Zima 2024, nr 4

Zamów

Abp Ryś: Nie nadaje się do posługi w Kościele ten, który mówi „ja, ja, ja”

Bp Grzegorz Ryś podczas czerwcowego zebrania Episkopatu w Warszawie. Fot. Eliza Bartkiewicz/ BP KEP

To jest pewien paradoks, że budować Kościół może człowiek, który ma doświadczenie własnego grzechu i potrzebuje nawrócenia – mówił abp Grzegorz Ryś do pielgrzymów i 450–osobowej grupy Skautów Europy 1 października na Świętym Krzyżu.

Tradycyjnie już w ostatni weekend września do świętokrzyskiego sanktuarium przybyli Skauci Europy z całego kraju, by pokłonić się Relikwiom Drzewa Krzyża Świętego. Mszy św. sprawowanej w bazylice mniejszej przewodniczył – i wygłosił homilię – abp Grzegorz Ryś, nowy metropolita łódzki, którego ingres odbędzie się 4 listopada.

Arcybiskup nawiązywał do Ewangelii mówiącej o dwóch synach, których ojciec prosił, by poszli pracować w winnicy; mówił o zaangażowaniu i trosce o winnicę jaką jest Kościół. – Nie chodzi tylko o to, czy człowiek żyje moralnie albo niemoralnie, ale chodzi o jego zaangażowanie w budowanie ludu Bożego. Mogą być w człowieku tysiące powodów oporu przed pójściem i zaangażowaniem się w budowanie ludu Bożego, żeby się zaangażował w budowanie Kościoła – mówił.

Zdaniem arcybiskupa, aby budować Kościół trzeba spełnić dwa warunki: odkryć w sobie dziecko Boga oraz mieć świadomość własnej grzeszności. – Poznanie Jezusa wszystko zmienia, dlatego że odkrywamy w sobie obraz i podobieństwo jedynego Syna Bożego. Kiedy wiem, że jestem dzieckiem Boga, odkrywam taką godność, którą nie mogę się nie podzielić, bo to wszystko zmienia w przeżywaniu siebie samego, w patrzeniu na siebie i innych – mówił hierarcha.

Abp Ryś wskazywał, że kto tego nie odkrywa, nie powinien angażować się w budowanie Kościoła, bo Kościół nie ma do zaoferowania ludziom niczego innego niż Dobrą Nowinę, która jest odkryciem Boga objawionego w Jezusie Chrystusie. – Jak nie dajemy tego ludziom, to zawsze dajemy za mało. Nadaje się do posługi w Kościele ten syn, który mówi „nie idę”, ale poszedł. Nie nadaje się do posługi w Kościele ten, który mówi „ja, ja, ja”. To jest pewien paradoks, że budować Kościół może człowiek, który ma doświadczenie własnego grzechu i potrzebuje nawrócenia. To jest ten drugi warunek, mieć świadomość własnej grzeszności – podkreślił arcybiskup.

Wesprzyj Więź

Po Mszy skauci przeszli do kaplicy Oleśnickich gdzie oddali cześć Relikwiom Drzewa Krzyża Świętego. Doroczna pielgrzymka Skautów Europy zakończyła się Apelem u podnóża najstarszego polskiego sanktuarium. Inicjatorem założenia opactwa benedyktyńskiego był Bolesław Chrobry w 1006 r. Przechowywane są nim Relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Od X w. do kasacji opactwa w 1819 r. gospodarzami sanktuarium byli benedyktyni, obecnie opiekę nad nim sprawują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.

Tegoroczne zgrupowanie skautów zaczęło się 28 września w Łagowie, Modliborzycach i Kałkowie. Do świętokrzyskiej bazyliki wędrowali trzema trasami: św. Emeryka, św. Wojciecha i św. Jacka. Zlotowi towarzyszyło hasło: „Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą” – zaczerpnięte z ośmiu błogosławieństw. Od ponad 20 lat należący do formacji Skautów Europy chłopcy i osoby dorosłe, małżonkowie, ojcowie, a także kapłani i zakonnicy uczestniczą w adoracji Najświętszego Sakramentu oraz w modlitwie w blasku relikwii Drzewa Krzyża Świętego.

Źródło: KAI

Podziel się

Wiadomość