Zima 2024, nr 4

Zamów

Najbardziej katolicka litera w alfabecie

Zbigniew Nosowski podczas gali Nagrody im. Jerzego Turowicza. Kraków, 11 grudnia 2024. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Boże Narodzenie to czas, kiedy można celebrować – zwłaszcza z niewierzącą częścią rodziny – sakrament spotkania, sakrament domu, sakrament uczty przy stole świątecznym, choć w tym momencie nie przy stole eucharystycznym.

Edytorial do wydania tygodnika „Więź co Tydzień” z 19 grudnia 2024:

Kilka dni temu miałem bardzo ciekawe spotkanie z grupą rodziców z warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Poprosili mnie o refleksję na temat „(Nie)wierzące dzieci wierzących rodziców?”. Znak czasów…

Okres był już całkiem przedświąteczny, więc można by powiedzieć, że nieodpowiedni do takich dyskusji. Ale – zacząłem swoją refleksję – może właśnie odpowiedni?

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

I tu obszernie cytowałem Monikę i Marcina Gajdów, którzy ostatnio na ten właśnie temat mówią dużo, mądrze i głęboko (polecam m.in. znakomitą rozmowę z nimi, jaką przeprowadził w swoim podkaście „Wciąż tak myślę” Tomasz Terlikowski). Święta przecież to nie tylko czas dramatycznego zadawania sobie pytań, co zrobić, gdy dorosłe dzieci deklarują niewiarę.

Gajdowie mają rację: Boże Narodzenie to przede wszystkim czas, kiedy można będzie celebrować – zwłaszcza z niewierzącą częścią rodziny – sakrament spotkania, sakrament domu, sakrament uczty przy stole świątecznym, choć w tym momencie nie przy stole eucharystycznym. Bo liczy się przede wszystkim miłość – to, co wydarza się „pomiędzy”.

Przed Bożym Narodzeniem bardzo ważne jest wyczulenie na to, co dzieje się „pomiędzy”. Gdy Bóg staje się człowiekiem, sacrum staje się profanum, nie mieszając się z nim. Dzięki temu profanum może stawać się święte, uświęcone, przebóstwione (nie ubóstwione, lecz przebóstwione!). „Pomiędzy” okazuje się już nie pustką, lecz przestrzenią pełną nowych treści i symboliki.

W tym numerze tygodnika cyfrowego „Więź co Tydzień” Tośka Szewczyk pisze o Bogu jako Panu „pomiędzy”, który „nawet nie tyle przechadza się pomiędzy sprzecznościami, ile znajduje dla nich w sobie miejsce”. Czytając tę wnikliwą refleksję, przypomniałem sobie, jak pisałem, że najbardziej katolicką literą w alfabecie jest „i” – dla mnie bowiem postawa katolicka to myślenie „i–i”, nie zaś „albo–albo”.

Wesprzyj Więź

Zachęcam więc do lektury. Także tekstu Stanisława Krajewskiego o tym, jak w żydowskim rozumieniu Bóg mieści w sobie i sprawiedliwość, i miłosierdzie. Oraz analizy ks. Roberta Józefa Woźniaka – o teologicznej metodologii papieża Franciszka, która zakłada, że odsłanianie napięć może prowadzić do współistnienia przeciwieństw i odkrywania prawdy, która jest symfoniczna.

A przede wszystkim – zachęcam do szczególnej świątecznej wrażliwości na to, co „pomiędzy”.

Przeczytaj także: Celebrowanie relacji, nie instytucji

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.