzejmie Panią proszę o nie sugerowanie mi, że nie miałabym współczucia do „matki która na to patrzy, która cierpi i wiedząc o tym co ją czeka nosi w brzuchu to wielkie cierpienie i czeka na poród”. W żadnym ze swoich postów nie poruszyłam tematu dzieci z wadami letalnymi, to Pani go porusza. Jeżeli jakaś mama nie chce wychowywać dziecka z zespołem Downa, to może go wychować kto inny. Wspaniałe siostry z Broniszewic ogłaszają, ze przyjmą każde życie. Naprawdę, proszę mi nie sugerować nieczytania Ewangelii, nie atakować mnie i nie wmawiać nienawiści, której Pani doświadczyła od własnej rodziny.

Otóż ma. Taka postawa JEST prawdziwym kapłaństwem. Ale już brakuje sił na dialog z panią, Mario.
Mam nadzieję, że ludzie inni komentujący podejmą próbę wyjaśnienia i przekonania pani. Bo są jeszcze ludzie, którym zależy na Kościele. Którzy chcą żyć wg Ewangelii. Którzy już kapłanów w typie Jędraszewskiego i Rydzyka nie będą słuchać dłużej. Bo im wstyd za nich.
Coraz większej liczbie katolików liczonych jako katolicy w statystykach Kościoła – już się nie chce dialogu. Już nie mają sił. Odchodzą. Robią się przez takuch ludzu jak niektórzy hierarchowie Kościoła – obojętni na Kościół, na wiarę. Mają już kościół w, przepraszam, czterech literach. To wartościowi ludzie. Bardzo wartościowi. Są dobrzy i mają masę rzadkich cennych cnót i są dobrzy i pełni miłości do innych, do świata i wzorowo postępują bo po prostu są PRZYZWOICI i dobrzy. Sami z siebie. Poza Kościołem. Taki jest mój mąż np.
Wierzący i praktykujący gorliwie katolicy zaprzyjaźnieni śmieją się, że jak korek pójdzie do Nieba, że będzie następnym niedługo polskim świętym;-)
I jego Kościół nie obchodzi wcale a wcale. Jest mu obojętny zupełnie. Mógłby nie istnieć.
O takich ludzi jak mój mąż, o każdego człowieka złego czy dobrego, Kościół powinien zabiegać.
Kościół powinien być za DOBREM.
Sprawia ból kiedy jest ZŁY, kiedy krzywdzi.
Kiedy odpycha od siebie ludzi, kiedy dzieli, i skłóca.

To, osobiście dla mnie – agnostyka, bardzo ważny list, przekaz i sygnał.
Trudno się nie zachwycić i nie zadumać nad – pozornie – oczywistymi i prostymi postulatami, refleksjami i przemyśleniami sygnatariuszy.
Szczęść Wam Boże! – jeśli i jaki by nie był ten bóg, byleby według Waszego listu prowadził ku mądrości, prawdzie, szacunku dla człowieka obok i miłosierdziu.

cyt:” 4 A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: «Po co to marnowanie olejku? 5 Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim». I przeciw niej szemrali. 6 Lecz Jezus rzekł: «Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. 7 Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie” MK 14,4-7

„Jesteśmy na progu nowego czasu!”? Oto odezwa na miarę ulotek czerwonoarmistów! Brawo, o podpisani! Kolejny dowód na Wasze zaprzaństwo. Kościół jest na progu nowego czasu od 2 tys. lat. Wróćcie do pierwszej miłości i do sedna misji danej Wam na święceniach a nie róbcie ludziom wody z mózgu. Gorszycie!

Ten list jest ucieczką przed najważniejszym pytaniem- czy życie dzieci z zespołem Downa i wadami letalnymi powinno być chronione prawem. Uciekanie w sprawy społeczne, polityczne w tym liście jest sprawą wtórną. Dlaczego brak jeszcze jednego TAK w tym liście- TAK- życie nienarodzonych dzieci ma być prawnie chronione (wydaje mi się patrząc po podpisach duchownych, że niektórzy dyskutowaliby z moją propozycją). Mieliście kochani duchowni niepowtarzalną okazję by to wyrazić. A pozostał tylko katalog waszych pobożnych życzeń.

Jeśli dobrze rozumiem Pana Tomasza, to w 100% się zgadzam.
Od siebie dodam jeszcze, że gdyby w tym liście znalazło się choćby skromne 'TAK’ dla życia poczętego, to nawet bym uznał, że ten list jest akceptowalny i mógłbym go bronić (a z innych wypowiedzi tych księży, których stanowisko jest mi znane, wiem, że mają taką postawę, więc tym bardziej się dziwię, że w liście to nie wybrzmiało). Jeśli jednak w dyskusji o aborcji pada stwierdzenie, że „szczególnie zagrożeni prześladowaniami” są „uchodźcy i emigranci”, a nie ma słowa o „zagrożonych prześladowaniami” (a w zasadzie zabójstwem) chorych dzieciach, to pozostaje mi smutek, niedowierzanie, bezradność – skądinąd bowiem cenię wielu księży, którzy podpisali list (jakkolwiek „znam” ich tylko z Internetu).

„Poznacie ich po ich owocach”
Powiem krótko i dosadnie. Za późno…
KK jest jednym organizmem i jako taki jest i będzie postrzegany. To, że jedna ręka jest zdrowa a druga chora zawsze będzie skutkowało postrzeganiem całego organizmu jako chorego.
Zacznijcie od czynów. Nie słów. Słowa, zwłaszcza piękne, doniosłe, towarzyszą Wam od dawna. tylko słowa.
Oszczędzę Wam i sobie wymieniania: Gdzie byliście gdy…?”!
Gdy słyszę o obronie wartości to aż mam konwulsje. Staliście się jako instytucja zaprzeczeniem wartości chrześcijańskich, a obrona jedynej wartości którą można namacalnie stwierdzić to ta wyznaczana kursem NBP!
Szczerze współczuję tym z Was, którzy odważnie Prawdę i Miłość głoszą, bo najczęściej dostają zakaz publicznych wypowiedzi. Ale to może jest Wasz czas? Męczeństwa nie ryzykujecie, jedynie ograniczenie własnego komfortu. A odważne, realne działanie i duszpasterstwo z prawdziwego znaczenia będzie Wam zapisane tam na górze.
Chyba, że już nie ma Boga w polskim Kościele…

Jedynie postulat rozliczenia przestępców seksualnych w sutannach jest do przyjęcia. Cała reszta to jakaś lewicowa agenda. Szczególnie wezwanie do rezygnacji ze zmian prawnych chroniących życie. Jeszcze to kapitalne sformułowanie, że „Kościół powinien przede wszystkim realizować pozytywne cele wyznaczone przez Jezusa.” Czyli postulaty liberalnej lewicy. Autorzy tego tekstu, jak to mówi p. Michalkiewicz sprowadzają Kościół do roli „organizacji charytatywnej z elementami przemysłu rozrywkowego”. Krótko mówiąc proponują zaparcie się misji głoszenia Chrystusa i troski o wieczne zbawienie.

Boże, ależ my mamy kapłanów 🙁 …. jakim cudem tacy ludzie przychodzą pozytywnie formację?

❓ Skąd w Kościele księża, którzy wspólnotowość – a więc „kościelność” nazywają „polityką” ?

☯️ Skąd w Kościele księża, którzy zgadzają się na releatywizm, a więc idolatrię – i stawianie się ponad Tego, który jest źródłem Prawdy?

Skąd w Kościele księża, którzy chcą sprowadzić wiarę do sprawy tak prywatnej, żeby każdy modlił się obok innych, nie razem, żeby nie było już „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię”?

♻️ Skąd w kościele księża, którzy jako jedno z najważniejszych założeń stawiają politykierstwo ekologiczne?

➰ Skąd w Kościele księża, którzy chcą aby w najtrudniejszych chwilach życia ludzie byli pozostawiani sami sobie, „radź sobie sam”, „wybierz wolny” – a potem żeby całe życie zastanawiali się czy właściwie postąpili, co by było gdybym wybrał/a inaczej?

Szczerze mnie dziwi logiczna konstrukcja pierwszego trwierdzenia listu:
<>
Podstawowe bledy:
– sugestia ze ksztaltowanie prawa opartego na etyce chrzescijanskiej jest tozsame z uzywaniem religii do celow politycznych oraz przeciwne ewangelizacji. Otoz nie, jest wrecz odwrotnie.
– sugestia ze celem rostrzygniec prawnych jest zmiana wrazliwosci sumien. W zadnym wypadku. Funkcja wychowawcza prawa jest drugorzedna i jest dzialaniem ubocznym. Polecam nastepujacy eksperyment myslowy. Otoz placenie podatkow, zgodnie z ewangelicznym „co Boskie Bogu, co cesarskie Cezarowi” jest elementem etyki chrzescijanskiej. Nieplacenie podatkow jest wykroczeniem w chrzescijanskiej moralnosci. Prawo rowniez zaklada obowiazek placenia podatkow. Jednoczesnie wielu ludzi probuje unikac placenia, szczerze przekonani ze to ich kasa i nie dadza i beda szukac drog unikniecia oplat. Moze wiec damy im wolnosc? Nie mozemy przeciez zmuszac wszystkich do podporzadkowania sie moralnosci chrzescijanskiej? Sumien nie uksztaltujemy prawem – ludzie powinni moc wybrac czy placic, czy nie placic. Ten przyklad pokazuje logiczny blad rozumowania. Prawo nie jest skupione na 'czyniacym’ badz 'nieczyniacym’ zla, ale na konkretnej sprawie, ktora jest dobrem fundamentalnym, lub elementem dobra wspolnego.

Prawo dotyczace aborcji nie ma za zadanie grozenia paluszkiem „niegrzecznym dziewczynkom”, ktore chca decydowac o swojej ciazy, ale ma zadanie ochrony zycia.Prawo to dotyczy sytuacji dramatycznie granicznych. Moim zdaniem interpretacja tych granicznych sytuacji zawarta w liscie powyzej te dramatycznosc wysmiewa, wrzucajac ja do jednego worka z wieloma innymi sprawami. Przeciez kwestia aborcji jest crux tego protestu! A jesli twierdza Panstwo inaczej, ze teraz to juz bardziej chodzi o PiS i Kosciol, to jedyna rozsadna inicjatywa jest gaszenie protestow z uwagi na ogromne zagrozenie epidemiczne – przyjdzie czas na bezpieczne manifestowanie. Niedawno byly wybory, niech spoleczenstwo ochlonie, a opozycja wezmie sie do pracy zeby nie osmieszyc sie za 3 lata. Kubek zimnej wody i polityycy to pracy, nie bluzgania, a Ksieza do pracy w swoim srodowisku, ktore wola o odnowe, a nie pisania listow i manifstow. Ciekawe czy zwrocil ktos uwage na Ewangelie dnia, w ktorym TK wydal wyrok. Otoz jest to fragment: „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam”. TO jest Ewangelia (ktorej ja nie rozumiem). Nic o zgodzie spolecznej. Zadna spiskowa teoria, zadne wezwanie do walki, ale moze warto rozwazyc..?

Zupelnie, zupelnie nie pojmuje braku zrozumienia uniwersalnosci milosci w tym liscie. Przy pobieznym przeczytaniu, zlosliwy powie, ze ksieza sugeruja 'przehandlowanie’ nienarodzonych dzieci za imigrantow i czysta planete. A i jednego i drugiego nie nalezy zaniedbywac. Jak ognia unikacie stanowiska w kwesti obrony zycia, mowy nienawisci ktora plynie po ulicach wartkim strumieniem, agresji, nietolerancji, itd. Rownosc kobiet i mezczyzn? Tak! Ale tez rownosc katolewu i prolajfersow, rownosc tygodnika powszechnego i rozglosni z Torunia.. czy naprawde w tym kraju tak nikt juz nie czuje natury Kosciola? Gdzie jest srodek…?

Tyle madrych glow to podpisuje. Tak jak episkopat oskaraza sie o podlizywanie sie PiS, tak i Was mozna oskarzyc sie o podlizywanie sie protestujacym, ktorym w istocie to zupelnie obojetne. My pytamy – gdzie jest Bog? Czy w polnagich kobietach bluzgajacych z samochodow, czy w slabych, chorych dzieciach? A moze gdzies indziej?

@Michal – bardzo mądrze napisane!
P.S. Nie wiem, czy to ten sam „Michal”, którego post bardzo chwalę pod tekstem „Nie w naszym imieniu. Apel do biskupów”, ale jeśli tak, to tym bardziej Panu gratuluję zdolności trafiania w sedno.

Te „słabe chore dzieci”, o których pan pisze są ważną choć może mniej widoczną częścią tego protestu. To one protestują także. Naprawdę. Są solidarne z rozżalonymi kobietami. I dobrze wiedzą dlaczego piszą na transparentach ” Bóg z nami”.
To katolicywidzócy w protestujących tylko te ” półnagie wulgarne kobiety” i ” chuliganów jak Margot” monopolizują, zawłaszczają, kradną dla siebievtylko Boga, Pana Jezusa, Matkę Boską, Ducha Świętego…
I czemu?
Jakim prawem???

Ten apel nie ma nic wspólnego z nauką Jezusa. Jest apelem tchórzy i koniunkturalnych sprzedawczyków. Przez Wasze tchórzostwo skończycie jak zachodni duchowni. Nikt się z Wami nie będzie liczył, a środowiska ateistyczne, którym właśnie pomagacie, potem się Was wyprą.

Obrońcy życia dostali większe wsparcie od Rzeplińskiego niż od tych księży.
Szok i wstyd!!!
Obecność w tym gronie ks Sowy w kontekście „nie używania religii do celów politycznych” zakrawa już o jakiś kabaret…

Dziękuję za ten list. Jestem katoliczką, a źródłem mojej wiary jest fascynacja nauką Chrystusa, której fundamentem są przykazania miłości. Kiedy słyszę wypowiedzi osób, które w obronie wartości chrześcijańskich chcą decydować o życiu drugiego człowieka, osądzają go, piętnują, wykluczają, straszą i potępiają zastanawiam się, czy rzeczywiście tego chce Bóg, w którego wierzę. I wtedy sięgam do Ewangelii i czytam słowa Jezusa: błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią, błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi, błogosławieni…. Dzisiaj zamiast Ewangelii przeczytałam ten list i jestem spokojna – moja wiara nie jest zachwiana.
Bogu niech będą dzięki.

Buahaha. Bardzo dobre:). Nawet jak dojdzie do 200, to i tak do szacunkowej liczby 35-40 tys kapłanów w Polsce jeszcze trochę brakuje;):):):), Sióstr zakonnych też jest zdaje się ok 17 tys. Także Panowie (celowo używam tego zwrotu) próbujcie dalej :):):). A zwykli to są Kapłani którzy ciężko pracują w małych miejscowościach, na wsiach, w zwykłych parafiach na obrzeżach miast. A nie Ci do których się chodzi żeby uprawiać churching:). Zwykłe to są siostry zakonne, które często harują ciężko w pocie czoła, z chorymi, niepełnosprawnymi itp.
Podzielę się trochę osobistą refleksją…
Moja małżonka była przez 6 lat swego życia siostrą zakonna. Przeszła przez różne stopnie formacji, nie było oczywiście ślubów wieczystych. Bywały u niej momenty lepsze, bywały gorsze, raczej związane z tzw czynnikiem ludzkim, mam tu na myśli, nie oceniając nikogo z góry i negatywnie, niedojrzałość osób odpowiedzialnych za formację na poszczególnych stopniach.
Rozmawiałem, czasami nadal rozmawiam, z moją małżonką o tym zgromadzeniu. O bardzo pięknym charyzmacie zgromadzenia, którym jest ogólnie rzecz ujmując, liturgia i katechumenat ( ale nie neo!!!;)). O tym jak ciężko siostrom czasami idzie, ze względu na różne czynniki itp.
Jaki jest związek tego listu z tym co piszę?
Ano taki, że właśnie starania tych sióstr, mimo wszelkich przeciwności, są działaniem które budują i nieustannie odnawiają Kościół na co dzień , a nie czcza gadanina wrzucona na stronę poczytnej WIĘZI.Działanie wynikające z serca i z charyzmatu, a nie z paplania jęzorem
Druga kwestia, mimo tego że małżonka nie raz i nie dwa miała jakieś sytuacje konfliktowe np .z przełożonymi, mimo że widziała różne niedomagania instytucji Kościoła od środka, to jestem pewny że nigdy by się nie podpisała pod takim gniotem.
Chociażby z szacunku dla wielu ludzi Kościoła,którzy ciężko pracują i starają się najpierw o Królestwo Boże, a nie o to żeby przed głoszeniem, wszystko inne miało od razu być im przydane.
Ten list jest fatalny, ale Kościoła nie dobije, tak samo zresztą jak go nie poprawi, bo wszystko można o nim powiedzieć, ale nie to że jest tam szczera chęć tego żeby cokolwiek, w duchu prawdziwej odnowy płynącej z umiłowani Chrystusa Pana i życia sakramentalnego, poprawić.
Druga kwestia, to taka, że mimo tego że w zgromadzeniu nie zaw

Zakon ojców celebrytów dał głos. Przenajświętszy dialog przede wszystkim. A tymczasem Apostoł Paweł w liście do Galatów:

„A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa.”

06 czerwca wysłałyśmy list do ks.abp Andrzeja Dzięgi z prośbą o pomoc w pewnej sprawie, do dzisiaj nie otrzymałyśmy żadnej odpowiedzi. Tak się dzisiaj traktuje wiernych. To jest naprawdę przykre. Zgadzam się z tym co powiedział ojciec Szustak, o. Piórkowski, ks. Szałanda i wielu innych kapłanów, którzy wychodzą do ludzi i naprawdę pomagają a nie tylko wygłaszają piękne deklaracje. Wielu kapłanów i biskupów utrzymuje znajomości z wiernymi tylko w celach załatwiania interesów. Zwykły biedny, szary człowiek się nie liczy.

A co są za pseudo autorytety Kościoła?
Niech zaczną od siebie, a może już są poza Kościołem. Państwo i Kościół od zawsze ze sobą współpracował. Sięgnijmy np. do roku 496 n.e., albo do 395 r., albo 313 r. albo do czasów Chrystusa.

Życie jest święte, ale … no właśnie, regulacja prawna jest konieczna i każdy przypadek należy indywidualnie traktować. Inna sprawa, że nie czas aby teraz tym się zajmować.

Pisze Pan: „Państwo i Kościół zawsze ze sobą współpracowały. Sięgnijmy (…) do czasów Chrystusa. Przepraszam, nie zrozumiałem. Czy może Pan podać przykład współpracy chrześcijan z państwem (Cesarstwo Rzymskie) do czasów Konstantyna Wielkiego? Chętnie się doszkolę w tej materii. Oczywiście apologie Ojców Kościoła trudno uznać za przejaw współpracy. Czekam na odpowiedź 🙂

I podpisał to celebryta internetowy (ile on już ma tych swoich kanałów na yt) Szustak, który w jednej ze swoich produkcji głosił, wbrew stanowisku naukowemu, że homoseksualizm jest zboczeniem. Do znalezienia, jeśli nie usunął tego. Wydaje mi się, że słowo „zboczenie”, ” dewiacja” jest mocno wartościujące, deprecjonujące. Teraz się tak cudownie przeflancował? Dziękuję, postoję. Teraz nagle ci na prawo od centrum się budzą, bo zobaczyli jak potężny ruch antykościelny (przeciw Kościolowi w obecnej formie) i antyklerykalny drzemał niespodziewanie w tym społeczeństwie, a teraz równie niespodziewanie eksplodował, gdzie byli przez te wszystkie lata kiedy Kościołem polskim, jego hierarchami i szeregowymi członkami kierowały buta, pycha, agresja, poczucie bezkarności, upajanie się władzą i chciwość materialna. Dlaczego wtedy nie okazywali odwagi do wystosowania i sygnowania takiego listu. Niestety, Kościół, zwłaszcza ten polski, to już zdegenerowana instytucja, a odezwa nawet kilkudziesięciu mniej lub bardziej medialnych duchownych nie zmieni i nie oczyści tej stajni Augiasza.

A po co kogoś ewangelizować? Żydzi nie ewangelizują, wręcz są sceptyczni w stosunku do chcących przejść na judaizm. Uszczęśliwianie kogoś na siłę jest zawsze podejrzane a jak pokazuje historia może być zbrodnicze. Romuald

Drodzy Autorzy apelu,

szkoda, że nie odnieśliście się ani jednym słowem do głównej przyczyny protestów, tj wyroku TK w sprawie aborcji eugenicznej i do głównego postulatu Strajku Kobiet, tzn. „żądamy aborcji na żądanie”.

Nie wierzę, że sądzicie, że to gniew na nadużycia i grzechy księży katolickich wywołał obecne protesty. Kościół jest celem ataku tylko dlatego, że broni tych najmniejszych.

I jeszcze jedno. Ludzie na ogół niechętnie robią rzeczy nielegalne. Trudniej jest też innej osobie zaproponować by zrobiła coś nielegalnego. Na jakiej podstawie twierdzicie, że rozstrzygnięcia prawne nie wpływają na kształtowanie sumień? To dlaczego polska studentka położnictwa, w Wielkiej Brytanii, która opowiedziała się przeciwko aborcji nienarodzonego dziecka została zawieszona w prawach studenta? Dlaczego zaproponowano jej zmianę kierunku, bo na położną to się raczej nie nadaje?

Magda, każdy odpowiada za swoje sumienie i nie może być głosem czyjegoś sumienia. Słusznie zawieszono ja w prawach studenta i zaproponowano inny kierunek skoro z góry zakłada, ze nie będzie wykonywała swoich obowiązków do których należy terminacja ciąży. Wyobraź sobie studenta medycyny ze specjalizacja chirurga który zastrzega, ze nigdy nie weźmie skalpela do ręki, to niech zostanie salowym.. A co do obrony tych najmniejszych, przed czym chcesz obronić płód z wadami letalnymi. To mądra matka chce je ochronić przed niepotrzebnym cierpieniem. W tym wypadku Kościół jak zawsze od pradziejów żądny krwi i cierpienia próbuje nam narzucać ideologię śmierci i nieszcęścia. Gdyby męzczyźni zachodzili w ciązę to biskupi byliby pierwszymi nawołującymi do aborcji. Bo np dlaczego Kościół nie zakazuje przeszczepu tkanek, bo biskupi jako pierwsi ustawiaja sie w kolejce do przeszczepów. Ot przewrotne sumienie.

„Słusznie zawieszono ja w prawach studenta i zaproponowano inny kierunek skoro z góry zakłada, ze nie będzie wykonywała swoich obowiązków do których należy terminacja ciąży”. Pani Magda ani słowem nie wspomniała ani terminacji ciąży, ani o wadach letalnych. Jest Pani zdeklarowaną aborcjonistką, Pani Karolino! I proszę mi nie odpisywać i nie wmawiać jakiejś nienawiści, braku miłości i nieczytania Ewangelii. Wchodzi Pani na ten portal po to, aby promować legalną aborcję w Polsce.

Jeśli coś zgodnie podpisują Sowa, Lemański, Boniecki i Gużyński, a potem to zgodnie publikują wp, onet, gazeta.pl, Dziennik Zachodni i dziewczyny na swoich tekturkach w marszach – to nic tylko – że tak nawiążę – Uci*kać od tego jak najdalej.

Oto lista Kapłanów, na których rekolekcje nie pójdę. Niby zwyczajni, a tak naprawdę zarozumiali. Niby wykształceni, a jacyś niedoczytani i niedouczeni…
Co do „Nie”:
1. Kościół ma obowiązek zabierać głos w kwestiach moralnych, politycznych, gdyż tak czynili prorocy. A Państwo chronić fundamentu, jakim jest życie.
2. A gdzie dokładnie u nas w Polsce traktuje się nierówno kobiety i mężczyzn? Bo pracuję już 28 lat i nie zauważyłam tego problemu.
3. ???
4. W wypowiedziach przedstawicieli Kościoła słyszę o akceptacji każdej osoby bez względu na kolor skóry czy orientację. Zawsze „tak” dla człowieka.
5. Ekologia? Znak rozpoznawczy dla lewaków. My jesteśmy ze św. Franciszkiem trochę dalej.
Co do „Tak”:
Wydaje się Wam, że odkryliście jakieś nowe cele wyznaczone przez Jezusa, których Kościół by nie realizował…?
Próbujecie paktować z tymi, którzy za nic mają nasze wartości. Oni za chwilę i tak zmiotą Was, bo nie chcą z Wami rozmawiać. Im zależy na burzeniu i destrukcji.
Żal mi Was.

Św. Jan Paweł II w Evangelium vitae, nr. 20: „Otóż to właśnie ma dziś miejsce także na scenie polityki i państwa: pierwotne i niezbywalne prawo do życia staje się przedmiotem dyskusji lub zostaje wręcz zanegowane na mocy głosowania parlamentu lub z woli części społeczeństwa, choćby nawet liczebnie przeważającej. Jest to zgubny rezultat nieograniczonego panowania relatywizmu: „prawo” przestaje być prawem, ponieważ nie jest już oparte na mocnym fundamencie nienaruszalnej godności osoby, ale zostaje podporządkowane woli silniejszego. W ten sposób demokracja, sprzeniewierzając się własnym zasadom, przeradza się w istocie w system totalitarny. Państwo nie jest już „wspólnym domem”, gdzie wszyscy mogą żyć zgodnie z podstawowymi zasadami równości, ale przekształca się w państwo tyrańskie, uzurpujące sobie prawo do dysponowania życiem słabszych i bezbronnych, dzieci jeszcze nie narodzonych, w imię pożytku społecznego, który w rzeczywistości oznacza jedynie interes jakiejś grupy.”

Dziwne, że ten apel został zorganizowany wczoraj, a dziś był potężny strajk kobiet w Warszawie. Wam, Szanowni Księża, nie tyle chodzi o „uniwersalizm chrześcijaństwa”, emigrantów, planetę itd. (o problemie aborcji już nie mówiąc), ale o to, by zwiększać napięcie w kraju. Bardzo potrzeba nam teraz spokoju, żeby cofnął się COVID, żeby nie umierali seniorzy. Na tym portalu 28 X zostały zamieszczone słowa jednego z Was: „Wierzę w młodych. Potrzebujemy wstrząsu. Burza przychodzi, kiedy nie da się oddychać. Po burzy oczyszcza się powietrze. Jesteśmy świadkami ważnego zrywu” (zob. tekst pt.: Wierzę w młodych. Potrzebujemy wstrząsu”). No to macie ten wstrząs: kolejne burdy dziś na ulicach Warszawy i dręczenie człowieka pod jego domem. Ten Wasz apel jest zakłamany. Wzywacie do nieużywania religii do celów politycznych, a właśnie to politykę Wam chodzi i o destabilizację państwa, podobnie jak pani Lempart. Bardzo to bolesne, kiedy z powodu epidemii umierają ludzie. Nam nie potrzeba żadnego wstrząsu. Ja oczekuję od kapłanów, aby wezwali prowodyrów tych wszystkich zamieszek do nieprowadzenia na manifestacje dzieci, do nieużywania przez kobiety wulgaryzmów. A Panu redaktorowi gratuluję, że osiągnął to, co chciał.

BÓG dał człowiekowi rozum i wolną wolę, a Kościół Katolicki ją odebrał
Na przestrzeni wieków popełnił tyle błędów , że z trudnością można mu dziś zawieźć: schizma wschodu,inkwizycja, wyprawy krzyżowe, zakony siłą nawracające pogan etc. Dziś historia powtarza się ponownie.Fałszywych proroków jest tak wielu, że trudno uwierzyć . Ja słucham tylko Papieża Franciszka.W ostatnią niedzielę mówił o największym przekazaniu: miłości do Boga i bliźniego. Chciałabym, aby wszyscy ludzie kierowali się tym w życiu i wtedy nie ma potrzeby wprowadzania żadnych praw.Mój syn jest niepełnosprawny, ale jestem przeciwna zmuszaniu kobiet do heroizmu. Dziś Kościół powinien wrócić do podstaw: doEwangeli
Nie chodzę do polskiego Kościoła , po prostu szkoda czasu
Jest tam dyktator,zakochany w sobie, poniżaiący ludzi skoncentrowany na materialnych rzeczach. Takich jest teraz mnóstwo.

Obawiam się, Pani Agnieszko, że jest Pani tą samą osobą, co pisząca na tym forum Karolina, zdeklarowana aborcjonistka. Być może podszyła się też Pani pod imię Barbara. Karolina też pisała, że ma niepełnosprawnego syna. Karolina i Barbara pisały, że odeszły od takiego Kościoła jaki jest i znalazły inny. Karolina twierdziła, że Jan Paweł II nie był świętym tylko politykiem. Obie, Karolina i Barbara, opisując swoją niechęć do biskupów i Jana Pawła II, urabiają czytelników, aby odcięli się od Kościoła katolickiego. Mimo błędów i zaniedbań wciąż jest to Mistyczne Ciało Chrystusa, święty Kościół grzesznych ludzi. Przeciwny zabijaniu dzieci jest również papież Franciszek, na którego się Pani powołuje. Proszę nie brać na litość innych ludzi i nie wykorzystywać do tego celu niepełnosprawnych dzieci. Kościół nie zgodzi się na żaden sposób przerywania ciąży – powiedział ks. Leszek Gęsiak, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.

To komunikat Rady Stalej Episkopatu nie wystarczyl? W jaki sposob sygnatariusze listu chca jednoczyc ludzi, jesli nie potrafili spraw rzekomo dla nich ważnych poproeadzic tak, zeby byly ujete w oficjalnym stanowisko Kościoła. Smutne to…

Piszecie Księża: „porzucić przekonanie, że rozstrzygnięcia prawne mogą przynieść trwałą zmianę wrażliwości sumień, czego my pragniemy, głosząc Ewangelię”.

Jesteśmy w kraju którego większość obywateli wierzy z Chrystusa, więc dlaczego błędem ma być wprowadzanie nauk Boga do prawa ziemskiego, w tym wypadku prawa do życia nienarodzonych chorujących. Bóg przecież kazał kochać każde życie. Prawo przynosi zmianę wrażliwości, choćby przez fakt, że coś nazywa złem a coś dobrem W tym sensie prawo może wspomagać sumienie.

Usunięcie z prawa, zapisów zgodnych z prawem Boga, a oparcie się tylko na sumieniu, może być z Waszej strony raczej przejawem pychy – że tylko Wy i wasze gadanie ma moc budzenia sumień Otóż ten zbiór jest znacznie szerszy, gdzie Bóg zakazał wprowadzanie jego słów do systemu norm prawa.

Niezłe towarzystwo! Jeden poręcza za genderowego chuligana, inny kumpluje się z satanistą, jeszcze inny popierał proaborcyjnego kandydata na prezydenta, nie wspominając o wzorze posłuszeństwa wobec biskupa. To ja podziękuję.
Z Panem Bogiem!
Rafał

Przeklejam oświadczenie ks. Dariusza Kowalczyka SJ na temat tego apelu:
„Wśród księży, którzy mrugają okiem (my z wami) do hord „Aborcja OK”, wyróżniłbym np.: 1. Zakompleksieni, którzy chcą ze światem…; 2. Naiwni, że w ten sposób przyciągną kogoś do KK; 3. Antypisowcy, którzy wszystko zrobią, aby dopiec PiS; 4. Lewacy niemający odwagi zostawić KK.”
Jedyny sprawiedliwy wśród jezuitów…

Słowa, słowa, słowa. Myślę, że tekst Apelu napisał o. Tomasz Dostatni OP z pomocą ks. Lemańskiego i ks. Sowy oraz redaktorów „GW”. . BIJE z listu pięknoduchonstwo i … naiwność, nawet już nie chrześcijańska, a nawet nic nie mająca związku z tzw. drugim policzkiem. . DLACZEGO tak twierdzę? Autorzy i podpisani pod listem duchowni kompletnie (albo udają, że nie wiedzą o co chodzi) albo świadomi negują i pomijają fakt, że wszystko co dzieje się w Polsce od 5 lat po stronie opozycji – TO walka o utraconą władzę i nieumiejętność przyjęcia zasad demokracji i brak pogodzenia się z utratą władzy. A to świadczy o niedorosłości do demokracji. To opozycja steruje tym zza sceny politycznej – a jedna z przywódczyń kobiet o odmiennej od hetero orientacji mówi wprost, że nienawidzi dzieci i rodziny, i wszystkiego co z dziećmi jest związane.
Najlepsze są punkty : – zatrzymać dewastację naszej planety, dopóki jest jeszcze szansa na ocalenie jej dla następnych pokoleń. PUNKT z programu Grety THUNBERG i partii Zieloni z PE.

– szczera i realna otwartość na myślących inaczej i dialog z nimi, w miejsce często spotykanej postawy oskarżeń wrogów Kościoła i mentalności oblężonej twierdzy, – CZY DRUGA STRONA tzw. DIALOGU CHCE DIALOGU ATAKUJĄC WIERZĄCYCH i ICH ŚWIĄTYNIE ? WĄTPIĘ.

– obrona zagrożonych prześladowaniami – szczególnie uchodźców i emigrantów. Pan JEZUS POWIEDZIAŁ o uchodźcach – ale dał swoim wyznawcom ROZUM („dzieci tego świata są przebieglejsi niż dzieci światłości”. W kontekście wydarzeń z ostatnich 5 lat – BRAKŁO ROZUMU
PRZYWÓDCOM na ZACHODZIE i OPOZYCJI w POLSCE. Ponadto POLSKA PRZYJĘŁA 1,5 miliona ludzi ze WSCHODU.do pracy i na przetrwanie w godnych warunkach. ANI SŁOWA w APELU o ostatnich prześladowaniach katolików w POLSCE i o powstrzymanie się od agresji tzw. kobiet i ich przywódczyń. Nie mówiąc, że tolerancja obowiązuje wszystkie strony, szczególnie agresorów. W tym kontekście szczególnie rażą mnie apele tzw. otwartych portali katolickich o zaniechaniu obrony kościołów , obrzędów religijnych, nabożeństw, czego konsekwencją jest dewastacja zabytków kościelnych, które potem muszą porządkować i odnawiać katolicy z własnej kieszeni (tacy) lub własnym wysiłkiem.
oraz
zrównania praw kobiet i mężczyzn. Przecież ten punkt jest w Konstytucji spisanej przez Aleksandra Kwaśniewskiego, wystarczy go przestrzegać.
O tym , że cała akcja została wszczęta aby uderzyć w Kościół (niezależnie czy był, jest grzeszny, czy nie!!) – niech świadczy postawa współpracującej z „Tygodnikiem Powszechnym” panią pisarką Dziewit-Miller, która powiedziała, że z „TP” i katolikami nie chce mieć nic wspólnego. Jest to kolejny dowód na klęskę tzw. Kościoła otwartego i publiczne wyśmianie tego środowiska, mimo ciągłego niby dialogu w postaci udostępniania łamów „TP” . Jeśli się nie rozumie, że jest to walka = wojna z wszelkimi wartościami i eskalujący nihilizm pod postacią gender-filozofii wyłożonej przez Judith Butler. Kto tego nie rozumie, a wydawałoby się, że APEL podpisały światłe umysły – to znaczy, że jest NAIWNY. A na koniec wyrażam zdziwienie postawą Polskich Żydów o poparciu dla strajku kobiet, co wyraźnie świadczy o pogubieniu naszych Braci i naiwnej próbie zyskaniu sobie kapitału zaufania i uchronienia swoich budynków przed dewastacją. Na jednym z kościołów agresorzy napisali: „Maryja też mogła popełnić aborcję”. Jeśli przyjąć, że Maryja była Żydówką, to w kontekście ataków agresji uważam ten napis za antysemicki i jako taki podlega ściganiu z paragrafu.

Dobrze, że jesteście!
„Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych” Mt 22,14
Co właśnie widać!
A widzę, że bardzo trudno jest wziąć odpowiedzialność i przyznać się do błędów jak wynika z odpowiedzi na Wasz list ks. Franciszka. Stwierdza on, że nie ma czegoś takiego jak grzechy Kościoła… No to jak się mają do tego: zaniechanie uczynków miłosierdzia (np. Grzesznych napominać)? A nade wszystko grzechy cudze? Nie dziwię się, że ludzie pragną oczyszczenia się Kościoła.  Ja jako wierzący katolik też tego pragnę. I mam takie wewnętrzne przekonanie, od dłuższego już czasu, dlatego pragnę się nim podzielić, że teraz jest czas na kolejny Exodus. Wyjście ku wolności.  A ten opór wielu duchownych mnie nie dziwi. To nie pierwszy raz w historii.  Przykładowo ponad 300 lat minęło, zanim Kościół zrehabilitował Galileusza. Nie dziwi mnie więc, że wciąż nie wierzą nauce, która dokładnie może określić w tym wypadku wady letalne. Bo wyjściowo poszło nie o aborcję, tylko o terminację ciąży, gdzie płód ma wady letalne, czyli takie, które uniemożliwiają przeżycie poza „inkubatorem” jakim jest w tym wypadku łono matki. Mam nadzieję,  że stwierdzanie śmierci mózgu i odłączanie wówczas uznanego za zmarłego człowieka od respiratora, nie zostanie wkrótce zabronione… A konsekwencje tej decyzji są straszne, bo uaktywniły się głosy o liberalizację prawa aborcyjnego…
Jakoś od wielu dni dojrzewa we mnie takie przekonanie, że słowa Pana Boga kierowane do Mojżesza: „… a Ja uczynię upartymi serca Egipcjan… ” dotyczą dziś tych nieskłonnych do refleksji i wewnętrznej przemiany duchownych.” … i pogrążył ich Pan  w środku morza…”
Nauczono mnie w dzieciństwie – tacy święci kapłani,  bo miałam w tej kwestii dużo szczęścia – że przypadki są tylko w deklinacji.
Dlatego jest we mnie kolejne przekonanie, że w roku, który Sejm ustanowił rokiem Jana Pawła II, ta walka nie jest przypadkiem. Kolejny raz woła  za nas J.P. II: niech stąpi Duch Twój! Niech stąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi.  TEJ ZIEMI!
Wierzę, że  tak właśnie się stanie.  Może i moje dzieci będą musiały jechać wiele kilometrów do kościoła na Eucharystię,  ale będą ją sprawowali święci kapłani.
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE KSIĘŻA AUTORZY LISTU!!! Awangarda Kościoła! I tak macie lepiej, bo Apostołów było 12.

Ciężka sprawa z tym listem. Z jednej strony cieszy mnie ten głos. Nawet bardzo.
Z drugiej – niektórych postulatów po prostu nie rozumiem, czy się wręcz z nimi nie zgadzam.

Na przykład:
– „obrona zagrożonych prześladowaniami – szczególnie uchodźców i emigrantów,” – dlaczego szczególnie ich? skąd płynie ta wybiórczość?? z mojego doświadczenia duszpasterskiego czy katechetycznego wprost wynika, że najbardziej zagrożoną prześladowaniami grupą są np. niepełnosprawni. w szkołach to wielki problem. także osoby biedniejsze, z rodzin dysfunkcyjnych. znam także niemało dzieciaków doświadczających dyskryminacji religijnej z powodu… katolicyzmu! tak!
dlatego nie umiałbym się podpisać pod tym, że SZCZEGÓLNIE trzeba chronić uchodźców… i nie rozumiem, dlaczego Apel to postuluje

– nie budzi mojego zaufania odniesienie, jak do pewnego wzorca, kontwersyjnego historycznie Okrągłego Stołu. Zdania historyków w tym względzie są podzielone. Pewnie jeszcze za wcześnie na definitywne oceny.
Szukałbym jakichś bardziej jednoznacznych wzorców…. bo pod tym też się nie mogę podpisać…

to tylko początek wątpliwości.
za to całym sercem popieram pierwsze NIE – tak, sumienia bardziej kształtuje Ewangelia, niż zmiana prawa. to ważne. nawet bardzo!

a z drugiej strony, myślę sobie o ludziach, którzy poszli na protesty nie ze względu na poparcie dla aborcji, ale ze względu na niezgodę na wyrok TK. by być słyszalni, muszą iść razem z tymi, z którymi ich wiele dzieli.
skuteczność kosztem przykrego kompromisu? godzi się tak?
podobne wątpliwości mam co do tego apelu.

z wyrazami szaucnku
Roch ofm

Zakonnik (i w ogóle żaden kapłan) nigdy nie powinien popierać takich protestów, Ojcze Rochu (zwracam się tak, bo przypuszczam, że odpowiadam kapłanowi), gdyż w ten sposób identyfikuje się on z wulgarnymi kobietami, które chcą zabijać swoje dzieci. Przecież im chodzi o aborcję na każde życzenie, wszędzie i zawsze. Co ojciec zrobił ze swoim powołaniem?

dzięki za troskę o moje powołanie, ale nie – nie popieram protestów, daleki jestem od tego. chodziło mi o pewien „kompromisowy” sposób rozumowania – nie popieram aborcji, ale idę na protest, bo nie popieram wyroku TK – moim zdaniem to się nie godzi, nawet jeśli to jedyna możliwość, by być słyszalnym.

podobnie nie podpisuję apelu, choć wiele mi się w nim podoba, ale wątpliwości co do niektórych postulatów mam bardzo duże.

z wyrazami szaucnku
Roch ofm

@Roch ofm. „a z drugiej strony, myślę sobie o ludziach, którzy poszli na protesty nie ze względu na poparcie dla aborcji, ale ze względu na niezgodę na wyrok TK. by być słyszalni, muszą iść razem z tymi, z którymi ich wiele dzieli” – niestety, ale to sugeruje co innego. Sugeruje, bo może co innego miał Ojciec na myśli. Niezgodę na wyrok TK można wyrazić w inny sposób. Episkopat wyraźnie powiedział, że uczestnictwo w tych protestach jest grzechem (właśnie przez stanięcie ramię w ramię ze zdeklarowanymi aborcjonistkami). Uprzejmie proszę mi wybaczyć, że to Ojcu przypominam:

Grzechy cudze:
1. Radzić do grzechu.
2. Rozkazywać drugiemu grzeszyć.
3. Zezwalać na grzech drugiego.
4. Pobudzać do grzechu.
5. Pochwalać grzech drugiego.
6. Milczeć na grzech cudzy.
7. Nie karać grzechu.
8. Pomagać do grzechu.
9. Uniewinniać grzech cudzy.

Ze swojej strony, dziękuję za niepodpisanie apelu.

Dziękuję za ten głos księży, za ich odwagę i chrześcijańską postawę – dla wielu młodych, którzy zawiedli się na kościele instytucjonalnym, jest to odkrycie innej twarzy kościoła – ewangelicznego Kościoła, który idąc, szuka Boga, do wiary zaprasza, wiarą czystą zachwyca, Pana jego naukę stawia w centrum,upomina się o skrzywdzonych, nawet, jeśli są grzesznikami i drzwi do miłosierdzia nie zamyka. W imieniu swoim i moich dorosłych dzieci DZIĘKUJĘ!
Barbara

Pod apelem podpisała się s. Magdalena Umięcka i nie ma podanej przy jej nazwisku przynależności zakonnej. Czy to chodzi o tę siostrę, która śpiewała piękne pieśni przy gitarze w latach 70. XX w. (w stylu Kelusa), a która później odeszła ponoć z zakonu?

Przykro czytać taki apel, ale cóż można się spodziewać kiedy wśród sygnatariuszy widzimy takie grono zacnych celebrytów,redaktorów i bywalców mainstreamowych mediów . Czy to przypadek że przyjmują oni tylko narrację
TVN ,Gazety Wyborczej, Onetu, . Piszą aby nie używać religii do celów politycznych a sami stają się politykami.
Po przeczytaniu tego listu jest też płomyk nadziei i radość serca.Trudno znaleźć wśród podpisów nazwiska
,, niezwykłych ” kapłanów . Niezwykłych w gorliwości głoszenia ewangelii , niezwykłych i charyzmatycznych w pracy duszpasterskiej,kochających Kościół z rzeczywistością Boską i ludzką a przede wszystkim pokornych .

Może warto sobie zadać pytanie czy ten apel tak na prawdę przynosi Kościołowi więcej dobrego czy złego? Jakie są, będą jego owoce – bo po tym to dopiero poznamy – i oby nie za późno…. Czy nie jest to wprowadzaniem kolejnego podziału: typu Kosciół toruński (w podtekście ciemnogrodzki) i ten drugi (oświecony – czyżby z monopolem na rację?), na kościół otwarty i ten trzymający się tradycji, liberalny i konserwatywny…. Przychodzi mi na myśl wołanie Św. Pawła – „Upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów. … Ja jestem Pawła, a ja Apollosa[…]. Czyż Chrystus jest podzielony?” Poza tym czy takie spory/dywagacje nie powinny być rozstrzygane w łonie Kościoła w konkretnym wymiarze i z konkretnymi osobami (jak mówi Pismo), a nie na szeroko rozlanym forum internetu – by jak mniemam – kosztem wyjścia do pogubionych (czy czegoś innego? np. wykazania swoich RACJI?) nie gorszyć tych niepogubionych… . To brzmi bardziej jak manifest w słusznie minionych (czyżby minionych?) czasach…. Jest jeszcze jedna kwestia, różnica między diaballo i symballo… właśnie dzielić i łączyć… Ten list mnie osobiście zasmuca i jako osobie świeckiej wytrąca argumenty w rozmowach choćby na temat popierania protestów przez osoby wierzące/nominalnych katolików (gdzie przekaz organizatorów jest jednoznaczny – ABORCJA/zabójstwo na życzenie). Tak, marsz przez kulturę i instytucje to nie bajki i teorie spiskowe, to działanie krok po kroku zmierzające do celu – od zmiany terminologii, żeby w oczy nie kłuło do zmiany postawy, mentalności, prawa… A my mamy się temu poddawać… Przepraszam, to brzmi jak chwytliwe ale puste hasła , co to znaczy konkretnie „powinniśmy niezwłocznie”? Zwłaszcza w kontekście „zatrzymać dewastację plany”, no już nie wiem czy śmiać się czy płakać. Gdzie niby to Kościół dopuszcza się tych wymienionych dyskryminacji albo wspiera siły szowinistyczne? No pytam konkretnie gdzie? „Szukajcie wpierw Królestwa Bożego a wszystko inne będzie wam przydane” – to o ile coś rozumiem z tego wszystkiego i serio to traktuję to to jest pierwsza i podstawowa sprawa…. i tym powinniśmy niezwłocznie i całą rzetelnością zająć, a wszystko inne będzie nam przydane. I tego oczekuję od moich pasterzy, żeby mnie w tym prowadzili.

Strach pomyśleć, jak piąta kolumna wśród księży rośnie. Doborowe, liberalne towarzystwo. Brak słów. Jedyny pozytyw to to, iż wiemy personalnie z kim mamy do czynienia. Biblia ewidentnie wskazuje ,iż w czasach ostatecznych wejdą wilki pośród owce. I to się dzieje na naszych oczach. Zło przybrało pozór dobra by zwieść wielu. Polecam kazania ojca Pelanowskiego oraz arcybiskupa Lengi. Otworzą się Wam oczy i przestaniecie bronić przedstawicieli teologii wyzwolenia.

@Justyna
” Biblia ewidentnie wskazuje ,iż w czasach ostatecznych wejdą wilki pośród owce. I to się dzieje na naszych oczach.”

Tak. Kiedyś sądziłem, że te wilki te pedofile w sutannach, ich protektorzy i koledzy, którzy udają, że niczego nie widzą, duchowni pijacy, nuworysze rozbijający się drogimi autami, biskupi poniżający swoich współpracowników i mający inne rzeczy na sumieniach a tu okazuje się że tymi wilkami jest grupa księży, którzy chcą coś zmienić na lepsze…

Dziękuję za uświadomienie mnie !

@Adam

Pańska argumentacja mnie powaliła. Oczywiście żartuję.
Ale jeśli pan tak lubi to też panu odpiszę podobnie „argumentując”:

Nie przemyślał pan sprawy i nie ma pan racji.

Czy to pana przekonuje ?

A na poważnie – jeśli chce być pan poważnie potraktowany to proszę cytować i argumentować !
To się nazywa polemika

BRAWO PANI JOANNO, BARDZO CENNY I CELNY GŁOS! Poprawię tylko: to nie są pseudo-księża. Mają ważne święcenia, a więc Jezus ich wybrał i tego wybór Jezusa jest suwerenny, nie podlegający dyskusji. To, że ci księża nie wiedzą jeszcze o tym kim są naprawdę, czy celebrytami, czy przedstawicielami Strajku Kobiet, czy kapłanami – to ich problem, ale na pewno zostali powołani przez Jezusa

Ci księża są bardzo daleko od Jezusa, nie potrafią Go reprezentować. Jedyny List pod którym powinni się podpisać, to Pismo święte, a tu nikt z tych księży ani razu nie zacytował. Zaprosić do dialogu z BOGIEM, a nie ze sobą. Jeśli nie lubią ci księża politykowania w Kościele, to niech wiedzą, że właśnie dokładnie tym listem się włączyli w ten nurt. Jako prorocy przestraszyli się po prostu własnej gwiazdorskiej śmierci i popularności w mediach. Bezowocne i puste jest takie ich głoszenie słowa ludzkiego, a nie Bożego.