1 października cały zespół biura prasowego Kurii Metropolitalnej w Krakowie kończy pracę. Tworzy je pięć kobiet.
„W czwartek 19 września od Księdza Ekonoma otrzymałyśmy całkowicie zaskakująca dla nas informację, że decyzją Księdza Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego Metropolity Krakowskiego z dniem 1 października cały nasz pięcioosobowy zespół biura prasowego kończy pracę, a tworzony jest nowy zespół. Nie znamy przyczyn tej decyzji, nikt nam wcześniej nie przedstawił żadnych merytorycznych uwag na temat jakości naszej pracy. Jako kierująca biurem prasowym wielokrotnie prosiłam, również pisemnie o usprawnienie komunikacji między naszym biurem a Przełożonym, gdy nie otrzymałam odpowiedzi, oddałam się do dyspozycji Przełożonego. Decyzję Księdza Arcybiskupa o zwolnieniu całego zespołu szanujemy, ma do tego prawo, chociaż nie rozumiemy jej przyczyn, a forma jej przekazania jest bardzo bolesna” – pisze dziś w mailu do dziennikarzy Joanna Adamik.
Dodaje, że dotychczasowy zespół biura prasowego „stanowi pięć kobiet z dziećmi na utrzymaniu”. Adamik prosi o modlitwę za zwolnione osoby oraz za arcybiskupa.
Z opublikowanego dziś oświadczenia krakowskiej kurii dowiadujemy się, że osoby pracujące w biurze prasowym „świadczyły usługi na rzecz Archidiecezji Krakowskiej na podstawie umów cywilnoprawnych, które przewidywały miesięczne okresy wypowiedzenia. W świetle obowiązujących umów, każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, rozwiązać umowę za miesięcznym wypowiedzeniem. Archidiecezja Krakowska zamierza z tego prawa skorzystać”.
JH
Najbardziej antypatyczny i nieempatyczny biskup ever. Jeśli tak ma wyglądać kościół, to to nie jest mój kościół, bo za takich ludzi jak pan Jędraszewski ciągle trzeba się wstydzić. Rozminął się kompletnie z powołaniem.
Księży państwo zatrudnia na umowę o pracę w szkołach,.armii,.urzędach. a kosciół wiernych na smoeciówkach? Oj nieładnie siè bawimy w liberalizm. 13.10 niech wierni o tym pamietają.
A one go własna piersią chroniły heheh
W ubiegłą niedzielę była rozdarta heca przed pałacem na chodniku , a zasadniczo nie ma się czego czepić , również biskup ma prawo wypowiadać się na temat extremalnych szaleństw pewnych grup i nazywać te lobby sprytnie sterowane i wulgarne i pewne bezkarności .
Te panie zaś z tzw. biura prasowego powinny zacząć żalić się w Wyborczej najpierw . Biedne i lojalne do końca .
Moze i biskup ma prawo zwolnic kogo chce, skoro uwaza sie za pana i wladce, zarowno w tym co gada (naucza?), jak i w (swojej?) administracji. Tylko czym w takim razie to (kosciol) rozni sie np. od jakiegos korpo? Teraz to juz spokojnie mozna mowic, ze jest to po prostu Prezes firmy Diecezja Krakowska spolka ZOO. Tak sie nalezy do niego zwracac – Panie Prezesie. Zwolnoonych Pan szkoda, mam nadzieje ze szybko znajda dobre prace, czego im zycze.
Czy cokolwiek z Jezusa widać w księdzu arcybiskupie? A przecież on jest przekonany, ze jest Alter Christus, drugi Chrystus! Wg nauki Kościoła. Żenujące to i smutne!
Arcybiskup zwalnia jak rasowy liberał. A jednoczesnie krytykuje ten że liberalizm. Wystarczy empatia a nie miłość blizniego zeby uprzedzic panie wczesniej. Natomiast gdyby zaszła nagła konieczność takiego działania trzeba podać powody.
Nasuwa się pytanie ; czy to kwestie finansowe wołymeły na decyzje ?
Co czego nie fozumiem , to brak wcześniejszych rozmów z pracownikami biura .
nie czasy na mierne ale wierne, Jędraszewski potrzebuje na rzecznika kogoś z inteligencją i bystrością Urbana, Goebbelsa itp bo w walce na froncie propagandy zdecydowanie przegrywał z Sorosem
Szybko znajdą pracę, może w redakcji Gazety Wyborczej?
A ta informacja, że kobiety z dziećmi na utrzymaniu,czy to samotne matki – panny, rozwódki , wdowy – czy nie ma tatusiów utrzymujących rodziny ?
Żal mi tych pań….ale takie biółro twwory nierzadko redakcję jakiegos periodyku….!!! Co ten pan publikował codziennnie wraz ze swym zespolem…?????
Świeccy pracownicy Kościoła, jeśli dodatkowo są religijnymi katolikami, znajdują się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Znajdują się w podwójnej zależności, tym głębszej, im bardziej są emocjonalnie związani z Kościołem. Ciekawe, czy zwolnione osoby zdecydują się na wystąpienie do sądu pracy?